Skocz do zawartości

[dziwne zachowanie] Jeżdżenie bez błotników w deszczową pogodę


Rekomendowane odpowiedzi

Jak człek idzie w las, w słotę, niepogodę , jak dzik w paśnik, to przeważnie po to by zmyć brud dnia, tygodnia, po wszystkim weźmie oczyszczającą kąpiel, i wychyli napar z ziół dla lepszego samopoczucia, za nic ma błoto na zadzie, korbie czy ryju.

IMG_20201020_173400012.thumb.jpg.bc260fd4da5e1c22731725082ca73663.jpg

Pozdrow'er

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej wieprze

ja wciągam  przenajlepsze powietrze,

błoto jest dla tłuszczy i tuczników,

błotnik dłuższy, ulga dla ręczników,

gdy chlapacz ze złota jesteś bez plam z błota, 

a gdy suche skrzydła mniej zużyjesz mydła! 
 

Mudownym  jam aniołem,

i na błoto się wypiąłem,

lepiej w eskaesie niż mieć wilgoć w dresie!!!!

To pisałem ja, błotnisty jarząbek!!!

zwolennik wolności dla błotników, i błota dla tuczników 😃😂🥹

 

 

 

Ps zamknijcie ten temat please, bo do grudnia dojedziemy w błocie i sromocie !!!

  • +1 pomógł 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cross90 napisał:

Panowie powiem Wam tylko, że mamy styczeń, a wątek roku jest już znany 🤭

Nie mów hop! dopóki nie zobaczysz hopki ;)

Wierzę, że kolektyw nie da plamy i jeszcze niejeden Jozin z Bazin zaskoczy historyczną histerią.

 

Przychylam się do apelu przedpiszcy: 

 

Screenshot_20230117-193508-459.png

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Błotniki, cóż...
Jestem niekonsekwentny, bo w jednym rowerze mam, a w drugim nie, i raczej nie planuję (oba MTB) - do której grupy się zaliczam, i dla kogo jestem zdrajcą ? :icon_wink:
Z tyłu mam tak jak marvelo i Mentos SKS X3, a z przodu SKS Shockboard (rower wygląda mniej więcej jak u Mentos'a).
Co takie błotniki dają ?
Ano to, że tyłek suchy i w dziób nie leci, ale reszta obrywa rykoszetem - dobre i to :yes:
Jeszcze jest kwestia gdzie i jak kto jeździ - czasem zastanawiam się dlaczego ktoś jest czysty bez błotników, a ja zbryzgany mimo, że je mam.
Odpowiedzi są dwie, no może trzy (biorę pod uwagę głównie las, pola + jakieś utwardzone dojazdówki, w mniejszym stopniu asfalty i najmniejszym DDR'y) :
1. większość ludzi (czyt. przeciętnych/niedzielnych rowerzystów) jeździ wolniej
2. ludzie ci omijają te najbardziej syfiaste miejsca

3. szerokość opon robi swoje - mam szersze, to dostaję bardziej, dodatkowo jeżdżę szybciej i pakuję się w syf, mimo że miałem go unikać :icon_lol:
Tyle ode mnie.

PS 
Nawet myślałem o innym typie roweru, żeby ograniczyć chociaż czasami to uwalenie się jak świnia, ale pewnie i tak wjeżdżałbym tam, gdzie nie powinienem, więc nie kupiłem :teehee:

Z błotnymi pozdrowieniami
                                                 Kriss :icon_cool:

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, itr napisał:

Hej wieprze

ja wciągam  przenajlepsze powietrze,

błoto jest dla tłuszczy i tuczników,

błotnik dłuższy, ulga dla ręczników,

gdy chlapacz ze złota jesteś bez plam z błota, 

a gdy suche skrzydła mniej zużyjesz mydła! 
 

Mudownym  jam aniołem,

i na błoto się wypiąłem,

lepiej w eskaesie niż mieć wilgoć w dresie!!!!

To pisałem ja, błotnisty jarząbek!!!

zwolennik wolności dla błotników, i błota dla tuczników 😃😂🥹

 

 

 

Ps zamknijcie ten temat please, bo do grudnia dojedziemy w błocie i sromocie !!!

Przybywam z trasy do domu

Nie mówię nic-  nikomu!

Prysznic z węża robię 

I dupę z błota skrobię.

Trochę nieudolnie

Bo woda nie płynie swawolnie 

W nocy mróz ściął zawartość węża 

I woda w kranie go okrutnie napręża. 

Pocieram go energicznie 

I woda tryska  - faktycznie!

Już mogę uderzyć do domu

- nadal nie mówiąc nikomu 

Z pampersa solanka wypływa 

To się czelendż przedni nazywa. 

A teraz wchodze na forum

"Nie używam błotników  - z WYBORU "!

 

 

 

 

  • +1 pomógł 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, leon7877 napisał:

Jaki ma cel taki błotnik i przed czym ma ochronić?

Trochę błota jednak zatrzymuje. I wcale nie jest całkiem płaski. Ten tylny ma szerokość 90 mm (w najszerszym miejscu) , ale pisałem przecież, że mógłby być nieco dłuższy i być może go przerobię.

 

DSCF3602.JPG

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warunki techniczne do ablucji z piachu w miejscu zamieszkania wpływają na chęć niechęć błotników, tam samo sposób cel czas używania roweru. Zmiennych jest zbyt dużo, starczy na Błotiadę, Błotyseję i Pana Błoteusza,  i w Tobo nocy, coś o wężach pisze że wstyd i moralność Pani Błotodulskiej mówi „błueto, veto”  😀

 

ps o biedne w  kwaterach Istebnej syfony pryszniców po kolarskich spędach… 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby dolać oliwy autorowi- od 3 lat jestem błotnikarzem. Sks z drutami,  ledwo kryją pseudo 2.8. Przód dosztukowane 20 centów i tak za krótkie i obfajduje mi mój e-motur.. tył za krótki,  posztukowany karbonowym przystawem własnej roboty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho. Widzę że poziom dyskusji leci w dół, niektórych zabolało, oj zabolało 😀 Czyli tak podsumowując: 
- znaczna część piszących w tym wątku to trolle
- padł jeden tylko sensowny argument: gdy jeździ się w takich warunkach i z takimi oponami, że warstwa błota i gliny pomiędzy kołem, a błotnikiem całkiem uniemożliwi jazdę. Wtedy faktycznie (być może) lepiej by całkiem zrezygnować z błotników

Cytat

Żeby dolać oliwy autorowi- od 3 lat jestem błotnikarzem. Sks z drutami,  ledwo kryją pseudo 2.8. Przód dosztukowane 20 centów i tak za krótkie i obfajduje mi mój e-motur.. tył za krótki,  posztukowany karbonowym przystawem własnej roboty. 

No i właśnie o tym mówiłem, że takich naprawdę pełnych, długich błotników nie idzie prawie kupić. Dlatego, że większość uparła się, że błotniki to zły wynalazek, lepiej jeździć bez. Więc nie produkuje się takich, po prostu.

12 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Jeszcze jest kwestia gdzie i jak kto jeździ - czasem zastanawiam się dlaczego ktoś jest czysty bez błotników, a ja zbryzgany mimo, że je mam.
Odpowiedzi są dwie, no może trzy (biorę pod uwagę głównie las, pola + jakieś utwardzone dojazdówki, w mniejszym stopniu asfalty i najmniejszym DDR'y) :
1. większość ludzi (czyt. przeciętnych/niedzielnych rowerzystów) jeździ wolniej
2. ludzie ci omijają te najbardziej syfiaste miejsca

3. szerokość opon robi swoje - mam szersze, to dostaję bardziej, dodatkowo jeżdżę szybciej i pakuję się w syf, mimo że miałem go unikać :icon_lol:

No albo dopiero wyjechał z domu i nie zdążył się ubrudzić. Ja jeżdżę głównie po asfalcie, opony wąskie. Błotniki pomagają dużo, a ponieważ sypie tylko luźnym piaskiem, dość łatwo to potem wyczyścić - można nawet na sucho, jak wszystko dokładnie wyschnie wystarczy twardy pędzel i cały piasek się obsypie. Gorzej, jak ktoś jeździ po glinie - wtedy bez mycia się nie obejdzie.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom dyskusji staramy się dopasować do horyzontu osoby dyskusję inicjującej. 

Być może,  a warto mieć refleksję,  że reakcja jest wynikiem jakości bodźca. 

Jeśli się tu , czyli na forum,  udzielasz to zdolności lub skłonności trollerskie innych uczestników dyskusji możesz ocenić biorąc pod uwagę jakość ich wypowiedzi w innych wątkach. Z mojego doświadczenia czytania tychże  - dla osób które określiłeś trollami  - wynika, że ta jakość jest naprawdę niezła. Więc,  być może to nie trolling w tym przypadku tylko sugestia że jakość twoich zapatrywań jest....mocno wątpliwa. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leon , robimy sobie tutaj taki small talk, w tematach błotnych,  w ramach styczniowej nudy! Zdradzę, patrząc po „nikach” widać, że większość piszących świetnie zna dostępną ofertę oraz   wady i zalety błotników, Blumelsy są na rynku,  Oriony też, komutersi mają rowery zabezpieczone, poczytaj o randenneurs, zapoznaj się z japońskimi ręcznie robionymi błotnikami Honjo a potem nie staraj się już nas nawracać.  Dziękujemy za dotychczasową frajdę gier słownych!

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spora ilość rowerów po mieście jest w kiepskim stanie wizualnym a napędy często w tragicznym. Kto by się przejmował błotnikami. Drążysz kolego niepotrzebnie już w tej chwili temat. Zobacz sobie jakie często gnojorze jeżdzą elektrykami w terenie. Jak oni wyglądają jak rowery wyglądają. Niektórzy po prostu tak lubią i już. Dla mnie błoto to czyste zło w przypadku roweru więc unikam od wielu już lat jak ognia. Gdybym jeżdził do roboty rowerem raczej na 100% miął bym rower pod opcje montażu takowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, leon7877 napisał:

Nie wiem czego tu nie rozumieć? Nikt nie mówi, że napęd nie oberwie błotem. Problem w tym, że nie rozumiesz że gdy jest pełny błotnik (pełny - tzn zaczyna się przy suporcie na dole) i dodatkowo półokrągły tak, żeby zakrywał koło, to błota w napędzie będzie kilkukrotnie mniej.

No tak, nie rozumiem i pewnie dlatego zamontowałem dodatkowy chlapacz, dlatego do grossa dałem pełne błotniki...

To że błota leci mniej, nie znaczy że po jeździe nie wypada umyć napędu. Po kilkudziesięciu km w błotnistej pogodzie, to już bez różnicy czy napęd będzie cały oblepiony błotem, czy tylko częściowo i tak ten piach mieli się w łańcuchu i zębatkach.

23 godziny temu, leon7877 napisał:

A już jak patrzę na coś takiego, to bierze mnie śmiech

I to pokazuje, że nie rozumiesz jakie zadanie mają takie minimalistyczne błotniki.

Po prostu, jeżeli ktoś jeździ w terenie, to i tak napędu nie da rady osłonić. Dodatkowo pełne błotniki są dużo bardziej podatne na uszkodzenia, czy to z powodu wstrząsów, czy wlecenia patyka. Grunt, żeby nie leciało w twarz, żeby woda nie lała się strumieniem na zadek, reszta i tak jest do mycia i prania.

Skutki wkręcenia się patyka, a to nie była żadna ekstremalna ścieżka:

P1150632.JPG.614300511f2549d277e6efc81c8081d0.JPG

 

A tu przykłady ile "dały" pełne błotniki:

P1000520.JPG.a4d207c939e68802161188db1d6018fd.JPG

P1000524.JPG.3533921d656d80e9ea5244238814f651.JPG

P1000526.JPG.a0cb40f14e5f1af5555100e35cf07bf8.JPG

P1020894.JPG.a9a3da176dde30e9132f2d2dcff3976f.JPG

19 godzin temu, Michal_288 napisał:

Większym problemem są ochlapane plecy,, przednie koło chlapie na dolną rurę gdy się jedzie prosto.

Przednie koło potrafi wyrzucić wodę przed rower w górę, pęd powietrza resztę załatwi, żeby poszło w zęby ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zekker napisał:

Przednie koło potrafi wyrzucić wodę przed rower w górę, pęd powietrza resztę załatwi, żeby poszło w zęby ;)

O tak, miałem tak ostatnio jak jechałem do pracy - mimo zamontowanych błotników w moim commuterze. Jak pisałem wcześniej w commuterze mam błotniki (mimo, że jest to niby-szosa/niby-gravel) a w mtb i fitnesie nie mam - bo zimą raczej nie jeżdże fitnessem tylko mtb a w mtb montowanie błotników mija sie z celem (może poza małymi mud saverami) jak już pisali poprzednicy i po powrocie z lasu po prostu rower pod szlauf a ciuchy do pralki. Mtb służy mi tylko wyłącznie do zabawy i wyżywania się w terenie, nie jeżdże nim po mieście ani nie dojeżdżam do pracy, po bułki, itp. I na pewno nikt mnie nie przekona do błotników w mtb. W commuterze też je montuję tylko na jesień i zimę

Edytowane przez Greg1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego sam nie mam pełnych błotników w rowerze mtb tylko chroniący sam amortyzator? Bo nie sprawdzą mi się w terenie. Mam obawy co do tego że po założeniu i próbie jazdy np po singlu gdzieś zostaną na trasie. Jadąc z grupą w górzysty terenie Krynica - Zdrój, Rytro też tego nie widzę jak tam korzenie i kamienie. Co do szosy tam juz wogóle nic nie mam ale tutaj znów cieniutka opona także jak pochlapie to nie tak bardzo. Poza tym jeżdzę w ciuchach typowo kolarskich i dlatego mi nie zależy jak czysty wrócę. Inaczej było jak takich ubrań nie posiadałem a zaczynałem wracąc do kolarstwa po ponad 10 letniej przerwie. Wtedy posiadałem pełne błotniki w rowerze żeby wrócić raczej w czystych ciuchach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak mój,  którego zdjęcie wrzuciłem. Nie wiem skąd przekonanie wielu,  że wszystko jest złe…. Tak jak a Mazowszu błotnik głównie ułatwia pranie tak zjazd nawet dobrze utrzymaną górską drogą w Sudetach czy Beskidach z przepustami  w ulewie , w dół 40-60 km/ h bez błotnika na widelcu zamienia się w koszmar bez widoczności i gdy w końcu po zgubieniu i połamaniu błotników złych trafi się dobry błotnik przez duże B  to pozostaje pytanie dlaczego dopiero teraz!   Także kto nie miał dobrego,  niech nie pisze, że błotnik w mtb to zło,  bo po prostu dotąd nie potrzebował na swoich ścieżkach , i nie miał okazji wykorzystać dobrego egzemplarza…. 
błotnik ze zdjęcia sprawiłem sobie grubo za późno ( chyba nie było go w ofercie  w czasach przed 29 calowych, no i drogi jest )

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, leon7877 napisał:

Oho. Widzę że poziom dyskusji leci w dół, niektórych zabolało, oj zabolało 😀 Czyli tak podsumowując: 
- znaczna część piszących w tym wątku to trolle

Oj zabolało... Teraz, kiedy wreszcie wiem że jestem trollem, widzę swój błąd. Zupełnie jakby ktoś zdarł mi z oczu zasłonę... 😁

 Tu się nie ma co śmiać... Miałem zrobić rundkę na mtb, ale pogoda fatalna więc polecę szosą. Oczywiście odpowiednio wyposażoną. Tak trzeba żyć 😆

@Mentos Niezłe audio 😍

20230118_134702.jpg

Edytowane przez KNKS
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...