Skocz do zawartości

[spodenki] żadne mi nie pasują :/


Caviar

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, czy to możliwe, że żadne spodenki rowerowe mi nie pasują?

Mierzyłem już różne modele, różne rozmiary, zakres cenowy od 150 zł do 600 zł, wkładki żelowe i piankowe. 

 

Zawsze jest jeden i ten sam problem, gniotą mnie w jajach. Jak stoję to ucisk jest delikatny, po przejechaniu kilku kilometrów jest już źle. Jeżdżę bez bielizny. 

 

Mam w domu pełno spodenek, które wydawały się być dobre a skończyło się na obolałych jajach po kilku kilometrach. Wszystkie cechy poza tym są super, np amortyzacja wstrząsów, zwłaszcza w tych żelowych działa cudownie. Dlatego wolałbym jeździć w spodenkach zamiast bez. 

Jednak jeżeli tak ma wyglądać jazda w spodenkach kolarskich to ja dziękuję, jeździłem wiele lat bez spodenek trasy do 30 km w formie cardio, ostatnio zacząłem jeździć dalsze trasy bardziej turystycznie i tyłek boli. Pomyślałem o spodenkach ale to jest dramat... 

Drodzy forumowicze, czy to normalne że te wkładki tak gniotą ? Bo jeżeli tylu producentów robi podobne spodenki to albo ze mną jest coś nie tak albo te spodenki mają takie być. 

Czasem mam ochotę zatrzymać i zapytać przejeżdżającego rowerzystę czy jego też tak gniecie. Ale to dość intymny temat to nie robię tego oczywiście...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerknij na ofertę Assos-a. W zależności od modelu mają mniej lub więcej dodatkowego miejsca na jaja. Trzeba oczywiście je tam odpowiednio ułożyć ale jest gdzie. A z problemem wcale nie jesteś odosobniony. Nawet niedawno oglądałem recenzję produktów Assos-a i padło w niej pytanie dlaczego inni producenci nie dają tam więcej materiału. Robią spodenki dla facetów a projektują z przodu jak dla kobiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. Faktycznie może to wina siodełka.

Znacie jakieś sklepy na Śląsku które pomagają w doborze siodełka?

Próbowałem domowym sposobem zmierzyć rozstaw kości na tekturze i wyszło mi 110 mm. Zakładam że pomiar niedokładny. Siodełko ma 140 mm. Czyli za szerokie? Do tego ono ma dziwny kształt, jakby delikatnie wywinięte w kształcie banana. 

Poza tym nawet jak jeździłem wcześniej bez spodenek to w sumie szybko pobolewał mnie tylek i było drętwienie tam na dole. Trasy były krótkie to olewałem temat. 

_20220918_121050.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

140 mm nie jest za szerokie. W zależności od pozycji możesz celować w rozmiar 143-155 mm. Kiedyś była tendencja do jazdy na wąskich siodełkach. Teraz stosuje się coraz szersze. Dobrze żeby siodełko miało kanał ulżeniowy albo wycięcie. Najlepiej wypożyczyć siodełko do testów. Zwykle sporo trzeba przerobić żeby trafić na to "swoje"  i kupowanie może się kosztowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie ma sensu sugerowanie jakiejkolwiek szerokości siodła bez ustalenia na jakim rowerze porusza się AT.  Inna szerokość będzie dla kruzera a inna dla szosy.  Także ten tego...pozostaje według mnie dobry bajkfiter (może rower jest źle skonfigurowany - siodło za wysoko, kąt do dupy czy do jaj itp.), należy sprawdzić rozstaw kości kulszowych i dobrać odpowiednie siodło biorąc pod uwagę pozycję na rowerze.  Jeśli nadal będą problemy to albo ogarnięty lekarz sportowy albo hulajnoga.  Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bank cos jest nie tak i szedł bym w tym kierunku zanim cos zmieniał:

- Zły kąt siodełka ( może trzeba delikatnie do góry lub do dołu ustawić). Czasem dosłownie 2 mm zaważa na tym że jest niewygodnie

- zbyt wąskie siodełko

- może regulacja przód/tył tylko żeby nie przekraczać granicznych wartości które są zaznaczone na tych prętach pod siodełkiem. 

Jak to nie pomoże to zostaje już tylko udać się do sklepu i żeby specjaliści ci dobrali siodełko i wszystko ustawili. Ja np miałem siodełko orginalne w szosie nie dał się na tym jechać za twarde i żaden kąt nie pomagał. Drugie to sztyca z offsetem była problemem nogi bolały promieniowo. Po zmianie na sztyce bez offsetu i innego siodełka bez problemu jade i ponad 100 km bez jakichś dolegliwości. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Może siedzisz za bardzo na tkankach miękkich, nerwach i Ci wszystko drętwieje. Prawie całe podparcie ma być na kościach kulszowych i tak powinieneś mieć dobrany kształt, szerokość i ustawienie siodła. Najpierw warto zwiększać kąt a potem szukać siodełka z większym podparciem - dla największej rotacji miednicy.  U mnie kombinowanie z siodełkiem dużo dało ale ostatecznie jeszcze okazało się, że miałem za długi mostek/ za dużą ramę i rotowałem miednicę. Trzeba się nauczyć trzymać tyłek płasko na siodełku a rower nie może być za długi. Na całkowicie płaskim siodle to 30-60min i mi wszystko drętwiało. 5 różnych siodełek i doszedłem może do 2-3h ale trzeba było często wstawać, zmieniać pozycje. Potem zmieniłem mostek na dosłownie 10mm krótszy i skupiłem się na prawidłowym trzymaniu miednicy i już nie ma problemu i zacząłem lubić długie jazdy. Ba latem było 16h ciągłej jazdy z 1h przerw.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...