GrubeKocisko Napisano 29 Kwietnia Udostępnij Napisano 29 Kwietnia Witam społeczność rowerową! Po 10 latach przerwy od stałego rowerowania czas wrócić. Interesują mnie rowery elektryczne do 10 tys złotych (plus minus 1000). Popatrzyłem na kilka modeli, podam je poniżej Mam doświadczenia głównie z rowerami z krajów Beneluxu, szukając w PL napotykam problemy: - dlaczego w PL jest taka mania by przerzutki były na zewnątrz zamiast w piaście koła? Dla mnie jest to większe zabezpieczenie przed uszkodzeniami, przed brudem jak i konserwacja to raz na kilka lat (te wewnętrzne). - chcę rower unisex - nie wiem skąd to przekonanie, że męski ma mieć rurę wysoko. Ani to wygodne przy wsiadaniu, ani piękne. Obecnie mam unisex/damkę holenderską i jest niebo wygodniejsza niż typowe męskie ale znowu u nas nie ma tak dużych ram - to po prostu dość rzadkie. Mam 187 cm wzrostu i ok. 100 kg. Do tej pory znalazłem: - STORM Diamond 5.0 - bateria LG 720Wh, silnik Bafang 80Nm - - Winora Tria 8 - bateria 400Wh silnik Bosch - Barton Trip 2.0 Easy Z tych trzech to Storm wydaje się mieć najmniej kompromisów, przy mojej wadze bateria musi być dość spora. Muszę jeździć prosto - zdrowiej dla kręgosłupa więc rowery gdzie jest duże pochylenie odpadają. Kierownica lepiej by była wyżej niż siodełko - tak jak w holenderkach. Macie inne propozycje? Rozważam też po prostu zwykły rower, ale musi mieć malutkie opory toczenia, wtedy budżet ok. 5000 zł - również unisex. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcina Napisano 29 Kwietnia Udostępnij Napisano 29 Kwietnia Przerzutki w piaście popularne są w rowerach miejskich - tych jest mnóstwo w krajach Beneluxu, dlatego możesz odnosić takie wrażenie. W trekkingach, MTB i innych raczej się takich rozwiązań nie stosuje ze względu na masę i stosunkowo mały zakres przełożeń. Trzeba jednak przyznać, że w e-bikach masa i zakres przełożeń nie ma przesadnie dużego znaczenia, więc warto tu skorzystać z zalet przekładni planetarnych, o których wspomniałeś. Polecam zajrzeć na greenbike.pl, mają sporo dobrych promocji, np. Winora Sinus. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 29 Kwietnia Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2 godziny temu, GrubeKocisko napisał: Witam społeczność rowerową! Po 10 latach przerwy od stałego rowerowania czas wrócić. Interesują mnie rowery elektryczne do 10 tys złotych (plus minus 1000). Popatrzyłem na kilka modeli, podam je poniżej Mam doświadczenia głównie z rowerami z krajów Beneluxu, szukając w PL napotykam problemy: - dlaczego w PL jest taka mania by przerzutki były na zewnątrz zamiast w piaście koła? Dla mnie jest to większe zabezpieczenie przed uszkodzeniami, przed brudem jak i konserwacja to raz na kilka lat (te wewnętrzne). - chcę rower unisex - nie wiem skąd to przekonanie, że męski ma mieć rurę wysoko. Ani to wygodne przy wsiadaniu, ani piękne. Obecnie mam unisex/damkę holenderską i jest niebo wygodniejsza niż typowe męskie ale znowu u nas nie ma tak dużych ram - to po prostu dość rzadkie. Mam 187 cm wzrostu i ok. 100 kg. Do tej pory znalazłem: - STORM Diamond 5.0 - bateria LG 720Wh, silnik Bafang 80Nm - - Winora Tria 8 - bateria 400Wh silnik Bosch - Barton Trip 2.0 Easy Z tych trzech to Storm wydaje się mieć najmniej kompromisów, przy mojej wadze bateria musi być dość spora. Muszę jeździć prosto - zdrowiej dla kręgosłupa więc rowery gdzie jest duże pochylenie odpadają. Kierownica lepiej by była wyżej niż siodełko - tak jak w holenderkach. Macie inne propozycje? Rozważam też po prostu zwykły rower, ale musi mieć malutkie opory toczenia, wtedy budżet ok. 5000 zł - również unisex. To nie jest mania w Polsce. Mógłbym zapytać skąd tam mania na rowery z biegami w piaście tam. Konserwacja raz na kilka lat powiadasz. Piszesz to z perspektywy użytkownika (więc jednostkowo) czy usługodawcy (serwisu/serwisanta)? Bo z mojej perspektywy serwisanta konserwacja raz na kilka lat kończy się wymianą całej piasty. Ludzie nie serwisują takich rozwiązań a po ratunek przychodzą dopiero jak już jest po ptokach. Czytaj: w środku jest rude guano. Dlaczego biegi zewnętrzne to jest to? Wymieniasz sam dętki w oponach kół z piastami wielobiegowymi? Ja owszem. Wymiana flaka w kole z biegami zewnętrznymi to 5 minut. W kole z wewnętrznymi - krotnie dłużej. W kole z zewnętrznymi wyciagasz oś przelotową lub odpinasz zamykacz i koło masz luzem. Zrób to tak szybko i tak łatwo w kole które podpięte jest do roweru z pełną osłoną łańcucha. Dlaczego rowery bez górnej rury nie są takie git? Bo cierpią na upośledzoną sztywność ramy. Żeby taka konstrukcja nie pływała to rama musi mieć masywną dolną rurę. A do tego wszystkie inne też muszą być pancerniejsze, a to podnosi wagę całości. Piszę z doświadczenia ogarniania takich rowerów i ich sprzedawania. To się toczy, nie jeździ. Pojeździłem trochę na miejskich unisexach - dopóki turlasz się a nie jedziesz - ujdzie. Ale jak zechcę przyciesnąć choć odrobinę - jajco. Tego typu taczki z reguły mają bardzo wyluzowaną wyprostowaną pozycję dla jadącego która kosmicznie upośledza efektywność pedałowania. Szukasz bardzo "tunelowego" roweru a Polska to kraj w którym taka wąska specjalizacja nie jest zbyt popularna, z wielu względów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur85 Napisano 29 Kwietnia Udostępnij Napisano 29 Kwietnia Sam rozglądam się za podobnym rowerem dla mojego taty, wprawdzie biegi mogą być normalne. Zerknij na te modele. Rower elektryczny Ecobike LX - Ecobike rowery elektryczne - Oficjalny sklep producenta Rower elektryczny R-RAYMON TourRay E 5.0 9S M350 - CentrumRowerowe.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GrubeKocisko Napisano 29 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 4 godziny temu, marcina napisał: Przerzutki w piaście popularne są w rowerach miejskich - tych jest mnóstwo w krajach Beneluxu, dlatego możesz odnosić takie wrażenie. W trekkingach, MTB i innych raczej się takich rozwiązań nie stosuje ze względu na masę i stosunkowo mały zakres przełożeń. Trzeba jednak przyznać, że w e-bikach masa i zakres przełożeń nie ma przesadnie dużego znaczenia, więc warto tu skorzystać z zalet przekładni planetarnych, o których wspomniałeś. Poguglam sobie Z ciekawości wbiłem na holenderskie stronki to miejskie rowerki mają głównie piastowe rozwiązania. U nas mają głównie te zewnętrzne. 3 godziny temu, tobo napisał: To nie jest mania w Polsce. Mógłbym zapytać skąd tam mania na rowery z biegami w piaście tam. Konserwacja raz na kilka lat powiadasz. Piszesz to z perspektywy użytkownika (więc jednostkowo) czy usługodawcy (serwisu/serwisanta)? Bo z mojej perspektywy serwisanta konserwacja raz na kilka lat kończy się wymianą całej piasty. Ludzie nie serwisują takich rozwiązań a po ratunek przychodzą dopiero jak już jest po ptokach. Czytaj: w środku jest rude guano. Perspektywa użytkownika, miałem w życiu głównie takie rowery. Mam np. starego Giant, nawet rocznika nie pamiętam i po tylu latach zmiana "biegów" jest poprawna i to bez serwisu - ten rower po prostu świadomie olałem. Nie wiem jak można zepsuć środek, chyba tylko uszkadzając go wcześniej, tudzież trzymając na jakichś mokradłach z wilgocią. Cytat Dlaczego biegi zewnętrzne to jest to? Wymieniasz sam dętki w oponach kół z piastami wielobiegowymi? Nigdy nie miałem flaka, a zmianę opon zlecałem serwisom - za 40-50 euro z wymianą, przygotowaniem do sezonu nie ma co się bawić w takie rzeczy samemu. Czasem szkoda na to własnego czasu. Cytat Dlaczego rowery bez górnej rury nie są takie git? Bo cierpią na upośledzoną sztywność ramy. Żeby taka konstrukcja nie pływała to rama musi mieć masywną dolną rurę. A do tego wszystkie inne też muszą być pancerniejsze, a to podnosi wagę całości. Piszę z doświadczenia ogarniania takich rowerów i ich sprzedawania. To się toczy, nie jeździ. Pojeździłem trochę na miejskich unisexach - dopóki turlasz się a nie jedziesz - ujdzie. Ale jak zechcę przyciesnąć choć odrobinę - jajco. Tego typu taczki z reguły mają bardzo wyluzowaną wyprostowaną pozycję dla jadącego która kosmicznie upośledza efektywność pedałowania. Mój typ roweru - czyli bardziej miejski - podmiejski - to raczej wyklucza jazdę terenowo-wyczynową i jestem tego świadom. Wyczynowo się już najeździłem w życiu teraz doceniam walory w miarę prostej pozycji, komfortu zawieszenia (czyli koniecznie amory), zwiedzania - a jak do tej pory te cechy miałem właśnie w tego typu rowerach - damki (łatwość wsiadania), prosta/lekko pochylona pozycja - dla kręgosłupa. Cytat Szukasz bardzo "tunelowego" roweru a Polska to kraj w którym taka wąska specjalizacja nie jest zbyt popularna, z wielu względów. Mnie już powiedziano w jednym sklepie bym jechał do NL bo tam kobiety większe i damki są duże 🤪. O ile nie skłamał o tyle nie widzi mi się jechać specjalnie po rower więc rozglądam się w PL. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.