Shadowcat Napisano 1 Maja 2006 Udostępnij Napisano 1 Maja 2006 A ja od siebie dodam że z nas to fajne ziomale są Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bambus81 Napisano 1 Maja 2006 Udostępnij Napisano 1 Maja 2006 a ja znowu nic, bo siedzę i piszę pracę. rower juz gotowy, jerszcze jeden rozdział i tez bedę z Wami śmigał:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 1 Maja 2006 Udostępnij Napisano 1 Maja 2006 No, to trzymamy kciuki ... Pozdrówko pracowitym . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 2 Maja 2006 Udostępnij Napisano 2 Maja 2006 Jako iż wczorajsza wycieczka szlakiem spod "Rury" aż na Pola Mokotowskie strasznie mi się spodobała, zamierzam dziś ją powtórzyć [razem z drogą powrotną] I nawet planowany deszcz wcale mnie nie martwi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 2 Maja 2006 Udostępnij Napisano 2 Maja 2006 Na jutro planowana jest poprawka wycieczki do Żelazowej Woli . W związku z powyższym ustawkę pod Rurą dla ochotników ustanowić wypada ponownie na godzinę 11.00. Następnie walimy na Dziekanów trasą gdańską i zielonym szlakiem do celu . Może tym razem się uda... ale na wszelki wypadek, biorąc pod uwagę pogodę w ciągu ostatniego tygodnia, proponuję zaopatrzyć się komplet kół ratunkowych tudzież ewentualnie jakieś płetwy, a przynajmniej dłuuugie kalosze :mrgreen: . No, i oczywiście zestaw smakołyków, jako że wycieczka będzie z gatunku tych całodniowych :wink: ... Pozdrówko błotno-bagniste . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarus220 Napisano 2 Maja 2006 Udostępnij Napisano 2 Maja 2006 Bede na 100%))))))))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 2 Maja 2006 Udostępnij Napisano 2 Maja 2006 Będe będe, oczywiście że będe [no chyba żeby krytycznie padało]. Ale zastrzegam sobie prawo wcześniejszego odbicia i powrotu do domku, czy to wstecz po szlaku czy jak zwykle do Truskawia i dalej [tym razem nie autobusem]. Swoją drogą mam dziwne wrażenie że poza mną, Ecią, Rycerzem i Jarkiem to nikt więcej nie ma ochoty jeździć, mimo wcześniejszych optymistycznych zgłoszeń...znów przez cały sezon ekipa Warszawska będzie się składała z max 5 osób Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iras Napisano 3 Maja 2006 Udostępnij Napisano 3 Maja 2006 ja tak sobie myśle że może do was dołącze dopiero w rostoce , bo pod rure to niedam rady. Na rostoce będe około 13.30. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 3 Maja 2006 Udostępnij Napisano 3 Maja 2006 Co to jest "rostoka"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 3 Maja 2006 Udostępnij Napisano 3 Maja 2006 OK - zatem druga część ustawki w Roztoce . Pozdrówko dwuetapowe . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team bikergonia Napisano 4 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Ciekawa jestem jak było i na fotki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Troche nie rozumiem powyższego postu ale nieważne. Było fajnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team bikergonia Napisano 4 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Troche nie rozumiem powyższego postu ale nieważne. Było fajnie Sorry za skrót myślowy. Mam nadzieję że opiszecie swoje wypady i że obejrzę jakieś fotki wycieczkowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Fotki będą tylko wtedy jeśli Ecia będzie chciała Opisywać tu nie ma co Kampinos jak Kampinos...ciepło, dużo ludzi na szlakach, dla odbijających w Sierakowie jedna pułapka wodna [dla jadących dalej pewnie więcej ]. Później powrót trasą przeze mnie nie lubianą bo nigdy nie mogłem dojechać do jej końca, ale dzięki pogodzie dnia wczorajszego szczęśliwie ją ukończyłem i od wczoraj bardzo ją lubię [trase, nie pogodę ]. Później wygrzewaliśmy się z Jarkiem na wspaniałej trawce przed McDonaldem na x Wólczynśka/Conrada. Potem krótka wycieczka poprzez lasek Bielański aż pod Rurę skąd po mniej więcej 25 minutach swobodnej pogawędki Jarus i Shadow rozjechali się do domów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Po rozstaniu z jarusem i Shadowcatem w Sierakowie druga połowa wycieczki, czyli Ecia i Rycerz, pomknęli dziarsko dalej zielonym szlakiem. Po drodze zaliczyliśmy nasze ulubione Górne Błota - jeszcze głębsze i bardziej rozlane niż ostatnio - ale tym razem pokonywaliśmy je, mijając się z kilkoma grupkami pieszych i rowerowych turystów, ciągnących z naprzeciwka i z trwogą w głosie zapytujących, czy "dużo tego jeszcze"... Udało się wybrnąć suchą stopą... mniej więcej od kostki wzwyż... Po drodze gdzieś na szlaku napotkaliśmy parę rowerzystów z Kampinosu, z którymi wymieniliśmy uprzejmości, a potem jeszcze kilkakrotnie spotykaliśmy się na trasie i nawet sobie w końcu (w Granicy - o której niżej) sympatycznie pogadaliśmy. Chłopak jeździ na GT z '99 roku - prawie rówieśnik Rycerzowej DeBestii . Dzięki tym atrakcjom do Roztoki dobiliśmy o... 15.30 :lol: - w związku z czym trudno się dziwic, że nie spotkaliśmy już irasa. Musiałby mieć zaiste anielską cierpliwość... Dalsza część zielonego szlaku - od Roztoki do Granicy - to raj dla rowerzystów preferujących rekreację w najbardziej rekreacyjnym tego słowa znaczeniu. Ok. 15 km jazdy krętą i wąziutką ścieżynką - żadnych wzniesień, żadnego piachu, żadnej walki z żywiołem. Tylko las, zapach kwiatków i sosenek :030: ... W samej Granicy natrafiliśmy na obchody Święta 3. Maja: w małej, przydrożnej kapliczce (a w zasadzie przed) na gitarach przygrywali i śpiewali patriotyczne pieśni, a zgromadzony dookoła tłum wtórował. Wrażenie niesamowite. Załapaliśmy się na końcówkę "Bartoszu, nie traćwa nadziei" i na początek "Bogurodzicy". Pod koniec szlaku wyrosło przed nami kilka górek, ale raczej przeciętnych gabarytów - poza ostatnią: Górą koło św. Teresy, która jest jedną z najwyższych (jeśli nie najwyższą) kampinoską wydmą. Wjazd na nią był makabryczny: wyglądało to, jakby cały piach, którego brakiem cieszyliśmy się przez ostatnie 20 km, zebrał się właśnie w tym miejscu... Za to kilkaset metrów jazdy grzbietem tego wzniesienia to - jak dla mnie - zdecydowanie najpiękniejszy i najatrakcyjniejszy fragment całego zielonego szlaku; którego ukoronowaniem jest imponujący (jak na warunki kampinoskie) zjazd - najdłuższy zjazd, jaki miałam przyjemność zaliczyć w puszczy do tej pory . Ostatnie kilometry zielonego szlaku pomiędzy granicą lasu a Żelazową Wolą wiodą przez łąki - i tu skucha: okazało się, że przepływający tamtędy potok wylał potężnie, zalewając nie tylko nasz szlak, ale i okoliczne pola, przez co wiele gospodarstw miało tuż za płotem albo i w obejściu wodę... Trzeba było dojechać lasem (już bez szlaku) do Lasocina i dalej do szosy, a następnie zrobić kółeczko przez Wólkę Smolana, Plecewice, mały Mokas i Dzięgielewo, aby tym sposobem spotkać szlak na szosie na Żelazową i wypaść już bez przeszkód wprost na dworek Chopina. Dworek i park bardzo piękne; a i pan strażnik wyjątkowo uprzejmy i uśmiechnięty, pomimo, że wtarabaniliśmy się do parku z rowerami, choć podobno nie można. No, i na koniec miła nagroda za trudy od Mamy Natury: sprzyjający brak wiatru w drodze powrotnej trasą 580 :030: ... Aut zaskakująco mało (również w Warszawie) - chyba sporo osób zrobiło sobie z długiego weekendu długi week . Za to co 8.-10. (tak mniej więcej) auto wiozło na dachu co najmniej 1 rower, a najczęściej 2-3 (to zapewne ci, którzy poprzestali jednak na weekendzie). Do domu dobiliśmy 10 minut przed północą. Po kontuzji ścięgna nie ma śladu. Gonia, mam nadzieję, że jesteś usatysfakcjonowana :twisted: . Fotki będą za trochę albo jutro. Pozdrówko reporterskie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bambus81 Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Brawo Eciu, wspaniały opis a ja znowu żałuję że mnie z Wmi nie było (tylko pisać i pisać :029: ) ale już czuję ze niedługo bedę miał wreście czas i sie załapię:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Po przeczytaniu tego reportażu znowu czuje sie jakiś taki mały, słaby i bez kondycji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iras Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Trochę szkoda że ustawka w Roztoce nie wypaliła :029: , z zasadzie mogłem jeszcze 40 minut poczekać. Wcześniej pojechałem zielonym szlakiem w stronę Warszawy z nadzieją że was spotkam , ale po dwudziestu minutach jazdy zawróciłem do Roztoki, po czym postanowiłem samotnie pośmigać po kampinosie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 4 Maja 2006 Udostępnij Napisano 4 Maja 2006 Następnym razem wymienimy się telefonami na PW . Pozdrówko zapobiegawcze . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarus220 Napisano 5 Maja 2006 Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Po przeczytaniu tego reportażu znowu czuje sie jakiś taki mały, słaby i bez kondycji.. A co ja mam powiedzieć :wink: Przecież ja nosem podpierałem o Twoje koło i zastanawiałem się czy już mam zawał czy za chwile będe miał...... Dokładnie 62 km u mnie zrobione a u Nich ze 140 km z czego ze 80 po Puszczy i Ecia pisze :"......było miło,sympatycznie i wycieczkowo.........": :eek: Macie szczęście źe pisałaś ten reportaż po naszym(przypadkowym) spotkaniu na Bednarskiej Jakbym Was spotkał jutro wieczorem to z zemsty bym pospuszczał wentylki :twisted: A tak poważnie.....oczywiście pisze się na CDN .na pewno nie teraz ale może za kilka miesięcy przejedziemy się do Chopina. A może i dalej:))))))) Pozdrawiam Jarek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 5 Maja 2006 Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 A w tą sobotę [czyli jutro] ktoś coś może planuje? Z racji tego iż od mniej więcej 9:30 do ok. 14-15 nie mogę przebywać w domu z chęcią się do kogoś dołącze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team bikergonia Napisano 5 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Eciu wielkie dzięki za tak wspaniały opis Waszej wycieczki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mono Napisano 5 Maja 2006 Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Ja sie pisze na najbliższą sobotę ! Ktoś jeszcze ? :> Proponuję 10:00 pod rurą i kampions po raz kolejny :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shadowcat Napisano 5 Maja 2006 Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Mnie pasuje O 10:00 pod Rurą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 5 Maja 2006 Udostępnij Napisano 5 Maja 2006 Kilka zapowiedzianych fotek ze środy: jarus w Dziekanowie Leśnym; Trasa z uroczyska Na Miny do Pociechy (wzdłuż uroczych moczarów); 3/4 ekipy w Sierakowie (znienacka pstryka Rycerz) ; 3/4 ekipy w Sierakowie (ale tym razem pstryka jarus); Na Kreml!!!; ... albo, jak kto woli, na Reichstag; Sosna Powstańców 1863r w Górkach (pomnik przyrody i nie tylko); Sosna Powstańców - kamień pamiątkowy; Dąb Powstańców 1863r między Granicą a Górą koło św. Teresy; W parku Chopina; Dworek Chopina. Co do soboty - my jeszcze nie wiemy; na razie zapowiada się weekend pod hasłem "Odwiedziny u rodziny" :wink: ... Zdeklarujemy się ostatecznie późniejszym wieczorkiem. Pozdrówko rozrywkowe . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.