Skocz do zawartości

[3000] rower na jazdę po mieście i okazjonalne wypady z rodziną


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Szukam wehikułu do poruszania się po mieście oraz jazdy "treningowej" (chodzi raczej o zrzucenie wagi niż jakikolwiek trening wyczynowy).

Początkowo rozglądałem się za "trekami" (np. Wagant 4 lub Wagant 6), ale coraz więcej widzę opinii, że jako pierwszy rower (po dobrych 10 latach przerwy w jeżdżeniu) raczej zniechęci niż zachęci do jazdy (masa, dynamika etc)

Jeżeli chodzi o wypady za miasto, to planuję jazdę głównie po asfalcie lub szutrze, bez specjalnej jazdy po lesie czy innych piachach. Zależy mi również na łatwości przypięcia fotelika dziecięcego/przyczepki.

Myślicie forumowicze, że jest jakaś szansa na znalezienie dobrego pojazdu w tej cenie?

Wzrost 173

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jakiś rower typu fitness w wersji z szerszą oponą albo cross, jak pisze kolega @chudzinki, niedawno był wałkowany temat o crossie za 2500 zł, możesz sobie poczytać. Ostatnio też wklejałem link bo się rozpoczęły wyprzedaże do tzw. crossa na sztywnym widelcu i mi się wyświetliła oferta, bardzo dobra cena ale chyba nie Twój rozmiar:

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, slaweneiro napisał:

chodzi raczej o zrzucenie wagi niż jakikolwiek trening wyczynowy

Żeby zrzucić wagę musisz jeździć z tętnem powyżej 70% tętna maksymalnego (tętno maksymalne to 220 minus wiek). Trzeba trochę cisnąć żeby były efekty. Ponadto należy to robić kilka razy w tygodniu. Najlepiej codziennie ale 5-6 razy też będzie OK. Jazda w tempie rekreacyjnym z kadencją 60 i podziwianie widoków co weekend nie spowoduje utraty wagi. Dlatego rower musi być taki żeby Cię prowokował do nieco bardziej agresywnej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, chrismel napisał:

Żeby zrzucić wagę musisz jeździć z tętnem powyżej 70% tętna maksymalnego (tętno maksymalne to 220 minus wiek). Trzeba trochę cisnąć żeby były efekty. Ponadto należy to robić kilka razy w tygodniu. Najlepiej codziennie ale 5-6 razy też będzie OK. Jazda w tempie rekreacyjnym z kadencją 60 i podziwianie widoków co weekend nie spowoduje utraty wagi. Dlatego rower musi być taki żeby Cię prowokował do nieco bardziej agresywnej jazdy.

Źle mnie zrozumiałeś - w kwestii właściwego treningu akurat mam wiedzę i wiem jak ćwiczyć - chodzi bardziej o formę tych ćwiczeń. Przyznam szczerze że mam już dość machania na orbitreku i kręcenia na rowerku stacjonarnym, kiedy z powodzeniem mógłbym wyjsć na zewnątrz i osiągnąć ten sam efekt. Nie interesuje mnie natomiast jazda wyczynowa, kręcenie tysięcy kilometrów miesięcznie, bo zwyczajnie nie mam na to czasu.

A tak BTW to - wracajac do tematu posta - jaki Twoim zdaniem kupić rower dla określonych przeze mnie celów do 3k :)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowery zrobiły się drogie i nic fajnego za te pieniążki się nie kupi. Jeżeli budżet jest sztywny patrzyłbym w stronę Decathlonu z uwagi na ich politykę gwarancyjną. Jeżeli budżet da się trochę nagiąć to można zainteresować się na przykład ofertą Marina - modele (wspomniany wyżej) Muirwoods albo gravel Four Corners.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zależy Ci na bardziej wyprostowanej pozycji ? Bo wcześniej napisałeś coś o odchudzaniu a teraz zerkasz w stronę roweru do jazdy typowo rekreacyjnej. Jeżeli tak to Kentfield jak najbardziej może być. Skoro mieszkasz na Mazowszu to napęd 1x7 od biedy wystarczy chociaż osobiście wolałbym mieć 1x10. Nawet nie z uwagi na zakres przełożeń ale na mniejsze skoki pomiędzy nimi.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikajmy kupując rowery napędy siedmio rzędowe. Dlaczego? Albowiem w 99% to wolnobieg, rozwiązanie archaiczne i nierozwojowe. Jedna z tych rzeczy, która po prostu nie powinna być montowana w rowerze w XXI w. (;

Ważysz 97 kg to całkiem sporo i nie polecam Kentfielda 1 bo ten ma podzespoły z „plastiku”, a im człowiek większy tym więcej siły używa do jazdy na rowerze.

Zgadzam się z przedmówcą Muirwoods to świetny rower i warto do niego dopłacić. Co prawda producent ostatnio zamienił mi shimano na microshift, ale to znak czasów naszych niestety. W każdym razie to świetny uniwersalny rower (o ile coś takiego istnieje w ogóle) i warto z czasem wymieniać w nim części o ile zajdzie taka potrzeba.

Alternatywnie można pomyśleć o rowerze używanym. Jak człowiek poszuka to to za 3 tyś zł można trafić w Warszawie fajny rower. No chyba, że jednak crossowy rower wtedy to Kands i „będzie Pan zadowolony”.

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, chrismel napisał:

Żeby zrzucić wagę musisz jeździć z tętnem powyżej 70% tętna maksymalnego...
...rower musi być taki żeby Cię prowokował do nieco bardziej agresywnej jazdy.

To najlepiej stara nieserwisowana Ukraina 😜 , nie trzeba daleko jechać i już mamy docelowe tętno :D 

Przy wyborze roweru często mamy dwa wykluczające się kryteria. Chcemy trenować formę (czyli się zmęczyć) i jak najlżejszy rower (żeby było lekko jeździć) :D 
Skoro @slaweneiro nie ma czasu na kręcenie kilometrów, to powinien kupić ciężkiego, pancernego fulla na szerokich balonach. :). Można oczywiście lekkim rowerem, krótki dystans i szybko, ale w mieście to się nie da.


 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, slaweneiro napisał:

A co powiecie o modelach Marin-a Fairfax-1 Presidio-1 i Kentfield 1 lub 2?

Co do Kentfielda zgadzam się z @chrismel. Dwa pozostałe - dlaczego nie?

Presidio ma co prawda napęd tylko 1x8, ale hydrauliczne hamulce. Fairfax ma bardziej uniwersalny napęd 3x7, ale z bardzo słabą przerzutką Tourney i mechanicznymi hamulcami.

Gdyby w przyszłości zmieniły Ci się preferencje i chciałbyś zjechać do lasu to do Muirwoodsa włożysz szersze opony. 

 

Edytowane przez chudzinki
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, JWO napisał:

Przy wyborze roweru często mamy dwa wykluczające się kryteria. Chcemy trenować formę (czyli się zmęczyć) i jak najlżejszy rower (żeby było lekko jeździć)

Na szybkim rowerze mamy ochotę cisnąć żeby jechać jeszcze szybciej. Przynajmniej jak tak mam. Jak jadę na trekkingu to dostojnie się toczę. Jak tylko wyciągnę gravela to z góry wiem że będzie bolało. Przecież nie dam się wyprzedzić nikomu poza odblokowanym elektrykiem albo kolarzem na szosie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, chrismel napisał:

Żeby zrzucić wagę musisz jeździć z tętnem powyżej 70% tętna maksymalnego (tętno maksymalne to 220 minus wiek). Trzeba trochę cisnąć żeby były efekty. Ponadto należy to robić kilka razy w tygodniu. Najlepiej codziennie ale 5-6 razy też będzie OK. Jazda w tempie rekreacyjnym z kadencją 60 i podziwianie widoków co weekend nie spowoduje utraty wagi. Dlatego rower musi być taki żeby Cię prowokował do nieco bardziej agresywnej jazdy.

żeby zrzucić wage trzeba mieć deficyt kcal (czyli głownie dieta). Czy go nabijesz spacerując 2h, czy jadac rowerem przy 70% czy przy 50% HR Max to nie ma znaczenia. Przy intensywnych cw dochodzi jeszcze aspekt EPOC, ale to sa takie detale ze szkoda gadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, rozk_rock napisał:

Ważysz 97 kg to całkiem sporo i nie polecam Kentfielda 1 bo ten ma podzespoły z „plastiku”, a im człowiek większy tym więcej siły używa do jazdy na rowerze.

Czy w kwestii Kentfielda 2 mamy to samo ograniczenie? Chodzi tylko o mechanizm korbowy i pedały, czy coś jeszcze? Bo to chyba jest kwestia do ewentualnej wymiany od razu po zakupie.

Przyznam szczerze, że bardzo przypadł mi do gustu kentfield 2 jeżeli chodzi o tak trywialną rzecz, jak wygląd ;) 

7 godzin temu, JWO napisał:

To najlepiej stara nieserwisowana Ukraina 😜 , nie trzeba daleko jechać i już mamy docelowe tętno :D 

Przy wyborze roweru często mamy dwa wykluczające się kryteria. Chcemy trenować formę (czyli się zmęczyć) i jak najlżejszy rower (żeby było lekko jeździć) :D 
Skoro @slaweneiro nie ma czasu na kręcenie kilometrów, to powinien kupić ciężkiego, pancernego fulla na szerokich balonach. :). Można oczywiście lekkim rowerem, krótki dystans i szybko, ale w mieście to się nie da.


 

Uwierz mi, przy tej masie docelowe tętno osiągasz przy wiązaniu butów (prawie), zatem nie martwiłbym sie zbytnio o efektywność jednostki treningowej ;).

10 godzin temu, rozk_rock napisał:

Alternatywnie można pomyśleć o rowerze używanym. Jak człowiek poszuka to to za 3 tyś zł można trafić w Warszawie fajny rower. No chyba, że jednak crossowy rower wtedy to Kands i „będzie Pan zadowolony”.

Tego wolałbym uniknąć - nie znam się zbytnio na rowerach - ciężko byłoby mi rzetelnie ocenić stan danego egzemplarza. Utrudnienie typowego żółtodzioba

13 minut temu, soks napisał:

żeby zrzucić wage trzeba mieć deficyt kcal (czyli głownie dieta). Czy go nabijesz spacerując 2h, czy jadac rowerem przy 70% czy przy 50% HR Max to nie ma znaczenia. Przy intensywnych cw dochodzi jeszcze aspekt EPOC, ale to sa takie detale ze szkoda gadać. 

Deficyt kaloryczny oznacza globalne spalanie rezerw tłuszczowych w cyklu dobowym, natomiast trening aerobowy dorzuca dodatkowo "bieżące" spalanie tłuszczowe podczas trwania jednostki treningowej.

Ale ogólnie pełna zgoda - deficyt kaloryczny + dieta + ćwiczenia + najlepiej post przerywany minimum 14h to optymalny plan na zrzut masy tłuszczowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, soks napisał:

żeby zrzucić wage trzeba mieć deficyt kcal (czyli głownie dieta).

Deficyt tak. Dieta już niekoniecznie. Oglądałem wywiad z triathlonistą który był niemal chudy. A jego dieta dzienna to 6000 kcal. Czyli można żreć do woli pod warunkiem że później się to wszystko przepali. Jest oczywiście też druga opcja. Głodzenie się i siedzenie w fotelu przed telewizorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, slaweneiro napisał:

Czy w kwestii Kentfielda 2 mamy to samo ograniczenie? Chodzi tylko o mechanizm korbowy i pedały, czy coś jeszcze? Bo to chyba jest kwestia do ewentualnej wymiany od razu po zakupie.

Nic nie trzeba wymieniać na początku. Wyjściowa pozycja na tym rowerze będzie bardziej wyprostowana niż na zdecydowanej większości trekkingów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, chrismel napisał:

Deficyt tak. Dieta już niekoniecznie. Oglądałem wywiad z triathlonistą który był niemal chudy. A jego dieta dzienna to 6000 kcal. Czyli można żreć do woli pod warunkiem że później się to wszystko przepali. Jest oczywiście też druga opcja. Głodzenie się i siedzenie w fotelu przed telewizorem.

toś porównał. Sportowca wyczynowego (i to aerobowego) do zwykłego człowieka. Sorry, ale normalny ludz nie przepali dzień w dzień 4k kcal (bo kiedy i trochę może mu sil zabraknąć 😅), wiec dieta to jest podstawa, jeśli ktoś chce schudnąć cokolwiek. 
No i nikt nie mówi o głodzeniu się, nie o to chodzi żeby być wiecznie głodnym, tylko żeby zmienić nawyki i złe potrawy zastąpić tymi zdrowszymi, które maja generalnie sporo objętości, sporo białka i mniej kalorii. 

Ale to jest off. Kolega napisał ze wie jak ma ćwiczyć itd, wiec kończę. Co do wyboru roweru to się z Toba zgadzam - mariny są ok. Do do branaka (gravela), to lepiej najpierw sprobowac sie przejechać na takim rowerze (np wypożyczyć na dzień) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się udało schudnąć sporo bez żadnej diety...

Po prostu zacząłem więcej jeździć.

Z dietą pewnie bym schudnął więcej/mógł jeździć mniej (gdyby schudnięcie było moim jedynym celem), ale przy dość dużej aktywności fizycznej dieta nie jest warunkiem koniecznym.

PS wielokrotnie spalałem więcej, a nawet znacznie więcej niż 4000 kcal (wedle stravy/garmin connect)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, soks napisał:

Do do branaka (gravela), to lepiej najpierw sprobowac sie przejechać na takim rowerze (np wypożyczyć na dzień)

Wspomniałem o Four Corners bo jest to chyba jedyny rower który praktycznie nie zdrożał od dwóch lat a ostatnio nawet ciut staniał. Oficjalna cena to 4400 a ostatnio widziałem oferty za 4000. Więc oferta jest atrakcyjna biorąc pod uwagę fakt że wszystkie podzespoły ma przyzwoite. Ale zgadzam się z Tobą że trzeba by się na nim najpierw przejechać. Z drugiej strony geometrię ma taką że idealnie wpisuje się w potrzeby kolegi a jednocześnie jest rowerem na którym da się trochę pocisnąć.

Edytowane przez chrismel
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, hulk14 napisał:

Mnie się udało schudnąć sporo bez żadnej diety...

Po prostu zacząłem więcej jeździć.

Z dietą pewnie bym schudnął więcej/mógł jeździć mniej (gdyby schudnięcie było moim jedynym celem), ale przy dość dużej aktywności fizycznej dieta nie jest warunkiem koniecznym.

PS wielokrotnie spalałem więcej, a nawet znacznie więcej niż 4000 kcal (wedle stravy/garmin connect)

ładnie. Ja nawet jak jade ~120km ze średnia HR max 70% to mam ~1800kcal aktywnych(za garminem), a to już jest kilka h jazdy. Pewnie gdybym zapierdzielal jak dziki to by bylo lepiej, ale wtedy by kondycji na cala trasę nie starczyło :D 

jak zrzucałem kg, to tez bez specjalnej diety (ale ja miałem super zamiłowanie do słodyczy i nadal mam w sumie), wiec wystarczyło ze bardzo to ograniczyłem. Natomiast wiem, ze gdybym tego nie zrobił, to nieważne ze codziennie w tygodniu bym robił 1k kalorii to i tak bym zabil to 10 piernikami/batonikami, a weekendy  piwkiem i pizka, burgerami -  taki lajf :P

 

@chrismel Tak, Four Corners to jest naprawdę fajna oferta.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@soks mam w tym roku sporo 150+, 200+, 300, a i jedno 500+ (z dwiema drzemkami 1-2h). W tym górskie 200+ z 4500 metrów w górę. Do tego ważę wyraźnie więcej niż przeciętny kolarz, więc też kalorii spalam więcej na tym samym dystansie.

Ja osobiście poleciłbym autorowi tematu jednak jakiegoś fitnessa czy "gravela" z prostą kierownicą. M4C jest ciężki,  w jego cenie można dostać coś wyraźnie lżejszego i już z hydrauliką. Choćby wspomniany fairfax.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy w kwestii Kentfielda 2 mamy to samo ograniczenie? Chodzi tylko o mechanizm korbowy i pedały, czy coś jeszcze? Bo to chyba jest kwestia do ewentualnej wymiany od razu po zakupie.

Kentfield 2 będzie ok.

Cytat

Tego wolałbym uniknąć - nie znam się zbytnio na rowerach - ciężko byłoby mi rzetelnie ocenić stan danego egzemplarza. Utrudnienie typowego żółtodzioba

Wiem, że to szokujące, ale dzisiaj to coraz częściej się zdarza, że i nowy rower wysłany od producenta wymaga wstępnego serwisu, także uwierz mi, że nie ma co się bać używanych.

Widziałem na portalu z ogłoszeniami np Canyona Pathlite na Białołęce w cenie trochę ponad budżet w rozmiarze M. Jest szansa, że dobijesz do ceny w budżecie, a i pewnie wizualnie się spodoba.

Cytat

Wspomniałem o Four Corners bo jest to chyba jedyny rower który praktycznie nie zdrożał od dwóch lat a ostatnio nawet ciut staniał. Oficjalna cena to 4400 a ostatnio widziałem oferty za 4000. Więc oferta jest atrakcyjna biorąc pod uwagę fakt że wszystkie podzespoły ma przyzwoite. Ale zgadzam się z Tobą że trzeba by się na nim najpierw przejechać. Z drugiej strony geometrię ma taką że idealnie wpisuje się w potrzeby kolegi a jednocześnie jest rowerem na którym da się trochę pocisnąć.

Niestety podrożał, ale jeżeli jest gdzies dostępny za 4000 zł to dobra cena. Użytkowałem M4C przez rok. To wspaniały rower tylko trzeba wiedzieć czego się chce. I tutaj uwaga, jego geometria jest tak specyficzna, że ten baranek to nie taki o jakim myślimy. Wyjściowo to bliżej mu do pozycji na rowerze trekingowym aniżeli sportowej. Jednak wg mnie kupowanie go tylko z myślą o mieście to nie jest dobry pomysł...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forumowicze, serdecznie dziękuję za pomoc i aktywną dyskusję z pogranicza kolarstwa, dietetyki i mechaniki :)

Rozejrzę się jeszcze za jakimiś używkami, bo może faktycznie jest to jakiś pomysł na wyrwanie lepszego jakościowo wehikułu po nieco bardziej okazyjnej cenie - 3k to dla mnie raczej górna granica póki co.

Na tę chwilę w kwestii nowych rowerów skłaniam się w kierunku kentfielda 2 - rozumiem, że na wypadek potrzeby domontowania bagażnika i sakw na jakiś wypad lub dołączenia przyczepki "na dzieci" nie powinno być większych problemów przy tym modelu? Wybaczcie, jeżeli pytanie jest trywialne, niemniej nigdy nie dokonywałem takich modyfikacji/montaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...