Skocz do zawartości

[GPS] Zmiana Garmina na Garmina - wybór nowej nawigacji


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, spidelli napisał:

7) @MikeSkywalkerNie wpisuj adresów. Wpisuj współrzędne. Pisałem tu o tym :) Jest ze 2x szybciej a poza tym masz pewność, że Garmin ogarnie. Dokładność adresów zależy od map - jak masz kiepskie to może okazać się, że Twoje 5 minut pisania joystickiem poszło w 3,14... ach :)

W Edge można jeszcze prościej i praktycznie błyskawicznie. Zaznaczam punkt na mapie palcem ... nawiguj ... przeliczanie i ogień. Od razu mam podgląd czy wyznaczyło trasę bez jakiś "kwiatków" . Prosto skutecznie bez "ingerencji" aplikacji zewnętrznych,  telefonów,etc.

 A kombinowanie do samochodu z Edgem czy turystykiem to totalna paranoja.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, spidelli napisał:

3) Nie zaufałbym trasie wyznaczonej w locie - w sytuacji awaryjnej ok ale żebym na takie 100+ czy kilkudniowe sakwy miał jechać bez przygotowanej kreski? Never.

Właśnie :)

Myślę, że dobrze jest też zdawać sobie sprawę z pewnej kwestii:

(chyba nie było o tym mowy wcześniej?) 

to, że nie ma idealnego narzędzia do nawigacji w Polsce, bierze się z czarnej dupy, w której jesteśmy z naszą infrastrukturą. Algorytmy globalnych aplikacji, a na pewno Garmina, tworzone są w odniesieniu do bardziej rozwiniętych, bardziej spójnych drogowych ekosystemów. Więcej autostrad i ekspresówek = lepszy routing dla samochodów, więcej infrastruktury rowerowej = lepszy routing dla rowerzystów.

W konsekwencji też wszystko to co "pomiędzy" jest zarówno pozbawione większości "ścigantów", większości ciężkiego ruchu, ale i rowerzystów, którzy  zwykle na jakiejś równoległej, rowerowej nitce (nomen omen) w krzakach mają dla siebie lepsze miejsce. W takiej sytuacji trafiając na podrzędną drogę, dla której istnieje szybsza alternatywa, też czujemy się bezpieczniej, ale też nikt nie pogania "pana w kapeluszu", jadącego 40 km/h na zakupy. 

W Polsce przeważnie wszyscy jesteśmy na jednej drodze, od rowerzysty przez kapelusznika po TIR-y. Pierwszy chce odpoczywać na świeżym powietrzu, drugi chce tylko kupić bułki i wrócić do wnuków, a trzeci jest po prostu w robocie i musi na czas dowieźć ładunek. Tego nigdy nie ogarnie żadna aplikacja 😕

Szy.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, MikeSkywalker napisał:

Dobrze wiedzieć. W takim wypadku malutki Edge 130 byłby dobrą opcją do spróbowania nawigacji po sznurku. 

Nie, samochód to faktycznie paranoja. Chodzi mi generalnie o tryb samochód/motocykl (Dakota taki posiada) ale użycie na kierownicy - tylko motocyklowej. 

 

Aha. Tak Edge maja tryb nawigacji " samochodowej" .  Bardziej precyzując - algorytmy przeliczania trasy pod "blaszaka"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie przypomniałem że na polskich drogach bez Yanosika, szybciej niż rowerem, to trudno gdzieś dalej pojechać. Więc, przyznam to ze smutkiem - trzeba się przeprosić z nawigowaniem smartfonem. Padnie pewnie na jakiś wodoodporny model żeby w pokrowiec nie musieć pakować. 

Żeby nie było - pomimo osiągnięcia połowy wieku emerytalnego bliżej mi do tego pana w kapeluszu jeśli o styl jazdy chodzi. Ale, praca w delegacjach nauczyła mnie że ograniczenia stoją w miejscach bardzo nieoczywistych, w celu wiadomym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.04.2023 o 05:54, spidelli napisał:

Kilka szybkich uwag:

 

5) Owszem, nawet kreska nie chroni przed wjechaniem w leśną, zarośniętą drogę ale można to ryzyko zminimalizować - będę niekonsekwentny - z użyciem Googla.

Ja mam jeszcze jeden patent:

Jak widzę że droga zaczyna prowadzić nieciekawie (czyli w zarosnięty las/bagno itp), to sprawdzam heatmapę Stravy. Ale nie przez przeglądarkę www, tylko w apce smartfonowej. Tam nawet w darmowej wersji jesteś w stanie wyświetlić heatmapę. Nieraz się to przydaje, bo może okazać się że ta nieciekawa trasa po kilkuset metrach jednak zamienia się w wygodną drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MikeSkywalker napisał:

bez Yanosika

Ja używam combo - na pierwszym planie Google Maps, na pływającej ikonie - Yanosik.

Od czasu do czasu, np. w okolicy urlopu za punkty z Shella kupuję sobie miesieczną subskrybcję NaviExperta.

Ad meritum:

@bzyk69

No przy eTreksie mapnik w telefonie to konieczność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mapnik? W telefonie? Mapnik to mapnik... :)

nad-sognefjordem-norwegia-2011-szymon-ni

 

Nie chce mi się już tego montować i nie da się też ukryć, że w erze cyfryzacji wszystkiego to już nie wygląda za dobrze 👴 Jednocześnie nadal uważam, że nie ma nic lepszego do nawigacji w trasie jak kawał klasycznej mapy przed oczami.

... chociaż, może założyć sobie na majówkę... :rolleyes:

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale skąd dobra mapa?

Moje pierwsze i jedyne, w dodatku złe doświadczenie z mapnikiem miało miejsce przy mojej pierwszej wyprawie, do Austrii.

Trasa wymagałaby map Dolnośląskiego, części Czech a właściwie Moraw ze Svitavami i Brnem oraz Dolnej Austrii.

Pal sześć koszty, bo zgadzam się że taki strategiczny podgląd jaki daje papierowa mapa jest bezcenny, ale czy da się u nas kupić wystarczająco dokładne mapy, zeby były też drogi odpowiadające naszym gminnym i szutrówki?

W każdym razie, nie mając map ratowałem się wydrukiem trasy na bodajże 20 kartkach A4. Czytelność a w zasadzie dokładność była do ... bani, więc mapnik trafił do sakwy a kartki do smietnika już w drugim dniu 😂

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga! :) Nawet najlepszy kufel na nic się nie zda, jak nie będziesz miał czego do niego nalać... ;)

Z mapami jest oczywiście różnie, ale zwykle jestem w stanie coś znaleźć, żeby sobie wrzucić do mniejszego mapnika na torbie na kierownicę Ortlieba czy Extrawheela. Niestety, upierdliwe bywa zmienianie mapy w mapniku Ortlieba - przez to cholerne rolowanie - gdy skala jest zbyt duża. Trzeba się zatrzymać, zdjąć mapnik, rozlować, zmienić i złożyć mapę na nowo, zrolować zamknięcie na równej powierzchni, założyć ponownie... 😠

slowinski-pn-2022-szymon-nitka-01773.thumb.jpg.01b49640ae53428628a322e14af0e38e.jpg

Skala jest tu kluczem, wiadomo. Zbyt duża powoduje, że przejeżdżasz mapę w godzinę albo dwie i musisz przekładać zawartość. Zbyt mała - mało potrzebnych treści, mały sens używania. Zwykle skale 1:60 000, 1:75 000 wypadają najpraktycznej. Setka to czasem za mało informacji, 50-tkę przejeżdża się za szybko.

Czasem zaglądam do punktów informacyjnych po chociazby schematyczne mapki szlaków, bo to też niezła pomoc, gdy trzeba komuś z ekipy na trasie pokazać: "tu jesteśmy, musimy dojechać tutaj", itp. Z takich schematów szlaków chętnie korzysta moja Ola - nie potrzebuje szczegółów do nawigacji, ale właśnie szybkiej orientacji i do tego wystarcza to mniejsze "okienko" na wierzchu mniejszej torby na kierownicę Ortlieba.

Szy.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka by nie była - wpadł mi do głowy fajny plan przejechania się wzdłuż brzegu polskiego morza, jak się w końcu 3" dorobię ;) 

A co do papierowych map - to dla mnie nie ma lepszego rozwiązania do planowania trasy na kolejny dzień, ale w miejscu noclegu. Dyskusji, oglądania, itd. 

Z drugiej strony - jak się ruszy już w drogę:

Cytat

Skala jest tu kluczem, wiadomo. Zbyt duża powoduje, że przejeżdżasz mapę w godzinę albo dwie i musisz przekładać zawartość. Zbyt mała - mało potrzebnych treści, mały sens używania. Zwykle skale 1:60 000, 1:75 000 wypadają najpraktycznej. Setka to czasem za mało informacji, 50-tkę przejeżdża się za szybko.

Z pomocą przychodzi Garmin, właśnie ten którego szukam - do wygodnego zwiększania/zmniejszania skali podczas jazdy czy postoju, przeglądania ciekawych miejsc w pobliżu (a jednak masy waypointów nie ma na papierowej mapie) ;) 

Jakkolwiek to zabrzmi "najbliżej" papierowej mapy jest największa w ofercie Montana :D

Z drugiej strony - niedotykowy GPSMap 62 świetnie się sprawdzał do przeglądania mapy. Już chyba o tym wspominałem. 

Ale też klasyczny mapnik przypomniał mi że mapa w tym właśnie odbiorniku była najprzyjemniejsza w odbiorze - można było całkowicie wyłączyć podświetlenie a ekran był jakby "biały" a nie niebieski. 

Ciekawe czy w jakimś sklepie można porównać 65 i 66 z mapą - skoro nie chcą uruchamiać. Jeśli nie pozostaje jakiś zlot  podróżników rowerowych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, MikeSkywalker napisał:

Ciekawe czy w jakimś sklepie można porównać 65 i 66 z mapą - skoro nie chcą uruchamiać. Jeśli nie pozostaje jakiś zlot  podróżników rowerowych :D

Spróbuj w stacjonarnych Trigara.  Koło mnie są przynajmniej na tyle "elastyczni" ,że pozwalają się "pobawić" szpejem. A mapę można spokojnie uruchomić na nówce bez "nabijania "GPSa.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po pierwszych testach bety do Edge xx40 . Dołożyli nową wersję Climb Pro. Poprzednia działała tylko w trybie nawigacji. Nowa działa cały czas niezależnie od trybu jazdy. Jeżeli podczas jazdy do sklepu po bułki " system" wychwyci ,że na naszej trasie jest podjazd mapa  zamienia się w podgląd Climb Pro. Za ile zacznie się podjazd j na jakie " atrakcje" możemy liczyć. Po pierwszych testach powiem , że działa to genialnie. Warunek podstawowy to mapy zawierające profil DEM. Garmin przy okazji tej bety każe uaktualnić mapy. Ja mam swoje mapsety z zaszytym profilem DEM i potwierdzam ,że działa z każdymi takimi mapami.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Cześć, podbiję temat bo msm kolejny powód do pochwalenia mojego eTrex 32x🙂

Moje Mazury byly mniej rowerowe, niż bym chciał ale w zamian byla dwudniowa wycieczka kajakowa z biwakiem.

Trasa została narysowana na laptopie w przeglądarkowym Brouterze. Po wybraniu odpowiedniej pozycji w menu, da się rysować kreski po rzekach 🤗

GPX do eTreksa, eTrex na klips i jazda. Przydał się nie tylko do kontroli dystansu (zwłaszcza tego do przebycia) i ETA ale też pomógł w szukaniu przesmyku w trzcinach przy przeplywaniu z jeziora na jezioro.

Mając licznik i zegarek do rejestracji "treningów" pozostanę chyba wierny ręczniakom w roli nawigacji 👍😁

 

DSC_8695_copy_1701x3024.thumb.jpg.2eb6cb36146edb5864039d8c23bf43e1.jpg

240087453_DSC_87632.thumb.JPG.95fc19396d4e7d937f07c61d19178575.JPG

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...