Skocz do zawartości

[10000-12000] Elektryczny trekking lub gravel


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Szukam dwóch rowerów ze wspomaganiem elektrycznym dla siebie i żony.

 

Głównie robimy trasy +/- 60-70 km, czasami około 100 km, ale z racji tego, że rzadko możemy poświęcić cały dzień to niestety są to jednorazowe przypadki. Często też jadąc w jedną stronę już myślimy o powrocie i świadomie skracamy dystanse zawracając wcześniej niż planowaliśmy. Mieszkamy na terenie gdzie jest bardzo dużo wzniesień i nasze trasy to w mniej więcej 60% jazda pod górę i z górki, 40% to płaskie odcinki. Czasem przejedziemy przez las, ale nie zjeżdżamy w typowy off road.

Średnia prędkość jaką osiągamy to około 11-15 km/h (przed urazem łąkotki, która potem została zszyta - jak jeździłem sam średnią miałem 18-22 km/h). Z racji tego, że najbardziej demotywują nas te podjazdy i fobia przed tym, że kolejny raz mogę doznać urazu kolana pomyślałem, że takie wspomaganie będzie dla nas idealne. 

Do tej pory ja jeździłem na MTB ze zmienionymi oponami na continental double fighter III, a żona na rowerze trekkingowym. Zależy mi na tym, żeby odczarować zły urok podjazdów i skrócić czas przejechania tras, co moim zdaniem przełoży się na to, że będziemy mogli robić trasy 120-150 km, także pojemność baterii myślę, że będzie tutaj kluczowa. Do tej pory nie jeździłem nigdy na gravelu, ale wizualnie mi się bardzo podobają i waga tych rowerów mnie zachęca, a żona jest mocno przywiązana do rowerów trekkingowych. 

Jeszcze dodam, że bardzo mi zależy na tym, żeby po wyłączeniu wspomagania lub rozładowaniu baterii nie było czuć istotnego oporu w pedałowaniu.

Co polecacie w naszym przypadku w łączym budżecie do około 20.000-24.000 zł? (średnio 10.000 zł na rower, ale ja jeżdżę bardziej sportowo i więcej :) ).

 

Pozdrawiam i z góry bardzo dziękuję za pomoc :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze polecę dwa identyczne rowery. Dlaczego - przy różnicy możliwości aby jeździć równo oboje będziecie jeździć na różnych stopniach wspomagania - bateria zony będzie wyczerpywać się szybciej, po pewnym czasie będzie można zamienić baterie i uzyskać większy zasięg.

Jeśli chodzi o opór podczas jazdy bez wspomagania - to dzisiejsze napędy centralne nie dają go wcale, ostatni w którym był taki efekt to Bosch z wewnętrzną przekładnią - poznasz po tym że z przodu jest mała zębatka - 12-14 zębów i taki napęd odradzam. Jeśli będziecie używać wspomagania głównie na podjazdach to zasięg można uzyskać bardzo duży - to co podaje producent dotyczy jazdy ze stałym wspomaganiem.

Radziłbym rowery z napędem 9 lub 10 rzędów - zwiększanie w elektryku da niewiele ( no chyba że ktoś chce podjeżdżać pod "ścianę") a im cieńszy łańcuch tym częściej napęd do wymiany i tym droższe komponenty.

Jesli chodzi o konkretne propozycje to spójrz na R-Raymony crossowe w Centrum Rowerowym - silniki Yamahy są trwałe ( ja mam jak na razie ponad 17 tyś w ciągu 6 lat ) nie dają żadnego oporu po wyłączeniu, 60 Nm spokojnie wystarczy, bateria 500Wh też. Ja na 400Wh robię ok 300 - 350 km ( używając wspomagania głównie na podjazdach,  czasem przy jeździe pod wiatr, żona jak miała taką samą to spokojnie jeździła pod 200km na jednym ładowaniu. My mamy silniki 70Nm, więc mają nawet trochę większe zużycie prądu.

Na gravela elektrycznego to sam prawie wyczerpiesz budżet, a i tak nie będziesz robił tego do czego gravele są przeznaczone - szybkich długich przebiegów w różnych warunkach terenowych.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rowery treningowe, przy prawidłowo dobranym rozmiarze mają pozycję Moderate ( oś kręgosłupa pod kątem ok 60 stopni w stosunku do poziomu) jest to najwygodniejsza pozycja do długiej jazdy, zarówno pozycja Comfort ( 90 stopni) jak i Sport ( 45 stopni ) na dłuższą metę jest męcząca. Według mnie będą idealne, zastanów się tylko nad wersją Easystep przynajmniej dla żony ( choć ja jak będę zmieniał swój rower to też wybiorę taką wersję - elektryki są ciężkie i tak jak w czasie jazdy to nie przeszkadza ( masz wspomaganie) tak przy wsiadaniu i zsiadaniu jak najbardziej.

Ta sztyca jest zdecydowanie wygodniejsza od takiej na pionowej sprężynie, sztyca rowerowa nie jest zamontowana pionowo a  skośnie do tyłu, przy takiej sztycy pozycja siodełka w stosunku do pedałów się nie zmieni, przy amortyzacji działającej w osi sztycy im bardziej w dół tym bardziej siodełko idzie do przodu.

Jak kupicie te sztyce to pamiętajcie że trzeba je oliwić co jakiś czas - inaczej okropnie skrzypią.

Edytowane przez PiotrWie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jeszcze nie zamówiłeś tych sztyc to się na razie wstrzymaj - po pierwsze są różne średnice, ale to najczęściej można odczytać ze specyfikacji roweru, ale też są dwie długości - i my do takich samych rowerów potrzebowaliśmy jednej 300mm a drugiej 250mm. A skrócić się jej nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...