Skocz do zawartości

[Windows] - co ja robię tu


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

@zekker BaseCamp pod Windows. Linuksa odpuściłem sobie przynajmniej na razie. Za leniwy się zrobiłem, chociaż irytują mnie te niedoróbki Windy.

Pod linuksa jest QMapShack - straszna kobyła ale BaseCamp ma też grację wozu z węglem ;) 

Ja też siedziałem na Mate, bo Gnome czy KDE średnio mi się podobały, a nawet jak chciałem się zaprzyjaźnić, to coś się sypało, chyba za słaby komputer miałem.

Moja Mama jeszcze używa linuksa - dostała kilka lat temu jakiś stary laptop i wciąż śmiga na Mint. Zawsze ją nastraszą jakąś reklamą Chrome albo ostrzeżeniem o wirusach i muszę jej tłumaczyć, że nikomu się nie chce pisać wirusów na linuksa ;) 

Wszystko podlega chyba prawu Kopernika - Grishama: pieniądz gorszy wypiera lepszy. Zniknęła stara dobra Nokia (fińska, nie chińska), zniknęło BlackBerry. Poznikały chyba nawet takie niszowe projekty jak OpenWRT - nie wiem czy się bawiłeś we wgrywanie alternatywnego softu do routera?  Jak miał USB to szło podpiąć pendrive i dograć alternatywne oprogramowanie. Mój np. miał odtwarzacz muzyczny mocp i grał muzykę przez kartę na USB i jacka do mini-wieży. Można też było odpalić rtorrenta i ściągać pliki na router - np. wyklikać sobie z poziomu kompa, rozpocząć ściąganie, wyłączyć, iść spać a rano zgrać na blaszaka ;) 

Może jeszcze Raspberry Pi się trzyma (nie bawiłem się nigdy w to). Zresztą, ja tylko przepisywałem/przeklejałem komendy albo skrypty, nic ponad to :) 

Ale nikomu się już nie chce, Ci ludzie pewnie piszą aplikacje na Androida, bo i można coś zarobić na tym i jest popyt na "smart" fony ;) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zekker A czemu Ci tak zależy na BC? Jeśli tylko rysujesz kreski, to nawet QMapShack to za dużo, wystarczy aplikacja webowa typu Brouter.

Bonusem stosowania spójnego oprogramowania są chyba mapy - jeśli wytyczę trasę na tej samej mapie, którą mam w eTrex, to mam prawo przypuszczać, że wszystko zadziała. Ale to chyba jednak bardziej kwestia map niż softu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jestem przyzwyczajony, bo ma wszystko czego potrzebuję:
- podgląd mapy wgranej na gps lub pendrive/kartę pamięci
- podgląd danych przejechanej trasy

Rysowania kresek nie potrzebuję, bo z nawigacji nie korzystam, ale dobrze jest przejrzeć planowaną trasę na mapie, którą się ma w terenie.
Zależy mi na tych danych, które potem notuję sobie w arkuszu.

Ostatnio wypróbowałem Zombie TrackerGPS. Daje radę odczytać z Garmina, ma podstawowe dane, ale mapę zaciąga z sieci i nie wiem czy uda się zmusić do zaciągnięcia z dysku/karty/pena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Napisano (edytowane)

Jako wieloletni użytkownik różnych dystrybucji Linuksa - i tych dopieszczonych przez co stabilnych, i tych najnowszych czyli sprawiających przykre niespodzianki, stwierdzam że Windows 11, chyba z rok po zainstalowaniu jest niczym Arch Linux - niby najnowsze paczki a ciągle jakieś zbuki :D

Wiecznie wysypujące się aplikacje, takie jak Sklep czy narzędzie Wycinanie. Niedawno nie mogłem nawet nic naprawić, bo konsola przestała działać, musiałem naprawiać cały system. Każda aktualizacja coś wywala, przez co praca na takim systemie jest wkurzająca. Musiałem dziś napisać maila w sprawie reklamacji, sprawa wkurzająca sama w sobie. Do tego 2x wysypała się aplikacja Mail, zrzutu ekranu też nie mogłem zrobić bez wyklikania "Napraw". Sklep też dzisiaj naprawiałem.

Zastanawiam się co za tym stoi? Niedbalstwo M$ wynikające z pozycji monopolisty czy ja mam jakiś trefny system? Ja rozumiem pojedyncze wpadki ale taka seria, że z grubsza wiadomo co się wysypie to chyba już nie przypadek?

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co używasz Microsoftowych aplikacji? Przecież w każdym Windowsie to było niedopracowane badziewie. Sam system poza złym interfejsem działa ok, tylko trzeba używać programów firm trzecich do czego się da i wtedy nie ma z nim problemu.

A poza tym przetestuj dysk i ram, tak profilaktycznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co cie zmusza do korzystania z "wbudowanych" aplikacji.
Do przeglądania zdjęć XnView czy podobne.
Do zrzutu ekranu po prostu klawisz PrtScn ewentualnie z altem jak chcesz tylko aktywne okno. Potem wklejasz do painta lub importujesz w XnView, ewentualnie docinasz według potrzeby.
Do poczty nie wiem co polecić, ja z przyzwyczajenia siedzę na Pegasus Mail ale to już bardzo stary program i nierozwijany (ma np. problem z wyświetlaniem w formacie html). Może pełnoprawny Outlook z Office? W pracy mi jakoś działa bez większych problemów, a interfejs jest nienajgorszy.

A niedbalstwo MS zawsze było, ale mimo wszystko jakoś to w kolejnych poprawkach łatali i nawet Vista pod koniec życia nie była już tragiczna ;)
Teraz mam wrażenie, że stawiają na wygląd. Do tego pogoń za nowościami, ciągła zmiana, a gdzieś w tle cięcie kosztów i brak testów.

Brak konkurencji na pewno, ale też większe zasoby przeznaczone na dział korporacyjny, gdzie jest więcej kasy do zgarnięcia, a i wpadki są kosztowniejsze.

 

Jedyne co możesz mieć trefne, to sterowniki. Nie raz też słyszałem o problemach jak się nie aktualizuje biosa (np. koledze po aktualizacji systemu/sterowników wcięło dźwięk, dopiero aktualizacja biosa naprawiła sprawę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywal to.
Większość oprogramowania ładowanego przez producentów laptopów jest zbędna, tylko zagraca system.
Przydają się jedynie narzędzia diagnostyczne, zwłaszcza do testowania baterii. Byle takie uruchamiane na żądanie, a nie ciągle wiszące w tle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

To nie laptop, to blaszak. On miał pierwotnie 8 GB RAMu a ma 32 bo dołożyłem. Jedyna rzecz, która zmuliła ten komputer to niedopracowana i oficjalnie już nie wspierana aplikacja na Windę od GoPro - Quik. 32 GB RAMu było mało, aż się zastanawiałem nad dokupieniem karty graficznej :D 

Na laptopie nie zauważyłem tych problemów z wysypywaniem aplikacji ale też odpalam go tylko żeby uruchomić na nim Rouvy czy Systm X; ale aż sprawdzę z ciekawości. Laptop to surfejs czyli sprzęt od M$. Może jest lepiej dopracowany ;) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instalowałem Win 11 na dziesiątkach maszyn, ale dzisiaj postanowiłem przejść z Win 10 na Win 11 na swoim lapku, żeby go dostosować pod siebie. I da się, tylko nie windowsowymi narzędziami.  

Open Shell dla starego menu start

Linkbar dla paska szybkiego uruchamiania

Windhawk dla pozbycia się grupowania na pasku zadań ale z wywaleniem labeli

Jakieś uje muje w rejestrze, żeby menu na prawokliku było w pełni rozwinięte

I da się tego używać w miarę po ludzku :)

image.thumb.png.2f12f6830de719df79650186c0f608b1.png

image.thumb.png.4251ecf4cd34e858e4874558f891e920.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem tego blaszaka z Win10. Nie mogłem się przekonać do tego systemu, kompletnie niespójny graficznie ale najbardziej brakowało mi szyfrowania dysków. Owszem, są rozwiązania firm trzecich ale wolę systemowe. W efekcie wciąż korzystałem ze starego blaszka z linuksem, a ten nowy stał obok. Próbowałem też dual boota ale nie przekonuje mnie ani Gnome ani KDE a nie chciało mi się już rzeźbić w Mate.

Potem pojawiła się 11-ka i spodobała mi się wizualnie, jest szyfrowanie. Z tym że dobre kilka miesięcy używałem komputerów zamiennie, aż wreszcie Linux został odłączony i spakowany.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe, że 11 bardziej ci pasuje, przecież tam interfejs jest jeszcze mniej spójny.

22 godziny temu, spidelli napisał:

To nie laptop, to blaszak.

To tym bardziej wywal to oprogramowanie Della. Po co zaśmiecać system jakimś oprogramowaniem, które dodatkowo miesza z aktualizacjami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak miesza, to nie sądzę, żeby psuło wciąż te same aplikacje... 

Najdziwniejsze, że terminal mi zniknął ostatnio, wyskakiwał jakiś komunikat jakby folder docelowy był pusty; naprawiłem to online.

Coś nie tak z tym sprzętem jest :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, dzisiaj znowu. Chcę otworzyć plik notatnika:

Zrzutekranu2024-05-16193105.png.b120cf4f4d2448571e45e0fc906b9aee.png

Notatnik stał się Notepadem. Idę naprawić do Ustawień:

Zrzutekranu2024-05-16193029.png.fa63348075a8a7620e13d17a1b64247f.png

Po kliknięciu Napraw znów mam notatnik:

Zrzutekranu2024-05-16193205.png.73fff27e7cfc5f658b7693c1cae39499.png

I wszystko działa:

Zrzutekranu2024-05-16193220.png.d7852e3a523970df2cae5faa4553a9be.png

I tak z 15 razy jak dotąd. Równie często robi w gacie "Narzędzie wycinanie" czyli printscreen, rzadziej ale zdarza się, że Zdjęcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś nie mogę zdjęć otworzyć. Albo błąd rejestru albo nic się nie otwiera, w końcu klikam "Wyszukaj w sklepie" i sklep przestaje działać. Klikam w ikonę na pasku, znika. Sklep martwy.

Jestem o włos od zaorania dysku i postawienia linuksa, mam laptop z windowsem, będzie od Zwiftów czy składania PITów...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysypują się wszystkie aplikacje systemowe, o sklepie już pisałem. Znalazłem takie rozwiązanie na oficjalnej stronie M$:

Cytat

Zresetuj pamięć podręczną Sklepu Microsoft: Naciśnij klawisz z logo systemu Windows + R, aby otworzyć okno dialogowe Uruchamianie, wpisz wsreset.exe, a następnie wybierz przycisk OK.

Wywala błąd. Print screena nie zrobię, bo nie działa Wycinanie.

Teraz wysypał się Outlook, w czasie załatwiania reklamacji z InPostem.

W przypadku Outlooka i Wycinania pomogło wciśnięcie Napraw, Zdjęcia nie działają, ściągnąłem IrfanView.

Wczoraj Whatsapp się wypi3przył...

Zauważyłem, że aplikacje, które wuj strzelił, wyświetlają się tak:

image.png.4fe8fdfe9506a82fe7310f08f4b30c33.png

image.png.1d0bf3a0ce9696d67b694993a0cddafc.png

image.png.cbb01da17e2db085f330fb93dba00701.png

image.png.066cf9419e798b7dd1e04589dfe1a625.png

 

Pojawia się to podkreślenie czy pasek postępu. Do tego zmieniają nazwy na angielskie a czasami (jak kiedyś pisałem i zrzucałem screeeny) zmieniają im się ikonki, np. Notatnik staje się Notepadem i z ikonki notatnika robi się niebieski prostokąt.

Rozumiałbym jeszcze, jakby sypało się po aktualizacji ale są od tygodnia wyłączone.

 

Ostatni raz taki koszmar miałem z 15 lat temu z g6wnianym Arch Linux, w którym każda aktualizacja wywalała coś w kosmos, przez co najprostsza sprawa urastała do rangi problemu i zrobienie wydruku nie trwało 3 minuty tylko 30, z naprawianiem sterowników.

Sęk w tym, że Arch Linux był darmowy...

Szczerze to nie wierzę, że Windows jest aż tak spi3przony, bo że jest spi3przony to nie mam wątpliwości. Muszę mieć jakiś problem z moim komputerem - albo sprzętem albo ustawieniami systemu... Może przesadziłem z poziomem bezpieczeństwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, spidelli napisał:

Rozumiałbym jeszcze, jakby sypało się po aktualizacji ale są od tygodnia wyłączone.

Tak ci się tylko wydaje ;)

Teoretycznie w historii aktualizacji ostatnia była 16 maja ile razy po tym miałem podświetlone systemowe aplikacje, że są po aktualizacji, to nawet nie próbuję liczyć.
Tak tylko jeszcze dodam, że konto systemowe mam lokalne, nie sieciowe, więc ze sklepu nic a nic nie korzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@wolek Nie biorę, bo sprzęt jest dość nowy, RAMu mam 4x8. Do tego dziwne jest to, że te aplikacje zmieniają nazwy z polskich na angielskie i coś się robi z ikonami.

Podejrzewam BitLockera albo zbyt wysoki poziom bezpieczeństwa. Z BitLockerem musiałem zrobić to obejście - może to się teraz czkawką odbija?

Finalnie po kilku restartach i klikaniu Napraw w Ustawieniach > Aplikacje wszystko działa. I rzecz dotyczy tylko aplikacji systemowych.

Mam jeszcze laptopa Surface ale rzadko go używam, właściwie tylko służył do odpalania Rouvy - z pół roku nic innego na nim nie robiłem, a ostatni miesiąc nawet nie włączałem - więc nie kojarzę takich problemów. Poziom bezpieczeństwa chyba jest na podobnym, paranoicznym poziomie ale tam nic nie było dokładane hardware'owo i BitLocker był fabrycznie.

Wreszcie, mam małego Surface Go - najczęściej używam blaszaka a potem tego malucha i tu też nic się nie sypie, w przeciwieństwie do Laptopa Surface tu dołożyłem kartę SD ale BitLocker też był z fabryki. Na blaszaku dokładałem i dysków i pamięci i BitLocker jest wyklikany zmianami w rejestrze.....No i jest nakładka od Della.

 

 

1 godzinę temu, zekker napisał:

Tak ci się tylko wydaje

Raczej masz rację, nie było mnie tydzień, potem odpaliłem komputer 2 dni i wysypka.... I Wycinanie zmieniło nazwę na Snipping Tool

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to ma do rzeczy czy sprzęt jest nowy? I tak bym testy zapuścił, bo to nie jest normalne. 

Ewentualnie załóż nowe konto admina lokalnego i sprawdź czy na nim też takie cuda będą. Albo po prostu włącz wbudowane konto administratora i na nim testuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...