chrismel Napisano 8 Lutego Napisano 8 Lutego Ja do mleka podchodziłem wiele razy ale jak zrobiłem listę wad i zalet to doszedłem do wniosku że optymalny dla mnie jest latex. Mam ten sam komfort i te same opory toczenia. Minus teoretyczny jest taki że muszę pompować codziennie. Teoretyczny bo i tak podłączam zawsze pompkę żeby zmierzyć ciśnienie. Opon nie przebijam więc zaleta że załata jak złapię gumę jest znów teoretyczna. Jak raz na kilka lat będę musiał zmienić dętkę to te 15 minut nie stanowi problemu. Ale jak nie załata i będę musiał założyć dętkę w stroju który trochę kosztuje mając wlane mleko to robi się problem. Przykro by mi było wywalić strój za powiedzmy 1500 zł bo go nie mogę doprać. 1 Cytuj
spidelli Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego Przepraszam za mącenie w wątku, może powinienem faktycznie założyć oddzielny... Powiem jeszcze, co mnie boli - jak jeżdżę z żoną to wiadomo, że narzędzia, zestawy naprawcze, pompka są na moim rowerze, bo nie ma sensu dublowania, skoro nawet dętki mamy takie same. No i teraz jadąc gdzieś dalej mam brać CO2 dla siebie i pompkę dla żony? Knoty dla siebie i smarki dla żony? Nie pasuje mi to okrutnie... Cytuj
pecio Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego @spidelli i właśnie dotarłeś do ożywczej konkluzji ....... zostajesz na dętkach . Ja przynajmniej w Twojej sytuacji tak bym logicznie postąpił . 1 Cytuj
sky87 Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego Jak nie przebijasz opon (zazdroszczę), to włóż tpu i po sprawie 1 Cytuj
spidelli Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego Właśnie ku TPU się skłaniam, ale jak już są zamleczone, to chwilę pojeżdżę, na razie dłuższych tras nie planuję, chociaż dziś pogoda przepiękna ale przeszarżowałem tydzień temu i dziś tylko lekki rozjazd.... Cytuj
leejoonidas Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego (edytowane) Jeżeli jeździsz w suchych warunkach, gdy jest jasno i ciepło to dla Ciebie lepiej jest mieć dętkę w oponie. Nie wyobrażam sobie wymiany dętki po ciemku, w środku lasu, gdy pada deszcz i jest zimno, opony są usmarowane błotem i jeszcze masz strój za 1500 złotych na sobie. Przykro będzie patrzeć na ten strój w domu usmarowany błotem i smarem od łańcucha, no bo przecież w coś te brudne ręce musisz wytrzeć. No i jak tu zmienić dętkę tak aby błota i piachu nie wepchnąć do opony? Wtedy tylko mleko ma sens. Edytowane 9 Lutego przez leejoonidas 1 Cytuj
Wojcio Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego W góralach wszyscy mamy mleko. W poprzednim sezonie jak córka złapała gumę przy pierwszych grzmotach i w padającym deszczu błogosławiłem to mleko, bo akcja knot+CO2 zajęła pewnie mniej niż minutę i mogliśmy dalej uciekać w dół. Ale w rowerach nizinnych to już różnie - w sezonie były dętki TPU, potem ja swój zalemleczyłem. W nizinnych też była latem guma - ale czysta robota, w słoneczku, pod sklepem - ciasteczka, chłodne napoje - tak to można. Przed wyprawą planowaną na lato będzie 3x mleko, właśnie dla tego, by mieć jeden zestaw ratunkowy i możliwość szybkich napraw. Cytuj
spidelli Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego @Wojcio W MTB bym nie grymasił, mowa o szosie i o gravelu. @leejoonidas Ja zawsze mam ściereczkę do smaru a niedawno odkryłem te jednorazówki ze stacji paliw i staram się mieć jedną przy rowerze - do nakładania łańcucha - jak znalazł. W dętkach butylowych wystarczy coś takiego: I cała naprawa. Jeśli to nie pomoże, wtedy pozostaje owszem wymiana dętki i wszystkie te przykrości, o których pisałeś, mogą się faktycznie przydarzyć. A teraz mleko (mam wrażenie, że piszę to już drugi raz w ciągu 24 godzin): 1) duperelne dziurki (które odczułbym na dętce butylowej) uszczelniają się mlekiem poza świadomością użytkownika; 2) duża dziura wymaga knota i może być potrzebne CO2, jak powietrze zejdzie z opony a opona z obręczy; 3) duża dziura, gdzie knot nie da rady - zakładamy dętkę, którą przecież na takie okazje wieziemy.... Mnie chodzi o to, że na wypad z sakwami nie chcę zabierać zbyt wielu klamotów a unifikacja w wyposażeniu temu sprzyja. Jadąc z żoną na butylach zabieram taki spray jw. i zapasową dętkę, jak jedziemy w dwóch systemach - sprawa się komplikuje. Prawdopodobnie sam bym tego mleka nie wlał, ale już się wlało i nie ma co płakać Cytuj
Wojcio Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego Nasze rowery nizinne to gravel i dwa Mariny DSX. I planuję zamleczyć żonę. Córka sama się zamleczy. Czemu żona ma nie mieć mleka? Cytuj
spidelli Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego @Wojcio Skomplikowany temat Mnie nie wolno jej rowerów dotykać, od tego ma serwis, ja mogę je tam tylko zawieźć 🤣 Cytuj
pecio Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego 37 minut temu, Wojcio napisał: Czemu żona ma nie mieć mleka? Będzie przy nadziei to i będzie mieć mleko 🤣 4 Cytuj
spidelli Napisano 9 Lutego Napisano 9 Lutego Co bym nie napisał, to źle o mnie świadczy ten brak mleka Cytuj
GryQ Napisano 11 Lutego Napisano 11 Lutego Napisz proszę @spidelli co w końcu "wymóżdżyłeś" bo mam podobny problem jak Ty, tzn. też "niechcący" kupiłem rower w systemie tubeless (paczałem na inne parametry i nie zwróciłem uwagi na ten feczers) i teraz kompletnie nie mam "zestawu naprawczego", bo przez 15 lat jeździłem na dętkach 😕 Cytuj
nctrns Napisano 11 Lutego Napisano 11 Lutego @GryQ Kup dętki TPU i tyle. Jak będzie coś, czemu mleko nie zaradzi, to zakładasz dętkę i resztą będziesz się martwił domu. 1 Cytuj
Rafał87 Napisano 11 Lutego Napisano 11 Lutego Warto wozić jakieś małe szczypce którymi odkręcimy nakrętkę wentyla trzymającą go na obręczy, czasem potrafi się trzymać na tyle mocno że palcami nie idzie tego ruszyć. 1 Cytuj
spidelli Napisano 11 Lutego Napisano 11 Lutego 9 godzin temu, GryQ napisał: wymóżdżyłeś Na razie pojeżdżę na tym mleku z dętką butylową w zapasie, jak do tej pory, a potem chyba pójdę w TPU. Miałem sporo wydatków, więc chwila oddechu mi się przyda No chyba że znajdę (a znajdę) po prostu butyle i założę ale chyba dam szansę temu mleku przez chwilę. @Rafał87 mam zawsze takie cuś (oprócz klasycznego rowerowego): Cytuj
GryQ Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego @spidelli : ) OK, powtórzę się: mam dokładnie tak samo... Ujeżdsza Contenda AR1 czy jakiś inny model? Cytuj
spidelli Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Kupiłem w tym roku Contenda AR 1 i Revolta 1 🙂 Oba na mleku. Cytuj
spidelli Napisano Sobota o 13:34 Napisano Sobota o 13:34 W dniu 9.02.2025 o 19:58, Wojcio napisał: Czemu żona ma nie mieć mleka W zasadzie to w 99% używa gravela, najpierw na gravelowych Kendach, a teraz na slickach Conti GP5000 żeby mieć namiastkę szosy. Musiałbym więc ją przekonać do zamleczenia tych slicków - i to by działało cały sezon z dwoma wyjątkami: 1) obowiązkowy urlop na Boże Ciało i sakwy - na tę jedną okazję musowo na Kendach; 2) może znowu jej się zachce trenażera, to przekładka na dedykowaną oponę. Z dętką mam to przećwiczone, mleka nigdy nie dotykałem.... Mam dylemat, bo pójście w mleko oznacza dokupienie kilku rzeczy - pompki, nabojów, szydła, mleka na dolewki... Cytuj
nctrns Napisano Sobota o 15:51 Napisano Sobota o 15:51 Zostaw te opony zamleczone jak są, za 3-6 miesięcy zdejmij, wyczyść, wrzuć dętki. 1 Cytuj
NerfMe Napisano Sobota o 16:03 Napisano Sobota o 16:03 2 godziny temu, spidelli napisał: Mam dylemat, bo pójście w mleko oznacza dokupienie kilku rzeczy - pompki, nabojów, szydła, mleka na dolewki... Ja wożę zestaw naprawczy tubeless, natomiast w większości przypadków, w razie przebicia opony, wkładam dętkę. Pompki CO2 nie mam. Nigdy też mi się nie zdarzyło żeby opona spadła z obręczy, ale może miałem szczęście Mleko natomiast trzeba dokupić, jest trochę więcej babrania się przy zmianie opon. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.