Skocz do zawartości

[Kask] Data ważności/przydatności


Rekomendowane odpowiedzi

@spidelli zawartość wyrzucasz jako nie przydatną . Głowę owijasz folią bąbelkową , na to polecam folie aluminiową  (wielowarstwowa ochrona przed złymi myślami) a dopiero potem zakładasz karton. Całość najlepiej przystrzelić tackerem do głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio a czapkę to najsampierw czy na końcu?

Mam taki starszy kask z Decathlonu, budżetowy, ma jakieś 6 lat, zakładam go na MTB bo na gravela mam już nowy; na MTB jeżdżę okazjonalnie i bez szaleństw, dlatego w starym kasku. W tym kasku lada moment wyściółka wypadnie, bo klej powoli puszcza, więc nie dane mi raczej będzie zweryfikowanie jego stanu po 10 latach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak serio . Mam wycofanego z eksploatacji (dwa lata temu)  8 letniego Meta . Jego wygląd nie wzbudza zaufania ( pożółkły ,styropian jakiś taki wyblakły). Choć na klasku nie widać żadnych uszkodzeń mechanicznych pod tym względem wolę nie oszczędzać. Kask który leżał dwa lata dobrze przechowywany jest spoko. Dopiero UV , temperatura, pot i inne czynniki robią swoja krecią robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, spidelli napisał:

@pecio a czapkę to najsampierw czy na końcu?

Mam taki starszy kask z Decathlonu, budżetowy, ma jakieś 6 lat, zakładam go na MTB bo na gravela mam już nowy; na MTB jeżdżę okazjonalnie i bez szaleństw, dlatego w starym kasku. W tym kasku lada moment wyściółka wypadnie, bo klej powoli puszcza, więc nie dane mi raczej będzie zweryfikowanie jego stanu po 10 latach...

Po lekturze tego tematu i dokładnej inspekcji mojego ponad 10 letniego Speca z nostalgią, ale jednak pożegnałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dfq wiem 😁 

A tak ku przestrodze ...... w poniedziałek na "Tatrostradzie" poryw wiatru zdmuchną dziewczynę z nasypu. Poleciała w dół . Chłopak z którym jechała w panice , bo dziewczę rozwaliło  głowę i nieprzytomne leżało na dole ( jechała bez kasku tak samo jak jej towarzysz).  Finalnie zabrała ją karetka . Dalszych jej losów nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, nie znasz dnia ani godziny. Kiedyś jadąc po wale Wisły od A4 do Tyńca (tam gdzie teraz jest nowa  ścieżka rowerowa) w ułamku sekundy przeleciałem przez kierownicę, wykonałem salto  i spadłem z wału (na szczescie w trawę). Wolno puszczony piesek grzecznie przepuścił żonę a mnie wlazł nagle pod koło, Odruch warunkowy, koło  zakantowało o koleiny i poooleciałem ... .

Ja tak sie przyzwyczaiłem że bez kasku to nie wsiądę na rower. Czegoś mi po prostu brakuje.

Edytowane przez dfq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...