Skocz do zawartości

[Do 6000] Cross bez uginacza


Rekomendowane odpowiedzi

O mnie: facet 50+, 176cm/85kg, przeciętna kondycja. Rocznie robię około 3500 km, codzienne dojazdy do pracy (cały rok) plus jednodniowe wypady, tak ok. 50 km na raz spokojnie (maks dotychczas 70 km). Czyli miasto plus leśne i polne drogi. Żadnych gór i technicznych tras, ale leśne drogi typu pożarowego to jak najbardziej.

Na czym jeżdżę teraz: stary MTB 26" (druga połowa lat 90.), rama CrMo, takiż sztywny widelec, napęd 3x8 (oryginalnie był STX-RC, z którego przerzutki i manetki dalej zostały i działają bdb), opony semi-slick (Hurricane).  I to jest ten poziom terenowości, który mi wystarcza. Tylko mostkiem podniosłem sobie pozycję do bardziej wyprostowanej, bo już w tym wieku wygoda bardziej się liczy, a na dojazdach w mieście trzeba patrzeć przed siebie.

Zasadniczo na moim rzęchu jeździ mi się dobrze, więc plan A to jeździć na nim do końca (jego albo mojego). Dużą zaletą jest bezstresowe przypinanie pod sklepem, itp., bo ileż to warte. Kolejna zaleta to prosta konstrukcja, praktycznie cały serwis ogarniam sam na balkonie. Ale już coraz częściej wiek sprzętu daje o sobie znać (właśnie po zimie zauważyłem pęknięcie tylnej obręczy, więc koło idzie do wymiany), i luźno, bez pośpiechu zastanawiam się nad ewentualnym następcą. Jestem z tych, co wolą kupować rzadko, ale dobrze, więc widełki cenowe elastyczne. Zastanawiam się nad:

1. Marin Muirwoods (u mnie raczej M). Podobna konstrukcja do tego, co mam, tylko nowsze komponenty i duże koła. Z opinii wynika, że pancerny, łatwy w serwisowaniu, wdzięczna baza do modyfikacji. Nie wiem, na ile budżetowość komponentów (QR, kwadrat, osprzęt nieznanych mi marek) ma znaczenie. Nie wiem też, jaką się ma na nim pozycję - czy bardziej wyprostowaną, crossową, czy wyciągniętą (na zdjęciach górna rura wygląda na długą). I na ile można do sensownie korygować zmianą mostka lub kierownicy. Widziałem te rowery mocno przerabiane, więc chyba się da.

2. Marin DSX 2 (też M?). Tu już rozwiązania z wyższej półki, sztywne osie, lepsze komponenty, lżejsza rama itp. Główna wątpliwość - czy nie jest dla mnie zbyt "sportowy", w stronę gravela. 

3. Trek Dual Sport 3 gen. 5. Mniejsze koła, poza tym nic o nim nie wiem. "Z daleka" bardziej przemawiają do mnie Mariny, ale może to Trek będzie w moim przypadku lepszy.

Z Marinów jest jeszcze Kentfield, nie wiem, jak by sobie na leśnych drogach radził, i szkoda, że nie mają wyższego, lepiej wyposażonego modelu niż 2. 

A może jednak jakiś typowy cross z uginaczem? Jak dotąd jeżdżę bez, i nie odczuwam braku, ale może warto? Tylko wtedy byłbym już raczej skazany na zewnętrzny serwis (koszt nie jest problemem, bardziej upierdliwość zostawiania roweru i odbierania w godzinach, które pasują serwisowi, a nie mnie).

Ciekaw jestem opinii osób bardziej doświadczonych i znających współczesne rowery, jak pisałem, pośpiechu nie ma, mogę jeździć na starociu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cross z uginaczem to tylko i wyłączanie jakiś model z jakimś porządnym, powietrzny, żeby działał a nie tylko dużo ważył. Tu masz z konkurencyjnego forum zestawienie crossów wartych kupna:

https://roweroweporady.pl/f/topic/6666-cross-dobre-i-przyzwoite-do-5k-jacek-kapela/?tab=comments#comment-49646

Jeśli nie boisz się zakupów na zagranicznych stronach to poleciłbym Radona Scart Light minimum 8.0 lub 9.0 a jeśli stać to nawet 10.0. Ale 8.0 w zupełności wystarczy.

Jak coś ze sztywnym widelcem to polecam Cube Nulane Pro - jest to bardzo fajnie skonfigurowany rower, tak zwany "grawel z prostą kierownicą". Rower ten ma sztywne osie, karbonowy widelec, mieści szersze opony (fabrycznie na grawelowych Schwalbe G-One Allround 40c) i ma bardzo przyzwoity grawelowy napęd 2x10 Shimano GRX. W Polsce niestety ceny tego rowery są trochę odjechane ale na niemieckich stronach można go kupić w bardzo przyzwoitych pieniądzach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że twój aktualny staroć ma hamulce na linkę, a rowery które wymieniłeś mają hamulce hydrauliczne, które działają oczywiście znacznie lepiej. Ale jeżeli lubisz samemu serwisować rower, to przy hydraulicznych jest więcej roboty. Żadne rocket science, spokojnie do zrobienia w domu, ale paru nietrywialnych rzeczy będziesz musiał się nauczyć (jak odpowietrzanie).

Co do pozycji na Muirwoodzie, gdzieś na filmiku powyżej jest info, że może być relatywnie (pokreślam - relatywnie) pochylona. Ale w niemal każdym rowerze naprawdę dużo można wywalczyć zmianą mostka i kierownicy. Myślę że będzie ci wygodnie, chociaż do pozycji "wyprostowanej jak na taborecie" raczej nie doprowadzisz.

Korba na kwadrat, sztywne osie i takie tam - założę się o co chcesz, że przy takiej jeździe jak opisałeś, nie poczujesz żadnej różnicy. Nie ścigasz się, jeździsz do roboty, robisz wycieczki po okolicy, miło spędzasz czas na dwóch kółkach, dobrze się bawisz na rowerze z lat 90. - na co ci te sztywne osie i wypaśna korba?

Zauważ że oba te Mariny mają napęd 1x. Ja uwielbiam takie napędy, ale one trochę są dla tych którzy "wiedzą czego chcą". Masz bardzo prostą obsługę, ale też mniej przełożeń, większe skoki między nimi, droższe części. Zastanów się czy będzie ci to odpowiadać.

Zwróciłbym uwagę na charakter roweru. Muirwoods będzie nieco bardziej "uterenowiony", taki rower który przetoczy się przez wszystko, plus jest stalowy - jeżeli czujesz że w obecnym rowerze stal ci pomaga, to może to być argument. DSX powinien być zwinniejszy, lżejszy, bardziej poczujesz że możesz się rozbujać.

Ogólnie te rowery które podsunąłeś są fajne. Myślę że do zastosowań które opisałeś, każdy ci się mniej lub bardziej spodoba.

Edytowane przez zlatan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Pozycji taboretowej, jak na holendrze absolutnie nie chcę, źle mi się na takich rowerach jeździ. Chcę taką pomiędzy, typu crossowego. Co do uterenowienia - jak pisałem, to co mam wystarcza, ale nie chcę mniej. Co do ambicji sportowych, jak pisałem, jeżdżę rekreacyjnie i użytkowo, pisząc o starszej generacji osprzętu miałem na myśli bardziej to, czy dla starszych standardów nie będzie coraz trudniej znaleźć przyzwoitej jakości części na wymianę? Bo w moim 26" mam ten problem, to co jest łatwo do kupienia to już tylko albo niższa półka, albo egzotyka (przerabiałem to, jak na cito musiałem sobie nowe koło na tył zamówić, dostępne takie z obręczami na V-brake to już tylko jakaś chińszczyzna). A o sztywnych osiach myśałem głownie dlatego, że łatwiej (podobno) przy zakładaniu koła równo ustawić, co ważne przy tarczówkach. 

Napęd 1x - myślę, że dla mnie to będzie zaleta. Teraz i tak 90% czasu używam środkowej tarczy, małą na niektórych podjazdach, duży blat tylko z górki. Za to czyszczenie korby 3x i przedniej przerzutki z błota jest na tyle upierdliwe, że prostota 1x do mnie przemawia. Patrzyłem w kalkulatory biorąc pod uwagę najczęściej używane przeze mnie teraz przełożenia, i będzie OK, nawet na 1x10 bym dał radę. Koszt części - przy wymianie raz na sezon (najwyżej może łańcuch 2-3x, co 1000 km) to dla mnie finansowo nie problem. Jak pisałem, serwisuję samodzielnie nie dla oszczędności, bardziej kwestia czasu i upierdliwości umawiania się z serwisem i rozstawania na kilka dni z rowerem. Poza tym lubię rozumieć, jak działa maszyna, z której korzystam. Tu też kolejna przewaga Muirwoodsa - zewnętrzne prowadzenie linek i pancerzy, więc łatwiejsza ich wymiana.

Hydraulika - tak, to niewiadoma, teraz mam V-brake, w których ogarniam wszystko (hamulce zresztą wymieniałem ze starych jakichś słabych Tektro na nowe Deore). Jak często trzeba to odpowietrzać (a jak często wymieniać płyn), i czy jest to znacząco trudniejsze i bardziej upierdliwe niż regulacja V? Pooglądam filmy.

Radony - wygląda fajnie, ale jakbym już miał kupować coś z uginaczem, to taki z dystrybucją w Polsce, żeby można było się przymierzyć (jakiś Roam 0/1, Riverside 920?). I napęd 3x10, po co mi to? Cube Nulane Pro - wygląda na coś bardziej w stronę sportu (fitness), niż maszyny "do wszystkiego". W czym lepszy od DSX2?

Dla kalibracji dyskusji - wrzucam zdjęcie tego, na czym jeżdżę teraz. Generalnie, dyskusja o nowym dyskusją, ale trudno mi będzie się z nim rozstać, bo mam go jakieś 25 lat, kupiłem nówkę w sklepie 🙂 Tylko już coraz częściej coś niedomaga, ta pęknięta obręcz to taki dzwonek alarmowy.

P7286435.jpeg

Edytowane przez Staberinde
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej. Sam jestem 50+ i też w tym obszarze szukam roweru na Mazowsze, który by się wpasował między mojego górskiego fulla, a zbyt delikatnego poza asfaltem i słabego przy szybszej jeździe mieszczucha. I na liście już tylko DSX1 i Muirwoods, bo Spec wydaje się drogi, Octane one biedny, a preferuję 1x i hydraulikę. Jak ktoś tu podpowie to też będę wdzięczny. Muirwoods to poniżej 3k bywa, więc Tobie starczy na dwa. 
 

W górskim hamulce serwisuję raz na sezon, nie jest to trudne, trzeba mieć jednak sprzęt. W miejskim nie dotykałem przez kilkanaście lat i nadal działają (ale to nie tarcze, tylko Magura HS11). 

Edytowane przez Wojcio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Po pierwsze, to się zastanów/sprawdź czy baranek to trafiony pomysł - sądząc po obecnym ustawieniu mostka i kierownicy (a może i siodełka), może być pewien problem z przestawieniem się na zupełnie inną = dużo bardziej pochyloną pozycję (właściwie teraz nie jest w ogóle, więc różnica będzie duża). Po drugie (co wynika z pierwszego), zdecydowanie lepiej moim zdaniem będzie się jeździło na DSX niż Muirwoods'ie - baranek w mieście to raczej przerost formy nad treścią (jedyną zaletą może być mniejsza szerokość - w kontekście zmniejszenia ryzyka kasowania lusterek :icon_wink:), do tego prawdopodobnie rama ma mniej miejsca na opony niż DSX (choć czy tak jest, czy nie, to w mieście raczej sprawa drugorzędna).

Kupno roweru z korbą na kwadrat i na QR jest obecnie bez sensu, zwłaszcza że nowsze rozwiązania wcale nie są drogie, i spokojnie można je mieć już w rowerze w okolicach cenowych 4 k...

Fitness typu Nulane, to niższa masa, i teoretycznie nieco większa prędkość - teoretycznie, bo zależy kto i po czym jedzie.

Co do roweru z amorkiem, to dość ciekawy był Polygon Heist X7 - geometria jak w MTB sprzed kilku lat, oraz napęd rodem z niego (widzę, że do wzięcia za 4.5 k).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baranka nawet przez moment nie brałem pod uwagę, i nie ma go w żadnym z rozważanych przeze mnie modeli. Muirwoods też ma prostą kierownicę, od DSX różni się (pomijając kwestie materiałów i osprzętu) geometrią ramy, a nie mam wiedzy, żeby przełożyć te różnice na pozycję i styl jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Staberinde podtrzymuję co pisałem, zarówno Muirwoods jak i DSX będą w porządku. Do twoich zastosowań bardziej wziąłbym Muirwoodsa, problemem może być dostępność, bo wielu ludzi chce mieć ten rower :) Tak jak pisałeś, Muirwoods to też fajny rower pod różne modyfikacje i eksperymenty, można tam np. włożyć jakąś stosunkowo szybką oponę górską 29" i mieć rower który już naprawdę prawie niczego się nie przestraszy.

Korba na kwadrat, QR i jakieś Microshifty to nie problem w kontekście wymiany i dostępności części. Microshift to normalna firma, kupisz spokojnie co chcesz, a chyba wiele części można łączyć np. z Shimano. Jakbyś chciał (w sumie nie wiem po co) wymienić korbę, to rower nie jest skazany na jeden rodzaj, jak jakimś cudem okaże się że nie ma już na świecie korb na kwadrat, to możesz wymienić też suport i założyć korbę jaką chcesz. Podobnie koła na sztywne osie pasują do ram/widelców QR, po założeniu przejściówek na piasty

Mam wrażenie, że czasem za bardzo skupiamy się na klasie osprzętu, zamiast po prostu na charakterze roweru. Osprzęt też jest ważny, ale co nam po najlepszej przerzutce na świecie, jeżeli na rowerze po prostu nie czujemy się dobrze?

Edytowane przez zlatan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mykmyk w Larskspurze idealnie obrazuje nieszablonowe podejście do projektowania rowerów w Marinie, tu w niejako miejskim rowerze regulowana sztyca przydaje się gdy trzeba zatrzymać się np na światłach, zamiast schodzić z siodełka po prostu je opuszczasz i stabilnie podpierasz się nogami :). Proste ;) Microshift nie ma się co bać, solidny i skuteczny napęd. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Staberinde napisał:

wrzucam zdjęcie tego, na czym jeżdżę teraz

Jeździsz z noskami? Moja Cortina też miała ale odkręciłem, wyglądało to trochę oldskulowo, trochę niebezpiecznie :) Ale ciągle je mam :) 

Przymierz się do DSX 2 - moim zdaniem fajny rower. Żonę namówiłem na DSX 1 ale pozycja jej nie pasowała - za nisko kierownica (może za szeroka?). Fakt, że sprzedawca namówił ją na M a powinien dać S przymierzyć, bo miał.

Ostatecznie rower sprzedała ze 2 sezony temu, więcej stał jak jeździł. Tylko że w zeszłym roku kupiła gravela z barankiem 🤣 Zrozum kobietę 😎

Taka dygresja ale przymierz się, jak masz możliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, spidelli napisał:

Jeździsz z noskami? Moja Cortina też miała ale odkręciłem, wyglądało to trochę oldskulowo, trochę niebezpiecznie :) Ale ciągle je mam :) 

Przymierz się do DSX 2 - moim zdaniem fajny rower. Żonę namówiłem na DSX 1 ale pozycja jej nie pasowała - za nisko kierownica (może za szeroka?). Fakt, że sprzedawca namówił ją na M a powinien dać S przymierzyć, bo miał.

Noski są od nowości (jakiś 97/98), ale ostatnio tak bardziej symbolicznie, bo jak wymieniłem pedały, to się okazało, że nowe są niekompatybilne z paskami, więc teraz są same noski, bez pasków. Ale zawsze trochę dają przy ciągnięciu do góry i ustawiają but na pedale - jak siadam na rower bez nosków, to łapię się na tym, że zerkam na pedały, czy stopa jest w dobrym miejscu 😉 A bez pasków ryzyko wyglebienia minimalne.

Po Waszych komentarzach i przeglądzie sieci teraz myślę, że jakbym zmieniał to albo Larkspur 2 (jeżeli pójdę w stal i pancernika), albo DSX 2, jeżeli coś lżejszego i zrywniejszego. I może się okazać, że po 3 latach zwiększonej intensywności rowerowania (przejście na rower jako całoroczny środek dojazdów) i 10 kg mniej, niż wtedy, okaże się, że ten mostek wcale nie musi już być tak wysoko. 

Zobaczymy, przymierzę się przy okazji, na razie zobaczę, jak i ile stary rower będzie jeździł na kole z chinesium. A starą piastę STX-RC sobie zostawię, może zaplotę sobie na niej koło (w serwisie, albo i sam się pobawię). Bo nawet jakbym kupił nowy, to stary raczej zostanie jako zimówka.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...