Qbek84 Napisano 15 Maja 2023 Udostępnij Napisano 15 Maja 2023 (edytowane) Już w zeszłym roku planowałem się zabrać samemu za przegląd i ewentualną wymianę łożysk w zawieszeniu, ale z braku głównie odpowiedniego narzędzia przeciągnął się serwis o rok. Przez ten okres zebrałem garść informacji przeglądając poradniki serwisantów, skompletowałem smary, kleje i odpowiednie narzędzie do wyciągania/wciskania łożysk. Zrobiłem, działa i postanowiłem stworzyć ten poradnik. Wyciągnąć pojedyncze łożysko, do którego jest dostęp z dwóch stron to nie jest problem - można to zrobić za pomocą zwykłej śruby, odpowiedniej wielkości podkładek i nakrętki. Problem jest z łożyskami wewnętrznymi np. w przednim trójkącie oraz z tzw. "bliźniakami" - łożysko obok łożyska oddzielone podkładką o średnicy wewnętrznej niewiele większej od średnicy dolnej bieżni łożyska. W ofercie są dostępne dedykowane narzędzia do demontażu tego typu łożysk, np. Unior 689/2BI-US, ale cena dla domowego mechanika powala. Poza tym jakoś nie przekonywał mnie sposób wyciągania czy właściwie wyrywania łożysk z elementów wahacza. Musiałbym elementy mocować do imadła, by dobrze je oprzeć... wolałem poszukać czegoś co działa w oparciu o śrubę. Przeglądając Internet, trafiłem na ofertę firmy GOOD MOOD BIKE, która sprzedaje różnego rodzaju praski do zastosowań rowerowych. Ponieważ w moim rowerze Specialized Enduro wszystkie łożyska w zawieszeniu są takie same - 6802, zaopatrzyłem się w mini prasę do łożysk – BRM-1. Jak ją kupowałem, to nie było jeszcze dostępnego elementu do usuwania łożysk wewnętrznych i myślałem, że poradzę sobie za pomocą pierścienia Segera. Łożysko 6802 ma średnicę wewnętrzną 15mm, więc kupiłem pierścienie w rozmiarze W15 oraz W16. Po rozkręceniu zawieszenia zabrałem się za demontaż łożysk nad suportem. Za łożyskiem jest na tyle duży otwór, że bez problemu umieściłem pierścień Segera W16 i za pomocą prasy wyciągnąłem łożysko. Drugie to już formalność. Byłem trochę zdziwiony, bo w wielu serwisówkach Speca jest pokazane, że między tymi łożyskami jest tuleja, a u mnie nie było... ale przez to łatwo poszło. Większe zdziwienie za to przyszło gdy rozkręciłem link i okazało się, że zamontowano tutaj bliźniaki. Spodziewałem się ich tylko w górnych widełkach zawieszenia. Ponadto bliźniaki z lewej strony linku ledwo się obracały - były za mocno "ściśnięte". I tutaj pojawił się problem, ponieważ podkładka między łożyskami ma niewiele większą średnicę od dolnej bieżni łożyska. Podobnie to wygląda w górnych widełkach zawieszenia. Co prawda udało mi się tam umieścić pierścień Segera, ale nie miał na tyle miejsca by się rozprężyć i dobrze oprzeć o bieżnię łożyska - przy próbie wyciskania prasa przepchnęła go przez bieżnię. W trakcie moich bojów odezwał się do mnie Pan Maciej z GOOD MOOD BIKE z informacją, że jest w trakcie wprowadzania do sprzedaży elementu do usuwania łożysk wewnętrznych i może mi pokazać jego działanie i przy okazji przetestować swój produkt. Wygląda to tak: Nie ma jeszcze filmu jak to działa, ale działa bardzo dobrze co przedstawia post na Facebooku. Jak już się jedno wyciągnie, to jest dostęp do drugiego i prasą bez problemu je wyjąłem. W planie miałem wymienić wszystkie łożyska, bo przez cały poprzedni rok udało mi się w promocyjnych cenach zakupić komplet Enduro Abec 3 MAX 6802 LLU MAX dedykowane do zawieszeń z pełnym obsadzeniem kulek - nie mają koszyka. Niestety gdzieś je schowałem razem z zapasowym hakiem przerzutki i do tej pory nie odnalazłem... Zakupiłem więc kolejne sześć i postanowiłem wymienić te najgorsze - resztę wyczyściłem i nasmarowałem. W najgorszym stanie były dwa na suportem, z uwagi na ciągłe obrywanie błotem i wodą z tylnego koła. Nawet po wyczyszczeniu i nasmarowaniu czuć było skokową pracę i każdą kuleczkę w środku. Czyszczenie łożyska trzeba zacząć od demontażu uszczelnienia czymś płaskim i ostrym od wewnętrznej strony. Skalpel, nożyk do tapet albo w moim przypadku zakupiony w Jula zestaw narzędzi do lutowania. Po demontażu uszczelnień wrzuciłem do pojemnika z benzyną ekstrakcyjną i za pomocą pędzla dokładnie wymyłem stary smar. Po wyciągnięciu użyłem sprężonego powietrza by dokładnie osuszyć. W trakcie demontażu zdarzyło mi się, że trochę skrzywiłem uszczelnienie, ale za pomocą praski ścisnąłem je i wróciło do pierwotnego kształtu. Jako smar wybrałem Motorex White Grease. Mam też zielonego Motorexa 2000, ale skłoniłem się ku białemu z polecenia mechanika rowerowego - TUTAJ temat o tym. Przy wprasowywaniu łożysk miałem dylemat czy robić to na smar (tak zrobił serwis podczas poprzedniej wymiany łożysk) czy na Loctite 603 według zaleceń serwisówek Specialized. Ostatecznie postanowiłem zrobić to jak uznaje producent i kropelkę zielonego kleju zaaplikowałem na bieżnię rozprowadzając palcem po całym obwodzie. Zdemontowane śruby, podkładki, podkładki z uszczelkami wylądowały w pojemniku z benzyną i zostały dokładnie wymyte i wysuszone. Ponieważ tych elementów jest bardzo dużo, przy demontażu układałem sobie na kartkach i podpisywałem co jest z czego, żeby później się nie głowić gdzie co miało być. U mnie też jest tak, że część podkładek ma jedną stronę mniejszą - taperowaną i ona ma przylegać do łożyska, a szersza do ramy. Nawet uszczelki nie są symetryczne i trzeba to sobie dobrze obejrzeć/opisać by później nie było dylematu jak to złożyć! Kwestia smarowania - jak już pisałem użyłem White Grease na wszelkie powierzchnie między łożyskiem, a podkładką, między podkładką, a ramą, na śruby w odpowiednim miejscu. Między bliźniaki też dałem smar. Na gwinty poszedł niebieski Loctite 424. Dla zobrazowania wklejam zrzuty z serwisówki modelu Enduro 2020. Końcowy etap to składanie. I tutaj też ma znaczenie kolejność skręcania. U mnie to najpierw śruba nad suportem, link do rury podsiodłowej, górne widełki zawieszenia, ucho do dampera, damper z uchem do linku i na koniec oczko dampera do ramy. Wszystko to skręca sie z odpowiednim momentem - niestety nie posiadam na razie klucza dynamometrycznego i oparłem się na swoim doświadczeniu przykręcania różnych rzeczy Ogólnie przyjąłem zasadę, że mając klucz imbusowy w kształcie L przykręcam prawą stronę do pierwszego oporu, następnie lewą. Trzymając klucz za krótszą część maksymalnie ile mogę prawą stronę, następnie lewą. Biorę teraz za dłuższą część przekręcam o jakieś 45 stopni prawą stronę, następnie lewą. Jeżeli "potrzeba" każdą stronę jeszcze o ten sam kąt... trzeba mieć wyczucie, bo pracujemy z miękkim materiałem! I na sam koniec ważna rzecz - tego smaru nie walimy aż będzie kapać - chociaż jest on gęsty i o to raczej trudno, ale po skręceniu na pewno w każdym węźle zostanie jego nadmiar wypchnięty. Bierzemy czystą szmatkę i wycieramy to co wyszło, bo on ma chronić przed dostaniem się wody i ma być między skręconymi elementami, a nie stanowić lep na kurz, piasek, błoto, itp. I gdy do kompletu mamy przeserwisowane amory, sztycę, wszystko posmarowane i poskręcane, wyjeżdżamy naszym rumakiem i cieszymy się jak to wszystko pięknie i płynnie działa bez żadnych stuków, trzasków i pisków Edit: nowe linki do zdjęć w pierwotnej kolejności https://s20.directupload.net/images/user/240626/lodqm7k6.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/2jjks237.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/ejjqbymr.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/zpo4pb5r.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/dus8uwmf.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/bz5iijnt.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/nn6x9ub8.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/hsyyhjgx.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/etug9o6e.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/dp56plmy.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/w3u9xm78.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/mwlp3fhi.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/43pjrtd8.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/bstuq.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/u647x4jh.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/expkvyb2.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/rtqi4uvx.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/y98i8ouy.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/v66auck9.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/ym5vmi9k.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/burbc3nq.png https://s20.directupload.net/images/user/240626/szqko7gj.png https://s20.directupload.net/images/user/240626/v855s88d.png https://s20.directupload.net/images/user/240626/3lbmekc2.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/5s5fgp8d.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/iuoex59k.jpg https://s20.directupload.net/images/user/240626/lfos8trn.jpg Edytowane 27 Czerwca przez bogus Nowe linki do zdjęć 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbek84 Napisano 10 Maja Autor Udostępnij Napisano 10 Maja Po roku niezbyt intensywnego użytkowania trzeba zrobić przegląd zawieszenia na kolejny sezon. Postanowiłem przy okazji pokazać Wam jak wyglądają łożyska w rowerze "głupio" nie mytym myjką, czyli walenia lancą pod wysokim ciśnieniem 🙂 Tak w ogóle to rower przez ten czas nie był tak czyszczony - myłem jak coś szczotką + woda z szamponem samochodowym, a następnie płukanie za pomocą konewki. Na pierwszy strzał idzie S-LINK: Jak widać wszystko ładnie - smar niewypłukany, ziarenka piasku są jedynie na zewnątrz. Na zdjęciach widać co prawda ziarenka w środku, ale dostały się tam podczas demontażu śruby. Także uszczelnione podkładki + Motorex White Grease sprawdziły się znakomicie. Najgorzej mają łożyska przy suporcie (błoto cały czas jest tam narzucane z tylnego koła), ale po rozkręceniu spoko widok: I jeszcze łożyska w wahaczu przy osi koła: W zeszłym roku wymieniałem wszystkie łożyska w S-LINKU i po sprawdzeniu nadal pracują idealnie, więc pozostaje je wyczyścić alkoholem izopropylowym i ponownie nasmarować. Mając zapas nowych (które cudowanie odnalazłem w pudełku na dnie innego pudełka ), postanowiłem wymienić te, które regenerowałem w zeszłym roku, czyli nad suportem i bliźniaki w wahaczu. Miałem trochę obawy przed demontażem, ponieważ użyłem zgodnie z instrukcją zielonego Loctite 603, ale wyprasowanie poszło gładko. Pozostało oczyścić gniazda i zamontować nowe: Etap czyszczenia wszystkich zdemontowanych śrub, podkładek, podkładek z uszczelkami jest dość czasochłonny i trzeba to robić w dobrze przewiewnym miejscu, bo pojemnik z benzyną ekstrakcyjną daje po nozdrzach. Na koniec leżakowanie i suszenie puzzli przed montażem: Tym razem przy skręcaniu wszystkich śrub posłużyłem się nowym narzędziem - kluczem dynamometrycznym PROX 2-24Nm. Moim zdaniem na takie amatorskie zastosowanie wygląda i działa bardzo dobrze. Całość poskładana... postanowiłem ponownie dać szansę napędowi 1x12 zwłaszcza, że udało mi się kupić nową przerzutką SRAM GX Eagle w bardzo dobrej cenie, a reszta komponentów czekała w szafie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.