vincek Napisano 17 Grudnia Udostępnij Napisano 17 Grudnia 8 godzin temu, Eathan napisał: https://allegro.pl/oferta/zestaw-kluczy-bondhus-klucze-imbusowe-bo69699-zestaw-kluczy-imbusowych-15263770850 w cenie Wery... Są tańsze, dobre Bondhusy można mieć za ok. 50 zł. Nie wiem jak teraz z jakością, ale mam od kilku lat i są na serio ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wr81 Napisano 17 Grudnia Udostępnij Napisano 17 Grudnia 9 godzin temu, Dokumosa napisał: Ale najtańsze rowery nie są na "fajnych" ramach. Właśnie dlatego canyon ma CFR a spec miał s-w. Jak chcesz rower z ramą węglową tylko żeby mieć +10 do lansu na dzielni to owszem można robić jak piszesz. Jeśli to ma iść za jakimiś ambicjami to niestety nie ta półka. Porównywanie napędu m6100 do m4100? Kół dt x1900 do taniego szmelcu, czy hamulców SLX do mt200? Takiemu SLX jest naprawdę dużo bliżej do XT niż do śmietnika jakim jest mt200. Jeśli chodzi o epica to obecnie najtańszy (nie znaczy, że tani) ht comp ma sid'a SL. Generalnie ht odchodzą u nich do lamusa. BMC jest najwyrazniej mniejszą firmą z mniejszym portfolio, tak że ta sama rama sprzedawana jest z judy i z sidem. Nie wiem co rozumiesz jako ambicje.. chodzi o uczstnictwo w zawodach xc? Nie wiem o co chodzi z m4100 ale bmc ma napęd 12 biegowy m6100 właśnie.. Najbardziej absurdalny jest właśnie przywoływany przez Ciebie Romet - faktycznie w tym przypadku rama karbonowa, sprężynowy Suntour XCT i napęd 1x10 z kasetą 11-34!! to jakaś aberacja... https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-romet-monsun-ltd-carbon-pd31414/ Co do produkcji ram karbonowych przez Rometa nie znajduję nigdzie takich infomacji, w linkowanym filmie pokazują wyłącznie ramy metalowe, w jednym momencie pada stwierdzenie o produkcji "ram aluminiowych i komponentów kompozytowych". Czyli nie ram a i słowo kompozyt jest dość pojemne.. P.S. w międzyczasie ktoś wykupił tego ostatniego BMC.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano Środa o 00:13 Autor Udostępnij Napisano Środa o 00:13 Kliknąłem tego Rometa. Nie będę nawet nic na jego temat pisał, zostawię tylko ten obrazek... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Środa o 08:47 Udostępnij Napisano Środa o 08:47 Tego monsuna dało się swego czasu kupić za około 2000zł i dużo ludzi kupiło to dla ramy. Zaprzyjaźniony sklep zeznawał, że zeszły mu wszystkie haki pod 12x142 do tej ramy 😄 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Środa o 08:47 Udostępnij Napisano Środa o 08:47 Ciekawe jakie rowery na tym dało się zbudować - wiadomo ile waży sama rama? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Środa o 08:48 Udostępnij Napisano Środa o 08:48 1360 gramów, według: https://magazynbike.pl/2018/03/30/romet-monsun-3-dobrze-test/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Środa o 08:54 Udostępnij Napisano Środa o 08:54 A to jest na pewno ta sama rama co w tym teście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Środa o 10:25 Udostępnij Napisano Środa o 10:25 Tak, nic się od tamtych czasów nie zmieniło. Od 2024 wysokie modele monsun mają.w specyfikacji tył w standardzie 12x148, ale podejrzewam że wynika to z przeprojektowania haków i mocowania hamulca, lub... z błędu w specyfikacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dokumosa Napisano Środa o 11:04 Udostępnij Napisano Środa o 11:04 To jest właśnie to o czym pisałem wyżej - ludzie się rzucają jak muchy na kupę bo węgiel i niska cena . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Środa o 11:59 Udostępnij Napisano Środa o 11:59 @Dokumosa Jakby policzyć ile by kosztowało zrobienie z tej ramy roweru na cacy to pewnie by wyszło że lepiej kupić karbonowego gotowca średniej klasy za taką samą kasę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dokumosa Napisano Środa o 12:17 Udostępnij Napisano Środa o 12:17 To na pewno. Każdy rower kupiony w całości będzie średnio 30% tańszy niż lepienie we własnym zakresie. Jednak w takich przypadkach jak wspomniany ta rama będzie powodowała salwy śmiechu i spojrzenia z politowaniem na takiego śmiałka, który by tam powsadzał jakieś droższe szpeje. Byle jaka rama węglowa nie wnosi żadnej wartości jak legendarne ;O tłumienie drgań, niska masa, trwałość, wytrzymałość itd. Technologicznie to często ramy sprzed 15 i więcej lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Środa o 12:24 Udostępnij Napisano Środa o 12:24 Recenzja roweru na tej ramie jest sprzed 6 lat a nie 15-stu, bądźmy precyzyjni, dodatkowo jest ona pozytywna a nie negatywna (może sponsorowana). Co do tych salw śmiechu to bym nie przesadzał, ludzie kierujący się zdrowym rozsądkiem a nie moda czy tzw. hajpem spokojnie by byli zadowoleni z takiego roweru. Tak się utarło obecnie że jak rower kosztuje poniżej 5-6 tysięcy to nadaje się na śmietnik - dla mnie to jest wierutna bzdura. Żeby fajnie jeździć nie trzeba mieć sprzętu za miliony monet, umówmy się. Tylko my jako naród jeszcze mamy kompleksy post-PRLowskie i wciąż zachłystujemy się tym co drogie, wypasione, top topów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dokumosa Napisano Środa o 12:44 Udostępnij Napisano Środa o 12:44 Technologicznie (i projektowo) rama jest sprzed lat 15. To mniej więcej ten poziom jaki oferowały blisko 20 lat temu marki tzw. rozpoznawalne. Nie uważam, że zakup tego typu ramy (nawet z całym rowerem) za 2k to przejaw zdrowego rozsądku tylko raczej nieprzemyślana decyzja pod wpływem wabika jakim jest węgiel. Rowery nominalnie kosztujące 5-6 tysięcy "światowych" marek odzwierciedlają poziom markeciaków za 1,5-2k. Po co przepłacać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Środa o 12:53 Udostępnij Napisano Środa o 12:53 I co z tego że jest? Nie da się na tym jeździć czy jak? To jest właśnie ten kit wciskany ludziom przez firmy rowerowe i sklepy rowerami handlujące, że niby nowszy sprzęt jest magicznie lepszy, geometrie super hiper i na niczym innym nie da się jeździć niż na współcześnie zaprojektowanym rowerze. Może to jest dobra retoryka i argumentacja dla pro-rajderów którzy potrzebują wyników i super sprzętu, gdzie samo posiadanie to już jest szacun na dzielni, ale dla zwykłego człowieka który chce mieć przyzwoity rower do jeżdżenia nie-wyczynowego to nie ma żadnego znaczenia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Środa o 13:07 Udostępnij Napisano Środa o 13:07 Cytat I co z tego że jest? Nie da się na tym jeździć czy jak? W przypadku telewizora w domu jest mi zupełnie obojętne jaki on jest, byleby pokazywał obraz i dźwięk. Używam go może z 5 razy w roku, ale wiem że są ludzie którzy interesują się rodzajem matrycy, zagadnieniami dźwięku przestrzennego etc. Prawdopodobnie z punktu widzenia fana multimediów mój telewizor jest przestarzałym śmietnikiem. Z rowerami jest podobnie. Jest masa ludzi, którzy używają roweru jako narzędzia i dla takich osób 3x9 alvio jest w zupełności wystarczającą opcją. Na rowerze z hamulcami szczękowymi z roku 2000 też da się jeździć i w niczym to nie przeszkadza w podstawowym użytku. Wszystko co powyżej przysłowiowego "alivio" to zagadnienie dla hobbystów i amatorów tego sportu. Nie ma znaczenia czy się jest hobbystą niedzielnym czy zaawansowanym amatorem (o zawodowcach nie wspominam, bo w Polsce to nie wiem czy jest w sumie 100 osób zawodowo jeżdżących na rowerze). Kupuje się "bo chcę i mogę" i nie jest niczym złym kupować sobie sprzętu na wyrost. Nowinki technologiczne w rowerach traktowane w sposób wyizolowany niewiele wnoszą, ale traktowane systemowo są istotne. Porównanie roweru MTB z 2000 roku i roweru trailowego z 2024 to jest ogromna przepaść, doświadczyłem tego osobiście. Po prostu można z przyjemnością pokonywać trasy, które na rowerze sprzed 24 lat byłyby nie do przejścia. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dokumosa Napisano Środa o 13:08 Udostępnij Napisano Środa o 13:08 (edytowane) Nie w tym rzecz, że się nie da jeździć tylko po co się pchać w węgiel tylko dlatego, że jest węglem i była "wyprzedaż". Mózg płata często figle i w buduje uzasadnienie takiej transakcji na bazie mitów typu: "węgiel to na pewno coś lepszego niż alu", "to świetna okazja bo rowery węglowe kosztują często po 15k i więcej" itp. W rzeczywistości taki rower/rama ma niewiele wspólnego z tym do czego nasze mózg to porównuje. Edytowane Środa o 13:10 przez Dokumosa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Enadxx Napisano Środa o 17:58 Udostępnij Napisano Środa o 17:58 4 godziny temu, KSikorski napisał: Nie ma znaczenia czy się jest hobbystą niedzielnym czy zaawansowanym amatorem (o zawodowcach nie wspominam, bo w Polsce to nie wiem czy jest w sumie 100 osób zawodowo jeżdżących na rowerze Google mówi o 55 Polakach zarejestrowanych w uci, stan na początek 2024. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wr81 Napisano Środa o 20:41 Udostępnij Napisano Środa o 20:41 6 godzin temu, Dokumosa napisał: Nie w tym rzecz, że się nie da jeździć tylko po co się pchać w węgiel tylko dlatego, że jest węglem i była "wyprzedaż". Mózg płata często figle i w buduje uzasadnienie takiej transakcji na bazie mitów typu: "węgiel to na pewno coś lepszego niż alu", "to świetna okazja bo rowery węglowe kosztują często po 15k i więcej" itp. W rzeczywistości taki rower/rama ma niewiele wspólnego z tym do czego nasze mózg to porównuje. Taka "wyprzedaż" często jest trigerem do spróbowania czegoś innego, nowego - czy to będzie full, gravel, szosa, rama karbonowa czy też np. stalowa (ach te mityczne właściwości stali...). Do przekonania się samemu czy te artykuły czy materiały jutuberów mają coś wspólnego z rzeczywistością czy to zwykłe olo. Zycie płynie czas ucieka - ja ostatnio kupionego (pierwszego w życiu) fulla kupiłem po konstatacji że jak teraz nie kupię to za kilka lat kupię elektryka..... Temat kompletacji rowerów średniej klasy (mt200 itp) niestety wynika z kalkulacji przemysłu, tworzenia struktury produktów itp. W dalszym ciągu moim zdaniem BMC był ciekawym wyborem dla świadomego nabywcy. Romet - nie bardzo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Czwartek o 08:43 Udostępnij Napisano Czwartek o 08:43 (edytowane) 19 godzin temu, KSikorski napisał: Jest masa ludzi, którzy używają roweru jako narzędzia i dla takich osób 3x9 alvio jest w zupełności wystarczającą opcją. Na rowerze z hamulcami szczękowymi z roku 2000 też da się jeździć i w niczym to nie przeszkadza w podstawowym użytku. Wszystko co powyżej przysłowiowego "alivio" to zagadnienie dla hobbystów i amatorów tego sportu. Nie ma znaczenia czy się jest hobbystą niedzielnym czy zaawansowanym amatorem (o zawodowcach nie wspominam, bo w Polsce to nie wiem czy jest w sumie 100 osób zawodowo jeżdżących na rowerze). Kupuje się "bo chcę i mogę" i nie jest niczym złym kupować sobie sprzętu na wyrost. No to teraz sobie wyobraź że na forum są również osoby, które rower traktują tak samo, jak Ty telewizor, i potrzebują cos taniego do zwykłego jeżdżenia. I mając do wyboru za 3k rower, wybiorą sobie karbonowego Rometa, mimo że reszta komponentów to śmietnik, zamiast aluminiowego roweru dowolnej marki, który w tej cenie będzie zasadniczo podobnej klasy. I takich osób nie obchodzi geometria, nowinki techniczne i inne pierdoły, bo one potrzebują pojechać a nie zastanawiać się który napęd jest lepszy i jaki jest kąt główki ramy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, warto czasem wychylić się i spojrzeć szerzej na temat. 19 godzin temu, Dokumosa napisał: Mózg płata często figle i w buduje uzasadnienie takiej transakcji na bazie mitów typu: "węgiel to na pewno coś lepszego niż alu", "to świetna okazja bo rowery węglowe kosztują często po 15k i więcej" itp. W rzeczywistości taki rower/rama ma niewiele wspólnego z tym do czego nasze mózg to porównuje. To nie mózg, tylko często zasobność portfela, a jeździć na tym się bezsprzecznie da. Tu na forum jest niestety zaburzona perspektywa, bo spotykają się tu w większości ludzie którzy coś o rowerach wiedzą i są w stanie wybrać świadomie. Jest to jednak niewielki odsetek populacji jeżdżącej na rowerach i tej reszcie jest wszystko jedno na czym jeżdżą, albo po prostu są innego typu ograniczenia zakupowe (kasa, dostępność, przeznaczenie itp.). Edytowane Czwartek o 08:44 przez michalr75 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Czwartek o 09:48 Udostępnij Napisano Czwartek o 09:48 Cytat I mając do wyboru za 3k rower, wybiorą sobie karbonowego Rometa, mimo że reszta komponentów to śmietnik, zamiast aluminiowego roweru dowolnej marki, który w tej cenie będzie zasadniczo podobnej klasy. Rzecz w tym, że ten romet ma mocno agresywną geometrię żeby się zgiąć i cisnąć w korbę. Nie ma ram z kompozytów o rekreacyjnej geometrii. Zaryzykuję stwierdzenie że użytkownik, którego profil obydwaj przywołaliśmy nie będzie zadowolony, zacznie kombinować z regulowanym mostkiem i stosem podkładek. Z resztą - niech sobie każdy kupuje co chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Czwartek o 09:53 Udostępnij Napisano Czwartek o 09:53 Współczesne progresywne ramy XC są agresywniejsze. Tutaj wbrew pozorom może być całkiem wygodnie, kąt główki 71 stopni, to więcej niż w mojej Meridzie 500 Lite która jest bardzo wygodna jak na rower XC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Czwartek o 09:59 Udostępnij Napisano Czwartek o 09:59 Kąt główki niespecjalnie ma związek z komfortem pozycji na rowerze. 71 stopni na sterach da rower bardzo zwrotny, ale też mocno niestabilny w terenie, wymagający pewnego kierowania. Ja referowałem do kombinacji wartości reach/stack i zastosowanego mostka. Miałem okazję siedzieć na monsunie w rozmiarze 17", to nie jest rama sprzyjająca wyprostowanej pozycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalr75 Napisano Czwartek o 10:03 Udostępnij Napisano Czwartek o 10:03 I pomyśleć że takie niestabilne geometrie były kiedyś nagminnie stosowane w pucharze świata XC Muszę faktycznie spojrzeć na inne wartości niż główka, bo całościowo patrząc to rama tego Monsuna wydaje się dość krótka i zwarta z porównaniu z długą Meridą na której siedzi się jak na koniu nawet z mostkiem -17 stopni 😜 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano Czwartek o 10:16 Udostępnij Napisano Czwartek o 10:16 Były i już nie są, to znaczy że trasy z krętych przeistoczyły się w mniej kręte i trudniejsze technicznie. Nie ma geometrii optymalnej na każdą trasę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dokumosa Napisano Czwartek o 11:06 Udostępnij Napisano Czwartek o 11:06 (edytowane) Właściwie specjalnie mniej kręte to nie są. Stały się znacznie bardziej wymagające technicznie i bardziej strome. Najpierw w rowerach zawodników pojawiły się droppery, potem kąt główki zjechał (często mocno) poniżej 70 stopni, dzisiaj mało który jeździ na HT. Rozważane tu BMC czy Romet mają ograniczenie jeśli chodzi o droppera w postaci sztycy 27,2mm. 2 godziny temu, michalr75 napisał: To nie mózg, tylko często zasobność portfela, a jeździć na tym się bezsprzecznie da. Tu na forum jest niestety zaburzona perspektywa, bo spotykają się tu w większości ludzie którzy coś o rowerach wiedzą i są w stanie wybrać świadomie. Jest to jednak niewielki odsetek populacji jeżdżącej na rowerach i tej reszcie jest wszystko jedno na czym jeżdżą, albo po prostu są innego typu ograniczenia zakupowe (kasa, dostępność, przeznaczenie itp.). I mając ograniczenia finansowe pchają się w ramę węglową w starej technologii oraz geo, która nic in plus nie wnosi, zamiast skoncentrować się na komponentach posiadających bezpośredni i duży wpływ na jazdę (koła, amortyzator, gumy, hamulce, napęd...). Z pkt widzenia producenta to albo świadome szukanie leszcza który złowi się na węgiel, albo zakamuflowana wyprzedaż ram-leżaków magazynowych (w przypadku rometa to chyba wręcz odnalezionych po latach ;)). Edytowane Czwartek o 11:15 przez Dokumosa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.