Skocz do zawartości

[konwersja] Diamant Elan na legalnego e-bike, niewielkie wspomaganie


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

zastanawiam się nad konwersją Diamant Elan żony (https://www.diamantrad.com/bike/elan-her-2021/) na e-bike. Nie mam jednak doświadczenia i chciałbym poprosić Was o nakierowanie na jakiś zestaw do konwersji. 

Dystanse 50 km to nie problem bez wspomagania. Przejedzie i 150 km w jeden dzień. Celem jest niewielkie wspomaganie tak by dało się jechać dłużej z mniejszym zmęczeniem, wsparcie w jeździe pod górę. Wspomaganie powinno więc być kontrolowane, łatwe do opanowanie i hmm... adaptacyjne? Trasa: drogi rowerowe, czasem szutrowe, lekki las, nic ciężkiego. Nie wiem jaki rodzaj silnika wybrać i czy 250W to nie za dużo. Nie chcę umieszczać baterii nad bagażnikiem. 

pozdrower!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, RowerowyMaciej napisał:

Wspomaganie powinno więc być kontrolowane, łatwe do opanowanie i hmm... adaptacyjne?

Musiałbyś mieć czujnik nacisku na pedały a taki jest montowany tylko w napędach z silnikiem centralnym. Czujnik PAS nie zapewnia naturalnych odczuć z jazdy. Zanim wydacie kilka tysięcy przejedźcie się na rowerach z oboma systemami wspomagania, choćby na placu przed sklepem. Jeżeli z uwagi na koszt zdecydujecie się na konwersję to, przynajmniej na papierze, oferta Zibi wygląda interesująco. Maja w ofercie baterię z wbudowanym kontrolerem i przyciskami sterującymi i silnik w wbudowanym czujnikiem PAS więc wystarczy tylko 1 kabel żeby to spiąć w całość.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za Wasze odpowiedzi, o to mi chodziło, o kierunek poszukiwań;) Przed zakupem zestawu wynajmę rowery z podobnym napędem.

Oglądałem filmy Taby, ale informacji o różnych rodzajach czujników nie wychwyciłem. Różnicę między czujnikiem kadencji/PAS, a czujnikiem nacisku na pedały/momentu obrotowego wyjaśniono tutaj: https://m.youtube.com/watch?v=gdIxTRgaOCc&pp=ygUYQ3p1am5payByb3dlciBlbGVrdHljem55

Więc albo silnik centralny, w którym czujnik kadencji i nacisku na pedały są zintegrowane. Albo silnik w kole i dodatkowo dwa czujniki. Jak rozumiem w silniku centralnym zintegrowany jest też sterownik, przy silniku w kole albo zewnętrzny albo w szynie baterii?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, RowerowyMaciej napisał:

Więc albo silnik centralny,

Jak na centralnym chce  przejechać 150 to  żona musi być naprawdę  konkret, ja sobie tego nawet nie potrafię wyobrazić, po prostu na legalnym elektryku nie pojedziesz więcej niż 25, chybna , że jest się  sportsmenką z NRD ;)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RowerowyMaciej napisał:

Jest jeszcze kwestia głośności: silnik w kole bez przekładni jako jedyny może być bezgłośny. Potwierdzacie?

Silniki w kole bez przekładni planetarnej ciężko startują i są tylko w chińskich „frankensztajnach”. 
 

Normalne rowery ze wspomaganiem nie mają takich rozwiązań. 
Mam cztery rowery i każdy z innym silnikiem i nie zwracam uwagi na głośność silnika. 
 

To oczywiście ma miejsce ale … są ważniejsze dylematy przy wyborze. 
 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nikbar1, czytam Twoje wypowiedzi i za pierona nie mogę załapać o co Ci chodzi...

Autor szuka lekkiego wsparcia dla żony, więc w czym problem zrobić 150 km w ciągu dnia? 

Zakładając, że średnia wyniesie 20 km/h to 150 km zrobi w 7,5 h czystej jazdy. Jaka średnia wyjdzie przeciętnemu rowerzyście na analogowym trekkingu?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeździłeś kiedyś  na takim rowerze ? ja pare lat i twierdze, że to  niemożliwe, albo będzie to katorga, a te 7 godz to jakieś rojenia z centralny, może w kole działa to jakoś inaczej.

Może ktoś się zgłosi co to ma legalnego centralnego i powie jak to przejeżdża 150 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czytałeś w ogóle wstęp

W dniu 27.05.2024 o 17:01, RowerowyMaciej napisał:

Dystanse 50 km to nie problem bez wspomagania. Przejedzie i 150 km w jeden dzień. Celem jest niewielkie wspomaganie tak by dało się jechać dłużej z mniejszym zmęczeniem, wsparcie w jeździe pod górę. Wspomaganie powinno więc być kontrolowane, łatwe do opanowanie i hmm... adaptacyjne? Trasa: drogi rowerowe, czasem szutrowe, lekki las, nic ciężkiego.

...? Bo po wypowiedziach śmiem twierdzić, że nie.

Tak, mam i z pełną odpowiedzialnością twierdzę, że jak najbardziej jest to wykonalne. Nie każdy użytkownik e-bike`a kupuje go po to żeby sam za niego jechał...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower z silnikiem centralnym po wyłączeniu systemu lub wyłączeniu wspomagania, silnik nie przeszkadza jechać a tylko musimy pokonać wagę roweru. 
 

Rower z silnikiem w kole po j.w. podczas jazdy musimy pokonać wyłączony silnik bo on cały czas się obraca. No i jak w pierwszym przypadku waga systemu jest do pokonania. 
 

Czyli „bez prądu „ łatwiej jechać rowerem z silnikiem centralnym. 
 

Tak ?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nikbar1 napisał:

A jeździłeś kiedyś  na takim rowerze ? ja pare lat i twierdze, że to  niemożliwe, albo będzie to katorga, a te 7 godz to jakieś rojenia z centralny, może w kole działa to jakoś inaczej.

Może ktoś się zgłosi co to ma legalnego centralnego i powie jak to przejeżdża 150 km.

Nie wiem na czym o ile jeździłeś, ale ja w swoim czasie jeździłem na wyjazdy grupowe na kilkunasto kilogramowych rowerach z napędem 1 x 4 ( 48 z przodu, z tyłu 14 - 16 - 18- 20 )z 35 kilogramowym bagażem i zdarzały nam się przebiegi dzienne 120 - 130 kg więc raczej na 27 kg elektryku że wspomaganiem i dzisiejszym napędem bez większego obciążenia na bagażniku spokojnie da się przez dzień zrobić 150 km. Mi obecnie zdarza się na elektryku zrobić  ponad 100 km w ciągu dnia i największym problemem jest wytrzymałość siedzenia - po pięciu godzinach na siodełku mam dość, gdyby nie to to spokojnie bym zrobił drugie tyle - w końcu dzień latem ma kilkanaście godzin.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.05.2024 o 12:54, XC100S napisał:

Nie koniecznie, u mnie w suporcie (na kwadrat) mam oba czujniki. 
Obrotów i nacisku. 
Koszt tego między 500 a 700 PLN. 
Różnica jest zauważalna podczas jazdy. 

Jak ten czujnik nacisku podłączyć do sterownika? Z chęcią bym taki nabył i zamontował.

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, PiotrWie napisał:

Mi obecnie zdarza się na elektryku zrobić  ponad 100 km w ciągu dnia i największym problemem jest wytrzymałość siedzenia

No właśnie o tym pisze cały czas, o dupie i  cierpieniu.

Może i dałoby się przejechać 150 tylko to byłaby masakra, do czego służyć ma taki rower  w tym przypadku, do trekingu, czyli nie  monotonnego pokonywana drogi w tempie 25 na godz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady - jakbym miał potrzebę pokonywania takich dystansów to bym kupił siodełko Brooks Classic i po 5000 km ułożyło by mi się idealnie - wtedy można jeździć i 10 godzin na dobę ( wiem bo miałem takie - wówczas nie był to model Classic a po prostu siodełko Brooks, 40 lat temu ukradli mi je wraz z rowerem, choć wątpię czy ktokolwiek inny mógł na nim jeździć) Ciężki rower nadaje się do dużych przebiegów - jak już dasz radę go rozpędzić to niewielkim wysiłkiem da się trzymać stałą prędkość. A jeszcze jak jest to elektryk to średnia nie spada na podjazdach - zamiast jechać pod górę 6 - 8/h jedziesz 15 - 20/h. Czy ma sens jazda 8 godz że stałą prędkością ok 20/h - dla jednego ma, dla drugiego nie ma, zależy od podejścia. Niemniej jest możliwa. Ale temat jest o konwersji - myślę że pora skończyć dywagacje nad dystansem.

Edytowane przez PiotrWie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może  mieszkasz  na jakiejś płastudze,a ja tu mam lekkie górki i pagórki, no i jak jeszcze wiatr z przodu to nie da się na tym jechać bez wspomagania, albo posuwałbym się z  prędkością żółwia ;), dla mnie 80-100 km  to całodzienna wyprawa, tylko my to na lajcie, łazimy sobie przy okazji (no bo właśnie nic nie wyszło musi odpocząć i nie wyobrażam sobie jechać 3-4 godz bez przerwy), do przejechania  pewnie tych 80 bez przerwy lepiej mieć lekki rower bez wspomagania, pewnie   jest szybciej .

Dobra; kończymy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...