Skocz do zawartości

[koła] likwidacja przeplotu


Rekomendowane odpowiedzi

W moim gravelu (jeszcze na gwarancji) mam lekko przeplecione tylne koło. Jest kilka mm różnicy. Mogę oddać rower do naprawy w ramach gwarancji, ale zastanawiam się czy nie dałoby się zrobić tego samemu. Rozumuję tak, że jeśli koło jest prawidłowo wycentrowane to jedną stronę popuszczę, a drugą dokręcę o taką samą wartość np. pół obrotu. Warto się bawić ? Działa to tak prosto jak myślę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Warto się bawić ?

Nie.

Cytat

Działa to tak prosto jak myślę ?

Nie.

Dobrze wycentrowane koło jest idealnie "proste" (czyli potrzebujesz centrownicy) i posiada równomierny naciąg szprych (czyli potrzebujesz tensometru).

Byle jak można zrobić korzystając np. z trytytek ale to ci nie zapewnia bezproblemowej, dalszej eksploatacji

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Oczywiście, że nie zawsze będzie symetrycznie - tylne jest przykładem, gdzie jak popatrzysz od góry (układ szprych), to widać tzw. przeciągnięcie ze względu na kasetę (teoretycznie powinno być równo w widełkach, ale nie zawsze jest). 

PS  jakieś 25 lat temu też myślałem, że nie ma w tym żadnej filozofii, i te luźniejsze szprychy po prostu podokręcałem - jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że koło wygięło się w półksiężyc :rolleyes: 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Przekonaliście mnie. Tym bardziej, że rower na gwarancji. BTW, pamiętam, jak ze 30 lat temu miałem pierwszego "górala" i przeplot był taki, że rower bez trzymanki nie chciał jechać. Najgorsze było to, że nie miałem pojęcia o takim problemie i sądziłem, że mam krzywą ramę. Stąd moje przewrażliwienie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie chodzi o to że przeciągnięte za bardzo na jedną stronę. Ja bym się jeszcze upewnił czy przypadkiem widełki nie są skopane w ramie, bo rozumiem ona jest punktem odniesienia. Oststnio często się to ponoć zdarza, przymiar centralności koła by się przydał. 

Teraz mi się nie chce, za dużo rowerów, ale sam kiedyś plotłem koła, nie jest to jakaś niewiadomo jaka magia, trzeba znać zasady, i jak nie masz centrownicy i przymiaru centralności koła to trzba zdjąć gumę, wrzucić w widełki, zrobić z byle czego "centrownicę" zapinając na widełkach jakieś coś i można działać. W prostym kole przeciągniętym za bardzo na jedną stronę można zrobić coś takiego jak piszesz i od tego się zwykle zaczyna. Najpierw po 90stopni nakręcasz nyple (nie popuszczasz) na tą stronę w którą chcesz pociągnąć koło, sprawdzasz jak poszło, jak za mało to powtarzasz. Na koniec sprawdzenie czy nie bije, ale w większości wypadków nowe powinno się pociągnąć "pójść" równo, jajka tak nie zrobisz a likwidacją bicia na boki co do mikrometrów nie ma się co podniecać, rower nowy więc i to już nie czasy hamulców szczękowych.

Ale jak masz gwarę to nie warto faktycznie, zwłaszcza jak to rama skopana. No chyba, że rower na 100% prosty,  kupiony przez neta, teraz proszenie się, odsyłanie, czekanie to ja bym sam sobie to zrobił ;-).

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, zyrafa napisał:

W moim gravelu (jeszcze na gwarancji) mam lekko przeplecione tylne koło. Jest kilka mm różnicy. Mogę oddać rower do naprawy w ramach gwarancji, ale zastanawiam się czy nie dałoby się zrobić tego samemu. Rozumuję tak, że jeśli koło jest prawidłowo wycentrowane to jedną stronę popuszczę, a drugą dokręcę o taką samą wartość np. pół obrotu. Warto się bawić ? Działa to tak prosto jak myślę ?

Co to za rower, co to za koła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Mihau_ napisał:

Nie.

Nie.

Dobrze wycentrowane koło jest idealnie "proste" (czyli potrzebujesz centrownicy) i posiada równomierny naciąg szprych (czyli potrzebujesz tensometru).

Byle jak można zrobić korzystając np. z trytytek ale to ci nie zapewnia bezproblemowej, dalszej eksploatacji

 

 

Nie ma idealnie prostych kół, bo nie ma idealnie prostych obręczy, chyba , że rozmawiamy o konkretach  szosowych, czy  TT(np Mavic) za bardzo grubą kasę.  Obręcze ( zwłaszcza budżetowe) aluminiowe obecnie potrafią mocno nie trzymać parametrów, są jajowate, a wymiary szerokości mogą mieć różnicę nawet 2 mm, do tego dochodzą krzywe zgrzewy. W normalnych warunkach w terenie, czy nawet w szosach typowo treningowych, gdzie nie walczy się o każda setną sekundy, czy na bardzo szybkich zjazdach ileś km takie wady są akceptowalne, bo są niewyczuwalne i nie mają wpływu na nic. Róż`nice w naciągu wynikają ze wspomnianych  wad obręczy, oraz z różnej grubości materiału w miejscu osadzenia nypla. Nie doświadczeni kołodzieje nie znający realii, często chcąc uzyskać idealne koło po nie sprawdzeniu obręczy doprowadzają do sytuacji,  w której obręcz pęka i nypel wychodzi z obręczy. Tak duże tolerancje w naciągu wynikają właśnie z tych niedoskonałości. Mowa oczywiście o zaplataniu  manualnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...