[Klocki] do V-brake a ich dopuszczalne zużycie

[2wheels4ever]

Mam w trekkingu klasyczne hamulce typu V-brake i wymieniłem klocki w obu hamulcach, gdy było jeszcze ok. 2,5 mm powierzchni ciernej. Jeszcze chwilę bym pewnie na nich pojeździł, ale wolałem nie ryzykować niszczenia obręczy, zwłaszcza że z przodu dochodził trochę dziwny dźwięk przy hamowaniu. W tym miejscu mam pytanie: kiedy wymieniacie klocki? Ja do tej pory zawsze robiłem to „na czuja”.

[WaGiant]

W klockach zawsze są rowki ,nacięcia , jak się zetrą wymieniasz .

[MikeSkywalker]

Są dwie opcje  

Jedna, właściwa to po starciu powierzchni ciernej - czyli tych rowków. Z reguły pod nimi jest jeszcze zapas gumy, więc zostaje bufor do czasu zmiany. Także klocek warto dojechać do końca. 

Druga - aż skończy się guma a zacznie metal. Ale tej opcji nie polecam. Wiadomo że klocek się skończył bo dźwięk jest dość wyraźny. 

[WaGiant]

W drugiej opcji obręcze mogą ucierpieć .

 

[MikeSkywalker]

A to jasne, z tego też powodu nie polecam tej opcji. Ale, praktyka pokazuje że niejedna osoba takiej metody używa. Mistrz świata (w przypadku tarczówek) starł jeden klocek tak że przycierał tłoczkiem  

[SoloTM]

Czyścić obręcz i klocki, no chyba, że dojazdówka do pracy to rzadziej. Reszta j.w.