Skocz do zawartości

[Wybór Roweru] Jaki elektryk wybrać na początek - co wymienić ze swojej "floty" na elektryczny


Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, WaGiant napisał:

Może was pogodzę

A to my jesteśmy skłóceni? 😀

Przedstawiłem swoje obserwacje, a @tobo swoje. Niech każdy sam się przekona. Nie miałem zamiaru drążyć dalej tematu jak to niektórzy na forum, ale jak już napisałeś to się odezwałem.

 

15 godzin temu, WaGiant napisał:

Temperatura przechowywania °C      –10... +60

To Bosch pisze podobnie jak Canyon, który to z kolei nie zaleca przekraczać kadencji 60 obr./min. Tylko o czym to świadczy? 🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po weekendzie spróbuję przejechać się przy sklepie na Cannondale topsone z mahle x35. To nie będzie mój rozmiar ale jestem ciekaw jak się jeździ.

Koncepcja się trochę zmienia i możliwe, że nie kupię sobie elektryka ale bardzo dobry gravel, który zastąpi mi MTB/trekking i szoso/przełajo/gravela. Rozważam mieć zestawy 2 kół docelowo. Cokolwiek się stanie napiszę moje przemyślenia w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dzisiaj będę macał rower z mahle x35. Tak analizując doszedłem do strony https://www.convert-me.com/en/convert/energy/kilocal.html?u=kilocal&v=250 . Bateria 250Wh to w przeliczeniu na kalorie mniej niż 250 kcal. Więc mając 3kg sprzęt mam dodatkowe 250kalorii energii z prądu ale nie od siebie. To mi nie pomaga i lepszy jest lżejszy, sprawniejszy, bardziej komfortowy rower niż dodatkowe 250 kcal, które mogę spalić dojeżdżając do stacji kolejowej i z powrotem.

Prawdopodobnie kupię fajnego gravela i MTB wyślę do rodziców. No ale o tym nie wiem czy powinienem pisać w tym wątku.

Jeżeli coś źle zrozumiałem to dajcie znać. Jeżeli dobrze to elektryka sens widzę w miejskim rowerze albo cargo aby można załatwiać sprawy bez spocenia się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens elektryka jest też przy podjazdach - bez niego też podjedziesz ale kosztem większego zmęczenia i znacznie wolniej - a czasem jeszcze będziesz potrzebował odpoczynku na szczycie. Dlatego w terenie podgórskim i górskim elektryk zwiększa zasięg i średnią prędkość. Na płaskim bez wspomagania jeździsz te 25km/h więc elektryk ( przynajmniej ten legalny, z ograniczeniem prędkości) niewiele Ci pomoże.

Edytowane przez PiotrWie
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens elektryka z baterią 250Wh jest tylko przy podjazdach. Dlatego trzeba sobie dokładnie to przemyśleć czy potrzebujemy takiego roweru. Ma to sens jak będziemy faktycznie się poruszać po górzystym terenie. Jeżeli tych podjazdów będzie jak na lekarstwo, to zwykły rower będzie znacznie lepszym wyborem.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bobik314 napisał:

Może dzisiaj będę macał rower z mahle x35. Tak analizując doszedłem do strony https://www.convert-me.com/en/convert/energy/kilocal.html?u=kilocal&v=250 . Bateria 250Wh to w przeliczeniu na kalorie mniej niż 250 kcal. Więc mając 3kg sprzęt mam dodatkowe 250kalorii energii z prądu ale nie od siebie. To mi nie pomaga i lepszy jest lżejszy, sprawniejszy, bardziej komfortowy rower niż dodatkowe 250 kcal, które mogę spalić dojeżdżając do stacji kolejowej i z powrotem.

Prawdopodobnie kupię fajnego gravela i MTB wyślę do rodziców. No ale o tym nie wiem czy powinienem pisać w tym wątku.

Jeżeli coś źle zrozumiałem to dajcie znać. Jeżeli dobrze to elektryka sens widzę w miejskim rowerze albo cargo aby można załatwiać sprawy bez spocenia się.

oj chyba utknąłeś w jakiś wirtualnych kalkulatorach i dywagacjach które nie znajdą to odpowiedzi i rozwiązania innego niż pożyczyć od znajomego rower elektryczny na tydzień, będziesz wiedział czym się to je, na co zwracać uwagę

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2023 o 10:34, chudzinki napisał:

Nie, cokolwiek to znaczy... 🤔 Stwierdzam to na podstawie oryginalnej baterii Shimano i wielu ogniw 18650, które posiadam.

Znaczy tyle że mając 4 pakiety i kilka różnych e-kitów eksploatowanych w różnych warunkach nie znajduję potwierdzenia tego co piszesz.  Chyba że baterie do rowerów fabrycznych są tak kulawej jakości. 

5 godzin temu, bobik314 napisał:

Może dzisiaj będę macał rower z mahle x35. Tak analizując doszedłem do strony https://www.convert-me.com/en/convert/energy/kilocal.html?u=kilocal&v=250 . Bateria 250Wh to w przeliczeniu na kalorie mniej niż 250 kcal. Więc mając 3kg sprzęt mam dodatkowe 250kalorii energii z prądu ale nie od siebie. To mi nie pomaga i lepszy jest lżejszy, sprawniejszy, bardziej komfortowy rower niż dodatkowe 250 kcal, które mogę spalić dojeżdżając do stacji kolejowej i z powrotem.

Prawdopodobnie kupię fajnego gravela i MTB wyślę do rodziców. No ale o tym nie wiem czy powinienem pisać w tym wątku.

Jeżeli coś źle zrozumiałem to dajcie znać. Jeżeli dobrze to elektryka sens widzę w miejskim rowerze albo cargo aby można załatwiać sprawy bez spocenia się.

Jaka jest zależność między watogodzinami pakietu a kilokaloriami? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jaka jest zależność między watogodzinami pakietu a kilokaloriami? 

Oba określają energię. Tutaj np. kolejna strona https://www.jednostek-miary.info/przelicznik-jednostek.php?typ=energie . Tylko w moim rozumowaniu nie uwzględniłem tego, że człowiek podczas jazdy nie przekazuje tak efektywnie energię do przemieszczania się, jak silnik elektryczny.

Z ciekawości poszukam bo to może ostatecznie pozwolić obliczyć ile daje 250Wh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 21.02.2023 o 12:32, PiotrWie napisał:

Sens elektryka jest też przy podjazdach - bez niego też podjedziesz ale kosztem większego zmęczenia i znacznie wolniej - a czasem jeszcze będziesz potrzebował odpoczynku na szczycie. Dlatego w terenie podgórskim i górskim elektryk zwiększa zasięg i średnią prędkość. Na płaskim bez wspomagania jeździsz te 25km/h więc elektryk ( przynajmniej ten legalny, z ograniczeniem prędkości) niewiele Ci pomoże.

Też się z tym zgodzę.

Na płaskim wspomaganie w pewnym stopniu przydaje się np. kiedy człowiek jest już styrany i chce szybko wrócić do domu, albo masz problemy ze zdrowiem czy stawami. A tak przy normalnej/regularnej jeździe to elektryk niewiele zmienia (na płaskim).

Ale...

Dwie rzeczy które najbardziej mnie wqrzały w jeździe na rowerze to:
- duże/długie podjazdy,
- jazda pod wiatr.
...i elektryk załatwia obydwie w 100% :) 

Muszę przyznać, że Trójmiejskie wzniesienia potrafią totalnie ubić radość z jazdy. Tak jak na Mazowszu potrafiliśmy robić po 100 km bez większego zmęczenie, tak w Trójmieście 40 km potrafi ostro dać w kość. Człowiek się tylko modlił, żeby znowu nie było pod górę, wybierał trasy tak, żeby tylko wzniesień było jak najmniej. Od kiedy jeździmy na elektrykach mamy to zupełnie gdzieś. Wystarczy jeden przycisk i wzniesienie się "spłaszcza" ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po płaskim nic nie idzie nadgonić elektrykiem bo odcinasz wspomaganie po przekroczeniu 25 km i spada Ci prędkość :)

Dla mnie góry i pagórki to właśnie jest radość z jazdy.  Plaskate trasy i elektryk ..toż to się totalnie nie spina.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...