Skocz do zawartości

[Lampka tylna] Szosa


ChuChu

Rekomendowane odpowiedzi

Po za tym skoro nie byle jaki producent projektuje i produkuje lampki o takich a nie innych parametrach , mało tego te lampki spełniają normy i posiadają homologację nawet taką rygorystyczną jak niemiecka StVZO to kto jest mądrzejszy - mędrcy z forum czy inżynierowie którzy z tego żyją .

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2023 o 02:49, chrismel napisał:

Flare ma skupioną wiązkę więc rowerzyści jadący bezpośrednio za Tobą nie są oślepiani.

No właśnie przez jednego typa w ten sposób się przewróciłem. Jako rowerzysta i kierowca nienawidzę tych lampek, jak i innego chińskiego badziewia, które mnie oślepia.

Bo mnie to oślepia na serio, a jadąc samochodem przepisowe 90 km/h, dwie sekundy zanim oko znowu się przystosuje do normalnego oświetlenia - to dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mamy debate :P

Mam wrażenie, że Flare i inne o podobnej mocy, dają podobny efekt do tylnych świateł przeciwmgłowych w samochodzie. Niby się od tego nie ślepnie, ale jak ktoś włączy w ciągu dnia bez mgły, to trochę irytuje.

NIe wiem jakie lampki widziałem, bo przecież nie pytałem, ale kilka sztuk które robiło z rowerzysty czerwoną plamę na horyzoncie. Nie wiem czy to takie dobre.

Pewnie jak się jedzie po nasłonecznionym pustkowiu, to ma to sens. Natomiast mam wrażenie, że są one trochę nadużywane. Nie wiem czy w mieście lub na samych obrzeżach, naprawdę jest potrzebne coś, co oślepia połowę okolicy :D

Edytowane przez ChuChu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnymi osobami się nie dyskutuje bo żyją w swoim świecie, i empatia jest im daleka. Więc debata to nie najlepszy pomysł, oślepianie niektórymi  lampami to fakt,  ale takie silne błyski są przydatne podczas np samotnej jazdy w pustych, nocnych czy pogodowych końcach świata, gdzie trzeba alarmować - uwaga rowerzysta, jestem na drodze…

Nadużywanie na drogach rowerowych, czy w w kolarskim tłoku oznacza brak kultury i pogarsza bezpieczeństwo.  Nie każdy ma oczy 15 latka, i powidok po oślepieniu jest po prostu niebezpieczny…   Na każdej lampie jest wyłącznik, często są różne tryby.  Sam z przednim „Blenderem” naprzeciw pieszych w wąskim miejscu czy rowerzystów  na DRr  często pod koniec zasłaniam lampę palcami aby  nie wypalać oczu, kiedy już na pewno się widzimy. Blender, ale też i lampy soczewkowe  podczas nocnej jazdy w grupie czasem  są nie do wytrzymania. Oślepiają tak,  że nie widać po czym się jedzie… 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, pecio napisał:

@Mandolerantotalne pitolenie. Mnie nic się nie dzieje jak jadę za grzejącą Flarą czy Varią.  Jak ktoś ma problem i wpatruje się jak szpak w pi...dę w mrugające czerwone światełko .................

To jest Twój punkt widzenia, a mój jest taki że mam ochotę zaznajomić każdego z pobliskim rowem

3 godziny temu, pecio napisał:

Po za tym skoro nie byle jaki producent projektuje i produkuje lampki o takich a nie innych parametrach , mało tego te lampki spełniają normy i posiadają homologację nawet taką rygorystyczną jak niemiecka StVZO to kto jest mądrzejszy - mędrcy z forum czy inżynierowie którzy z tego żyją .

Nie wiedziałem że Bontragery posiadają tą rygorystyczną normę, na stronie jakoś też tego nie widać i ciekawe czemu się tym nie chwalą 🤔

Godzinę temu, ChuChu napisał:

Mam wrażenie, że Flare i inne o podobnej mocy, dają podobny efekt do tylnych świateł przeciwmgłowych w samochodzie. Niby się od tego nie ślepnie, ale jak ktoś włączy w ciągu dnia bez mgły, to trochę irytuje.

No i chyba projektantom tej lampki to się udało, masz być widoczny, masz zaznaczać swoją obecność, masz nawet irytować innych..... Przecież agresji u nas na drogach nie ma 😂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, pecio napisał:

te lampki spełniają normy i posiadają homologację nawet taką rygorystyczną jak niemiecka StVZO

StVZO nie dopuszcza do używania lampek migających. Ale jeździłem sporo po Niemczech i tam realia ruchu drogowego są inne niż u nas. Kierowcy są bardziej skupieni na prowadzeniu samochodu. Drogi i ich bezpośrednie otoczenie jest uporządkowane - nie ma wokół agresywnych elementów które dekoncentrują kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Wypowiem się w temacie oślepiania: W Krakowie o 20 w sumie jest już ciemno. Jadę DDRem, ładnie oświetlonym ulicznymi lampami. Przede mną na światłach stanął gościu, nie wiem z czym, ale migało na full, musiałem patrzeć w bok, bo faktycznie raziło. Gdy ruszyliśmy, ledwo widziałem co się dzieje przed nim, bo dalej oślepiało. A gdy go wyprzedziłem, to z przodu też miał migacza, 0~1000lm. Zawsze mnie zastanawia, jak tacy z migającym przodem w nocy widzą cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to było, ale na pewno nie latarka typu convoy. Pewnie jakiś rockbros albo coś w tym stylu.

Szczerze mówiąc, ja też lubię dużo lumenów - ale poza miastem, na ciemnych zadupiach, a sama lampka musi mieć odcięcie. Wtedy ma to sens. W mieście, na oświetlonych ulicach i ddrach wcale nie trzeba miliona śłońc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...