spidelli Napisano 8 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 8 Kwietnia Dziękuję Moderacji za poprawkę 👍 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 9 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 9 Kwietnia Postawiłem na nicnierobienie, na rower siądę jak poczuję potrzebę, nie przymus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 9 Kwietnia Udostępnij Napisano 9 Kwietnia @spidelli na rozładowanie napięcia przedmiesiączkowego mały teścik ... w stylu co widzisz na zdjęciu 🤣 Mnie dziś jedyne i słuszne skojarzenie się nasunęło... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 9 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 9 Kwietnia Ja 3,14 er... dzielę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 10 Kwietnia Udostępnij Napisano 10 Kwietnia A tak na serio Panie @spidelli z takim nihilistycznym podejściem do subtelnego zagadnienia " orki na ugorze" , łany zboża nie zakwitną . 🤣 Zbawieniem skołatanej, błądzącej duszy może być tylko tryskająca krew, pot , łzy i .............obtarta pupa 😁 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ernorator Napisano 10 Kwietnia Udostępnij Napisano 10 Kwietnia (edytowane) 14 godzin temu, pecio napisał: @spidelli na rozładowanie napięcia przedmiesiączkowego mały teścik ... w stylu co widzisz na zdjęciu 🤣 Mnie dziś jedyne i słuszne skojarzenie się nasunęło... Co mi przypomina moja ulubioną, okoliczna rzeczkę. Dodaj do tego, że Pisia powstaje z połączenia dwóch innych rzeczek, Pisi Tucznej i Pisi Gągoliny.....no śmieje się dobre 10km za każdym razem jak tam jadę. Edytowane 10 Kwietnia przez ernorator 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 10 Kwietnia Udostępnij Napisano 10 Kwietnia Pisia Gągolina 🤣🤣 tego to już nikt nie przebije 👍 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 10 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 10 Kwietnia Z pół roku temu obśniewaliśmy w firmie Pisię ale nie pamiętam kto i dlaczego ją wyguglał 😉 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia Na żywo z miejsca zbrodni...... popierdzielam w dół prawie 60 , zakręt ...... i jakiś debil wysypał na nim piasek. Nie miałem szans , dachowałem. Przetarte ciuchy, rozwalony but (przetarty bok, zerwane boa), pęknięty kask ( strzał w krawężnik) , na całe szczęście ocalał 1040 ( uchwyt k-edge tak zaprojektowany aby się wyłamać) gumowy kondonik spełnił swoją rolę, reszta szkód w trakcie szacowania. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 11 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 11 Kwietnia @pecio Ważne, że "wkład" do stroju ocalał, reszta to tylko przedmioty.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia Teraz jak mi " odpuściło " jest trochu gorzej . Nie da się mnie dotknąć, taki jestem obolały a i ładnie jestem " poprzecierany". Dobrze ,że mnie dziś licho podkusiło i jechałem w grubych rękawiczkach "endurowych" , spody starte ale dłonie całe. Kilka dni jazdy mam z głowy. Kask się kupi , buty poskleja, BOA napisze do USA o nowe, gacie do śmieci w czterech miejscach przetarte, bluzę się połata, rysy na rowerze się żywicą zaprawi, resztę się wymieni. Dobrze ,że nic nie jechało za mną i z przeciwka bo mogło by się gorzej skończyć. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dfq Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia A pisałem niedawno a'propo's jazdy w kaskach - nie znasz dnia ani godziny. Szczęście że tylko tak się skończyło 😱 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia (edytowane) Ja bez kasku to nawet po bułki się nie ruszam . Mam nawyk... siadam na rower to bezwiednie zakładam kask i rękawiczki ( tu pije do @spidelli). Parę razy skorupa już się przydała. Fajnie mi idzie cerowanie bluzy....... to może kask też bym tak fajnie posklejał 🤣. Edytowane 11 Kwietnia przez pecio 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ernorator Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia Ważne, że bez poważnych obrażeń. Dobre rękawice już mi raz uratowały ręce jak na mokrym asfalcie jechałem na butach i dłoniach ze 2m zanim się skończył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia Najbardziej mnie dołuje, że jak wieczorem mamusia zobaczy mnie na "waleta" posiniaczonego, poobcieranego i opuchniętego to znowu będę musiał wysłuchać wykładu pt. " wrodzona inteligencja " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 11 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 11 Kwietnia Kobita sobie musi pogadać Ja myślałem, że swoją zamorduję na kajaku - słońce, wspaniała przyroda a ta ględzi, że źle wiosłuję 🤣 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia (edytowane) 10 godzin temu, pecio napisał: popierdzielam w dół prawie 60 , zakręt ...... i jakiś debil wysypał na nim piasek. Nie miałem szans , dachowałem. Przetarte ciuchy, rozwalony but (przetarty bok, zerwane boa), pęknięty kask ( strzał w krawężnik) , Tak trochę off top. Swego czasu myślałem o szybkich oponach szosowych. Tym wpisem wybiłeś mi to to z głowy. Ja też czasem popierdzielam z górki ponad 50 km/h ale nie ma opcji żeby piasek rozsypany na asfalcie spowodował glebę. Więc wolę takie opony jak mam, może ciężej ale bezpiecznie. Tym bardziej że jeżdżę bez kasku, gdybym miał taki wypadek to trzeba było było mózg skrobać z drogi 🙂 Jeśli luźny piasek to niebezpieczeństwo to takie opony nie mają dla mnie sensu. Edytowane 11 Kwietnia przez leon7877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RabbitHood Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia Nie wiem ile to dla ciebie opony szosowe ale dla amatora te 32-35mm na szosie to bardzo fajna opcja. Da ci szybkość i kontrolę na piachu/lodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia No ja mam obecnie 37x622 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RabbitHood Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia No to o ile nie mają zbyt agresywnego bieżnika to też fajny wybór na asfalt. Raczej niżej bym nie schodził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 11 Kwietnia Udostępnij Napisano 11 Kwietnia (edytowane) Piasek był wysypany nie na prostej tylko na zakręcie , dokładnie 70 stopni. Żadna opona nie utrzymałaby w takich warunkach. Pojechałem bokiem po asfalcie , przypierdzieliłem zwłokami w krawężnik który mnie wybił w górę , zrobiłem parę fikołków po czym jak automat chwyciłem rower i zrobiłem szybką ewakuację. A dokładnie to był piasek z kamykami , musiał się usypać z którejś patelni co to wożą z okolicznej żwirowni. Teraz jest już lepiej , choć nie tak dawno myślałem ,że będę musiał wskoczyć w "kołnierzyk" . Ledwo głową mogłem ruszyć. Kwiecień mam już pozamiatany. Na bidę dwa tygodnie poobijane mięśnie muszą "odpoczywać" @leon7877 nie dywaguj która opona utrzyma a która nie , tylko KUP KASK !!! Nawet jadąc 5 km/h można się załatwić na cacy. Edytowane 11 Kwietnia przez pecio 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 12 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia (edytowane) @pecio Ostatecznie miałeś mnóstwo szczęścia w nieszczęściu, na spokojnie dojdziesz do siebie i masz jeszcze cały sezon przed sobą. Może na wszelki wypadek jakaś kontrolna wizyta u lekarza, może trzeba zrobić prześwietlenie albo USG, żeby nic nie wyszło potem. Nie chcę żadnej licytacji otwierać ale w sumie na gravelu jeszcze dramatycznych przygód nie miałem, może ze 2 - 3 sytuacje na zakrętach w górach ale się wybroniłem - raz za szybko wszedłem w zakręt i za szeroko, auto z naprzeciwka, mocne odbicie do prawej z zachwianiem ale się utrzymałem. Za to na MTB, na którym mam ułamek kilometrów już kilka gleb było ale na małej prędkości, więcej śmiechu z tego było niż szkód. Jedna z groźniejszych przygód miała miejsce w Austrii na sakwach - w tym dniu mieliśmy w nogach ponad 130 km, jechaliśmy na pole namiotowe, jak na złość goniła nas burza. Teren pagórkowaty, pola i winnice, wiatraki. Droga rowerowa poprowadzona drogami dla rolników, ładny asfalt ale miejscami naniesione ziemi (więc trzeba było się pilnować).. Grzmi i błyska. Czerwiec ale koło 18 już poszarzało, Zdjąłem okulary przeciwsłoneczne ale nie było czasu szukać "białych" na zmianę, bo burza. Jechałem więc bez. Dosłownie kilka kilometrów przed miejscowością, do której zmierzaliśmy, wyjechaliśmy na drogę publiczną, przed nami zjazd, wjeżdżamy do lasku, jeszcze ciemniej się zrobiło. Dokręcamy z górki. Nagle przed sobą widzę jakąś plamę, zastanawiam się chwilę co to, wreszcie odruchowo schylam głowę i wtedy chrabąszcz rozwala mi się na kasku. Boję się pomyśleć, co by było jakbym nim w oko oberwał... Dlatego u mnie okulary zawsze obowiązkowe. PS. Niestety w PL nikt nikogo nie ściga za zanieczyszczanie dróg - czy to z budowy czy z pola wywożone jest błoto, powodując niebezpieczeństwo. Trzeba zawsze zakładać szuter na drodze, jesienią dodatkowo liście.... Edytowane 12 Kwietnia przez spidelli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 12 Kwietnia Udostępnij Napisano 12 Kwietnia @spidelli ooo to jest to....... u mnie problem "uwalonych " dróg jest notorycznie - patologiczny. Jeszcze teraz na wiosnę. Wyjedzie koleś z pola traktorem i przez pół kilometra masz na asfalcie koleiny z błota. Ciągną na smyka drewno po drodze za co są paragrafy , rozsypują celowo na ścieżkach rowerowych tłuczone szkło ( jest jeden taki psychol) . Generalnie folklor. A medycznie wszystko jest bez " małym druczkiem zapisanych😉 "dodatkowych komplikacji. Zresztą opuchlizna ładnie się wsiąkła, siniaki bledną, miejsca można dotykać. Chyba szybciej się pozbieram niż zakładałem. Jedyny zgrzyt był w nocy - ograniczony zakres pozycji relaksacyjnych😁 A .....mam takie pytanie techniczne , bawił się już ktoś w wymianę BOA. Dokładnie chodzi o wymianę pokrętła. Jak to się wsadza ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 12 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia Cytat Jak to się wsadza ? Jak po bożemu, to po ciemku A serio - na YT patrzył? Może coś jest.... BOA fajny system, SIDI ma swój własny, nazwy nie pamiętam - odpuszczanie jest przez ściśnięcie dźwigienki ale dociąganie bardziej skomplikowane - trzeba "korbę" podnieść. Chyba klasyczne BOA wygodniejsze.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 12 Kwietnia Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.