Skocz do zawartości

[Nawigacja] Garmin Edge Explore czy Garmin 7


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, zaczynam przygodę z rowerem szosowym. Kupiłem Canyona Endurance 7. Z uwagi że, nie znam okolicy gdzie mieszkam planuję od razu zakup nawigacji. Zastanawiam się czy nie lepiej dołożyć 1500zł i kupić smartwatcha Garmin Fenix 7. Wstępnie upatrzyłem nawigację Garmin Edge Explore + czujnik pulsu na klatę. 

Zależy mi przede wszystkim na dobrej nawigacji (gdzie skręcić itd). Jednak jak już mam wydać kasę na nawigację na sam rower to pomyślałem że, może jednak smartwatch. Co sądzicie ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu musi to być Explore 2 ? Jakie nowe funkcje :) ?

Kurczę no Edge Explore kosztuje u mnie prawie tyle co Smartwatch a jednak funkcjonalność smartwatcha znacznie większa. Nie mogę w Garminie Fenix ustawić nawigacji i wyświetlanego pulsu, prędkości oraz km do celu ? Jakbym miał te funkcje szybko dostępne to chyba by mi wystarczył. Zerkam raz na jakiś czas ruchem nadgarstka, wyświetlacz się włącza i lecę dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź sobie Fenixa 7 .
To taki edge 1040 w kapsułce. Poza tym nigdy nie wiadomo czy nie zaczniesz chodzić po górach lub biegać w przyszłości.O funkcjach ekosystemu Garmin Connect i i funkcjach smart nie wspomnę.

Sam używam F6X mam tez omawianego explore 1 gen. Licznik na kierze służy mi jedynie jako mapnik do jazdy gdzieś dalej od komina.

Resztę jak zapis danych z jazd ogarnia Fenix (hr,speed ,cad z czujnikow)

jeśli  wypadnie na explore to koniecznie wersje druga nie pomyl sie.

wersja pierwsza to stary dziadek i ma swoje starcze choroby( procesor ,bateria ,jeden system gps itp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zakładasz wypady w nieznane i potrzebujesz nawigacji to bez dwóch zdań dedykowany komputerek na kierownicę. Może to być EDGE Explore 2 (koniecznie 2) lub np. EDGE 540 Solar (ostatnio fajna promocja w eAzymucie jest). Jeżeli zakładasz rejestrację jazdy - zapis parametrów + śladu GPS to zegarek może być. W obu przypadkach warto kupić czujnik prędkości. 

Sam używam Fenixa 6X Pro i Edge 1040 (wcześniej 830). Nawigowanie zegarkiem jest takie sobie. Można przez chwilę ale na dłużej to nie ma sensu. Zwłaszcza w terenie, gdzie trzymasz 2 ręce na kierownicy. Nawigowania na zegarku używałem doraźnie np. jadąc dużą trasę z EDGE-m i chciałem na chwilę odbić z głównej trasy bez jej wyłączenia. Wtedy szybkie wbicie krótkiego kursu, jazda do celu, potem wyłączenie bez zapisywania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ronina napisał:

Weź sobie Fenixa 7 .
To taki edge 1040 w kapsułce. Poza tym nigdy nie wiadomo czy nie zaczniesz chodzić po górach lub biegać w przyszłości.O funkcjach ekosystemu Garmin Connect i i funkcjach smart nie wspomnę.

Sam używam F6X mam tez omawianego explore 1 gen. Licznik na kierze służy mi jedynie jako mapnik do jazdy gdzieś dalej od komina.

Resztę jak zapis danych z jazd ogarnia Fenix (hr,speed ,cad z czujnikow)

jeśli  wypadnie na explore to koniecznie wersje druga nie pomyl sie.

wersja pierwsza to stary dziadek i ma swoje starcze choroby( procesor ,bateria ,jeden system gps itp)

No właśnie regularnie chodzę po górach, biegam, gram w koszykówkę, snowboard, narty. Rower to po prostu kolejny sport. Myślę że padnie na Twoją rekomendację. 

Godzinę temu, Eathan napisał:

Jeżeli zakładasz wypady w nieznane i potrzebujesz nawigacji to bez dwóch zdań dedykowany komputerek na kierownicę. Może to być EDGE Explore 2 (koniecznie 2) lub np. EDGE 540 Solar (ostatnio fajna promocja w eAzymucie jest). Jeżeli zakładasz rejestrację jazdy - zapis parametrów + śladu GPS to zegarek może być. W obu przypadkach warto kupić czujnik prędkości. 

Sam używam Fenixa 6X Pro i Edge 1040 (wcześniej 830). Nawigowanie zegarkiem jest takie sobie. Można przez chwilę ale na dłużej to nie ma sensu. Zwłaszcza w terenie, gdzie trzymasz 2 ręce na kierownicy. Nawigowania na zegarku używałem doraźnie np. jadąc dużą trasę z EDGE-m i chciałem na chwilę odbić z głównej trasy bez jej wyłączenia. Wtedy szybkie wbicie krótkiego kursu, jazda do celu, potem wyłączenie bez zapisywania. 

Mam kolarzówkę, dzisiaj musiałem kawałek przejechać po polnej kamienistej drodze - masakra. Potrzebuję raczej od czasu do czasu spojrzeć na mapę gdy jestem w jakimś miasteczku i muszę się ,,znawigować". Myślę że, zegarek jest super wyjściem.

Godzinę temu, pecio napisał:

Zegarek na kierownicę to kiepski pomysł. Malusi ekranik  na którym nic nie widać plus kiepska a nawet beznadziejna obsługa i to w dodatku w rękawiczkach.  

Typ jest jeden .....Explore  DWA /2 !!!!

Nie no co Ty, po co na kierownice. Zakładam na łapę i od czasu do czasu zerkam gdzie mam jechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na łapie i zerkać od czasu do czasu  ......... nie mam więcej pytań. Pieszo   spoko ale rowerem popylając z górki 60 km/h  i ogarniać gdzie mam zaraz skręcić. Każdy ma to co chce.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że zegarek do nawigacji na rowerze to zły pomysł - szczególnie jeśli chcemy go mieć na nadgarstku, by mierzyć puls. Ale i na kierownicy słabo - bo mały. Ja z przyjemnością używam zegarka do nawigacji na ski turach i na piechotę, natomiast na rowerze tylko awaryjnie i po mieście (mapy apple inaczej stukają w nadgarstek przed skrętem w prawo, niż w lewo, więc da się - nie wiem, czy garmin tak potrafi). Ale ogólnie patrzenie się na zegarek jest słabe. Zegarek jest OK do rejestracji trasy. Szczególnienie, że mój garmin explore 2 nie jest super pewny i służy wyłącznie do nawigacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile na ten ekranik się patrzycie że, zegarek nie wchodzi w grę? Mnie chodzi raczej o sprawdzenie kierunku gdy lecę w trasie a nie patrzenie się ile teraz jadę km/h. Dzisiaj na odcinku 30km sprawdziłem kierunek 2 razy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz porąbaną trasę  to musisz lukać prawie non stop . Mało tego trzeba zoomować , nieraz przewinąć dalszy odcinek. I w dodatku musisz być non stop skoncentrowany na otoczeniu a nie na lukaniu i rozkminiamiu co niby widziałeś przez ułamek sekundy na nadgarstku. Nie bronię Tobie używania zegarka. Pojeździsz to zobaczysz sam na własnej skórze. A  dodatkowo zegarek na nadgarsku angażuje do obsługi obie rączki. Edge jedną lub żadnej jak masz pilota. Co jest  bezpieczniejsze ?

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, pecio napisał:

Mało tego trzeba zoomować , nieraz przewinąć dalszy odcinek. I w dodatku musisz być non stop skoncentrowany na otoczeniu a nie na lukaniu i rozkminiamiu

O to, to. Czasami są jakieś dziwne skrzyżowania czy rozwidlenia, jeżdżą auta, zerkasz przed rower, żeby nie wyrżnąć w dziurę, jak jedziesz z kimś to sprawdzasz czy nadąża...

Mnie zawsze gubi "przyklejenie do asfaltu" - po całym dniu tłuczenia po lasach wpadam na asfalt, rozpędzam się, lecę z górki, po czym stwierdzam, że ominąłem znów zjazd do lasu ;) 

Ryzyko pomyłki jest mniejsze, jak jesteś w swojej okolicy, bo mniej więcej się orientujesz dokąd jedziesz, skąd przyjechałeś itp. Ale w zupełnie obcym terenie trzeba zerkać dość często.

 

Ja mam system taki, że do nawigacji ma eTrex 32. Aktywność rejestrowałem na zegarku Polara ale po prostu dokupiłem prosty licznik Polara (nawiasem już wycofany ze sprzedaży), bo jest wygodniejszy od zegarka i kosztował ułamek jego ceny. Oczywiście to mój patent i do niego nie namawiam, chcę tylko pokazać, że dwa razy zegarek "przegrał" z dedykowanym urządzeniem. Ale zawsze zegarek mam ze sobą i mogę go użyć jako zapasowej nawigacji (wyklikać w telefonie w Komoocie i przesłać do zegarka) albo jako zamiennika do licznika - kiedyś robiłem długą trasę w kwietniu (zimno) i licznik nie dotrwał do końca, ratowałem się zegarkiem.

 

Mam też ten uchwyt, który pozwala użyć zegarka na kierownicy i jak będę miał potrzebę, to użyję. 

 

Możesz zacząć od zegarka, jak nie przypasuje to kupisz licznik. Zegarek jest o tyle fajny, że możesz nim rejestrować inne aktywności, typu trekking, bieganie czy kajaki....

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem , że w pewnym momencie sama rejestracja śladu schodzi na drugi czy nawet trzeci plan a nawigowanie zaczyna grać pierwsze skrzypce. Jest takie powiedzonko -   w miarę śmiganka apetyt rośnie.😁

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tym już chyba kilka razy ale powtórzę, bo przykład jest pierwszorzędny - pierwsza wyprawa skawiarska, telefon w roli nawigacji. Przedzieramy się przez Wiedeń - dosłownie, bo Komoot nam wytyczył trasę przez samo centrum, w tym zabytkową starówkę - wspaniałe zabytki ale tłumy ludzi, kostka brukowa, palące słońce. Poza starówką - świetne DDR-ki ale pełne ludzi, takie same korki, jak te na jezdni.

No i zagapiłem się w telefon, nie zdążyłem zahamować i wjechałem w jakąś kobitę na rowerze.... Rozeszło się po kościach ale wstydu się najadłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra przekonaliście mnie :) Na rowerze trzeba śmigać przed siebie a nie gapić się w zegarek. 

To co polecacie :) ? Już wiem że Garmin Edge Explore 2 jest wart uwagi. 


Zależy mi na wgrywaniu tras hym, no właśnie z czego? Z Google Maps?  Oraz na śledzeniu tętna, spalonych kalorii oraz prędkości z jaką się poruszam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...