Skocz do zawartości

[Średnia prędkość] Średnia prędkość początkującego na szosie


Adam19_91

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.06.2024 o 21:19, leon7877 napisał:

Czy ktoś zrobił jakieś porównanie efektywności takiego poziomego roweru w porównaniu do normalnego? Z tego co rozumiem, takim nie jeździ się wcale wolno ani ciężko, co mnie dość zaskoczyło 

Tak oczywiście chyba wszystkie typy rowerów, opon i dętek mają pomierzony wpływ na opory ruchu.

Na przykład kolega zacytowany poniżej podaje swoje zapotrzebowanie na moc w gravelu:

"31,5  km/h potrzebuje na płaskim około 172 W.  Prędkość 38 km/h  już potrzebuję wygenerować  246 W"

Czyli

31.5km/h gravel 172W velo 89W

38km/h gravel 246W velo ok. 104W

Rower szosowy ma mniej, sporo zależy też od pozycji na rowerze. MTB z szeroką kierownicą więcej.

Damka, na której siedzi prawie wyprostowana osoba też ma sporo ale zwykle nikt nie męczy się niepotrzebnie żeby parę km/h szybciej pojechać.

Również velo takie jak moje można dalej przyspieszyć: owiewki opon +2-3km/h, otwory na nogi (cofanie) +1-2km/h; wydłużenie ogona +1-2km/h; kamera zamiast lusterek +1km/h ; usztywnienie i obniżenie zawieszenia; inne opony i dętki; itd gdyby wszystko co się tylko da sobie dokupić zamiast 42km/h w idealnych warunkach jechałbym ponad 50km/h w dłuższej trasie.

Na tempówkę po płaskim jadę teraz ok 50-53km/h, z tym modyfikacjami musiałbym zmienić zestaw napędowy bo 53 tarcza była by za mało. Teraz mogę z nią kręcić gdzieś do 73km/h ale to już zbyt duża kadencja. Gdyby na serio wszystko zmodyfikować co się da to ponad 70 po płaskim b. dobrym asfalcie mógłbym chwilę pojechać. Chwilę to do kilkunastu km. Tylko żadnych skrzyżowań, krętych dróg itp. Gdzie tu taką drogę znaleźć .. ?

 

@pecio

Tak z tym, że gravel to rower o innej użyteczności. Ja w teren nie wjeżdżam z zasady. Tylko szosa. W zamian za taką możliwość jaką ma gravel coś więcej warto chyba mocy włożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacekddd  a teraz rzuć światło na osiągi przy jeździe mocno interwałowej (  ciągłe zwalnianie do zera, przyśpieszanie do prędkości przelotowej) oraz co mnie najbardziej nurtuje.......jazda po górach. Masz np. wielokilometrowy podjazd o nachyleniu 8 do 12 %.  Jak taki  pocisk w takich warunkach się sprawuje gdzie aerodynamika przestaje grać pierwsze skrzypce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, pecio napisał:

@Jacekddd  a teraz rzuć światło na osiągi przy jeździe mocno interwałowej (  ciągłe zwalnianie do zera, przyśpieszanie do prędkości przelotowej) oraz co mnie najbardziej nurtuje.......jazda po górach. Masz np. wielokilometrowy podjazd o nachyleniu 8 do 12 %.  Jak taki  pocisk w takich warunkach się sprawuje gdzie aerodynamika przestaje grać pierwsze skrzypce.

Pod górę jest wolniej z przyczyn które są oczywiste ( waga, zwłaszcza w velomobilu ) oraz nieoczywiste. Najlepsi poziomkowi wspinacze są ok10% wolniejsi pod górę - z jakiejś przyczyny ludzkie ciało nie potrafi w wszystkich watów w pozycji poziomej wyprodukować.

Z góry jest petarda - osiąga się prędkość światła w sekundy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@uzurpator ja wiem o tym . Tam gdzie aerodynamika  przestaje "grać"  nieubłagana grawitacja daje w pupę. Interesuje mnie tylko nazwijmy to " skala zjawiska" . Tam gdzie ( na płaskim) mniej więcej porównaliśmy sobie waty  ,  (o ile kolega @Jacekddd dysponuje  takimi danymi)  to ciekaw jestem ile trzeba dać do pieca w górach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio Jeżeli waga jest ta sama, to w koło pędne musi trafić tyle samo watów. W poziomkach napędy są generalnie bardziej złożone więc i mniej sprawne - o ile - nie wiem, nie mam danych.

Natomiast sprawa rozbija się głównie właśnie o to, że w pozycji poziomej po prostu nie da się generować tyle samo watów co w pionowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio 

"a teraz rzuć światło na osiągi przy jeździe mocno interwałowej"

Interwał bardzo spowalnia. Na szosce moje maks to będzie pewnie ok 800W a Questem (velo) poniżej 600W. Mam dopiero ten rower drugi sezon i nie jestem jeszcze w tą pozycję wjeżdżony.

Rowery poziome w tym velo też się dzielą na turystyczne i sportowe. Mój jest typowo turystyczny i trzeba sporo rzeczy dodać i zmienić żeby sportowa jazda miała sens.

Ten model ma pełne zawieszenie wszystkich 3 kół. Leżysz i płynnie przelatujesz nad nierównościami ale wszystko ma swoją cenę. Jazda interwałowa Questem to  słaby pomysł. Velo się z rozpędu bardzo bardzo daleko toczy nie tracąc wiele prędkości więc jak są jakieś skrzyżowania to na setki metrów naprzód patrzę czy kręcić czy odpuścić.

Na idealnej nawierzchni ponad półtorej km z 50km/h się potoczy podczas gdy szoska w zależności od opon, pozycji, ciuchów 350-650m jakoś

 

 

@pecio"jazda po górach"

@KNKS

To jest gruby temat. Ostatnio zrobiłem pętlę wokół Tatr z Krakowa coś koło 3000 m przewyższeń i >580km w trzy dni, Pierwszy dzień Krk-Liptowski Mikulasz 24.2km/h, drugi dzień Liptowski - Krynica 23.8km/h, trzeci dzień Krynica przez WTR do Krakowa 29.2km/h, wszystko to była jazda na lekko. Na krótkich podjazdach jestem dwa razy wolniejszy niż jakbym jechał kolarką. Natomiast na  długich podjazdach takich >200m w pionie jechałem tylko może 30% wolniej niż szoską. Na kolarce można na chwilę wdepnąć i "przeskoczyć" dynamicznie górkę natomiast jak się długo jedzie pod górę to również kolarką trzeba rozłożyć siły. Faktycznie pozycja pozioma pozwala wypoczywać jadąc co nie zachęca do mocnych akcji w velo co nie oznacza, że nie da się mocniej pocisnąć. Na pewno trzeba liczyć większą masę velo, pracę zawieszenia i relaksacyjną pozycję jako spowolnienie na podjazdach.

 

@uzurpator

Z górki rozpędza się podobnie do innych rowerów do może 30km/h potem ujawniają się różnice i rozpędza się dalej podczas gdy otwarte rowery już słabiej.

Podstawowa różnica wynika z zapotrzebowania na moc, górka z której bez kręcenia na kolarce zjeżdżałem 38km/h, velo jadę 60km/h. Im większa górka tym bardziej się rozpędza. Niewielkie nachylenia takie prawie nie do wychwycenia na oko powodują, że jedziesz, kręcisz a tu dziwnie ciągle się rozpędza. Strome długie zjazdy wymagają kontroli prędkości i ciągłego hamowania bo można wylecieć z drogi. Na zjazdach z przełęczy w górach gdzie były kręte ostre serpentyny w niektórych miejscach zjechałbym na kolarce szybciej niż velo. Natomiast wiele zjazdów przechodzących w podjazd można korzystając z rozpędu przeskoczyć. Są takie miejsca gdzie właśnie pomimo górek, gdzie zwykle sporo velo traci, tam zyskuje. Na kolace prędkość zjazdu szybko spada i na wzniesienie trzeba już się wspinać a velo przeskakuje takie miejsca z rozpędu. Zasięg pionowy takich górek to ok 20m wysokości. Sporo mniejszych pagórków trochę się przez to jakby "wypłaszcza" ale ten efekt znany jest też z szosowej jazdy w grupie i z rowerów TT.

Sprawność napędu jest nieco mniejsza są kółka podtrzymujące łańcuch i miejsca ślizgowe łańcucha.

Przeniesienie napędu i opory toczenia są większe opory aerodynamiczne są mniejsze. Zawsze kiedy jedziemy szybciej niż kilkanaście km/h jest zysk energii. Jak bujamy zawieszeniem zysk jest przy nieco większej prędkości .. może ok 20km/h.

 

@leon7877 jakie kryteria miałby być tej efektywności ? Powyżej próbowałem opisać blaski i cienie. Jeśli chcesz krzywe mocy vs prędkość to mogę wrzucić porównanie ale znowu liczy się wszystko a nie tylko wydajność energetyczna poszczególnych rowerów.

 

Jazda velo to wrażenia nie do opisania jak ktoś lubi prędkość na rowerze.

Jakoś 37 lat jeździłem kolarką przed zakupem velo i nic nie miałem przeciw temu rowerowi.

Dalej nie mam nic do kolarki ale od zakupu velo nie wsiadłem na ten rower aż ma wyrzuty sumienia, że coś co robiłem tyle lat odpuściłem.

Chodzi o to, że trochę to po velo nie ma sensu bo ja zawsze właśnie lubiłem prędkość na rowerze i długie trasy.

Został mtb, którym robię wycieczki z synem żeby miał szansę się wciągnąć w coś dobrego.

 

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po niecałych dwóch latach jazdy w tej pozycji chyba nie można mnie nazwać inaczej niż początkującym. W zasadzie jestem w tej pozycji słabszy od innych osób, które dłużej już jeżdżą. To mój dojazd do pracy i powrót, początek i koniec ten sam trasa w obie strony różna. Trochę mniejszych górek tak gdzieś 10-40m w pionie. Przeciętne w obie strony zależą głównie od tego jak się ruch na skrzyżowaniach ułoży i ile dróg jest zakorkowanych. Gdyby tak jakimś cudem auta nie zastawiały drogi co jest prawie niemożliwe to wyszło by ok 36km/h na lekkiej jeździe (parę razy miałem taki układ i tyle mi wyszło). W praktyce prawie zawsze gdzieś przyblokują. Tu w obie strony średnia 32.7km/h czyli jeden z wolniejszych przejazdów. Gdyby ktoś wyłączył oświetlenie skrzyżowań i akurat był np. "mecz stulecia" wyszło by pewnie pod 40km/h, bez ciśnięcia. O wiele szybciej nie ma chyba sensu. W większości skrętów i tak się nie mieszczę i trzeba zwalniać.

 

DojazdPowrót_forumrowerowe.png

Edytowane przez Jacekddd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...