spidelli Napisano 3 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2023 Kilkanaście lat temu przeszedłem na linuksa; trochę z ciekawości, trochę dlatego, że z reguły nie kupowałem komputerów a dostawałem złomki, z którymi linux dawał sobie radę. W końcu kupiłem własny komputer, na którym pracowałem 10 lat. Przerabiałem wiele dystrybucji, ale ostatnie kilka lat siedziałem na OpenSUSE - bardzo stabilna dystrybucja, a jednocześnie konfigurowalna, a ponieważ nie leżało mi ani nowe Gnome ani KDE, miałem swoje środowisko w oparciu o Mate. LibreOffice, Firefox, Thunderbird, GIMP, VLC, do tego Samba i miniDLNA i wszystko hulało. Z czasem jednak blaszak zaczął niedomagać - najpierw wysiadła zintegrowana karta sieciowa. Kupiłem drugą ale w końcu i ona wysiadła. Kupiłem więc na Allegro Della z leżaków magazynowych - nowy ale nie kuż najnowszy komputer. Miałem na nim zainstalować linuksa ale jakoś nie szło mi specjalnie (Gmnome się wysypywał, a KDE nie lubię), na pokładzie był Windows 10, trochę się nim pobawiłem ale w ogóle mnie nie przekonał, w efekcie po kilku dniach zabawy z dual bootem komputer poszedł w odstawkę na ponad rok, a ja wróciłem do starego blaszaka podłączając komórkę po USB jako modem. Najgorszym problemem w starym blaszaku był jednak stary (darmowy złomek) monitor o zabójczej dla oczu rozdzielczości. Przeprosiłem się z nowym blaszakiem, nowy Windows 11 nie wyglądał już jak kupa po hucznym Sylwestrze, rozpocząłem więc powolną migrację. Niby wszystko działa od strzała, grafika hula, mam filtry światła niebieskiego, no niby cud - malina. Od jakiegoś czasu używam nowego blaszaka, w międzyczasie dokupiłem laptop z Windows 11 i wciąż nie dowierzam, jak komercyjny produkt może być niedopracowany: - co jakiś czas nie mogę otworzyć zdjęć albo filmów zgranych z telefonu, bo wywala jakiś błąd z rejestrem, trzeba "naprawiać" te wbudowane aplikacje; - konto przypisane do imienia i nazwiska - jak u jabola, wiem można obejść; - aplikacja Poczta lubi sobie zniknąć z paska zadań mimo że ją tam przypinam namiętnie; - jest jej następca, testowy Outlook - też lubi zniknąć z paska, poza tym ma reklamy w wersji darmowej; - byłem zmuszony przejść na Outlook, bo aplikacja poczta ma problemy z załącznikami - raz można dodać pdf, a raz nie, na stronie suportu MS wisi od 3 tygodni info, że pracują nad tym, założe się że nic nie zrobią, bo od stycznia Outlook wchodzi jako oficjalny klient poczty w Win. - niektóre aplikacje muszę wywoływać z paska (klikać) po kilka razy, bo nie wstają; - dzisiaj nie zapisałem ani jednego zrzutu ekranu. Generalnie mam wrażenie, że wszyscy idą drogą jabola i lada moment będziemy płacić najpierw za sprzęt, a potem za funkcjonalności albo usługi (ponoć w Audi już tak jest ). Druga sprawa to niedopracowanie systemu, normalnie jak w darmowym linuksie To tak trochę żartobliwie kilka spostrzeżeń. Najważniejsze, że Rouvy działa jak złoto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 3 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2023 Ponieważ polecenie "Napraw" nie naprawiało aplikacji Zdjęcia to dałem "Resetuj", w efekcie aplikacja wyparowała z systemu; w MS Store jest do pobrania, niestety nie mogę jej zainstalować bo wywala błąd 🤣 Print screena też nie zrobię bo nie działa 😂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciorra Napisano 3 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2023 Cytat Druga sprawa to niedopracowanie systemu, normalnie jak w darmowym linuksie Śniegu nawaliło tyle, że nie ma szans pojeździć, więc pociągnę wątek niedoróbek pingwinowych. Używam na domowych kompach linuksa od prawie 20 lat i o ile na początku mojej przygody z linuksem na desktopach faktycznie było sporo drobnych upierdliwości, tak teraz jakaś stabilna dystrybucja z KDE albo XFCE jak dla mnie jest miodzio. Windowsa 10 i 11 na pracowych lapkach połyka wygodą użytkowania. Więc jakie to te niedoróbki linuksa?;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 3 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2023 (edytowane) W BMW czy Audi wyjeżdżasz full wypasioną bryką ale generalnie w wersji podstawowej. Jak coś potrzebujesz to wykupujesz abonament i zdalnie odpalają i np. huraaa .....masz klimatyzację 😁. W Windows 11 na razie tego nie ma, ale za to płacisz swoją prywatnością. Dane telemetryczne jakie idę na serwery są przytłaczające. Co otwierasz , z jakich programów korzystasz i w jaki sposób , co przeglądasz itd. U mnie windy 11 na wszystkich stacjach działają bez zarzutu . Szybko, bez zwiech i innych perturbacji. Wszystko też zależy od specyfikacji/bebechów komputera. Wszystkie stacje składałem sam osobiście i są zunifikowane ze względów serwisowych. Natomiast w Microsoft jest tendencja "abonamentowa" dla innych usług ale one są w oparciu o chmurę. Natomiast takie Adobe to już tylko abonamenty, nie wspominając o autoCAD. A Linuks i jego dystrybucje odpadają w moim przypadku bo bym nic na nim nie uruchomił. Edytowane 3 Grudnia 2023 przez pecio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kipcior Napisano 3 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2023 Windows zawsze fabrycznie był do niczego i trzeba go dostosować pod siebie, zeby było dobrze. Ostatni który mi pasował to był Windows 2000 Linuxa prywatnie nie używam, ale ile razy musiałem coś tam zrobić to się kończyło konsolą i szukaniem w google co z tym zrobić. A czy to był Opensuse, Ubuntu, Fedora czy Mint to było bez znaczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 5 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 (edytowane) Bardzo źle wspominam dystrybucje typu rolling release, np. Arch Linux - super aktualny system, lekki i responsywny tylko miał tendencję do przykrych niespodzianek typu "aktualizacja pozbawiła cię drukarki". I nie wiesz tego, bo drukujesz sporadycznie, np. kiedy musisz załatwić sprawę urzędową. Fedora była ok, tutaj nie było stałej aktualizacji pakietów do najnowszych wersji ale cykle, niestety za krótkie moim zdaniem - 6 miesięcy i wszystko od nowa. Ale to distro korporacyjne więc taka polityka firmy. Gentoo - ile to dni przesiedział człowiek przepisując komendy i kompilując wszystko pod siebie, od jądra począwszy.... Debian Stable - świetna sprawa - siadasz, raz ustawiasz i działa długie miesiące. Ale mnie najbardziej przypasowało ostatecznie inne distro korporacyjne czyli Suseł. I o ile w Archu każda aktualizacja mogła coś wywalić, o tyle Suseł raz ustawiony działał latami, nawet po upgrade wersji. Niedoróbki się zdarzały ale dotyczyły bardziej pakietów typu Gnome czy KDE. Być może miałem za słaby komputer ale twórcy Gnome 3 odpłynęli, w efekcie często wywalało mi programy. W KDE też mi coś crashowało, poza tym nie lubię kombajnów - niby dostajesz spójne środowisko ale Thunderbird bije na głowę systemową pocztę z Gnome czy KDE. A nic mnie tak nie drażni, jak dublowanie aplikacji i robienie śmietnika w systemie. dlatego nie mogę strawić telefonów Samsunga, zwłaszcza tych wcześniejszych, gdzie obok Androida były aplikacje od Samsunga. Najfajniejsze są takie lżejsze środowiska jak Mate czyli Gnome sprzed ubuntuizacji. Ale coś mi tam zgrzytało w nowym kompie, zostałem więc przy Windowsie. Faktycznie przy skromnych wymaganiach, kiedy wystarczy Firefox, klient poczty, kupimy drukarkę przyjazną linuksowi, jak Brother - można ustawić sobie świetnie spasowany i stabilny system, bardzo bezpieczny, bo co wam zrobi załącznik w poczcie pisany pod Windowsa? Nawet PITa da się wypełnić na linuksie Ale schodki zaczynają się, kiedy trzeba skorzystać z aplikacji firm trzecich - np. szukając opaski a potem zegarka kierowałem się też tym, czy ma aplikację na smartfona, bo firmy trzecie z reguły olewają linuksa i nie piszą sterowników ani aplikacji na ten system. Co do konsoli - wbrew pozorom jest bardzo wygodna, trzeba tylko opanować kilka podstawowych komend z danej dystrybucji żeby aktualizować system, instalować pakiety, listować katalogi, zmieniać uprawnienia. Niektóre dystrybucje, jak choćby Suseł mają nakładkę graficzną czyli Yast, gdzie wszystko da się wyklikać. Ale wyobraź sobie, że przed aktualizacją systemu zapisujesz sobie bekap ważnych plików konfiguracyjnych, np. /etc/fstab z układem partycji. Potem go tylko podmieniasz i wszystko jest po staremu. A pliki konfiguracyjne samby, dlna czy innych aplikacji można z reguły kopiować między dystrybucjami - to jest ogromne ułatwienie i oszczędność czasu - robisz raz a używasz do oporu. Owszem Winda też ma opcję zapisywania w chmurce konfiguracji ale też daleko mniejszą możliwość personalizacji systemu. Wreszcie niektóre apki konsolowe typu htop, mc czy playery typu moc... Był kiedyś taki projekt, nazwy nie pamiętam, że można było podmienić system w routerze, a jeśli miał wejście USB to już w ogóle można go było zmienić w minikomputer - na pendrive albo karcie pamięci doinstalowywało się programy i - sam testowałem - można było zdalnie odpalić rtorrenta (router sam sobie ściągał na pena) albo przez podłączenie przez kabel z jackiem można było puścić muzykę przez wejście linowe w radiu czy miniwieży. Teraz to wszystko lepiej robią smartfony ale dało się i kiedyś. Na koniec - niestety coś mi się ciągle sypie w windzie na blaszaku, np. znikają mi ikony apek z paska zdań, te systemowe do zdjęć czy muzyki wiecznie skrzeczą, że błąd rejestru, naprawa pomaga na jedno uruchomienie. Naprawiłem print screeny i chciałem dać zrzut konsoli bo mam zainstalowany WSL a w nim OpenSUSE ale przestał działać... Normalnie pionierskie czasy Linuksa mi się przypominają.... Właśnie mi nowego Outlooka wywaliło podczas pisania maila... Edytowane 5 Grudnia 2023 przez spidelli 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 U mnie cały pakiet Office 2021/2019 śmiga aż miło. @spidelli może za bardzo "pogrzebałeś" w windzie. Może coś w rejestrach wykasowałeś lub dodałeś. Może jakiś sofcik lub wirusik gryzie się z systemem. Może jakiś sterownik "nietypowy" wysypuje windę ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciorra Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 Też przemieliłem trochę różnych dystrybucji, ale najwięcej czasu spędziłem na stabilnym Debianie. Wszystkie te nowe i lśniące pakiety w Archu czy Fedorze co jakiś czas jednak sprawiają niespodzianki. A jeśli przypadkiem potrzebuję coś nowszego to postawienie vm czy innego distroboxa zajmie kwadrans:) Znikające ikonki z paska w Windowsie 11 też mnie wkurzają - na służbowym lapku znikają mi losowo kiedy podłączam i odłączam kompa do stacji dokującej w biurze. W domu mam inny model stacji i nic takiego się nie dzieje. Na Win 10 też ten problem nie występował... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 5 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 @pecio Grzebałem w rejestrze tylko tyle, by "uwiarygodnić" magistralę dla BitLockera (można odpalić BitLockera w Win Home). Mam też foldery użytkowników na innej partycji niż C i odpaliłem chyba większość zabezpieczeń więc może coś jest na rzeczy Ale internety znają ten problem z aplikacjami systemowymi do zdjęć, filmów i muzyki. Muszę pomęczyć laptopa czymś innym niż Rouvy, zobaczymy czy trapią go te same problemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 W WIndows 11 BitLockera nie odpalisz jak nie masz sprzętowego klucza TPM 2. O ile masz procek np. od 11 generacji ( Intel) to już nie ma problemu bo jest "zaszyty w środku". Oczywiście rozruch systemu w trybie UEFI. W wersji Home masz pseudo BitLockera. Pełne szyfrowanie dopiero w Pro. A i tak jest ono nic nie warte (backdoor) jak dysk przejmą "służby" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 5 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 No to odpalam Vera Crypta albo wracam do Linuksa A serio - na władzę nie poradzę, raczej chodzi o zabezpieczenie prywatnych dokumentów przed miłośnikami cudzego mienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 (edytowane) W lapku i innym mobilnym szpeju ma to sens. Na stacji o ile ty i bliscy macie tylko dostęp to już nie koniecznie. No chyba ,że się spodziewasz rozboju w biały dzień lub musisz w trosce o RODO chronić dane klientów 😉😄i Edytowane 5 Grudnia 2023 przez pecio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciorra Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 Może nie chce żeby żona czytała jego pamiętniki:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 @Maciorra lub oglądała rozbierane fotki z rowerowych wojaży 😉🤣 Zawsze może metodą brute force wejść na komputer. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kipcior Napisano 5 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 4 godziny temu, spidelli napisał: problem z aplikacjami systemowymi do zdjęć, filmów i muzyki. Ale po co używasz tego badziewia? Sensowne fabryczne aplikacje w Windowsie to Paint, kalkulator i Edge A pasek zadań w Windows 11 nie nadaje się do użytku. W poprzednich Windowsach można było zrobić własny pasek szybkiego uruchamiania, gdzie można było upchać to co się chciało. Tutaj wycięli tą opcję. Więc sprawdźcie sobie programik np. Linkbar, bo to tworzy nowy, dodatkowy pasek i rozwiązuje problemy z tym wymysłem Microsoftu. Brak czegoś takiego to był główny powód dla którego zostałem na Win 10. Tzn dalej zostałem ale teraz po prostu nie chce mi się z tym robić 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 5 Grudnia 2023 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2023 Czyli to taka choroba naszych czasów - końcowy użytkownik beta - testerem @pecio a właśnie na linuksie człowiek zmuszony do szukania alternatyw, więc tematy gpx do eTreksa rzeźbiłem w QMapShack, potem tylko w przeglądarkowym Brouterze, a od wczoraj próbuję się zaprzyjaźnić z BaseCampem Poczyściłem mapy i zainstalowałem najpierw w BaseCampie Freizeitkarty PL, CZ, AT i DE a potem poinstalowałem je MapInstallem w eTreksie - chyba pierwszy raz spróbuję pełnej zgodności w wyznaczaniu trasy i śladu na tych samych mapach No ale to już temat na inny wątek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 6 Grudnia 2023 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2023 Właśnie........ pora szykować na nowy sezon "wsadzik mapowy " do Garniaka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 18 Lutego Autor Udostępnij Napisano 18 Lutego Zastanawiam się, jak komercyjny, płatny produkt może być niedopracowany na tak podstawowym poziomie jak interfejs użytkownika? Domyślam się, że to kwestia aktualizacji bo co jakiś czas dzieją się takie rzeczy: Notatnik nie potrafi otworzyć plików .txt. Sam też wygląda niewyraźnie: Pomaga wykonanie akcji: Oczywiście za kilka tygodni znowu się spie...rze. Tak jest z innymi aplikacjami zaszytymi w system, np. Zdjęcia czy Wycinek ekranu - co jakiś czas się wysypuje i trzeba klikać. To jest irytujące, bo jakbym chciał być betatesterem oprogramowania, to chciałbym brać za to pieniądze. Przypominają mi się najgorsze czasy Arch Linuksa, gdzie założeniem twórców było włączanie do dystrybucji najbardziej aktualnego oprogramowania, więc system trzeba było aktualizować jak najczęściej i ciągle coś się sypało. Człowiek wraca sterany z roboty, jak koń po westernie, chce załatwić jakąś sprawę urzędową, pisze pismo, klika "Drukuj" a drukarki nie ma w systemie bo aktualizacja ją wycięła... Tylko tamten system był darmowy i można było się go pozbyć tak szybko, ile trwała instalacja Debiana Stable.... O tym, że znikają sobie skróty aplikacji z paska wspominam z kronikarskiego obowiązku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano 18 Lutego Udostępnij Napisano 18 Lutego (edytowane) Weź wróć do 10-tki... 11-tka to taki tam syf jak Vista czy 8-ka. Ewentualne zrób czystą instalację, nie używaj opcji upgrade'u systemu, bo z tego więcej problemów, niż korzyści. Mam pod sobą ok. 100 komputerów, wszystkie na Windowsie (97% na 10) i nic takiego się nie dzieje. Ewentualnie spróbuj naprawy systemu przez sfc i dism. Edytowane 18 Lutego przez TheJW 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 18 Lutego Autor Udostępnij Napisano 18 Lutego 10-ka jak dla mnie paskudna jak kupa po Sylwestrze Kupiłem tego blaszaka z 10-ką na pokładzie i stał rok bo nie mogłem się przekonać a ja zamęczałem 10-letniego dziadka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 18 Lutego Mod Team Udostępnij Napisano 18 Lutego W systemie chodzi o funkcjonalność i bezawaryjność, nie o wygląd. Ja tam na 10tce siedzę i będę siedział dopóki życie nie zmusi (czyt. dopóki większość nowych gier nie będzie wymagać jakiegoś nowego DirectXa, który będzie tylko w nowym systemie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 18 Lutego Autor Udostępnij Napisano 18 Lutego No niby racja ale 10-tce nie było - jeśli dobrze pamiętam - opcji szyfrowania BitLockerem w Home Edition na blaszakach - czy się mylę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 18 Lutego Mod Team Udostępnij Napisano 18 Lutego Standardowo nie jet to dostępne, ale za pomocą programów dodatkowych da się: https://netm.pl/porady/szyfrowanie-funkcja-bitlocker-w-systemie-windows-10-home/ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 18 Lutego Autor Udostępnij Napisano 18 Lutego Ja się wtedy przymierzałem do VeraCrypta ale dałem sobie spokój, a potem weszła 11-ka i mi się spodobała, aż do dziś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 9 Marca Udostępnij Napisano 9 Marca W dniu 5.12.2023 o 18:44, spidelli napisał: a od wczoraj próbuję się zaprzyjaźnić z BaseCampem Pod linuksem? Jak zainstalowałeś? Jeżeli chodzi o współczesne systemy operacyjne, to zarówno Windows, jak i środowisko Gnome idą w bardzo kiepskim kierunku. Niby wszystko ładne, proste i przyjemne, a koniec końców nie wiadomo co nie działa i dlaczego. Win10 idzie jeszcze okiełznać, chociaż schizofrenia interfejsu jest już zaawansowana (część ustawień jest w nowych okienkach, część przerzuca do starego dobrego panelu sterowania). Po dograniu Open Shell Menu jest w miarę ok, to nowe menu start dla mnie jest nieużyteczne trzeba koniecznie myszką wykilkać, ewentualnie wyszukać jak się zna nazwę programu. W starym kilkoma klawiszami mogłem otworzyć arkusz z rowerowymi notatkami, zamknąć/uśpić system. Alternatywne menu start ratuje sytuację. Jedyna dobra zmiana względem 7, to w końcu MS nauczył się jak przewijać rolką myszki zawartość nieaktywnych okien, coś co w linuksach działało od dawna. Poprawili też zarządzanie oknami na dużych ekranach, mając nawet kilka wygodniejszych rozwiązań (np. dwukrotne kliknięcie przy wskaźniku rozciągania okna w pionie, powoduje rozciągniecie na maksa). Win11 to już kompletna porażka interfejsowa, jeszcze bardziej niespójna koncepcja, jeszcze bardziej niewygodny start. W zasadzie już kompletny brak możliwości dostosowania wyglądu okien, do własnych potrzeb i preferencji, coś co istniało przynajmniej od czasu Win3 zostało kompletnie uśmiercone. Nie wiem, może młodzi dobrze widzą, że lekko inny odcień tytułu okna, lekko zmienione obramowanie, to wyraźna oznaka aktywnego okna lub nie. Od kiedy pamiętam aktywne okno miało wyraźny kolor belki tytułowej, nieaktywne było wyszarzone lub inny wybrany kolor. Jasne i wyraźne, bez wpatrywania się co i jak. Mówiłem sobie, że Win7 to już ostatni na moich komputerach, ale niestety jestem jeszcze przywiązany do kilku aplikacji (między innymi BaseCamp), wiec jak modernizowałem to siłą rzeczy trzeba było podnieść się do 10. Tyle dobrego, że mam wersję Pro, więc jakąś kontrolę nad aktualizacjami mam. Na laptopie niestety jest 11, ale udało mi się równolegle postawić Debiana 12, więc głównie w nim siedzę. Linuksy niestety podążają podobną drogą, co Windows, też wszystko coraz bardziej ładne, proste i przyjemne. Prowadzi to do sytuacji, gdzie ustawienia graficzne nie współgrają z plikami konfiguracyjnymi, coraz trudniej dogrzebać się, gdzie te ustawienia siedzą (np. okienkowe zarządzanie siecią nie wszędzie ma przełożenie na pliki w etc, te które są dobrze znane i opisane w sieci). Psuć się zaczęło w okolicach Win8, jak wszedł Gnome3 i wepchnięto interfejs przystosowany do dotyku w komputery stacjonarne. Nie trawię braku normalnego pulpitu, gdzie mogą sobie powrzucać skróty czy podręczne pliki, nie trawię tego menu "start" gdzie ciężko coś znaleźć, bo trzeba wiedzieć jak wygląda ikonka lub wiedzieć jak się program nazywa. Na szczęście puki co jest Mate, czyli taki Gnome 2.5. Można mieć na wierzchu stare dobrze znane rzeczy, a pod spodem nowocześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.