[pompka CO2] czy istnieją pompki CO2 na tyle szczelne, by można było wozić napoczęty nabój tygodniami na dopompowania?

[ardb]

Nie mam żadnego doświadczenia z pompkami CO2. Generalnie moje wrażenie jest takie, że otwarty nabój to jednorazówka.

Chcę się upewnić czy aby zawsze tak jest. Czy nie ma pompek na tyle szczelnych, że jest tam ciśnienie przez powiedzmy kilka tygodni?

 

[Dokumosa]

Do jednej opony 29x2 3 wchodzą 3 naboje. Co chcesz wozić rozpoczęte?

[PawelW84]

Może autorowi chodzi o dopompowywanie opony ?

[Dokumosa]

Za naście zł... burżuazja

[Wojcio]

To nie jest sprzęt do dopompowywania odrobinę. Tylko awaryjnie. Nie tylko chodzi o koszty ale o wpływ co2 na mleko. 

[ardb]

No to czym się dopompowuje lekko koła z lateksem w środku? Normalnie powietrzem?

[Wojcio]

Tak, powietrzem. Ja preferuję górskie. Stosowanie mleka i CO2 na stałe nie jest zalecane. 

[ardb]

Cytat

"Stosowanie mleka i CO2 na stałe nie jest zalecane".

Hmm... widać, jestem słabo zorientowany, bo wręcz przypuszczałem, że jest zalecane lub wymagane, żeby się to w środku nie utleniało i nie twardło.
To nie ma twardnąć miejscowo tam gdzie jest dziura?

 

Czyli to się defacto "w cywilu" nadaje tylko awaryjnego wstrzelenia jak mam mam rozszczelnioną oponę od obręczy? Czy też nie?

Edytowane 20 Czerwca przez ardb

[pecio]

@ardbTakie cuda to azot.

[Wojcio]

W praktyce pompka lepsza, bo „nieskończona” , ale wożę co2 właśnie by wstrzelić spadniętą oponę albo, jak 3 tygodnie temu, napompować po naprawie w deszczu i grzmotach.