Skocz do zawartości
  • 0

Który rodzaj roweru szosowego - aero, endurance ?


Gość Edi

Pytanie

Z początkiem roku kupiłem taniego gravela ale okazało się że zamiast gravelować to bardziej szosuje :) W związku z czym naszła mnie taka myśl żeby kupić szosę, nie pytam o konkretny model, ale raczej o rodzaj roweru szosowego, chwilę jeździłem na szosie aero polygon helios i podobało mi się, aczkolwiek nie wiem czy taka szosa dla zwykłego kowalskiego ma na dłuższą metę sens.

Niby najbardziej dla ludzi, jest endurance ale nie jestem pewien w 100% czy tego chce, bo to trochę jak mój gravel, a chyba wolę coś sportowego bardziej :) Niestety okazję miałem tylko na aero jechać i prędko się to pewnie nie zmieni.

Tak jak pisałem nie chce dostać konkretnej informacji typu "tak kup endurance" a bardziej poznać opinie na temat każdego z tych typów.

Tygodniowo robię w granicach 200 - 250 km (w sezonie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Uświadom sobie z jakiego rodzaju zyskiem aerodynamicznym masz do czynienia na tym przykładzie:

A potem rozważ czy ważniejsza jest dla Ciebie wygoda czy może wygląd a może ten minimalny przyrost prędkości. Wtedy podejmiesz bardziej świadomą decyzję.

PS. Przejechać się możesz na sporej ilości rowerów wypożyczając je w Decathlonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam przecinaka aero i po krótkiej fascynacji żałuję wyboru. Rower kupowałem sercem a nie rozumem . Rozum dokładnie " mówił"  o konsekwencjach ale emocje wzięły górę. Po pierwsze teren w którym mieszkam to bardzo wysokie góry (z cięzkich wysokich stożków nie ma zysku ,ba są nawet przekleństwem), po drugie styl/ typ jazdy to długie całodniowe wypady. Teraz bidula stoi i robi za wieszak a ja się bujam skrojonym pod swoje preferencje szpejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moja opinia a bardziej opis doświadczenia a moze bardziej przemyślenia

5 lat temu kupiłem gravela bardziej z przypadku niż wiedzy. Ni to szosa ni to rower terenowy. Na początku zły byłem, że na asfalcie nie jest tak szybko jak się spodziewałem i wolnieszy niż szosa a po terenie czułem się jak na taczce, twardo i niekomfortowo. Do dzisiaj pamiętam pierwsze 50km po szutrze. Po czasie, przy dłuższej wyprawie gdzie był mix terenowy zacząłem dostrzegać elastyczność tego typu roweru. W te miejsca szosą bym się nie wybrał a na mtb za daleko. Dzisiaj jestem super zadowolony z tego roweru, właśnie za jego uniwersalność i możliwośc pokonywania dłuższych czas w miare szybkim tempie. No i po odpowiednich ustawieniach roweru odczułem wreszcie komfort. Gravel jest właśnie do tego idealnie stworzony, jazda 50-100km asfaltem i dodatkowo 50km szutry czy tereny leśne. Miękkie przełożenie pozwala na naprawdę strome podjazdy np. na szutrze, gdzie typową szosa bym nie dał rady. Dodatkowo zaczynam wkręcać się w bikepacking, na zasadzie szybko, lekko i daleko. A także na jazdy typu ultramaratony.

Ten rower używałem w miejscu pracy (zagranica) i jakiś czas temu zamieniłem go na hardtaila (gravel służy mi w jazdach w PL). Bardzo szybko zatęskniłem za gravelem, brak prędkości, inna mniej aerodynamiczna pozycja. Z chęcią bym przesiadł się z powrotem na gravela. Czyli aby do czegoś się przekonać to niestety trzeba popróbować.

Zastanawiam się teraz nad następnym rowerem właśnie za granicą. Gravel czy szosa (endurance czy sportowa). Gravela w zasadzie już mam ale mieć dwa to już chyba przesada. Podoba mi się szosa, ta prędkość, lekkość itp. no ale te ograniczenia. Najbardziej jestem przekonany na dzień dzisiejszy na szosę endurance z hamulcami tarczowymi hydraulicznymi i gdzie mógłbym wstawić szerszą oponę, np canyon endurance disc, scott addict disc z oponami 35-40mm . Oczywiście najlepiej mieć dwa komplety kół i to może jest rozwiązanie dla ciebie. Gdybym zdecydował się na typową szosę to też była by frajda ale ukierunkowana na wyniki i treningi. Gravel czy endurance pozwala też cieszyć sie jazdą rekreacyjną. 

Gdybym miał do wyboru tylko jeden rower to byłby to gravel. Szosa jedynie jako uzupełnienie gravela. W PL jazda szosą jest zbyt niebezpieczna, trzeba wybrać się gdzieś poza miasto, poza główne drogi. Widzę właśnie na stravie gdzie koledzy jeżdzą, te same trasy poza miastem, trzymanie się dobrej jakości asfaltu i omijanie zakorkowanych dróg. Wieje nudą. Zabawa jest tylko w jeżdzie w grupie. Jak pogoda się zepsuje to zabawa się kończy. Ale rowery mają za...te, piękne aerodynamiczne, opony cieniutkie, tną asfalt i nabijają km. Cudnie. 

Poza tym gravel czy szosa endurance, to prawie to samo. Na dzien dzisiejszy geometria w tych rowerach jest tak podobna a czasami tak różna, że najważniejsze jest aby rower był dla ciebie wygodny i elastyczny tj. hamulce hydrauliczne i prześwit na szersze opony a do tego lekki. 

Masz taniego gravela, czyli hamulce mechaniczne, ciężki i przerzutki z byle jakim stopniowaniem. W porównaniu do szosy to przepaść. Zmiana kół na lekkie i cienki opony coś tam polepszy ale magii nie będzie. Słabe stopniowanie w szosie mocno wybija z rytmu. Może wymień na jakąś używaną ale dobrą szosę. Pojezdzisz, popróbujesz a potem zadecydujesz czego chcesz. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...