Skocz do zawartości

[łańcuch] Czym odtłuścić oryginalnie smarowany łańcuch


Rekomendowane odpowiedzi

No panowie, u mnie jak się przypilnuje i się łańcuchy podmienia przy przebiegach ~200km to chrobotania nie ma, jest cisza. Raz zdarzyło mi się po 500km i faktycznie przy mocniejszym deptaniu przez kolejne 200km było go słychać. Nie mniej jak się jeździ na jednym do 0,5% wydłużenia (właściwym przymiarem) i się założy po tym nowy to jest o wiele głośniej ;). A w zależności od stylu jazdy razem z łańcuchem wypadałoby wymienić też 10 i 12T (jak ja kocham rowery z blatem 30T 🥵).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, jeszcze całkiem niedawno prawilne było rotowanie łańcuchów co 500km. Ty piszesz o 200.

Moim zdaniem to się już zaczyna ocierać o absurd.

 

U mnie wyjdzie tak, że zjadę jeden łańcuch do 0,5% bez nawet jednorazowego zdjęcia go z roweru, zmienię go na nowy + 4ry najmniejsze koronki w kasecie za 90pln. Ale tak jak napisałem, jedynie głośno rozmyślam o przyszłości, bo fakty dopiero przede mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, cervandes napisał:

 

Szejkowanie to jest moda a nie potrzeba czy konieczność. Utarło się, że jak chcesz być pro rowerzystą, to bierzesz butelkę i telepiesz łańcuchem aby błyszczał. No i jak ta małpa naśladowałem wszystkich, bo w końcu masa ludu nie może się mylić. No ale minął jeden rok, drugi, piąty, dziesiąty i zacząłem dochodzić do wniosku, że te ciągłe mycie i wymiany łańcuchów na kolejne to jakoś tak ekonomicznie mi się nie uzgadniają. Spróbowałem podejścia takiego, jakie opisałem wyżej i nic obecnie nie wskazuje, abym miał wrócić do regularnego szorowania napędu na błysk.

 

A co do wosku, to używałem raz momum. Już pisałem o tym na forum, ale dla Ciebie powtórzę opowieść. Mając 4 łańcuchy XT postanowiłem spróbować w 2022 roku jeden użyć na wosku właśnie. Łańcuch wyczyszczony tak, że lepiej się już nie da: ze trzy szejki w czystych benzynach, potem ciepła woda i płyn do mycia naczyń, na koniec szejk w ipa. I dwukrotna aplikacja momum z kilkugodzinną przerwą pomiędzy nimi. Rower postał noc, żeby wosk wszedł gdzie miał wejść, żeby zastygł - wszystko zgodnie z instrukcją. Efekt? Po kilkudziesięciu km głośność łańcucha DUŻA, coś jak po 300km od smarowania olejem. Dosmarowałem, postał nockę. Kolejne dwie jazdy i znów po 100km hałas. Dosmarowałem, przejechałem trzecią setkę i więcej nie miałem zamiaru tego używać, bo efekty były fatalne. 100km na jednym smarowaniu to dla mnie żart, na dodatek te 100km każdorazowo doprowadzało łańcuch do stanu wycia i błagania o chociaż jedną kropelkę. A największy szok przeżyłem, gdy łańcuch powiesiłem na gwoździu wraz z pozostałymi trzema jeżdżonymi wyłącznie na oleju. Ten po 300km na wosku jest do dziś najdłuższym z kompletu czterech sztuk. I to o dobre 2mm. Żeby nie było, że ta sztuka jakaś trefna była - wszystkie kupione jednym zamówieniem w bike-discount.de.

I tak:

Łańcuchy 1, 2 i 3 jeżdżone wyłącznie na oleju - każdy z przebiegiem w okolicach 3000km - każdy wyciągnięty tak samo - o 0,4%.

Łańcuch 4 używany przez tysiąc km na oleju - był równy z kolegami do czasu przejścia na wosk, potem 300km na wosku i wystrzelił z wydłużeniem o 2mm albo i więcej. Trzy pierwsze są nadal krótsze niż ten czwarty, który przejechał mniej niż połowę dystansu pozostałych, z czego zaledwie 300km na wosku. Prawie pełną buteleczkę wysłałem użytkownikowi forum @keltu żeby sobie potestował.

 

 

 

 

a jakiego oleju używasz jeśli mogę wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.02.2024 o 12:16, cervandes napisał:

Żadnego szejka i żaden syf ścierny nie zostaje w łańcuchu. Konstrukcja łańcucha rowerowego sprawia, że się on samoczynnie oczyszcza wyciskając syf poza ogniwa. Przetrzeć szmatą, nawet mokrą w odtłuszczaczu, nasmarować, wytrzeć do sucha i jeździć.

Bez czyszczenia łańcucha czy napędu szczoteczką? Kurde, wróciłem po latach do jazdy na rowerze i na start zrobiłem szejka oraz porządnie wyczyściłem napęd szczoteczkami i benzyną. Wychodzi na to, że niepotrzebnie zmarnowałem czas i materiał?

W sumie wcześniej jak jeździłem na rowerach, za dzieciaka czy nastolatka, nigdy tego nie robiłem i też jeździły, ale teraz postanowiłem być chociaż trochę "pro" i wychodzi na to, że niepotrzebnie. :icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza mi się, ale to dosłownie raz na 2-3 miesiące poza wytarciem szmatą - umyć trochę napęd szczoteczką do zębów lub pędzlem i K2 Akra. Z atomizera łącznie z 5-6 psiknięć - po dwa na kasetę, dwa na korbę i dwa na łańcuch w ruchu. Potem pędzluję to albo szczoteczkuję i płuczę wodą. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.02.2024 o 12:16, cervandes napisał:

Żadnego szejka i żaden syf ścierny nie zostaje w łańcuchu. Konstrukcja łańcucha rowerowego sprawia, że się on samoczynnie oczyszcza wyciskając syf poza ogniwa.

Ja szejkuję, ale głównie w rowerach co jeżdżą po szosie. W góralu tylko od święta, bo mi się nie chce a i tak za chwilę będzie brudny.

A co do tej konstrukcji łańcucha to działa to też w drugą stronę. Jeśli ktoś twierdzi, że jak się szejkowaniem wypłucze smar z rolek i sworzni to już się tego smaru tam nie da wpakować w żaden sposób, mam filmik:

Ta kropla oleju znika błyskawicznie i dam sobie rękę uciąć, że po chwili jest już i pod rolką i na sworzniu. 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie że się da nanieść ale olej się tak długo nie utrzyma jak smar stały, ja to rozumiem tak że nie szejkujemy nowego łańcucha bo smar stały wewnątrz rolek się utrzymuje dużej niż olej ale czyścimy dobrze na zewnątrz aby brud się nie kleił. Po kilkuset kilometrach jak już łańcuch wymaga smarowania to uważam że bez różnicy czy czyścimy szejkowaniem i smarujemy czy smarujemy bez szejkowania, kwestia jak brudny będzie łańcuch, jedni wolą przecierać z wierzchu i smarować inni smarują brudny usyfiony łańcuch, ja jestem zwolennikiem szejkowania poza z wyłączeniem nowego łańcucha, tego lepkiego smaru stałego nie zastąpi żaden olej czy wosk.
Znajdź filmik jak aplikować oryginalny smar stały do wnetrza 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość smarów do łańcuchów motocyklowych ma takie właściwości, że podczas aplikacji są bardzo rzadkie, a po odparowaniu rozpuszczalnika gęste i kleiste, nawet bardziej jak smar stały. Kiedyś, dawno temu miałem jakiegoś Castrola (taka biała pianka) i po chwili od nałożenia naprawdę miało to konsystencję podobną do fabrycznych smarów na niektórych łańcuchach rowerowych. Tylko że po spryskaniu łańcuch kleił się cały. Gdyby taki smar odgazować (ale bez zbytniego odparowania) i przelać do pojemnika po smarze rowerowym, może dałoby się to aplikować na same rolki, bez marnotrawstwa i bałaganu na zewnętrznych elementach łańcucha. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę obok tematu - jaki smar polecacie? Mam standardowo Expand, teraz wariant na mokre warunki, latem taki uniwersalny ale wydaje mi się, że fabryczny od łańcucha był chyba lepszy (zanim się zużył oczywiście). Lepszy - w sensie dłużej się utrzymywał zachowując właściwości, a napęd nie hałasował nawet przy jeździe po deszczu.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...