TheJW Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca Dostałem ostatnio w rozliczeniu około 20-letnią Meridę Kalahari 550. Jak na tamte czasy przystało, rower jest na kołach 26", napędzie 3x7 z wolnobiegiem i V-brake'ach. Jako, że rama nie wygląda na specjalnie zmęczoną, chciałbym dać temu rowerowi drugie życie i zrobić z niego typową dojazdówkę - do sklepu, do pracy, czy na jakąś rekreacyjną przejażdżkę ze znajomymi. Nie mogę się jednak zdecydować, co konkretnie z tym rowerem zrobić i czy w ogóle warto... Nie chcę w niego dużo wkładać, więc w grę wchodzą komponenty totalnie budżetowe. Myślałem nad napędem 1x (1x8, 1x9?), ale to będzie wymagało wymiany całego napędu i koła. Jest sens? Chciałbym też pozbyć się z ramy oryginalnego lakieru i zostawić gołe aluminium. Czy macie jakieś doświadczenie w tej materii? Lepiej oddać do piaskowania, czy bawić się samemu z użyciem środków do usuwania lakieru? No i co po zdjęciu oryginalnej farby? Trzeba tę ramę jakoś zabezpieczać, czy może zostać totalnie goła? A może w ogóle nie warto nic z tym robić i po prostu jeździć aż padnie, rzucić w razie czego do rowu i wrócić do domu PKSem? Jeśli macie jakieś inne pomysły lub propozycje, będę wdzięczny za rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krypto.Szosowiec Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca No cóż. Sam sobie odpowiedz czy do sklepu chcesz jechać padaczką, czy rowerem który daje trochę radości. A może Single Speed? Co do gołego metalu. Z czasem się utleni i tyle. Nie będzie błyszczące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca (edytowane) Zrobiłem taki "projekt". Jeździłem 3 miesiące. Będąc przyzwyczajonym do współczesnych rowerów poczucie jazdy na retro 26" to pełna pokraczność, mimo że wrzuciłem tam 1x11 i micheliny na tubelesie. Szkoda czasu i forsy. Przesmarować, podregulować i sprzedać za 200zł jakiemuś dostawcy żarcia. ... ale jak już chcesz w to iść to polecam środek "paint remover". Praca tylko w masce, okularach i rękawicach, potwór z niego straszny. Na jedną ramę pójdą z trzy puszki + szorowanie szczotką drucianą. Po szkiełkowaniu ciężko się pozbyć pyłu z wnętrza ramy. Edytowane 3 Czerwca przez KSikorski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dokumosa Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca Usunięcie lakieru będzie droższe niż docelowa wartość pojazdu Poza tym jak nie pokryjesz czymś gołego alu to to będzie brudzić ręce czy ubranie na czarno przy kontakcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano 3 Czerwca Autor Udostępnij Napisano 3 Czerwca Dobra, szybko mnie wyleczyliście z głupich pomysłów. Składam z powrotem na starych gratach, wymienię tylko kable i klocki, i będę jeździł do śmierci...mojej lub jego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sobek82 Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca 1x7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nossy Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca To chyba dobra decyzja....najtaniej to ściągnąć lakier chemią, przemyć dobrze wodą, osuszyć, odtłuścić i zabezpieczyć lakierem bezbarwnym automotive w sprayu...ale chemia i spray to też koszty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krypto.Szosowiec Napisano 3 Czerwca Udostępnij Napisano 3 Czerwca 3 godziny temu, TheJW napisał: Dobra, szybko mnie wyleczyliście z głupich pomysłów. Składam z powrotem na starych gratach, wymienię tylko kable i klocki, i będę jeździł do śmierci...mojej lub jego. W sumie to się zastanów, czy w ogóle go potrzebujesz. Też miałem taki rower i po 1.5 roku sprzedałem, bo zajmował miejsce, serwis trzeba było robić, a w sumie korzyści nie przynosił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano 3 Czerwca Autor Udostępnij Napisano 3 Czerwca Nie jest niezbędny, ale jak się trafił, to będzie przydatny, chociażby na dojazdy do pracy 1,5km. Będzie stał pod blokiem w stojaku na rowery, więc miejsca też nie zajmie. A jak kiedyś sam "odjedzie", to i szkoda nie będzie. W sumie tym bardziej bez sensu w niego inwestować... Nawalę tylko ŁT43 w łożyska i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wr81 Napisano 4 Czerwca Udostępnij Napisano 4 Czerwca 22 godziny temu, KSikorski napisał: Będąc przyzwyczajonym do współczesnych rowerów poczucie jazdy na retro 26" to pełna pokraczność Dokładnie to! Po zakupie mtb29 retro mtb26 używany do jazdy "po bułki" zaczął tak drażnić że kupiłem 28 hybrydę/fitnessa aby go zastąpić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krypto.Szosowiec Napisano 4 Czerwca Udostępnij Napisano 4 Czerwca E tam, zależy co kto lubi. Kupiłem 29", a 26" trafił do pudełka. Przed sprzedażą 26" przejechałem się nim ostatni raz, żeby sprawdzić czy wszystko jest złożone prawidłowo i byłem mile zaskoczony, jak dynamiczny i zwrotny jest to rower. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano 4 Czerwca Udostępnij Napisano 4 Czerwca Zwrotny to fakt, ale cała reszta... eh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.