Skocz do zawartości

[Opony] Popękane Schwalbe G-One All-Round RG – do wymiany?


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem, 
to mój pierwszy post, więc prośba o wyrozumiałość.

Przed wiosennym serwisem moją uwagę zwróciły niepokojące pęknięcia na oponach. Poniżej załączam dokładne zdjęcia:

https://drive.google.com/drive/folders/1HW-V_WSs6fz_FIprb5xRvoi1gPjWlVbs?usp=sharing

Kilka faktów:
- rower został kupiony w 2020;
- przejechał niecałe 2500 km;
- zimowany w warunkach domowych bez ekspozycji na słońce;
- w czasie zimowania koła były dopompowywane, rower nie stał na flakach;
- nie wiem jak duży ma to związek, ale rower stał przy kaloryferze.

Kilka pytań:
1. Czy opony są bezwzględnie do wymiany?
2. Czy jest ryzyko jazdy na nich w takim stanie? Przebita dętka skutkuje kapciem podczas jazdy, ale co się dzieje przy tzw. "wybuchających" oponach?
3. Czy to może mieć bezpośredni związek z tym, że rower stał koło kaloryfera? Jeżeli tak, to czy jest opcja na zabezpieczenie opon przed ciepłym/suchym powietrzem?

Będę wdzięczy na jakieś info co najlepiej zrobić.

Pozdrowienia

20230502_165058.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

No nie jestem "wyczynowym" rowerzystą, ale chcę się szarpnąć na 3-4 dniowego tripa po 70-80 km każdego dnia, dlatego pytam czy oprócz ryzyka flaka jazda na takich oponach może być groźna.

20230502_165756.jpg

20230503_193826.jpg

Edytowane przez Robert1x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na oponie Schwalbe  w podobnym rozmiarze  z ok 2005 roku . Odnotowany nowożytny przebieg to ponad 3500 km wcześniejszego nie pamiętam. (1500 - 2000? )Możliwe, że akurat moja opona jest  ze starych dobrych czasów, ale jeśli opona trzyma kształt mieszanka nie jest śliska  i nie pojawiają się hurtowo nacięcia albo nawet przebicia małymi szkiełkami, to można używać często robiąc inspekcję… w przypadku cienia wątpliwości - pretekst do wymiany. 
Starzały mi się opony wizualnie,  ale starzały się też defektowo, twardniejąca guma, albo pękający kord opony zwijanej, oraz podatność ma przebicia… kiedy patrzę tylko na zdjęcie - tak jak napisałem pewnie można  jeszcze ten rok popatrzeć i pojeździć. Ale nikt głowy za to nie da. Każda seria opon może być inna i tylko jeśli akurat ze znajomymi wskoczy się w opony z tego samego źródła ( np wyprzedaż) porównania narzekań są w miarę wiarygodne.

 Psychologicznie, jeśli rower pojedzie w góry i będą zjazdy 70 km/ h po asfalcie - lepiej zmienić od razu. Tylko nowej oponie lepiej tak od razu nie ufać- oswoić, dotrzeć, poznać 🙂 ( na wspomnianym tripie)

Jeśli na razie zostaną opony stare- nie jeździć na za niskim ciśnieniu. Ale unikać najwyższego nominalnego. 

Edytowane przez itr
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mihau_ napisał:

Opona nie trzyma się dzięki gumie tylko oplotowi

Tylko, że z tego co rozumiem, to właśnie ten oplot zaczął się pruć.

@itr

Sęk w tym, że lubię pompować koła nieco ponadnormatywnie, na jakieś 5,2 bara. 

Jakie jest ryzyko, że taka opona pęknie mi podczas jazdy, dętka z niej wystrzeli i wybiję sobie zęby o beton? Zdarzyło się komuś coś takiego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Jeżeli Tobie się zdarzy to gwarantuję Ci, że będziesz pierwszy, który o tym się dowie. Jak będziesz w stanie "po" coś napisać to również chętnie poczytam. Serdeczności :)

No i oczywiście dziękuję za merytoryczną wypowiedź wspierającą, oczywiście bez grama niesympatycznej ironii, pełną klasy i kultury, jak na członka zespołu administratorów przystało. Ogromne gratulacje 👍

Edytowane przez Robert1x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A co chciałbyś innego usłyszeć? Przecież to Twoje życie. Osobiście dla 100-200 zł nie ryzykowałbym własnego zdrowia. Jeśli nie zrozumiałeś mojego przekazu to wybacz i nic niesympatycznego czy złośliwego w mojej wypowiedzi nie było a już na pewno nie miałem takiego zamiaru.

Sam zapytałeś o ryzyko wybicia zębów o beton 🤗

P.S. Bardziej złośliwa jest Twoja wypowiedź niż moja 😉

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram dwa głosy powyższe. Dla mnie kilkudniowy trip z sakwami to wydarzenie roku, całe dni planowania, szykowania sprzętu i wyposażenia.

Robię zatem wszystko, żeby było tylko przyjemnie. Od babrania się w g. mam resztę roku 😉

Co do opon. Założyłem kiedyś nowe opony, które leżały u mnie 2 lata, pewnie drugie tyle w sklepie.

W jednej wyszedł kartofel, nie pomogło ugniatanie, jazdy na różnym ciśnieniu czy dwukrotna przekładka. Z przyczyn ww. zmieniłem na nową.

Możliwe jednak, że należysz do osób, które lubią spontan i naprawa roweru obwieszonego sprzętem na poboczu ruchliwej drogi (albo wręcz przeciwnie - w leśnym cieniu wśród komarów) Ci nie straszna...

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Robert1x napisał:

Sęk w tym, że lubię pompować koła nieco ponadnormatywnie, na jakieś 5,2 bara. 

Abstrahując od stanu opon to naprawdę tak wysokie ciśnienie w tego typu oponie jest totalnie bez sensu. Eksperymentuj z niższym.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew wszystkim i każdemu z osobna!
Chodziło mi o to, że podczas przebitej dętki łapiesz kapcia i koniec. Nigdy nie miałem przebitej opony, z której nieuszkodzona dętka "wystrzeliwuje", stąd moje pytanie czy faktycznie tak to może wyglądać.

Polecacie zatem jakieś sprawdzone opony 28" x 1,35 pod kątem uniwersalnego użytku miejsko-gravelowego? Realne użytkowanie asfalt/szuter mniej więcej 50/50. Rozważam:
- kolejny komplet Schwalbe G-One Allround (dobrze mi się na nich jeździło);
- IRC BOKEN PLUS 650b (sporo droższe, czy gra warta świeczki?);
- PANARACER GravelKing SS.

5!

8 godzin temu, spidelli napisał:

Popieram dwa głosy powyższe. Dla mnie kilkudniowy trip z sakwami to wydarzenie roku, całe dni planowania, szykowania sprzętu i wyposażenia.

Robię zatem wszystko, żeby było tylko przyjemnie. Od babrania się w g. mam resztę roku 😉

Co do opon. Założyłem kiedyś nowe opony, które leżały u mnie 2 lata, pewnie drugie tyle w sklepie.

W jednej wyszedł kartofel, nie pomogło ugniatanie, jazdy na różnym ciśnieniu czy dwukrotna przekładka. Z przyczyn ww. zmieniłem na nową.

Możliwe jednak, że należysz do osób, które lubią spontan i naprawa roweru obwieszonego sprzętem na poboczu ruchliwej drogi (albo wręcz przeciwnie - w leśnym cieniu wśród komarów) Ci nie straszna...

Średnio, kiedyś mając tylko ampule i śrubokręt odkręciła mi się duża śruba korby, fartem jakiś warsztat samochodowy był we wsi, która była 300 metrów przed nami :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.05.2023 o 20:20, Mihau_ napisał:

Jedna z warstw się rozkleiła i tyle.

Jak przez 3 lata zrobiłeś 2500km to "wyczynowym" rowerzystą nie jesteś więc jeździć obserwować

Te wystające nitki to prawdopodobnie fragment dodatkowej warstwy płótna wokół samej stopki opony (tzw. bead protection tape):

Tyre parts.jpeg

To się dość często zdarza w wielu oponach i tym bym się zbytnio nie przejmował. Jak mi taka nitka wystaje to obcinam żeby nie zahaczała o klocki i tyle.

Sama guma bieżnika jest już sparciała, ale tak starzeją się wyższe modele opon Schwalbe. Sam mam jedną Furious Fred 29x2.0 w crossie, kupioną już jako używaną. Sam jeżdżę już ponad 10 lat, więc ma kilkanaście. To jest taka typowa, superlekka "szmatka", ale biorę ten rower w Bieszczady i ta stara opona daje radę na szutrówkach i ostrych kamieniach, a na zjazdach asfaltem zdarzało mi się przekroczyć 70 km/h. Tylko że ja, nawet na szosę, pompują ją góra na 2.5 bara, a na teren to tak 1.7-1.9. Jakieś ryzyko pewnie jest, ale lubię tą oponę i szkoda mi jeszcze wyrzucać.

 

image.thumb.jpeg.e9ff54501d43536c76445dbef7db62ac.jpeg

 

image.thumb.jpeg.66eda264f6807d57b7b638e7099b29f8.jpeg

Raz w życiu miałem wystrzał opony szosowej, czyli rozerwanie opony, a nie zwykłe przebicie dętki. To była opona Schwalbe Stelvio Light, ciśnienie miałem 10 bar (dopuszczalne dla tej opony przez producenta), no i był upał ponad 30 st.C. Na szczęście to było na prostej drodze, gdzieś przy 30-35 km/h i zdążyłem się jakoś zatrzymać bez wywrotki, a to było przednie koło. Moim zdaniem to była albo wada fabryczna, albo odległy skutek wjechania w jakąś dziurę (przypominam sobie kiedyś jedną taką dużą wyrwę, w nocy, choć obręcz przeżyła i pozornie nic się nie stało). Oponę podczas tego wystrzału jakby rozwinęło, odkleił się pas bieżnika i wywaliło cały fragment oplotu na długości kilku centymetrów. Jak znajdę zdjęcie, to wstawię. Samą oponę też jeszcze gdzieś mam w rupieciach.  

Edytowane przez marvelo
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
13 minut temu, marvelo napisał:

Te wystające nitki to prawdopodobnie fragment dodatkowej warstwy płótna wokół samej stopki opony (tzw. bead protection tape):

Tyre parts.jpeg

To się dość często zdarza w wielu oponach i tym bym się zbytnio nie przejmował. Jak mi taka nitka wystaje to obcinam żeby nie zahaczała o klocki i tyle.

Sama guma bieżnika jest już sparciała, ale tak starzeją się wyższe modele opon Schwalbe. Sam mam jedną Furious Fred 29x2.0 w crossie, kupioną już jako używaną. Sam jeżdżę już ponad 10 lat, więc ma kilkanaście. To jest taka typowa, superlekka "szmatka", ale biorę ten rower w Bieszczady i ta stara opona daje radę na szutrówkach i ostrych kamieniach, a na zjazdach asfaltem zdarzało mi się przekroczyć 70 km/h. Tylko że ja, nawet na szosę, pompują ją góra na 2.5 bara, a na teren to tak 1.7-1.9. Jakieś ryzyko pewnie jest, ale lubię tą oponę i szkoda mi jeszcze wyrzucać.

 

image.thumb.jpeg.e9ff54501d43536c76445dbef7db62ac.jpeg

Raz w życiu miałem wystrzał opony szosowej, czyli rozerwanie opony, a nie zwykłe przebicie dętki. To była opona Schwalbe Stelvio Light, ciśnienie miałem 10 bar (dopuszczalne dla tej opony przez producenta), no i był upał ponad 30 st.C. Na szczęście to było na prostej drodze, gdzieś przy 30-35 km/h i zdążyłem się jakoś zatrzymać bez wywrotki, a to było przednie koło. Moim zdaniem to była albo wada fabryczna, albo odległy skutek wjechania w jakąś dziurę (przypominam sobie kiedyś jedną taką dużą wyrwę, w nocy, choć obręcz przeżyła i pozornie nic się nie stało). Oponę podczas tego wystrzału jakby rozwinęło, odkleił się pas bieżnika i wywaliło cały fragment oplotu na długości kilku centymetrów. Jak znajdę zdjęcie, to wstawię. Samą oponę też jeszcze gdzieś mam w rupieciach.  

Dzięki fest za obszerne podzielenie się doświadczeniem i poświęcony czas. Bujnę się testowo na 20 km i zobaczymy. Z tym ciśnieniem to ja albo robię coś nie tak, albo mam spieprzony miernik ciśnienia w pompce (w co wątpię), ale przy 4 barach i moich 75 kg koło delikatnie mi flaczeje i mam wrażenie, że sporo siły z pedałów gdzieś mi znika.

Edytowane przez Robert1x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

A czy ktoś z Was próbował może eksperymentalnie założyć oponę trekkingową pod gravela?
Hardkorowych terenów typu góry czy środek lasu nie będzie, raczej ścieżki + wątpliwej jakości asfalt na wsiach, no i do tego sporo miejskich aktywności.
SCHWALBE G-One Allround 28 x 1,35 była spoko, ale nie wiem czy nie za bardzo terenowa.
Myślę nad SCHWALBE Marathon Plus 28 x 1,35, ktoś testował? Lub CONTINENTAL Ride Tour 28 x 1,25?

Edytowane przez Robert1x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś testował Hutchinson OVERIDE TOR-OP73? Daje radę czy jakiś no name? Cena wydaje się atrakcyjna, pytanie czy za nią idzie jakość...

https://allegro.pl/oferta/opona-gravel-rowerowa-hutchinson-overide-28-cali-13377991541

https://cycling.hutchinson.com/tires/gravel/overide/

A co istotne, szukam opon do obręczy Mach1 Gravel 17 Disc:
- szerokość zewnętrzna: 22mm, wewnętrzna 17 mm
https://www.metrobikes.pl/pl/p/Obrecz-Mach1-Gravel-17-Disc-28700-32h-czarna/41411

Już wiem, że np. TUFO Gravel Speedero TR odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haczinson to wg opisu dość taka mocno kartoflana opona. Oplot 32 tpi

jeśli szukasz w niskiej półce, lubisz pompować, i nie jeździsz po głębokim piachu mogę polecić taką oponę:

Wąsa PIKA na drucie

mam na tylnym kole w rowerze na codzień. Jest szybka, tania, niepodatna na awarie, dobrze układa się na wąskiej obręczy. Mieszanka jest przyczepna. Drobny bieżnik w centrum ściera się i z czasem  powstaje semislik. Jest  sporo szybsza niż Pika TR o szerokości 38 ( ale mniej komfortowa na dziurach) To opona która daje efekt jazdy zbliżony do uterenowionej szosówki, a nie turystycznego grawela  który ma udawać stare górale i jeździć na niskich ciśnieniach..

opony typu Maraton albo drogie grawelowe są jak najbardziej podatne na przebicia…. Bez względu ma nazwę systemu nadaną przez producenta.   Zużywanie się mieszanki też nie jest wskaźnikiem, bo twarda guma trwała ale nie znaczy że przyczepna.   Są opony o złej sławie, śliskie koło temp 0st, albo z super wrażliwymi ściankami bocznymi, i jest pech oraz wady opon - fabryczne.   Tak jak pisałem nawet ma tych spękanych - możliwe,  że zrobisz jeszcze 2,5 tyś  bez żadnych sensacji, ale dla spokoju ducha możesz je zmienić ma nowe Schwalbe Continental Panaracer , internet jest pełen filmików, dobierz sobie do oczekiwań. Maratony: Supreme albo zwykły Green Guard też się sprawdzą, ale mogą być za mało terenowe, a ostatnie zupełnie inaczej pracują od lekkich gum o cienkich ściankach. Uzupełnieniem wymienionych Maratonów ( ma cech pomiędzy nimi )jest Conti contact speed opisywana przez kolegów z forum i blogerów  z You Tub

Patrzę na opony gładkie bo skoro i tak waliłeś ponad 5 atm to bieżnik raczej przeszkadzał niż pomagał.

 

 

Kiedy piszę „ podatne na przebicia” mam na myśli - nie są nie przebijalne…

Maratony generalnie są bardzo rzadko przebijane, ale sam je przebiłem centralnie  … dają jednak większy margines bezpieczeństwa. Są super na dojazdy w rejonach gdzie pijaki lubią tłuc butelki, albo dla osób które wstawiają  ( parkują)rower do warsztatu gdzie jest sporo wiórów metalowych. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rowerze pół-terenowym mam Shwallbe Citizen 1 i 3/4". Na przyczepność nie narzekam, toczy się dobrze. Na odcinkach asfaltowych średnia podobna jak na szosie. 3 kapcie przez 3 lata.

Są jeszcze maratony Shwallbe o podobnym wzorze bieżnika, ale większy wybór rozmiarów i podobno lepsza wkładka antyprzebiciowa. Kupiłem zięciowi w zeszłym roku w rozmiarze 32C i na razie nie mam informacji o problemach.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...