Skocz do zawartości

[6 000] Trekking na koniec świata


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! 

Myślę, że to nie będzie typowy post"jaki rower do X zł", a bardziej sobie głośno myślę nad 3 zupełnie różnymi rozwiązaniami i może ktoś bardziej doświadczony z tego forum pomógłby mi wybić z głowy te głupsze ;) Moje doświadczenie raczej mizerne, głównie wycieczki wokół domu po ok. 50 km i pojedyncze dłuższe z namiotem nad polskim morzem, jednak za półtora roku (koniec ważnego etapu w pracy i moment wolności) marzy mi się konkretna wyprawa, jeszcze bez żadnych szczegółów, ale na pewno z połączeniem drugiej pasji - chodzeniem po górach - więc myślę o Bałkanach. Myślę o tradycyjnym trekkingu pod sakwy.

Rozważam 3 możliwości:

1. https://www.centrumrowerowe.pl/rower-trekkingowy-r-raymon-tourray-6-0-wave-pd31520/  6200 zł

Najbardziej kusząca to rower z paskiem napędowym, który jako osoba nie lubiąca grzebać przy rowerze bardzo bym docenił :D Dzięki temu forum i użytkownikowi @szy (dzięki za wszystkie wpisy!) dowiedziałem się, że można nabyć taki rower za mniej niż 10 tys (a już patrzyłem na tę Kogę za 7300 ;) https://www.rowerystylowe.pl/p-12903/rower-koga-f3-40-na-pasku-zebatym-alfine-8/w-33418/meski-agata-dark-grey-54). Do tego zastanawiałem się nad taką ramą (swan) lub ogólnie klasyczną damką - na mieście i w trasie z załadowanym bagażnikiem uważam że jest to dużo wygodniejsze. Pytanie, ile, jeśli faktycznie takie ramy są mniej wytrzymałe od klasycznych "męskich" bo jednak rower byłby załadowany. Martwi mnie też głównie ten napęd Alfine 11 w kontekście wielu podjazdów w moich potencjalnych planach...

2: https://www.decathlon.pl/p/rower-podrozny-riverside-touring-900/_/R-p-332461 6000 zł

Najbardziej tradycyjna opcja - napęd deore XT, gotowe bagażniki przód i tył, oraz - co dla mnie ważne- dynamo w piaście z gniazdem USB. Poza tym, za tym rowerem przemawia jednak więcej możliwości przełożeń, co w górach na pewno się przyda. Przemawia też do mnie, że hamulce są tarczowe, ale mechaniczne, więc jak się coś zepsuje to nie będzie koniec w takiej Albanii (chociaż nie wiem, czy to prawda, czy się dałem złapać w marketing).  Na minus jednak skórzane siodełko - dodatkowa rzecz o którą trzeba dbać w trasie. Ale to łatwo wymienić.

3. https://www.greenbike.pl/rower-trekkingowy-kross-trans-atlantic-2016-p-1960.html  0 zł (bo ten mam)

Ostatnia opcja to odpicowanie roweru, który już mam od 4 lat - Kross Trans Atlantic 2016. Robię całkiem sporo km po mieście i poza elementami eksploatacyjnymi, kilkoma flakami, jedyna większa awaria to była tylna piasta, ale koło już wymieniłem. Najgorsza jest przednia przerzutka, która potrafia zrzucić łańcuch, chciałbym też dołożyć dynamo w piaście. Byłaby to opcja ekonomiczna i ekologiczna, a ja zbyt wymagający nie jestem, bo myślę, że jednak głównie muszę nadrobić kondycję a nie sprzęt i więcej wagi mogę zrzucić z siebie niż z roweru ;)
Zainspriwała mnie do tej opcji para Niemców z tego kanały yt https://www.youtube.com/watch?v=_lPQvxV_CO0&t=383s którzy w podróż dookoła świata wybrali 20 letnie rowery, właśnie ze względu na prostotę - hamulce V brake to sobie nawet sam naprawię lub wymienię i wszędzie się je kupi.

Jeśli komuś chciało się to przeczytać to ja chętnie przeczytam Wasze opinie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcje pierwsza bym odrzucił. Ten pasek może i jest dobry, ale jak coś Ci się zepsuje to gdzie będziesz szukał części? Poza tym to wygląda na rower miejski, w takiej pozycji robienie setek kilometrów może nie być efektywne.

Dwójka wygląda najlepiej, ale ja bym za ta kase wyremontowal opcje 3 :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z naprawą paska/napędu na pasek w trasie będziesz miał znacznie więcej problemów niż z hydraulikami. Hydrauliki od lat są dostępne już w rowerach budżetowych, a napędy na pasek są popularne w kilku krajach. W Polsce nie każdy serwis Ci takim rowerem się zajmie, a co dopiero w biedniejszych krajach.

Jeździłeś na obecnym rowerze w górach z bagażem?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę głosy zgodne przeciwko paskowi ;) no potwierdzacie moje obawy również, niby sprzęt się psuje rzadziej, ale jednak wszystko się zepsuć może i faktycznie myślę że wtedy naprawa i droższa i trudniejsza do znalezienia. 

Po górach póki co nie jeździłem, jedynie "pod górkę" no i korzystałem z tych najmniejszych przełożeń - było tak na styk.

Kupno tego nowego z decathlonu jest wygodne, bo wszystko już gotowe, a odpicowanie mojego Krossa może trochę zajmie, ale przynajmniej bym się coś nauczył przy okazji. hm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dłuższej wyprawie licz się z tym ze będziesz jeździł w deszcz, v-ki nie dadzą rady. Rower obciążony na zjeździe, deszcz i jest niebezpiecznie. Dla hydrauliki nie ma alternatywy. 

Dynamo można sobie odpuścić. Dobre oświetlenie wystarcza na bardzo długo, a okazji do jazdy po zmroku jest niewiele, bo zazwyczaj wtedy odpoczywasz. Powerbank załatwia sprawę. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kejpaks napisał:

Po górach póki co nie jeździłem, jedynie "pod górkę" no i korzystałem z tych najmniejszych przełożeń - było tak na styk.

Kupno tego nowego z decathlonu jest wygodne, bo wszystko już gotowe, a odpicowanie mojego Krossa może trochę zajmie, ale przynajmniej bym się coś nauczył przy okazji. hm...

W Twoim rowerze (według specyfikacji 48/38/28 i wolnobieg 14-28)) najlżejsze przełożenie było 28/28, czyli równe 1:1. Ten rower z Deca ma 26/36, czyli 0,72, więc  będzie zauważalnie lżej. Szybkich przełożeń też będzie znacznie więcej, włącznie z już naprawdę długim 48/11. 

Osobiście polecę właśnie ten rower, bo jest kompletny, przemyślany, całkiem ładny no i ma napęd 3x (o zgrozo, nowy rower z napędem 3x, i to nie w muzeum!). Tego Brooksa bez problemu sprzedasz (zwłaszcza jako dziewicze, bez przebiegu) i odzyskasz trochę kasy. No i te oryginalne pancerne opony (waga ponad 1 kg/szt.) też od razu bym sprzedał i założył coś lżejszego. 

Modyfikacja Twojego roweru też może mieć sens i za dużo mniejsze pieniądze, ale to już wymaga trochę wiedzy i sprecyzowanych oczekiwań, bo wachlarz modyfikacji jest ogromny.  

 

Edytowane przez marvelo
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele głosów czasem sprzecznych, dobre hamulce typu V do zwykłej turystyki siłowo spokojnie wystarczą ( jeśli nie ma trasy przez błoto po osie)   Ich wadą jest  możliwy problem w przypadku uszkodzenia obręczy lub rozcentrowania koła. Dynamo w piaście jest cudownym wynalazkiem i żaden power bank go nie zastąpi. Dobrze mieć przednią lampę z ładowarką usb żeby doładować telefon w pełnym słońcu, natomiast w szare dni jedzie się cały dzień świecąc bo bezpieczniej.

Moim zdaniem warto przygotować posiadany rower na wyprawę już w te wakacje np  dookola Śnieżki z dwoma noclegami , jeden w Czechach jeden w Polsce. Nie tylko jako obwód, ale promieniste wjazdy w stronę Śnieżki po stromych czeskich asfaltach, można spać np w Pecu i w Szklarskiej. To dobry test dla sprzętu nogi sakw i koncepcji.

😀 a brooksa za dobrą cenę od razu zamawiam bo mój po latach się już tak rozklapciał że czas na zmienę 😀

Rower z Deka jako gotowy do turystyki rzeczywiście jest kompletny i ogranicza  grzebanie wyszukiwanie i zestawianie patentów, i być może jest też jakaś międzynarodowa gwarancja, w razie np pęknięcia ośki, ramy czy bagażnika.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem również dynamo może być przydatne, szczególnie jak ktoś miałby chęć spać na dziko. A i gdy miałoby to być spanie pod dachem, to dynamo powoduje, że nie trzeba pamiętać o ładowaniu kolejnej rzeczy/wystarczy wziąć mniejszy powerbank. ALE. Dynama shimano mają ponoć dość spore opory, a do jazdy nocą w terenie typowe lampki pod dynamo będą za słabe (więc i tak warto awaryjnie wziąć coś mocniejszego).

Edytowane przez hulk14
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opory frustrują tylko podczas próby ręką podczas jazdy zero stresu. Są artykuły na ten temat. W skali całego dnia bez znaczenia.  Dobra lampa na dynamo świeci naprawdę spoko, nie ma porównania do czasów Wigry trzy. W prostym terenie nie ma tragedii.(?w granicach rozsądku)  Ale współczesne mocne ledy robią z nocy dzień więc warto mieć dodatkowo silną lampę  na kierownicę czy czoło wedle uznania.  😊 ale rzeczywiście oczywiście  hotelowa turystyka może być bez dynama.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V-ki sa przereklamowane. Wcale nie są takie bezobsługowe, a zalet maja bardzo niewiele. 

Dynamo spoko jak jest, jak  nie ma to tez nie ma tragedii, z racji że i tak zabiera się jakiegoś pawerbanka.  Oświetlenie w trybie dziennym mrugającym wystarczy na długo, zaleta oświetlenia z zasilaniem aku, lub baterii jest taka że możesz zdjąć z roweru i jest pomocne przy biwakowaniu. 

Riverside touring 900 jest spoko, ale  w Mojej opini touring 520 też by dal radę, a zostaje 1500 na inne gadżety. Trzeba pamietać że na wyprawach rower to tylko fragment kosztu, trzeba doliczyc inne akcesoria, a to tez nie są małe czasami porównywalny z rowerem. 

Edytowane przez clavdivs
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, itr napisał:

Opory frustrują tylko podczas próby ręką podczas jazdy zero stresu. Są artykuły na ten temat. W skali całego dnia bez znaczenia.  Dobra lampa na dynamo świeci naprawdę spoko, nie ma porównania do czasów Wigry trzy. W prostym terenie nie ma tragedii.(?w granicach rozsądku)  Ale współczesne mocne ledy robią z nocy dzień więc warto mieć dodatkowo silną lampę  na kierownicę czy czoło wedle uznania.  😊 ale rzeczywiście oczywiście  hotelowa turystyka może być bez dynama.

No są, zależnie od prędkości, lampek, ładowarek, dynama 5-25 wat dodatkowego oporu. Jak ktoś ma 200+, to powiedzmy tylko ~10%, ale jak ktoś ma 100 albo mniej, to już jednak jakiś problem jest.

 

A dynamo SON nie frustruje nawet jak się kręci ręką :) Tylko swoje kosztuje...

Edytowane przez hulk14
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz się ścigać z kolegami w peletoniku szosowym razem z dynamem to je poczujesz, wydolnościowo.  jeśli średnia  bagażami to 19 km/ h to w skali  dziennej  trasy turystycznej  100 km ile minut stracisz przez dynamo? Waga roweru z pełnymi sakwami jest i tak jak kotwica, generalnie podjazd za podjazdem wleczemy się  przeokropnie, wtedy chyba bardziej waga piasty niż opór robi 22%vat 😀


….”lekkość” przemieszczania się poczujesz praktykując np jazdę na  lemondce  czy szosowe sliki zamiast bieżnika AT 

 Reasumując wsiadając samotnie na rower nie czujesz dynamo, widać je tylko na statystyce a nie w czasie jazdy. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kejpaks napisał:

Dzięki temu forum i użytkownikowi @szy (dzięki za wszystkie wpisy!)...

😎, do usług. Szacunek, że najpierw je przejrzałeś, zanim zapytałeś 👍

Niestety, Gates z Alfine 11 to nie jest napęd na solidne góry. Co prawda na tych przełożeniach można okazjonalnie robić cięższe podjazdy, ale jeśli miałyby pojawiać się częściej, jak na Bałkanach, to szybko okazałoby się, że klasyczne 3x z łańcuchem będzie lepsze. 

Ewentualnie, jeśli zależy Ci na pasku, to szukaj roweru z piastą Rohloffa, z którą bez problemu dasz radę w górach.

 

5 godzin temu, JWO napisał:

Poza tym to wygląda na rower miejski, w takiej pozycji robienie setek kilometrów może nie być efektywne.

Może to ten rodzaj ramy robi takie wrażenie wizualne, ale generalnie ten model Raymona, właśnie z paskiem i Alfine 11, to wdzięczna, turystyczna maszyna.

drogowskaz-w-lesie-w-brandenburgii-brand

 

Swoją drogą, rowery miejskie i turystyczne to jednak dość podobne rodzaje aktywności na rowerze :) 

 

Cytat

….”lekkość” przemieszczania się poczujesz praktykując np jazdę na  lemondce  czy szosowe sliki zamiast bieżnika AT

Albo przynajmniej takie Marathon Supreme - zawsze gdy wsiadam na rower na tych oponach wydaje mi się, że jadę 25% lżej niż na innych :)

 

A dynamo - zdecydowanie. Dla mnie komfort posiadania świateł w każdej sytuacji (zmierzch, tunel, jakiś parking podziemny - różne rzeczy się zdarzają) i nie martwienia się o lampkę czy naładowane akumulatory/baterie, to zysk dużo większy, niż jakiś ułamek wysiłku włożonego w kręcenie.

Szy.

Edytowane przez szy
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak o Rohloffie myślałem, jednak to ciut większy budżet.
 
Skłaniam się więc ku opcji z klasycznym łańcuchem. Tu oczywiście pojawia się problem: już kolega wyżej proponuje inny model za 4,5 tys, faktycznie też wygląda spoko, i oczywiście już obejrzałem w międzyczasie 5 innych... W sumie kupując rower ze "zwykłym" napędem trochę myślę że fajnie by było kupić jakąś polską markę, Unibike np.
 
Dynamo musi być! :) Jestem świadom, że ma to swoje wady, ale koledzy już wspomnieli o zaletach, które bardzo do mnie przemawiają. Myślę że lepiej mieć niż nie mieć.
 
Znacie może jakieś inne marki, które jak ten z Decathlonu mają fabrycznie zamontowane USB?
 
A co z ramą? Czy damki faktycznie są mniej wytrzymałe?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

W sumie kupując rower ze "zwykłym" napędem trochę myślę że fajnie by było kupić jakąś polską markę, Unibike np.

W takiego Globetrottera to już nic więcej nie można włożyć. No, może...

Cytat

Znacie może jakieś inne marki, które jak ten z Decathlonu mają fabrycznie zamontowane USB?

... ładowarkę :) 

Szy.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje 3 grosze:

1) Wolnobieg, sakwy i góry... mam złe wspomnienia - zgiąłem ośkę, zmieliłem kulki, zdemolowałem bieżnię i zakleszczyłem koło na amen w 6 dniu wyprawy - powrót pociągiem z Brna ale możemy to nazwać po prostu pechem;

2) V-brake - zgadzam się krytykami - mokre i ubłocone nie hamuje, w dodatku zbiera błoto, szczególnie fajnie, jak złapie Cię letnia krótka burza albo wpadniesz w lesie w błoto - rower utytłany a w słońcu wszystko pięknie wyschnie...

3) Masz sprzęt turystyczny i odzież? Ja kupowałem tak z doskoku, a to budżetowo, a to z przeceny; efekt - teraz powoli wymieniam na lepsze (lżejsze) - wymieniłem już sakwy, śpiwory, nóż, dwa multitoole, teraz oglądam namioty, krótsze niż pół metra :D "buy nice or buy twice"

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...