Skocz do zawartości

[gravel tłuczeń] Proszę o opinie o amortyzacje gravela


Rekomendowane odpowiedzi

Siema, dzisiaj pierwszy raz pojechałęm gravelem na łączoną trasę asfalt + tłuczeń .
Ciśnienia z kółek 35mm nie spuszczałem bo nie lubię jeździć na kapciu.
Problemy pojawiły się dwa, 1 wytłuczenie nadgarstków, 2 trakcja.

Na pierwszy pomógłby mostek amortyzowany .
Na drugi amortyzator ze skokiem 30-40mm.

Nie ma za dużo graveli z amorkami ale kilku producentów już je montuje,
Whodzą tam np RockShox RUDY za 3500 PLN.
image.thumb.png.4f593de5d71920d08309e6c18f19cc37.png

Lub HEADSHOX np ten za 1000PLN

image.png.192564f77aaa8e4d072685a6555a2012.png

Pytanie 1 czy znacie jakies sensowne amorki na takie zastosowanie za rozsądne pieniądzie?

Pytanie 2 o geometrię, jeśłi podniosę na amorku + 4cm i obniżę na sterach -2cm : powinno być mało odczuwalne

Pytanie 3 czy amorek MTB 27,5 zmieści koło 28 cm gravelowe ? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są tańsze sposoby na zmniejszenie drgań przenoszonych z podłoża do nadgarstków niż zakup bardzo drogiego amortyzatora. Zmniejsz ciśnienie w przednim kole i nie upieraj się że nie lubisz jeździć na kapciu, przy okazji poprawi się trakcja, nawiń grubszą owijkę na kierownicę lub wsadź pod nią wkładki żelowe. Krótszy mostek kierownicy zmniejszy amplitudę drgań na kierownicy, jednakże to rozwiązanie jest dla kogoś świadomego gdyż Twoja pozycja na rowerze zmieni się, przesunie do tyłu, przy okazji poprawi się kontrola roweru w terenie.  Jeżeli nadal będziesz niezadowolonyy z rezultatów to na końcu możesz wywalić kilka tysięcy na amor który zmieni geometrię roweru, przód roweru podniesie się o te kilka centymetrów skoku amortyzatora ale efekt tłumienia będzie odczuwalny. 

Amorek do kół 27,5 nada się pod warunkiem że AC widelca w Twoim rowerze jest w okolicach 420mm i jeśli znajdziesz taki amor którego skok uda się ustawić bez wielkich ceregieli na poziomie 40mm.

 

Edytowane przez leejoonidas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóż szersze opony, np. 45C. Poza tym gravel jest przeznaczony do jazdy po drogach, gorszej jakości ale drogach, np. szutrowych. Nie wiedzieć czemu ludzie oczekują że zastąpi im MTB a na asfalcie będzie szybki jak szosa. Można oczywiście pojechać po bandzie i włożyć opony np. 29x2.0 czy nawet 29x2.1 jeżeli rama pozwoli ale zalety z aerodynamiki gravela a raczej kierownicy typu baranek objawiają się przy dużych prędkościach a takich nie osiągniemy na oponach MTB. Także nie staraj się zrobić z niego roweru MTB tylko zaplanuj starannie trasę a na ciężki teren weź po prostu rower MTB który właśnie do takich zastosowań jest stworzony.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twarde 35 mm z  Rebą 8 cm było beznadziejne,  

Dobrze napisano, nie ma opcji żeby w jednym rowerze pogodzić wszystkie dobre cechy, 

Adaptacja organizmu, korekta pozycji, skrócenie mostka, zwężenie kierownicy, zmiana kąta klamek,  owijka, koło 27,5 z mlekiem i oponà 2,1 albo 28 i oponą 45, mostek ze sprężyną dobrej firmy.... różne drogi.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcami, gravel to nie MTB, jak dla mnie to modyfikacje kończą się na oponach. Dodawanie elementów amortyzowanych to już - moim zdaniem - za daleko idące zmiany, nie lepiej kupić po prostu trekkinga albo MTB?

Osobiście mam dwa gravele, jeden został uszosowiony - opona szosowa 32 mm, korba 50/34 - może szosówka to nie jest ale fajny, responsywny rower, lubię nim wykręcić niedzielną setkę walcząc o poprawę czasu. Wadą jest to, że rower jest twardy i mimo że trzymam się asfaltów to na dziurawej nawierzchni nie jest komfortowo.

Jak nie zamierzam bić rekordów, to biorę drugi rower, miększa korba 46/36, opony założyłem 40 (może wejdą 45 ale to max). Do tego niższe ciśnienie. Tym rowerem zjeżdżam czasami na szutry. Jest to też rower turystyczny, pod sakwy, gdzie nie zawsze mam wpływ na jaką nawierzchnię trafię. Ale i tu po kilku dniach ręce bolą.

siodełkami nie mam problemów bo kupiłem po pomiarze i testach ale dłonie cierpią.

A na totalne dziury biorę po prostu fulla :) 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, chrismel napisał:

Nie wiedzieć czemu ludzie oczekują że zastąpi im MTB a na asfalcie będzie szybki jak szosa

jedno słowo - marketing,

a ludzie lubią modne rzeczy, niezależnie od tego czy ich potrzebują (czy w ogóle się przydadzą) czy nie

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, leejoonidas napisał:

Są tańsze sposoby na zmniejszenie drgań przenoszonych z podłoża do nadgarstków niż zakup bardzo drogiego amortyzatora. Zmniejsz ciśnienie w przednim kole i nie upieraj się że nie lubisz jeździć na kapciu, przy okazji poprawi się trakcja, nawiń grubszą owijkę na kierownicę lub wsadź pod nią wkładki żelowe.

To wszystko to półśrodki. Dwupoziomowa amortyzacja ( tzn - opona na prawidłowym ciśnieniu + amortyzator ) jest skuteczniejsza. Ja sobie roweru bez przedniej amortyzacji nie wyobrażam na polskich drogach.

Faktem zaś jest, że amortyzator, nawet z 40mm skoku, podniesie rower - przez co również podniesie suport - i rower będzie się zupełnie inaczej prowadzić. Jeżeli rama nie jest przewidziana do montażu amora, to takie eksperymenty wychodzą - w moim doświadczeniu - 'tak se'.

9 godzin temu, chrismel napisał:

Nie wiedzieć czemu ludzie oczekują że zastąpi im MTB a na asfalcie będzie szybki jak szosa.

Ja myślę, że ludzie oczekują, że będzie się przyzwoicie prowadzić i na twardym, i na sypkim - czyli w takim cywilnym zastosowaniu. Szosy na gumie 40mm z klockami się tym nie dopędzi, ale również nie będzie wrażenia toczenia się walcem - jak to na 2.5" minionach 2-ply wygląda.

10 godzin temu, jasmin napisał:

Lub HEADSHOX np ten za 1000PLN

Mam ten widelec - tyle, że brandowany RST ( tzn, oryginalny producent ). To jest prze-paść. Tzn - luzy ma fabrycznie i nie jest czymś innym niż zwykłą sprężynką. Sprzedam za stówkę - jak chcesz sobie potestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Dzięki Panowie za wpisy. 
Nie chciałem w zamyśle posta spowodowac stricte dyskusji na temat czy warto czy nie warto - nie wiem dlaczego mam wrażenie że temat jest emocjonalny.
Teorię czy było warto czy nie warto zostawiam projektanto Gianta(Revolt), Orbea , Marin (DSX FS) , Cannondale (Topstone), BMC (URS LT), Canyon (Grizl CF SL 8 Trail), nie mówiąc już o Lauf True Grit
Bardziej mi chodziło o opinię użytkowników takich modyfikacji.
Np , trekkingowy widelec 60mm, lub obniżony widelec XC 27,5  

Zostawię zdjęcie dla przykucia uwagi: Niner MCR 9 RDO - 
image.png.444a4c1866b6b7312f7cbe750b61abf4.png

Edytowane przez jasmin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co innego rower narysowany pod krótki skok co innego podniesiona główka (modyfikacja)  Pozycja koła suportu sterów powinna być dobrze przemyślana...

Czy w szosówce ,czy w grawelu, czy w ścigancie 29 brak amortyzacji bywał zaletą, wszystko jest kwestią trasy i preferencji użytkownika.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jasmin napisał:

Dzięki Panowie za wpisy. 
Nie chciałem w zamyśle posta spowodowac stricte dyskusji na temat czy warto czy nie warto - nie wiem dlaczego mam wrażenie że temat jest emocjonalny.
Teorię czy było warto czy nie warto zostawiam projektanto Gianta(Revolt), Orbea , Marin (DSX FS) , Cannondale (Topstone), BMC (URS LT), Canyon (Grizl CF SL 8 Trail), nie mówiąc już o Lauf True Grit
Bardziej mi chodziło o opinię użytkowników takich modyfikacji.
Np , trekkingowy widelec 60mm, lub obniżony widelec XC 27,5  

Zostawię zdjęcie dla przykucia uwagi: Niner MCR 9 RDO - 
image.png.444a4c1866b6b7312f7cbe750b61abf4.png

Jest potrzeba rynku, jest i produkt.

Nie rozumiem fenomenu rowerów gravelowych :rolleyes:, ale nie przeszkadza mnie to, na pewno wbrew marketingowi nie jest to rower uniwersalny, a zbyt często jest wybierany przez mało świadomych uzytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzaj widelca.

Na podstawie moich doświadczeń z MTB- mogą zmienić się odczucia, ale nie komfort...sztywny widelec nie udaje amortyzatora.

Skok komfortu-  największy uzyskasz - balon opony, niskie ciśnienie, mleko.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@afly - też nie rozumiałem dopóki sam nie kupiłem na próbę i się nie zakochałem. Ale u mnie taki rower to bardziej szosa Road+ niż gravel w wydaniu o jakim większość myśli czyli uszosowione MTB. Nie jeżdżę po marnych drogach, co najwyżej po szutrach klasy premium którym daleko do rozsypanego gruzu. I do takich zastosowań nadaje się idealnie. A do jazdy w innych warunkach mam po prostu inny rower.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychowałem się na MTB. Jakiś czas temu uznałem, że zmienię rower typu XC z amorkiem z przodu na fulla. Zależało mi na czymś uniwersalnym. Kupiłem trialówkę. Po 3 latach katowania uznałem, że to męczące strasznie. W zeszłym roku kupiłem gravela i wróciła dawna frajda z długiego rowerowania. Kilometry wpadają same.

W moim przypadku zwykłe Rondo daje radę na asfaltach, szutrach, leśnych drogach. Co więcej mając nawyki MTB na gravelu atakuję też nieco cięższy teren i nie jest źle. Błoto i tzw. "gruz" też da się przejechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam normalnego grawela, ale takiego fittnessa (marin pisze grawel z prostą kierownicą) i jestem zaskoczony jego zdolnościami terenowymi. Właściwie do zakupu zainspirował mnie kolega, który na wycieczkę, na którą ja pojechałem fullem MTB wziął górala z ubiegłego stulecia na sztywnym widelcu. Zamieniłem się z nim - spróbowałem i bardzo mi się spodobało. Opona 40, odpowiednie ciśnienie i karbonowy widelec sprawdzają się na asfalcie, leśnych ścieżkach i szutrach. Nie sprawdzają na bruku, większych kamieniach i asfalcie z ostrymi dziurami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, chrismel napisał:

@afly - też nie rozumiałem dopóki sam nie kupiłem na próbę i się nie zakochałem. Ale u mnie taki rower to bardziej szosa Road+ niż gravel w wydaniu o jakim większość myśli czyli uszosowione MTB. Nie jeżdżę po marnych drogach, co najwyżej po szutrach klasy premium którym daleko do rozsypanego gruzu. I do takich zastosowań nadaje się idealnie. A do jazdy w innych warunkach mam po prostu inny rower.

Mam tak samo, u mnie grawel to też raczej szosa Road+, nawet chciałem kupić pierwotnie szosę Road+ ale stwierdziłem, że chcę napęd GRX z korbą 46/30T bo w innym rowerze mam Tiagrę z korbą 50/34T i chciałem coś lżejszego i ze sprzęgłem do nieśpiesznego szwędania się. Do jeżdżenia w terenie mam mtb a po mieście fitnessa na Tiagrze 2x10. Ten fitness był moim "grawelem z prostą kierownicą" zanim kupiłem normalnego grawela (mieści opony 40-42c) ale jednak na normalnym grawelu, jak pisał @Eathan, jeździ się dużo przyjemniej, jest radocha z długiego rowerowania, boczne, wcześniej omijane drogi otwierają się same, masz ochotę jechać dalej i dalej, nie zastanawiasz się czy asfalt będzie dobry albo droga przejezdna, tym rowerem po prostu przejedziesz wszystko, nawet gorszą drogę polną czy leśną jak się przypadkowo w taką władujesz 

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

No dobrze, trochę podsumowując wydaje mi się że szukam segmentu którego jeszcze nie ma czyli coś między gravelem a MTB.
Asfalt i ścieżki leśne wiadomo to bardziej domena odpowiednio gravela i MTB.
Kwestią zostaje szuter.

Czyli założenia roweru

  • przyzwoita praca na szutrze ubitym lub nieubitym;
  • kierwonica baranek, pozycja bardziej szosowa

Założony efekt można uzyskać w dwojaki sposób :

  • uszosowiająć MTB Trial 
  • uterenowiająć gravela

Pierwszy sposób wg mnie to może być wymiana opon kierownicy i klamkomanetek, ograniczenie skoku.
Drugi sposób to a)dodanie amorka 63/50 lub b) wymiana opon.

Dzisiaj spróbuję pójść drugą drogą a) i b) , zapraszam do poniższej analizy:
a) Poszedłem do piwnicy i znalazłem koło od 27.5 2.4''.
Okazało się że pasuje pod widelec 700 więc go założyłem, wyszło tak:



 image.png.1679e19d3b9f1b2b36a99b69e5d2f44b.png

b)Potem znalazłem jakiś widelec i zrobiłem go na wymiar Suntour NCX air 63mm;
Geometria się zmieniła odpowiednio:

  • axle to crown 410->470 +6cm
  • środek ramy (17 cm od główki) 820->850 +3cm
  • góra mostka tuż przy kierownicy 870 +/-0 : wyciągnięte 35mm pierścieni spod mostka
  • suport +15mm

wyszło to tak:

image.png.0faac55a0a6d9730c99dd627b0f47510.png

Kilka uwag końcowych:

a)

+ na oponie 2.4'' uzyskałem zamierzony efekt na ciśnieniu 2.5b; Opona się ugina 10-20mm.
    Na poduszcze powietrznej opony następuje amortyzacja tłucznia frakcji 30-50mm
+ wizualnie nawet OK
+ podobna waga
- wzrosły opory toczenia

b) 

+/- amortyzacja nie sprawdzona - zakładam że poduszka powietrzna amorka pochłonie większe uskoki, dołki
   ,nie wiem czy pochłonie frakcję tłucznia 30-50mm ?

 + opory toczenia bez zmian
 + bez zmian wysokość kierownicy
 - waga +600-800 gram
-  większe odczucie oderwania od drogi
-  wizualnie trochę słabo 
 

 

Edytowane przez jasmin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny eksperyment, super,  to najlepsza droga żeby coś dla siebie znaleźć, pewnie opcja jeden da się oswoić, może tylko z inną oponą, przemyślisz sobie...  I jeszcze jedna rzecz jeśli masz piwnicę pełną gratów to możliwe że opcja jeden z kierownicą Riser też okaże się ciekawym pomysłem do rozważenia, drobne rogi wewnątrz albo lemondka dadzą pozycję na przeloty na asfalcie.... Ciekawe jaka opona wciśnie się z z 27,5 na tył też można sprawdzić w przyszłości...

2,5 B w oponie 2,4 to sporo, nie wiem ile ważysz...  chociaż w sieci widzę tylko Supero 27,5 x 2,25 i w nim min zalecane to aż 2,8  B ? dziwne...

moje opony 29x2,25  bez mleka przód  to  2 B, a na mleku  + - 1,7.

Mam różne rowery, czasem na przypale na wąskich gumach ( nawet szosowych) waliłem w teren, czasem na 3 calach.

Regularnie do Puszczy Kamp na opona 2,25 i stalowym Inbredzie z widlelcem Surly....   I nagle jakby mnie pożądliło, ten Inbred mnie umęczył, brak Reby z przodu i miałem fest dość... wyrzyg i umęczenie. Tak mnie napadł napadowy bezsens łupania po korzeniach.... Jest w człowieku coś takiego że raz chce kawy, a dwa dni później go od niej odrzuca,  i tak może być z Twoimi  odczuciami  na rowerze.

Mam wrażenie że w grawelu set opon od 40 do 47 na kole 28 z mlekiem w końcu da się polubić  . 

Jeśli drogi marne w przewadze to to 27,5 z oponami 2, 25 coś jak Mezcal znany z rajdu przez Amerykę

Warto stosować różne opony, przód wyraźniejszy, dopasowany do potrzeb piach żwir błoto kamienie mokre, tył z gładkim środkiem i mocną linią po bokach aby trzymała kierunek jeśli technika zawodzi.  Zmysł estetyki można zadowolić użyciem jednego producenta i koloru ścianki bocznej...

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, jasmin napisał:

Marin (DSX FS)

Ale to wciąż prosta kierownica :) 

A DSX jest w orbicie moich zainteresowań, może nie FS ale na sztywnym widelcu - coś na szutry i do turystyki na gorszych drogach bo moja Cortina nie wiem czy pomieści te opony 45 ;) a to i tak maławo na piaszczyste drogi :) 

Tak więc gravel - niby rower uniwersalny a sam ma dwa pod różne zastosowania i ślinię się do trzeciego :) 

A mam jeszcze - oprócz fulla, o którym wspominałem - stalowe retro MTB na sztywnym widelcu i oponie dwucalowej - i to byłoby to, ale koła tylko 26". Miałem go na urlopie w Łebie i objechałem nim jeziora Łebsko i Sarbsko - oczywiście grzązł w piachu, jeśli się gdzieś trafiał taki luźny ale ubite ścieżki, korzenie czy nawet asfalt pokonywał całkiem sprawnie.. 

Pozostał jednak lekki niedosyt... Gdyby to było 27,5...

Dlatego DSX mi się wciąż śni, bo to byłoby takie retro MTB we współczesnym opakowaniu.

 

Swoje zdanie wyraziłem ale purystą też nie jestem ;) 

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSX jest fajny nawet w wersji 1. Ale jak miałoby być to takie quasi MTB to przydałaby się możliwość włożenia opon 29x2.2. Bo dopiero przy tej szerokości mamy pełny wybór, od bardzo szybkich po terenowe, w zależności od potrzeb. No i na piachy także wygodniej. Też zaczynam nieśmiało myśleć o takim rowerze na Mazowiecki Park Krajobrazowy. Niby mógłbym wrócić do tradycyjnego MTB ale zdecydowanie nie chcę armora.

Edytowane przez chrismel
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i z tym 2.1 może być problem. Bo np. takie bardzo szybkie Continental Race King Protection są tylko 2.2. Thunder Burt, Mezcal są 2.1 ale ile będą miały naprawdę na szerokiej obręczy ? Bo koła pewnie jak w każdym budżetowym rowerze będą do wymiany i warto by było wziąć już coś sensownego. Także producent musiałby oficjalnie podawać myślę że 2.25 a nawet 2.35 żeby było bezpiecznie. Zawsze może się zdarzyć trochę błota i opona "urośnie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może troszkę rozcieńczamy wątek Autorowi, ale dobra okazja, żeby zapytać - czy ktoś przechodził z obręczy/opon 28" na 27"?

Błąka mi się taka myśl po głowie, bo taka konwersja kosztowałaby mniej niż DSX (ja celowałbym w DSX 2) a i kolejny rower byłby już przesadą....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...