Skocz do zawartości

[opony] Tanie do 40 zł, wytrzymałe na przebicia, całoroczne


GPR

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś miałem tanie opony kupa jakich mało już nie pamiętam co to bylmza producent. Pamiętam że mieszanka nylon. Ale tego nie zapomnę 400 km opona się slick zrobiła na mokrym tańczyła jak szalona i mało co nie zaliczona gleba. I wtedy powiedziałem nigdy więcej tak taniej opony. Jeżdżę na Continental i jestem zadowolony ale to wydatek 70-80 zł 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Schwalbe CX Comp

Tak, Schwalbe CX Comp można już kupić za niecałe 50 zł/ szt. i są to przynajmniej jakieś tam markowe opony a nie "no-name". Mam je w rozmiarze 40-622 (700x38) i choć ich osobiście nie lubię bo uważam, że trochę zamulają mój rower (fitness Cube SL Road - były założone fabrycznie) to muszę przyznać, że naprawdę dają radę i teraz znowu je założyłem na jesień i zimę (na lato mam slicki 28c) i z przyjemnością zacząłem na nowo odkrywać boczne, gorsze drogi, leśne i polne szutry, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Thomass13 napisał:

Kiedyś miałem tanie opony kupa jakich mało już nie pamiętam co to bylmza producent. Pamiętam że mieszanka nylon. Ale tego nie zapomnę 400 km opona się slick zrobiła na mokrym tańczyła jak szalona i mało co nie zaliczona gleba. I wtedy powiedziałem nigdy więcej tak taniej opony. Jeżdżę na Continental i jestem zadowolony ale to wydatek 70-80 zł 

Trochę się przyczepię, bo nie wiem po co piszesz takie posty i jeszcze powielasz te bzdury typu "mieszanka nylon". Skąd masz taką informację? Gdzie to było napisane?

Piszesz "tanie" czyli ile kosztowały? Sam kupowałeś na wymianę czy dostałeś razem z rowerem? Jaki to był rower? Jaki typ opony? Która opona zrobiła się "slick" po 400 km? Przód czy tył? Ile miałeś wtedy lat? Miałeś w rowerze oba sprawne hamulce? Którym głównie hamowałeś?

Chodzi mi o to, że jak już coś piszemy, to podawajmy jakieś konkrety, bo inaczej to nic nie wnosi. 

Wiesz, ja też miałem kiedyś tani samochód, ale nie pamiętam co to był za producent. Pamiętam, że na klapie miał napis Station Wagon. Kupa jakich mało. Po 400 km przestał jechać. Nigdy więcej tak tanich samochodów. I nigdy więcej Station Wagon. Pomogłem? 

No dobra, ale teraz pomogę:

Tire materials - Pelmar

Materiał wykonania opon: Co zapewnia solidność opon w Twoim samochodzie? (uniroyal.pl)

Jako składniki mieszanki gumowej stosuje się rożne materiały (wypełniacze, plastyfikatory, dodatki przeciwstarzeniowe), ale nigdy nie spotkałem się z czymś takim jak "nylon compound".  

Edytowane przez marvelo
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MARVELO aleś się na bruszył. Opona sztuka kosztowała 35 zł, oba hamulce były sprawne bo to v-brake alivio czyli nie kupa. Tak samo szczęki też alivio. Ale co do producenta nie powiem bo nie pamiętam. Na pewno nie było to coś pokroju Continental albo Schwalbe. A co do mojego wieku to nie jestem 15,20 czy 30 latkiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marvelo napisał:

Wiesz, ja też miałem kiedyś tani samochód, ale nie pamiętam co to był za producent. Pamiętam, że na klapie miał napis Station Wagon. Kupa jakich mało. Po 400 km przestał jechać. Nigdy więcej tak tanich samochodów. I nigdy więcej Station Wagon. Pomogłem? 

Śmieszne porównanie ;) ale niestety taki był wydźwięk tego postu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.10.2022 o 09:04, uzurpator napisał:

@marvelo Miałem kilka opon Deli i nie mam do nich jakichś specjalnych zastrzeżeń. Do wyścigowego krosiwa czy ędurófki bym nie dał, ale do włóczęgi lub dojazdów do roboty - jak znalazł.

Deli to już nie jest przecież jakaś firma-krzak. Duża skala produkcji i solidne zaplecze technologiczne pozwalają już chyba stworzyć przyzwoity produkt w konkurencyjnej cenie.  Dlatego jeśli budżet jest naprawdę ograniczony i nie liczą się sekundy urywane przy pokonywaniu śliskich zakrętów na granicy przyczepności,  to ja bym się nie bał wydać tych 40 zł na zwijaną oponę z Indii. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za czasy. Żeby kupić oponę za 40zł trzeba poznać często kilkudziesięcioletnią historię firmy...
Ja rozumiem, zastanawiać się nad oponą za 300zł, analizować jej skład i każdy parametr, ale w przypadku opony za 40zł?

Ludzie... Autora tematu już dawno nie ma, a wy rozkładacie oponę na czynniki pierwsze 🤣.
Za chwilę poznamy pochodzenie właściciela firmy i jego dzieci.

Edytowane przez Fuxi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Fuxi napisał:

Ludzie... Autora tematu już dawno nie ma, a wy rozkładacie oponę na czynniki pierwsze 🤣.

A ja uważam że się przygląda. Co więcej odnoszę wrażenie że ma tani rower i jeździ nim max 30km/h po bułki do sklepu i dlatego nie potrzebuje czegoś droższego niż 40zł.

Nie wiem ile zależy od mieszanki gumy. Gdzieś czytałem że Kenda ma ciut miększą gumę od Schwable ale nie wiem czy to prawda. Wydaje mi sie ze miększa guma szybciej sie zużyje, jest bardziej podatna na rozcięcia i kapcie ale tez będzie lepiej sprawować sie na lodzie czy śniegu (zakładając że ma odpowiedni bieżnik). Co o tym sądzicie? Jednak takie pytania porównawcze musiałbym chyba zadać osobie prowadzącej hurtownie czy sklep z oponami która miała dane ogumienie choć w obu dłoniach (aka to co wspomniał chrismel)

Co do gościa który fiknął pod auto to moim skromnym laickim zdaniem nie jest winna tu marka opon czy ich koszt a prędzej zużycie lub nieodpowiedni bieżnik. Nawet drogie ale niedobrane do warunków opony mogą zaliczyć porządny aquaplaning. Dlatego w pierwszej kolejności nie patrze na markę a na odpowiedni bieżnik. Aby potrafił odprowadzać nadmiar wody. (zakładając jeszcze że miał opony założone w odpowiednim kierunku). Zastanawiałem sie czy nie najlepszą oponą na mokry asfalt nie było by coś w rodzaju Kenda 180 lub 1072. Posiada bieżnik wybitnie kierunkowy i dośc głębokie szczeliny odprowadzające wodę w odpowiednim kierunku. Pamiętajmy że na poboczach jezdni jest w czasie deszczu najwięcej wody.

Uważam też że wysoki bieżnik, oprócz tego że spisze się lepiej na śniegu to będzie choć troche lepiej chronił przed kapciami oraz oczywiście będzie miało co się zetrzeć (czyli dłużej wytrzyma) aka Kenda 898 o której było tu:

Ciekawe że polecacie jako bardziej uniwersalne coś w stylu Kendy K-RAD czy (np tańszego kloca z antyprzebiciem) Awina OAR2610AP a ja dziwnie nadal w głowie mam 898 (ale z antyprzebiciem) bo mają ten środkowy pas slikowy. Sądzę K-Rad jest bardziej na piach, las czy żwir niz miasto (juz sama potoczna nazwa dirt o tym mówi) a duży balon i niskie klocki bez antyprzebicia będzie potencjalnie częściej łapał klocki niż duży bieżnik (kosztem oporu toczenia oczywiście) i oczywiście nie posiadają kierunku toczenia/odpychania i szczelin odprowadzających wodę. Zatem na mokre pobocze asfaltu bym ich nie wybrał.

Pomoc dydaktyczna:

OPONY.thumb.jpg.a26c2adde0cba5a2df9f055fcb9c9f43.jpg

Black O197 są chyba czymś pomiędzy dirtem a trekkingiem ale zastanawiam sie jak dobrze była by z nich odprowadzana woda.

 

 

 

Edytowane przez GPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie opony mają tak potwornie wielki bieżnik, jakbyś wybierał się na bagna a nie twarde drogi. Po co kupować taki kawał gumy, skoro można kupić właśnie coś z wkładką?

Doprecyzuj proszę, co znaczy "twarde drogi". Ja po mieście + szutrach + leśnych/ polnych drogach jeżdżę na Tufo Gravel Speedero i... Continental Contact Speed. Nie doradzam Ci ich, nie są zdecydowanie całoroczne, ale dość dobrze pokazuje to, że nie trzeba kupować takiego "kołka" żeby jeździć.

Co do odprowadzania wody. Nie wierzę, że te opony lepiej odprowadzają wodę, niż coś w rodzaju Semi Slick. One po prostu mają wielkie rowy, a powierzchnia styku opony z podłożem jest przez to jeszcze mniejsza.

Piszesz też, że opory toczenia nie są ważne. Tu mylisz się bardzo, bo nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wielka przepaść jest między oponami. Skoro jedziesz, to po co sobie robić "pod górę"?

Inna sprawa, że za odporność na przebicia, w sporej mierze odpowiada gęstość oplotu. Jak weźmiesz coś z 27TPI, to nie dziw się że łapiesz kapcie.

No i jeszcze raz. Doprecyzuj gdzie jeździsz. Bo jeżeli po tym o czym myślę, to gładka opona z minimalnym bieżnikiem będzie lepsza, niż takie krowy które tylko zmniejszą powierzchnię styku.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo myślisz, za dużo kombinujesz przy tak tanich oponach i zastosowaniu "po bułki do sklepu".

Jak po tym mieście się nie ścigasz, nie kładziesz się w zakrętach jak szosowcy na alpejskich zjazdach, to serio nie ma co zagłębiać się w mieszanki i bieżniki.
Na mokrym asfalcie, kostce/płytach betonowych praktycznie każda opona będzie trzymać poprawnie i nie wiem jak wielkiego pecha trzeba by mieć, żeby doświadczyć aquaplaningu. Jeżeli na brzegu jezdni zbiera się woda, to bardziej bym się bał niewidocznej dziury niż że opona odjedzie.

Problemy zaczynają się na mokrej kostce brukowej, zwłaszcza takiej starej wyślizganej. Na mokrej farbie jak dali jakąś kiepską. Tutaj mieszanka ma już spore znaczenie, np. kolega narzeka na swoje fabryczne opony z Rockridera (jakiś podstawowy model).
No ale tutaj i tak największą rolę odegrasz ty jako kierujący rowerem. Po prostu trzeba dostosować prędkość i styl jazdy do warunków na drodze. Nawet na najlepszych oponach tego aspektu nie przeskoczysz.

Przy takim budżecie o śniegu i lodzie nie ma co wspominać. Tutaj nawet dedykowane zimówki od Schwalbe czy Kendy nie są uniwersalnym rozwiązaniem i nie w każdych warunkach radzą sobie dobrze. Rozrzut warunków jest taki, że nawet slicki sobie spokojnie radzą (równy, ubity, zmrożony śnieg), do takich gdzie opony pokroju Kendy Klondike 29" sobie nie radzą.
Zima to zima, trzeba się nauczyć jeździć i tyle. Dobre opony pomogą ale nie zastąpią rozsądku i doświadczenia w takich warunkach.

 

Co mogę polecić, to brać jak najszersze, które się zmieszczą w rowerze, do tego wkładka antyprzebiciowa i masz opony na 90-95% warunków w ciągu roku.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zonie kupiłem Mitasy za jakieś 40 PLN - tanie bo mało jeżdzi.  Na tył 47x622, na przód trochę węższa. Ta z tyłu sparciała jak nie wiem co po dwóch latach. Ta z przodu się  trzyma. Sobie 4 lata temu na rynku bez paragonu Continental Contact Speed po 30 PLN za sztukę. Poza tym, że są łyse, ponacinane od szkieł, to wogóle nie widać że poparciały. 

Chcesz kupić tanie i markowe to szukaj na OLX. Albo na jakiejś  giełdzie. Ludzie często w nowych rowerach zmieniają na coś innego. W cenie takich Kend czy Mitasów  możesz mieć jakieś  markowe z Treka, Gianta z przebiegiem 100-200 km a często nówki sztuki nie śmigane.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy razy czytałem żeby zrozumieć co napisałeś. Przecież to oczywiste, że @chudzinki napisał o markach własnych, a nie o sytuacji gdy TREK wrzucił opony Continental. Jakie to ma w ogóle znaczenie, z jakiego roweru zostały zdjęte? Sądzisz że ta sama opona jest lepsza w TREK, a gorsza w Kross?

TREK = Bontrager

Tak jak pisałem, taki budżet na opony jest nieporozumieniem. Jeżeli natomiast to ma być rower do jazdy po bułki, to co tu się rozwodzić? Wziąć pierwszą oponę z brzegu, nie ma to znaczenia.

7 godzin temu, bob555 napisał:

Sobie 4 lata temu na rynku bez paragonu Continental Contact Speed po 30 PLN za sztukę.

A ja dałem koledze 4 nowe klocki SwissStop BXP za darmo. Czy to oznacza, że jak ktoś zapyta o polecane klocki do 20 zł, to kolega może o nich wspomnieć bo dostał za darmo, mimo że kosztowały mnie 100 zł? Bazujmy na REALNYCH i AKTUALNYCH cenach. Mniej niż 4 lata temu, to ja kupiłem porządne MTB za 4k zł, które dzisiaj by kosztowało pewnie z 7-8k zł.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, ChuChu napisał:

Tak jak pisałem, taki budżet na opony jest nieporozumieniem. Jeżeli natomiast to ma być rower do jazdy po bułki, to co tu się rozwodzić? Wziąć pierwszą oponę z brzegu, nie ma to znaczenia.

Idę o zakład, że zdecydowana większość rowerów poruszających się po tym świecie jeździ na oponach poniżej 10$ za sztukę, a w krajach azjatyckich czy afrykańskich to pewnie z 90%. No i ludzie jakoś nie giną masowo na tych rowerach.

Nie rozumiem tylko Twojej logiki. Co to za zagadkowy mechanizm sprawia, że produkty poniżej jakiegoś poziomu cenowego przestają się różnić cechami i właściwościami? 

Gdyby ktoś prosił Cię o radę odnośnie zakupu nowego samochodu (warunek konieczny, musi być z salonu) mając nieprzekraczalne 60 000 zł to co byś mu odpowiedział? Że to nieporozumienie, bo dobre samochody zaczynają się od 100 000 zł, a wszystko poniżej to jeden chłam? A jak już koniecznie chce wózek na zakupy czy "wyrób samochodopodobny" to niech idzie do pierwszego lepszego salonu i bierze co się nawinie? To już "biedak" nie może mieć tej przyjemności porównywania, analizowania cech i właściwości produktu w jego zakresie cenowym i nie ma prawa dokonania najrozsądniejszego wyboru, z uwzględnieniem swoich potrzeb i preferencji?

I jeszcze jedno. W dzisiejszych trudnych czasach nawet wysupłanie tych dodatkowych 80-100 zł (czyli tylko tych 25 zł za sztukę na oponie więcej, bo była mowa o "obuciu" dwóch rowerów) może być problemem. Ludzie są w różnej sytuacji finansowej, drożejące kredyty, zrujnowane (np. polityką pandemiczną rządu) firmy, utrata stałej pracy itp. Postarajmy się to zrozumieć. 

 

    

 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kilkanaście lat jeździłem rowerem Romet Pasat na kołach 27 x 1 1/4, gdy jedyną dostępną oponą był taki produkt firmy Stomil:

image.jpeg.fb2e1da1dc5a0f5d1289c51c68a86c56.jpeg

Później były głównie całe czarne, ale z białym bokiem chyba też bywały. Nie wiem, jak przełożyć jej ówczesną cenę na dzisiejsze warunki, ale z pewnością nie była to jakaś wybitna opona i zapewne ich jakość też zmieniała się w czasie, bo różne partie produkcyjne różnie się starzały. W pierwszym roku jazdy tym Pasatem miałem parę wywrotek (po przesiadce ze składaka Wigry 3, bo upajałem się prędkością), ale potem już wiele lat jeździłem całkowicie bezwypadkowo, a poruszałem się znacznie szybciej niż 15 km/h (średnia nawet czasem przekroczyła 30 km/h, a zwykle te 25-28 km/h), na zjazdach to i 65 km/h bywało (brakowało już szybszych biegów niż 52/14). W deszczu też się zdarzało jeździć i jakoś żyję. Wtedy praktycznie nie było wyboru i człowiek się cieszył, że w ogóle udawało mu się dorwać jakieś pojedyncze sztuki. Ale pamiętam jaka to była przyjemność założyć taką nową, pachnącą (no dobra, śmierdzącą) gumę. Teraz nawet w tym rozmiarze jest jakiś wybór i gdybym miał kupować taką oponę to też bym obejrzał, pomacał i zważył kilka opon różnych producentów, zanim bym kupił. Nawet tych najtańszych. Bo dlaczego miałbym tego nie zrobić? 

Dorzucę jeszcze parę propozycji:

Opona rowerowa Black1 26x1,95 antyprzebiciowa - O171 - 10595882952 - Allegro.pl

Nie wiem co ma wspólnego firma BlackStone ze Schwalbe, ale to jest dokładnie wzór bieżnika opony Fast Fred. Może to coś jak Impac, który był taką budżetową podmarką Schwalbe i wykorzystywał wzory bieżników (zwłaszcza starszych) tej firmy. 

W każdym razie tą powyższą oponę widziałem w lokalnym sklepie i jakość organoleptyczna była ok, tą wkładkę antyprzebiciową dało się wyczuć, ale przez to opona była dość ciężka (około 800 g). Ja bym wolał bez wkładki, a sam bieżnik (mam oryginalnego Fast Freda w różnych wersjach) jest cichy na asfalcie, a w terenie coś tam trzyma, zwłaszcza w rozmiarze 26x2.35 (mam takie drutówki). 

Firma BlackStone ma też kopię starego modelu Silento:

OPONA BLACK1 26x1,90 47-559 1mm ANTYPRZEBICIE O174 - O174 - 12153825660 - Allegro.pl

Z kolei wspomniany Impac oferuje kopię Landcuisera:

Opona Impac Tourpac 26x1.75 drutowa czarna - 7110209.01 - 8740017831 - Allegro.pl

 

 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marvelo napisał:

Nie rozumiem tylko Twojej logiki.

Logika jest bardzo prosta. "Bogaty nie zrozumie biednego."

Impac to tańsza marka Schwable a Tourpac to Land Cruiser bez antyprzebicia. Black 174 i 171 ma moje oko mają słabe bieżniki. Ogólnie dzis byłem w kilku sklepach i mam pewne konkluzje. Blacki się bardziej błyszczą, mają cieńszy bieżnik i chyba sa trochę bardziej twarde. Mitasy z wyglądu są całkiem ok. Podobnie CST 1313 ale to w zasadzie cena Land Cruiserów

Spodobał mi sie też bieżnik Schwable Range Cruiser ale jest tylko 28".

 

Edytowane przez GPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak. Byłem, sobie pochodzić zamiast siedzieć przed monitorem.

I przy okazji sobie małe zakupy zrobiłem. I ogólnie fajnie było. Polecam jak ma się chwilę czasu nie posiadając "kaszojadów" na pilnowaniu.

Klika tj 3 które mam 100 metrów od domu. Także tego. Nawet fajnie jest czasem w mieście mieszkać.

Edytowane przez GPR
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Logika jest bardzo prosta. "Bogaty nie zrozumie biednego."

Jest jeszcze logika typu "biednego nie stać na tanie rzeczy" lub "chytry dwa razy traci"...

Są rzeczy na których można zaoszczędzić i takie na których oszczędzać nie warto.  Warto czasem poczekać, dołożyć kilka groszy i kupić coś o uznanej renomie a nie polować na tani produkt o niezbyt pewnej reputacji.  Jedna jaskółka wiosny nie czyni, jak i jedna/dwie opinie nie przesądzają o jakości lub jej braku.  

Inną kwestią, że pozytywna opinia kilku nawet osób może się diametralnie różnić od Twojej dlatego czasem trzeba niestety zostać królikiem doświadczalnym na użytek własny.  Bez ryzyka nie ma zabawy.  Jak się nie wyjepiesz to się nie nauczysz.

Osobiście nie pchałbym się na sezon zimowy w opony za 40zł, już wolałbym jak słusznie sugerowano kupić używki lepszej klasy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black 197 26x1.95 po moim przebiegu ok. 4 tys. (2 sezony)

https://drive.google.com/file/d/1lH42_yAlKnSQR2_pmzEZTe2TEaPJER86/view?usp=sharing

Ta mocniej zużyta to tył, bo cześć tego przebiegu to sakwy z zakupami itp. Z niedowierzaniem swego czasu po zakupie patrzyłem na bieżnik i przebieg na liczniku, bo trzymały się nad wyraz dobrze. Oczywiście jeżdżę spokojnie.

Na wadze pokazało mi 940gr sztuka.

Kenda K841c po podobnych 2 sezonach i przebiegu na tym samym rowerze wyglądała dużo gorzej (nie mam już zdjęcia ale pamiętam bieżnika niewiele, np. skośnych rowków na grzbiecie już nie było), no i opór toczenia gorszy (przy ok 2,5 atm), przyczepność też,  łapałem kapcie na niej na koniec jeden za drugim. Waga podobna, bo Kenda podaje 860gr (nie ważyłem), też drutowe.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...