sliwa8181 Napisano 28 Lutego Udostępnij Napisano 28 Lutego Witam, Mam problem z wyborem jednego z tych rowerów: 1. Canyon Torgue cf9 2020 XL: widelec Fox 36 factory, damper fox x2 factory, hamulce Sram code rsc, napęd Sram XO1 Eagle. Cena: 2000 Euro 2. Propain Spindrift AL 2022 XL: widelec Fox 38 factory, damper sprężynowy Rockshox super deluxe ultimate, hamulce Sram code rsc, napęd Sram XO1 Eagle. Cena: 2500 Euro Proszę o wasze opinie i sugestie. Zależy mi głównie na ocenie pod względem rocznika, materiału ramy, osprzętu, ceny i oczywiście samych modeli i producentów. Może ktoś miał okazję jeździć na którymś z nich. Ciekawi mnie też jakie są opinie właścicieli. Dołączam zdjęcia rowerów z ogłoszenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 28 Lutego Udostępnij Napisano 28 Lutego A coś o sobie? Waga, sposób jazdy? Ja mam canyona z foxem 36, ale to Spectral. I jest OK bo jestem chudy i nie skaczę wysoko, ale do mocniejszych zjazdów sugeruję foxa 38 - obecne Torqi mają właśnie 38 albo zeba. Z drugiej strony ten Canyon powinien być lżejszy - więc to też może mieć wpływ, zaś przed wprowadzeniem 38, to właśnie 36 był modelem do enduro - ale już raczej nie do FR. A do tego XO to drogie zabawki. Za samą kasetę można kupić dwa rowery w markecie więc stan techniczny to temat krytyczny - te 500 euro różnicy może się wyrównać na samym remoncie napędu lub serwisie zawieszenia. Czyli jak nie jesteś niedźwiedziem i jeździsz pod górę to z powodu widelca i masy raczej Canyon, a jak jesteś odważny i silny do raczej Propain a w obu wypadkach ten zdrowszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rumcajs. Napisano 28 Lutego Udostępnij Napisano 28 Lutego Spindrift. Torque giętki bocznie i to już stara konstrukcja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciek.B Napisano 29 Lutego Udostępnij Napisano 29 Lutego 11 godzin temu, sliwa8181 napisał: Zależy mi głównie na ocenie pod względem rocznika, materiału ramy, Rama alu, stalowa czy karbonowa - nieistotne. Te rowery są używane i prędzej, czy później mogą pęknąć tak samo. Kupując tego typu rower z drugiej ręki, to tak jakbyś kupował używane auto przygotowane pod KJS i liczył na to, że było jeżdżone po bułki do sklepu. Powodzenia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 29 Lutego Udostępnij Napisano 29 Lutego Może się trafić, że emeryt jeździł do kościoła, ale może się trafić, że rower sprzedawany, bo właściciel nie ma kasy na serwis. Poza tym, to ja może nie jasno napisałem - zgadzam się Rumcajsem, że ten torque to nieudany. Chyba, że autor wątku (o którym nadal nic nie wiemy) jest właśnie emerytem i chce mieć miętko w drodze po bułki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sliwa8181 Napisano 29 Lutego Autor Udostępnij Napisano 29 Lutego Mam 194 cm, 90kg i 17 lat. Jeżdżę FR, a mój obecny rower nie wystarcza mi chociażby pod względem skoku. Mówiąc freeride mam na myśli jazdę po mieście, zjeżdżanie serii schodów, gapów, dropów. Również jeżdżę po lokalnych lasach, więc rower musi w miarę dobrze podjeżdżać Zależy mi też na możliwości pojechania do bikeparku i wykorzystania bardziej zaawansowanych tras. DH spełnia wszystkie te kryteria oprócz możliwości przyzwoitego jeżdżenia po mieście i podjeżdżania pod górki. Stąd moje poszukiwania freeride-ówki. Przyznam się też, że nie mam dużego doświadczenia i wiedzy szczególnie jeśli chodzi o osprzęt. Tak samo problem sprawia mi wybór materiału ramy. Oglądałem dużo filmików i czytałem opinie właścicieli ale nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Raz słyszę że karbon pęka, innym razem że jest wytrzymalszy i można nakładać na niego łaty po ewentualnym pęknięciu. Każdy ma inne zdanie na ten temat. Jedyne co jest jasne, to że karbon jest lżejszy 200 - 500g i w jakiś sposób redukuje wstrząsy, ale jaka jest jego faktyczna żywotność? Czy faktycznie pęka szybciej niż aluminium? Moją uwagę zwrócił fakt, że większość karbonowych torque-ów z ogłoszeń na portalach aukcyjnych ma wymienioną ramę przez gwarancję. Nie jest to podejrzane skoro producenci tak niechętnie realizują gwarancję? Te wymiany musiały być spowodowane poważnymi zdarzeniami. Czy torqi z trochę starszych roczników nie miały jakiejś wady fabrycznej? Tym bardziej widzę, że odradzacie mi torqa. Przez co konkretnie są nieudane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano 29 Lutego Udostępnij Napisano 29 Lutego Materiał ma drugorzędne znaczenie jeśli chodzi o wytrzymałość ramy. Liczy się jej konstrukcja, optymalizacja grubości ścianek, przekrojów profili, jakość spoin lub spasowanie prepregów. Zakładając jednakową sztywność carbon w większości przypadków będzie lżejszy, łatwiej uzyskać w tej technologii zmienne przekroje. Zarówno aluminium jak i carbon da się naprawiać. Moim zdaniem ładowanie 2 tysięcy euro w używkę, której serwis na start pochłonie co najmniej 1 tysiąc euro to poroniony pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Galvatron Napisano 1 Marca Udostępnij Napisano 1 Marca Używkę przed zakpem trzeba dokładnie sprawdzić, zwłaszcza pod kątem pęknięć ramy. Po zakupie musisz zrobić generalny przegląd/serwis, który w wypadku każdego z tych rowerów będzie drogi (same amortyzatory to 1000-1500 zł). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rumcajs. Napisano 1 Marca Udostępnij Napisano 1 Marca Skąd ty wziąłeś te ceny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sliwa8181 Napisano 2 Marca Autor Udostępnij Napisano 2 Marca Co masz na myśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rumcajs. Napisano 2 Marca Udostępnij Napisano 2 Marca Na myśli mam: 20 godzin temu, Galvatron napisał: Po zakupie musisz zrobić generalny przegląd/serwis, który w wypadku każdego z tych rowerów będzie drogi (same amortyzatory to 1000-1500 zł). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NerfMe Napisano 3 Marca Udostępnij Napisano 3 Marca Normalna cena serwisu zawieszenia, wraz z pełnym serwisem amortyzatora i dampera Foxa. Przynajmniej w Warszawie nie znalazłem taniej. Zakładając że ma nie do wymiany łożysk... Jak masz namiary na tańszy dobry serwis do chętnie skorzystam;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciek.B Napisano 3 Marca Udostępnij Napisano 3 Marca W dniu 1.03.2024 o 14:35, Galvatron napisał: Używkę przed zakpem trzeba dokładnie sprawdzić, zwłaszcza pod kątem pęknięć ramy Na jednej z używek, którą kupiłem, pęknięcia doszukałem się dopiero po rozebraniu całego roweru i gruntownym doczyszczeniu każdego zakamarka. Pomimo, że siedzę mocno w temacie, to niektórych usterek nie da się znaleźć przed zakupem. A nikt nie nie zgodzi się na rozbieranie roweru przed zakulem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Galvatron Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca W dniu 1.03.2024 o 14:38, Rumcajs. napisał: Skąd ty wziąłeś te ceny? Pełny serwis amortyzatora Fox w autoryzowanym serwisie średnio kosztuje ok 700 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rumcajs. Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca (edytowane) W dniu 3.03.2024 o 09:42, NerfMe napisał: Normalna cena serwisu zawieszenia, wraz z pełnym serwisem amortyzatora i dampera Foxa. Przynajmniej w Warszawie nie znalazłem taniej. Zakładając że ma nie do wymiany łożysk... Jak masz namiary na tańszy dobry serwis do chętnie skorzystam;) To chyba się opłaca wysłać do Krk . Pewnie, że mam namiary, chcesz to pisz priv. @GalvatronA po co serwisować foxa z uzywanego roweru w autoryzowanym serwisie? W ogóle, po co oddawać do serwisu zamiast zrobić samemu? EDIT: Ja widzę, że forum zamiast pomagać zaoszczędzić, dać pomoc i porady "jak zrobić coś samemu" to działa na zasadzie: masz problem? Po co pytasz, oddaj do serwisu ale takiego autoryzowanego dla idiotów gdzie zdzierają nich 2000zł za wymianę łańcucha. Przecież to fachowcy, muszą się cenić co nie? Edytowane 4 Marca przez Rumcajs. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Galvatron Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca Żeby zrobić serwis samemu, trzeba wiedzieć jak i mieć odpowiednie narzędzia. Właśnie sprawdziłem i Wichu Worksop oferuje ceny o połowę niższe niż oficjalne serwisy.😮 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcin_ostrów Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca @Rumcajs. , dużo racji. W Krk można naprawdę dobrze i zdecydowanie taniej zrobić zawiechę. Z tym że z tymi poradami odnośnie serwisu w garażu , to tak ostrożnie - z x2 amator sobie nie poradzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rumcajs. Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca 6 minut temu, Galvatron napisał: Właśnie sprawdziłem i Wichu Worksop oferuje ceny o połowę niższe niż oficjalne serwisy.😮 Wow, cóż za niesamowite odkrycie 6 minut temu, Galvatron napisał: Żeby zrobić serwis samemu, trzeba wiedzieć jak i mieć odpowiednie narzędzia. Moża na przykład komus zasugerować zdobycie wiedzy, nakierować go na mozliwość zrobienia czegoś samemu, zamiast grozić wydawaniem 1,5k na serwis używanych foxów, to jest śmiech na sali. @marcin_ostrów Z X2 tak, nie każdy sobie poradzi ale z widelcem sobie poradzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sliwa8181 Napisano 4 Marca Autor Udostępnij Napisano 4 Marca Widelec w moim obecnym rowerze sam już serwisowałem, więc z foxem też sobie jakoś poradzę. Ciekawi mnie jedynie po co miałbym oddawać amor do serwisu. O tym, że trzeba zrobić przegląd po zakupie to chyba oczywiste. Ale serwis za 1k? O co konkretnie chodzi? Przecież nie jest uszkodzony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tyfon79 Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca (edytowane) Po to bo jak bym ci obchnął przykładowo mój sprzęt to masz go utyranego po całym sezonie. Co z tego, że odpicowany był by z zew jak talala. No chyba, że ty robisz serwisy po kilku latach to nie mam pytań. A za tysiaka to se można no nie powiem co. Znajomy z topowego serwisu uginaczy w Krakowie zmienił lokalizację miedzy innymi z powodu kosztów najmu. A roboty miał w uj i trochę więc jak chcecie robić samemu to droga wolna ale komentarze czemu tyle i jakie to zdzierstwo to już można dla siebie zostawić. Edytowane 4 Marca przez Tyfon79 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Galvatron Napisano 4 Marca Udostępnij Napisano 4 Marca 2 godziny temu, Rumcajs. napisał: Z X2 tak, nie każdy sobie poradzi ale z widelcem sobie poradzi. Starego X2 (wszystkie regulacje u góry) można było teoretycznie zrobić w domu. Nowego (pokrętło szybkiego odbicia na dole) trudno jest poprawnie odpowietrzyć bez pompy próżniowej, więc lepiej go oddać do serwisu. Godzinę temu, sliwa8181 napisał: Widelec w moim obecnym rowerze sam już serwisowałem, więc z foxem też sobie jakoś poradzę. Ciekawi mnie jedynie po co miałbym oddawać amor do serwisu. O tym, że trzeba zrobić przegląd po zakupie to chyba oczywiste. Ale serwis za 1k? O co konkretnie chodzi? Przecież nie jest uszkodzony. Chodzi o to, żeby amortyzator miał świeże uszczelki i smarowanie. Nie ma znaczenia, czy zrobisz to samemu, czy zlecisz serwisowi. Oficjalne serwisy Foxa kasują ok. 700 zł za serwis pojedyczego amortyzatora, natomiast w nieautoryzowanym możesz to zrobić nawet za pół ceny. Kiedyś oddanie sprzetu po roku do autoryzowanego serwisu był konieczne, żeby utrzymac 2-letnią gwarancję, natomiast w wypadku używki przepłacanie za autoryzację nie sensu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 4 Marca Mod Team Udostępnij Napisano 4 Marca Moja rada; kupić narzędzia, oleje i smary i naumieć się samemu. Zdawać się na serwisy to raz; często długi czas oczekiwania, dwa; spore koszty, trzy; jeśli robisz serwis prewencyjny (czyli amor/damper działa ok, ale "na wszelki) to serwis może Cię zrobić w uja, o czym kiedyś się na własnej skórze przekonałem, i od tej pory swój sprzęt ogarniam tylko sam i nikomu nie ufam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.