Skocz do zawartości

[Czujnik] czujnik zmiany przerzutek


leon7877

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Konkretnie chodzi mi o rejestrowanie, które przełożenie jest aktualnie włączone podczas jazdy. Coś mi się kojarzy, że (chyba) istnieją takie czujniki, które rejestrują numer przełożenia i można to potem widzieć np po importowaniu treningu do Stravy lub innej aplikacji ale nie pamiętam jak się to dokładnie nazywa. No chyba, że źle kojarzę, to wyprowadźcie mnie z błędu - czy są takie czujniki, jak się nazywają i jak działają? 

Google nie dało mi konkretnych informacji na ten temat, tylko wyniki dotyczące jakichś sensorów do rowerów elektrycznych.

Napisano

Shimano flight-deck. Czujnik jest w klamkomanetce. Mało kto o nim słyszał, jeszcze mniej ludzi widziało i praktycznie nikt nie potrzebuje :P. 

Napisano

Tak, nazywa się to w przypadku Shimano Di2. Tyle że to nie czujnik, a cała grupa elektroniczna.

Sam czujnik nie ma sensu, bo jest zbyt dużo przypadków kiedy zadziała źle. Druga sprawa, że nawet jak byś taki opracował, to przecież nie ma integracji ze Strava.

Napisano
1 minutę temu, ChuChu napisał:

Tak, nazywa się to w przypadku Shimano Di2

Shimano bezskutecznie lansuje flightdecka od 20 lat, stąd zresztą moja pogarda dla tego wynalazku :).

Napisano

No cóż, nie musisz rozumieć... Di2 i rozwiązania innych producentów mają mnóstwo zalet.

Dla Ciebie jest to cena astronomiczna, a dla kogo innego kilka dni pracy.

Napisano
3 godziny temu, ChuChu napisał:

No cóż, nie musisz rozumieć... Di2 i rozwiązania innych producentów mają mnóstwo zalet.

Dla Ciebie jest to cena astronomiczna, a dla kogo innego kilka dni pracy.

Tzn chyba mówisz o zaletach, które mają znaczenie w profesjonalnym kolarstwie, np na zawodach. Wtedy faktycznie, w porównaniu do ceny roweru, cena takich przerzutek faktycznie jest proporcjonalna. 

Napisano
22 minuty temu, leon7877 napisał:

Tzn chyba mówisz o zaletach, które mają znaczenie w profesjonalnym kolarstwie, np na zawodach. Wtedy faktycznie, w porównaniu do ceny roweru, cena takich przerzutek faktycznie jest proporcjonalna. 

Nie.

Pierwsza zaleta. Jak masz napęd 2x, to przednia przerzutka automatycznie lekko się przemieszcza, żeby łańcuch nie ocierał przy zmianie biegów z tyłu.

Druga zaleta. Napęd Ci się sam nie rozreguluje, bo nie ma jak. Ustawiasz i zapominasz.

Trzecia zaleta. Możesz sobie skonfigurować tak, że od biegu X do Y jedziesz na blacie, a on Y do Z na młynku. Przednia przerzutka zmieni bieg automatycznie.

Czwarta. Brak skomplikowanego mechanizmu w klamkomanetce.

No i jeszcze pewnie 100 innych...

Jak widzisz, są to raczej rzeczy, które bardziej interesują amatora. Zawodowiec nie musi martwić się o trwałość ani regulację, bo ma od tego mechaników.

Napisano

Ok, wymieniłeś zalety, które według mnie nie sprawiają, że warto dopłacić. Taniej udać sie do mechanika, który przeprowadzi regulację za 50 zł. Zresztą mi napęd się chyba nigdy sam nie rozregulował, regulacja następuje tylko wraz z wymianą napędu po zużyciu, a i to nawet nie, bo zwykle po wymianie napędu prawie nie jest wymagana regulacja (ale mnie to nie obchodzi, bo napędu nie wymieniam samodzielnie).

Może z tym obcieraniem łańcucha to faktycznie zaleta, więcej zalet nie widzę. A akumulatory w ramie i sterowanie elektryczne to już jest jeden wielki WTF.

Napisano

Bo najwyraźniej nie jesteś grupą docelową takiego napędu... Gdyby mnie było stać, raczej bym się nie zastanawiał.

Elektronika zawsze będzie dużo bardziej precyzyjna, niż stalowa linka w pancerzu. Nie jest także podatna na zabrudzenia, zużycie czy wyciągnięcie.

Na jakim napędzie jeździsz aktualnie? Ile km robisz rocznie?

Jeżeli chodzi o akumulatory w ramie, to SRAM ma już rozwiązanie w 100% bezprzewodowe, gdzie akumulatory są w przerzutkach i manetkach.

Napisano

image.png.4ba03be5559813d781b2329de20551ca.png

Statystyki (niepełne). Nie odczuwam żadnych niedogodności akurat związanych z manetką zmiany przełożeń. Ja osobiście nie widzę potrzeby elektronicznego sterowania tym. Nie wiem jaka tu konkretnie precyzja jest potrzebna? Przeciągniesz dzwignię, bieg przeskoczy i tyle. Nie pamiętam, żeby mi manetka się kiedykolwiek zepsuła, tak samo jak przerzutka. Fakty, wymieniałem manetkę chyba dwa razy po kilku latach, raz bo jakaś spręzyna się poluzowała i nie przełączało, a drugi raz bo pękł ten kawałek plastkiu, za który się popycha palcem

Napisano

Widzisz, jest różnica pomiędzy "nie widzę potrzeby u siebie", a "nie ma to sensu". Twoja narracja to ten drugi punkt.

Także to na tyle, bo chyba pierwotny temat został wyczerpany.

Napisano

Bo moim zdaniem nie ma to sensu. Tzn, nie widze w tym sensu. Jeżeli ktoś tyle inwestuje w manetki i przerzutki, to ja to odbieram jak dziwactwo. I znając życie, jeździ mniej niż ja. A ty ile przejeżdżasz rocznie? Ja dobijałem prawie do 10k rocznie, tylko nie ma tu statystyk (nie prznosiiłem danych z Endomondo i odeszły w niebyt).

Napisano

Porównywanie długości siusiaka jest interesujące dla 13-sto latków... uwolnię zatem kolegę od tej dziecinady - ja robię rocznie ZERO kilometrów - wygrałeś. ;) 

Nie jeździłeś na elektronice, nawet nie dotknąłeś a zdanie masz. Wiesz ile zatem jest warta Twoja opinia?

Napisano
5 minut temu, abdesign napisał:

Porównywanie długości siusiaka jest interesujące dla 13-sto latków... uwolnię zatem kolegę od tej dziecinady - ja robię rocznie ZERO kilometrów - wygrałeś. ;) 

Nie jeździłeś na elektronice, nawet nie dotknąłeś a zdanie masz. Wiesz ile zatem jest warta Twoja opinia?

Czy aby trochę sie nie zagalopowałeś? 😀 Kolega zapytał ile ja robię km więc pokazałem ile. Skoro już zaczął temat, to pytam ile on przejeżdża. Z czystej ciekawości, zresztą nie mam pojecia gdzie mnie pozycjonuje mój wynik wśród was. Chociaż nie uważam, żeby 6k rocznie to było jakoś strasznie dużo.

5 minut temu, ChuChu napisał:

A jakim rowerem jeździsz?

Bo osoba jeżdżąca rowerem za 600 zł, odbiera jako dziwactwo coś za 2k zł.

Wyjdź ze swojej bańki, bo to niezdrowe.

Myślę, że to nie tyle kwestia ceny, co potrzeb. Jeżeli ktoś chce jeździć dużo i systematycznie to szybko zauważy, że rower za 600 zł słabo sie sprawdził - osprzęt sie rozlatuje, rama krzywa albo ma kiepską geometrię, jeździ się ciężko itd. 

Ale muszę stwierdzić, że cieżko odczuć jeżdząc nawet dużo, że zmiana sterowania manetką biegów na elektroniczne coś może wnieść, co by uzasadniało koszty. Ja czegoś takiego naprawdę nie widzę, a jeżdżę dużo i systematycznie. Inwestowałbym w różne rzeczy, ale to by była pewnie ostatnia, o jakiej bym pomyślał.

Napisano

No ok, trochę słusznie czuję się zbesztany :) podkreślam "trochę" bo co to za różnica kto ile jeździ w kontekście tej dyskusji?

Dalej druga część mojej wypowiedzi jest aktualna - nie dotknąłeś... a wiesz - nie jest to czasem wadliwa podstawa do stawiania osądów?

Napisano

Pytanie o przebieg wzięło się stąd, że łatwo wywnioskować "obycie" ze sprzętem. O nic więcej.

Co do drugiego akapitu, bez komentarza. Hipokryzja. 

Pomiędzy rowerem za 600 zł a swoim widzisz różnicę, no ale pomiędzy Twoim a Topowym już nie, bo to fanaberie. Co to za bzdury.

No i jeszcze raz. Koszty to kwestia względna. A dlaczego to tyle kosztuje, to odsyłam do podstaw ekonomii.

Napisano
14 minut temu, leon7877 napisał:

Ale muszę stwierdzić

niczego nie musisz - to jest właśnie najpiękniejsze ;)

Tak na marginesie aby mieć prawo oceny cały czas nie spełniasz warunku Sine qua non, nie dotknąłeś 

PS. polski język jak zresztą większość języków udostępnia nam tryb przypuszczający - korzystaj. 

Napisano
34 minuty temu, leon7877 napisał:

Bo moim zdaniem nie ma to sensu. Tzn, nie widze w tym sensu. Jeżeli ktoś tyle inwestuje w manetki i przerzutki, to ja to odbieram jak dziwactwo. I znając życie, jeździ mniej niż ja. A ty ile przejeżdżasz rocznie? Ja dobijałem prawie do 10k rocznie, tylko nie ma tu statystyk (nie prznosiiłem danych z Endomondo i odeszły w niebyt).

W tym materiale masz całkiem ciekawe argumenty za, mnie przeknały.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...