Skocz do zawartości

[Wilki] Bliskie spotkania


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Nikt nie zada sobie trudu pomyślenia ,że to bardzo pożyteczne futrzaki - pełnia rolę "medyczną" w naszych lasach. 

Nie każdy a nawet większość ludzi musi się znać na wilkach bo wielu nawet nie umie poradzić sobie z wychowaniem psa. To miedzy innymi media powinny docierać do rzetelnych ludzi a nie do z jednej strony ciemniaków a z drugiej tych, którzy mają żywotny interes na strzelanie do wszystkiego co się rusza. Niestety jest inaczej. W takich Gorcach gdzie jest też PN bytują obecnie dwie watahy. "Nikt" by nawet o tym nie wiedział gdyby nie fotopłaki i info pracownicze czy to leśników czy parkowych. Jak zwykle straszą gminne polityki za pośrednictwem mediów. I tak jest zawsze. Taki materiał kogoś kto nie jest spasiony jak wieprz a co za tym idzie "bada" wilki zawodowo a nie widzi na obrazku; 

A tutaj wyobraźmy sobie pismaka albo innego typowego człeka bez wiedzy gdyby coś takiego nagrał. Pewnie z tytułem, że ledwie uszedł z życiem. Już jeden taki się chwalił jako mieszkaniec tych mitycznych Bieszczad, że uciekał zimą przed goniąca go watahą i uszedł zżyciem tylko dlatego, że było od groma śniegu i nie dały rady go dogonić...:002:

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 Nie wiem czy pamiętasz sprawę nieszczęsnego misia , który się zawieruszył w masywie Lubonia.  Od razu machina propagandowa ruszyła , jakoby ten "puchatek"  pożerał krowy z kopytami,  wyżerał kury z kurników i był krok od porywania dzieci na deser. Koło z Lubnia dostało zielone światło na odstrzał. I najlepsze zaczęło się potem dziać. Totalna padaczka  bo każdy chciał pierwszy go puknąć. W lesie totalny western aż misio zarobił kulkę.  Żaden debil (również "oficjele") nie wpadł na to , że można było futrzaka uśpić i wywieźć . W kołach łowieckich panuje totalna patologia - nowy sport narodowy dla nowobogackich.  Strzelanie ponad limity, niewpisywanie w książkę odstrzałów. Niektórzy są gorsi od kłusowników ( np. sprawa żubrów zarabiających kulkę w tajemniczych okolicznościach).  Takiemu  XXXXX   jak wejdzie do lasu wydaje się ,że jest panem życia i śmierci. Bogiem przed którym sarenki maja stawać na baczność a miś ma zdawać raport z życia erotycznego toczącego się w krzakach.  I najlepsze jest to ,że środowisko doskonale wie kto nigdy nie powinien dostać pukawki - ale zasada rączka rączkę myje tu też króluje. Żaden z naszych rodzimych futrzaków nie zaatakuje człowieka chyba ,że ten nie okaże pokory , szacunku i w jakiś sposób sprowokuje .  Nawet "głupia "żmija  zejdzie z drogi jeżeli będzie miała czas i możliwość.  Tabloidy i inne "media" żerujące na najniższych ludzkich instynktach robią swoja krecią robotę . Zamiast  rzetelnie informować i pełnić funkcję dydaktyczną  to robią podkolorowaną do granic absurdu sensację. Wszak to się sprzedaje .  O głośnej sprawie  zamęczonego małego  "coralgola " przez pseudo turystów w Tatrach nawet nie wspominam. Zresztą na to co się w "sezonie" tam wyprawia spuszczę zasłonę milczenia . Inaczej wszystkie zawleczki od granatów by mi wyskoczyły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.02.2023 o 15:34, pecio napisał:

Non stop spotykam się ze stereotypami ,że "wilcy" to krwiożercze bestie  i najlepiej wszystkie "zneutralizować" .

Tak to się niestety utarło w naszej kulturze i trudno się dziwić prostym ludziom, zwłaszcza zajmującym się hodowlą zwierząt rolnikom, że ten strach przed wilkiem wciąż wśród nich istnieje.

Jako wytłumaczenie tego zjawiska zacytuję fragment wywiadu z profesorem Romanem Gulą, badającym życie i zachowanie wilków:

Chciałem zapytać o wizerunek wilka w polskiej kulturze. Mamy wiele powiedzeń z wilkiem w roli głównej, mówimy: nie wywołuj wilka z lasu, patrzeć na kogoś wilkiem, raczej nie jest to pozytywny wydźwięk. Czym jest to spowodowane?

Negatywny wizerunek wilka, który możemy obserwować w literaturze, sztuce czy bajkach, wywodzi się z kultury judeochrześcijańskiej. W kulturze tej wilki postrzegane są nie tylko jako potencjalne zagrożenie.

Są uosobieniem zła. Taki obraz wilków jest zawarty w Biblii. Niektórzy badacze wskazują, że wynika to z tego, że społeczności biblijne tworzyli nomadzi, którzy opierali swoją egzystencję na hodowli owiec i kóz. Dla tych ludzi wilk polując na zwierzęta będące źródłem ich egzystencji był poważnym problemem, bo ochrona zwierząt hodowlanych przed wilkami wymagała stałego wysiłku. Na bazie tego konfliktu powstał bardzo negatywny obraz tego zwierzęcia, który rozpowszechnił się wraz z chrześcijaństwem.

Warto zaznaczyć, że taki negatywny wizerunek wilka nie jest powszechny. W niektórych kulturach wilki są postrzegane pozytywnie. Dobrym przykładem może być kultura Indian amerykańskich, którzy wprawdzie polowali na wilki, lecz jednocześnie z respektem odnosili się do ich umiejętności łowieckich. Zdolności łowieckie były podstawą egzystencji tych plemion, więc wilki, potrafiące polować na zwierzęta większe od siebie, budziły uznanie i szacunek.

Cały wywiad tutaj: Wilk - o życiu i zwyczajach wilków - wywiad z profesorem Romanem Gulą - Przygody przyrody

 

Edytowane przez marvelo
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego obawiam się  najbardziej  - (cytat z artykułu zamieszczonego przez  @marvelo)

"Chciałbym zapytać o rozwój turystyki przyrodniczej. Czy myśli Pan, że skomercjalizowanie dzikiej przyrody jest szansą na jej zachowanie? Większa ilość pieniędzy mogłaby pozwolić na powołanie nowych parków narodowych i lepszą ochronę?

Myślę, że trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że istnieje jakiś limit i te półnaturalne ekosystemy, jakie nam pozostały, mają określoną pojemność, jeśli chodzi o turystykę. To znaczy, mogą one przyjąć bez szkodliwego wpływu określoną liczbę turystów. A ponieważ społeczeństwo jest coraz bogatsze, bardziej mobilne i ma więcej czasu na uczestnictwo w takich aktywnościach, będziemy musieli wyznaczyć jakieś granice. To nie jest tak, że można na przyrodzie zarabiać dużo pieniędzy i jednocześnie zachować ją w naturalnej postaci." 

I będzie tak jak Evereście , Giewoncie , Babiej Górze........... 😭 Totalna ignorancja , brak poszanowania elementarnych zasad  - byle zaspokoić swoje JA.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio poruszyłeś tu naprawdę ważny problem jak wyważyć punkt w którym zarabiając na naturze nie doprowadzić do jej całkowitego zadeptania. 

Szukać daleko nie trzeba wystarczy udać się latem na mierzeję helską czy wiślaną, to co tam się dzieje w sezonie to jest po prostu dramat. Turyści pod pozorem chęci kontaktu z przyrodą i czerpania z walorów naturalnych doprowadzili do rozrostu kiczowatych i festyniarskich miejscowości, zawalenia lasów śmieciami najróżniejszej maści ( puszki, butelki, worki foliowe, podpaski, tampony),  wydeptania znacznej części podszytu a to wszystko w celu  spędzania urlopu na łonie natury w zgiełku, kakofonii i brudzie. 

Dla porównania zachęcam do wyjazdu w te miejsca poza sezonem. To są dwa różne światy.    

Do czego prowadzi komercjalizacja przyrody można tez doskonale zaobserwować w Parku Narodowy Jezior Plitwickich. W sezonie miałem wrażenie że przez kilkanaście kilometrów poruszam się w kolejce do specjalisty na NFZ.

Niestety obawiam się że taki los czeka też inne miejsca 😕

Chociaż jak widać Czesi wyciągnęli z tego lekcje i wejścia do Skalnego miasta Adrspach ograniczają.

Edytowane przez PawelW84
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PawelW84 Generalnie nie jestem zwolennikiem "reglamentowania" natury. Każdy kto chce powinien cieszyć oko widokami i wciągać w nozdrza przepełnione aromatem żywicy powietrze.  ALE !!!!  Szanujmy to co nas otacza ! Pamiętajmy ,że jesteśmy gośćmi w lesie , na plaży etc. 

Z drugiej strony pojawia się wielki ból- potworna niereformowalna bezmyślność . Tok myślenia niektórych przyjezdnych ( nie napiszę celowo turystów) jest porażający. Skoro przyjechałem do zakopconego to muszę na maksa się zabawić .Potem TOPR czy GOPR do paniusi w klapkach która złapała zadyszkę  musi lecieć. O gigantycznej stercie śmieci w lasach i przydrożnych rowach - nie tylko po turystach (bace też wywożą opony , agd , gruz ) szkoda mówić. Dlatego  jak są jakieś medialne doniesienia o incydencie z "florą i fauną" to z góry wiem ,że zawinił "czynnik ludzki". Na koniec   przypomniało mi się takie wydarzenie z Rumuni bodajże był 2016  w masywie Moldoveanu.  Czwórka turystów z psem napatoczyła się na misia. Pies  rzucił  się na niedźwiedzia czego konsekwencją była totalna jatka. Z psa i trojga globtroterów nie było co zbierać. Jeden ocalały z tej czwórki chyba dwa dni później zmarł( jak dobrze zrozumieliśmy potem przekaz w radiu).  W tym dniu właśnie podążaliśmy  tym szlakiem , ale po ostrzeżeniu zrobiliśmy wycofkę.

Skalne Miasto niedawno poszło z dymem. Potworna szkoda bo wyjątkowo urokliwe miejsce.

 

Czeski Raj_58(1).jpg

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, pecio napisał:

To nie jest tak, że można na przyrodzie zarabiać dużo pieniędzy i jednocześnie zachować ją w naturalnej postaci." 

Na chwilę obecną i nic nie wskazuje by się to zmieniło i tak własnie jest. Masz te nasz nieszczęsne Tatry gdzie wchodzi już od kilku lat dużo za dużo. A zarabiać to znowu podnieśli za wejście do 9 zł wiec każdy może sobie policzyć jaka to jest kasa. Plus reszta kasy z tego i owego miedzy innymi z dzierżawy parkingów. Jak zeszły lawiny z Żlebu Żandarmerii tej zimy to już na drugi dzież się palili by drogę ciężkim sprzętem udrożnić. Gdzie by tam odpuścili kasę co nie. Karkonosze, Bieszczady czy Babia tak samo. Raczej tylko takie mało "atrakcyjne" parki jak Magurski czy Gorce od tego wszystkiego odstają. Społecznie jesteśmy od lat w kwestii przyrody prostakami i nic tutaj też się nie zmienia. Jest nawet gorzej bo jak jakaś instytucja jest na nie to zgadzają się wojewodowie i tak koło się kręci. Gdyby nie pewna osławiona i przeklinana przez wielu fundacja, która po sądach blokuje pewne kwestie to w ogóle było by już w wielu miejscach po ptakach. Obawiam się też bo gminy mają dostać jakieś spore fundusze na "uatrakcyjnienie", że cały proces komercjalizacji będzie postępował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ze na Warmii w lasach pusto i cicho, poza okolicami jezior z możliwością dojazdu samochodem. Tereny piękne i malownicze a nie odkryte turystycznie. Można zobaczyć sarnę jelenia, łosia, dzika no i podobno wilka. Chociaż tak jak napisałem ja go nigdy nie widziałem, ale za to ślady jego bytowania już tak (chyba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PawelW84Bez bicia muszę się przyznać ,że Warmię traktuję trochu po macoszemu. A to wielki błąd. Wspaniali ludzie , świetna kuchnia i niezaprzeczalne walory przyrodnicze. Ale  tak to jest jak się mieszka na drugim końcu kraju gdzie bliżej mam w Alpy 😉

@Tyfon79Z jednej strony źle ,że TPN   zatraca się w "trzepaniu dutków" i przymyka oczy na to co się dzieje np. do Morskiego Oka. Po drugiej stronie osi wyobraź sobie co by było gdyby nie było szeryfa w postaci TPNu. Szkaradne hotelowce na Kasprowym , zabudowane polany willami, asfalt na prawo i lewo  . Populacja niedźwiedzi zredukowana( ku uciesze gawiedzi z pukawkami) do minimum .

Zresztą  odnoszę takie wrażenie ,że na czas "wakacyjny"  fauna przenosi się w rejony Tatr Zachodnich lub Bialskich . Zawsze można spotkać kozicę a czasami w nocy usłyszeć z doliny misiowe mruczando ( i poczuć jak grzbiet nam sztorcem staje 😁)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze rzucę jedną tezą..... można wyważyć ruch w Tatrach , wprowadzając bardzo" niepopularną" decyzję - pełną odpłatność za akcje ratunkowe. Idziesz w góry wykup ubezpieczenie. Tak jest za miedzą na Słowacji , tak jest w Austrii itp.  Bujając się po Alpach warto należeć do Alpenverein. Nikt na to nie pomstuje a następuje "naturalne sito".   U nas "ułańska fantazja " co po niektórych została by pohamowana  -  jak  turysta w "trampkach" musiałby  wyskoczyć z paru dziesięciu tysi  za interwencję TOPRu.  Może wtedy nastąpiła by głębsza refleksja zanim ktoś by się zaczął pchać na np. Orlą Perć.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mijałem przy wejściu na Śnieżkę w grudniu pana z dzieckiem na ramionach i w adidasach.

Niby nic... ale było -8 a szlak był tak oblodzony ze nawet w butach górskich było to bardzo trudne i w wielu miejscach trzeba było łapać się łańcuchów.

Zejście było już prostrze, na dupie. 

Nawet wyciąg z powodu wiatru zatrzymali.

Ja nie wiem, może to był Spider-Man, może był tak zaprawionym gorolazem, ale przy widoczności na 3m nie wyglądało to rozsądnie.

O kozaczkach, futerkach a latem klapkach nawet nie chce roztrząsać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na Babiej - wejście Percią Akademików "dopadłem "szkolną wycieczkę . Około 20 dzieci w wieku na oko 12 lat.  Rzęsisty deszcz i wiatr. Dzieci na skraju wyczerpania ,poubierane dosłownie w worki foliowe i w bucikach do "piaskownicy"  . Prowadził "sierotki"  JEDEN !!!  przypał od którego na kilometr waliło , że nie ma pojęcia gdzie jest i gdzie się pcha. Wyprzedziłem i zagrodziłem drogę . Zapytałem czy ma świadomość tego co robi. Utarczek słownych nie opiszę ale efekt osiągnięty - zmusiłem do powrotu na Markowe. Strach pomyśleć co by się stało jak jedno dziecko "wpadłoby w poślizg" . Efekt domina i połowa leci w dół.  O spotkaniu z misiem  przy takim "mistrzu" to już nawet nie dywaguję . A misio jak najbardziej tam urzęduje.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.02.2023 o 12:20, pecio napisał:

Jeszcze rzucę jedną tezą..... można wyważyć ruch w Tatrach , wprowadzając bardzo" niepopularną" decyzję - pełną odpłatność za akcje ratunkowe. Idziesz w góry wykup ubezpieczenie. Tak jest za miedzą na Słowacji , tak jest w Austrii itp.  Bujając się po Alpach warto należeć do Alpenverein. Nikt na to nie pomstuje a następuje "naturalne sito".   U nas "ułańska fantazja " co po niektórych została by pohamowana  -  jak  turysta w "trampkach" musiałby  wyskoczyć z paru dziesięciu tysi  za interwencję TOPRu.  Może wtedy nastąpiła by głębsza refleksja zanim ktoś by się zaczął pchać na np. Orlą Perć.

Podobno Słowakom się to nie spina finansowo. U nas sami zainteresowani (ratownicy) też tego nie chcą. Po trzecie przecież jeśli wykupisz bilet to 15% idzie na tych co mają cię ratować. Nie chciał bym wprowadzać takiego dysonansu, że jak nawet wpadnie mi coś głupszego do głowy albo się przeliczę z siłami i jednak poproszę o pomoc z czymś tego typu;

"Po zmroku trzyosobowa rodzina i dwójka turystów wybrała się na wycieczki w góry. Mimo braku odpowiednich umiejętności i wyposażenia postanowili przejść drogę wspinaczkową północnym filarem Świnicy i pod osłoną nocy eksplorować rejon Suchych Czub. - Wyprawy były całkowicie źle zaplanowane - ocenił ratownik dyżurny TOPR"  I to nie info z lata tylko "na dziś". Nikomu się nawet nie chce wprowadzić zakazu zimą poza schroniska a to już by było coś. Innymi słowy wszyscy chcą utrzymać obecny stan. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...