Skocz do zawartości

[szosa] Canyon Endurace CF8 jako uzupełnienie Cube nuroad exc?


hulk14

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Zastanawiam się nad zakupem karbonowej szosy endurance jako uzupełnienie mojego szutrowego turystyka Cube nuroad exc (obecnie na grx 8*0 i z 2 kompletami kół na 350/son) - fabrycznie jakieś 12 kg.

Do czego mi ta szosa endurance/allroad potrzebna właściwie? 

Właściwie, to chyba do zmagania się/ścigania z samym sobą. Spodobała mi się też jazda po Majorce karbonową szosą od felta (Felt Performance Ultegra).

Chcę coś co będzie szybsze na asfalcie od obecnego roweru i ewentualnie da radę na prostszych wyścigach/ultra gravelowych (w obecnym i poprzednim sezonie robiłem gravelowe ultra głównie na oponach vittoria 38c, nowy nabytek musi mieścić minimum 35c), a także coś co będę mógł wykorzystać na szosowych brevetach i ultra (na przykład Bałtyk Bieszczady Tour czy Pierścień Tysiąca Jezior).

Obecny cube zostałby jako rower na dojazdy do pracy i wyprawy z sakwami, a także jako domyślny rower do szlajania się po lasach/szutrach.

W cenie endurace'a cf8 chyba nic lepszego i spełniającego wymagania nie znajdę. Mam 182 cm i przekrok ~82 cm (mało), cube'a mam w rozmiarze 58 (https://archiv.cube.eu/lt/2018/180200 ), mostek do niego wedle fittera optymalny dla mnie to 80-90 mm  i 13-17 stopni (fabrycznie bodajże 110 i 6 stopni).

Kalkulator canyona zaleca mi rozmiar M, ciut wyższe dane wejściowe i jest pomiędzy rozmiarami M i L. Na geometrii się nie znam, wstępnie zarezerwowałem rozmiar M, ale czy np. L nie byłoby lepsze do jazdy po szutrach (większa baza kół)? Z drugiej strony na elkę w endurace chyba mój przekrok nie pozwala... Dla pewności jeszcze m-kę u kogoś spróbuję przymierzyć przed wpłaceniem pieniędzy.

https://99spokes.com/en-EU/compare?bikes=cube-nuroad-exc-2018;*z.58cm|w.700,canyon-endurace-cf-8-2022

Więc, pytania:

1. Czy M-ka rzeczywiście będzie najbardziej optymalna?

2. Czy tak analizując nieco to co napisałem, czy zakup nowego roweru ma sens, w ogóle w moim przypadku? Czy to tylko mój niepohamowany konsumpcjonizm pcha mnie do tego 😛? W teorii mogę sobie dokupić jeszcze jedno tylne koło (1 przednie mam wolne) i na tym swoim klocku jeździć po szosie, ale waga wysoka, a bagażnika i lampek pod dynamo ściągać z pewnością mi się nie będzie chciało. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy tak analizując nieco to co napisałem, czy zakup nowego roweru ma sens, w ogóle w moim przypadku?

Gdybyś chciał kupić "normalną" szosę, lekkiego, wyścigowego przecinaka to jeszcze by uszło

A ty chcesz z szosy sobie drugiego gravela zrobić. Po co? 

To już lepiej tego nuroada się pozbyć i poszukać karbonowego gravela. Albo framesetu i graty przełożyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca chciałbym z niego zrobić gravela (albo inaczej: chciałbym, ale jedynie/przede wszystkim na czas 2-3  gravelowych ultra w sezonie), miałbym 3 zestawy kół, z czego 1 zestaw byłby stosowany wymiennie w cubie i canyonie. Ten z oponami semislick 35/38c.

Drugi/główny zestaw kół do canyona byłby z oponami gp5000, mam komplet 32c (jedna po przebiciu, nie oglądałem dokładnie czy będzie się jeszcze do użytku nadawała).

O zakupie carbonowego gravela myślałem, ale... nie jestem przekonany do jazdy z sakwami na carbonie (może błędnie, ale też pamiętam ile razy podczas takich wypraw mój rower zaliczał glebę). No i dochodzi tutaj jeszcze kwestia montażu bagażnika, montażu lampek pod dynamo (trzeba poprowadzić kable), to nadal byłoby dodatkowe obciążenie podczas ewentualnego ścigania się - obecny cube służy mi do wszystkiego: do transportu, do wypraw z sakwami, ustawek gravelowych i do wyścigów. Z jednej strony miałem sobie dać spokój z ultra, z drugiej siedzi we mnie chęć poprawienia tegorocznych wyników, czy też chęć spróbowania zrobienia 500km na szosie poniżej 24h. Z lekkim rowerem byłoby łatwiej.

Czy szosa o wyścigowej geometrii byłaby lepsza? Z pewnością bardziej by się różniła od obecnego roweru, ale... 20h w siodle raczej na takiej nie wytrzymam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hulk14 Nie znajdziesz zrozumienia dla tego pomyslu wśród szosowców bo... tego się nie da pojąć. Stary pojeździłeś po Serra de Tramuntana i chcesz psuć rower szosowy? ;)

4 godziny temu, hulk14 napisał:

Mam 182 cm i przekrok ~82 cm

Ostatni typ roweru szosowego jaki by mnie przy tych proporcjach interesował to endurance... tylko oparcia pod plecy jeszcze brakuje przy takiej budowie ciala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chociemir napisał:

Mam 182 cm wzrostu/87 cm przekroku, posiadam Canyona Endurace w rozmiarze M i jest idealny. L-ki w ogóle nie brałbym pod uwagę. Tak samo zresztą jak pomysłu, żeby próbować robić z niego rower szutrowy.

Ok, w takim razie sobie kompletnie odpuszczę tą L-kę. 

Co do niepróbowania robienia z niego gravela, to czemu? Oczywiście, jak już pisałem, nie chodzi mi o robienie z niego gravela na pełny etat, tylko parę razy do roku. Ok, ma inną nieco geometrę, choć stack/reach prawie taki sam jak mam w nuroadzie. Fabrycznie w nuroadzie miałem opony 35c, a tutaj 35c wchodzą oficjalnie, może nawet 38c da radę. Trząść bardziej niż na obecnym raczej nie będzie.

 

@KNKS no i tak, i nie 😛

 

@abdesignale dlaczego psuć? Przecież chodzi mi o włożenie drugiego zestawu kół na 2-3 wyścigi w sezonie (i sprawdzenie wcześniej jak mi się na nim w terenie jeździ), canyon nawet sprzedaje wersję allroad tego modelu, która jest fabrycznie z oponami 35c w zestawie. 

https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/endurance-bikes/endurace/cf/endurace-cf-7-all-road/3086.html

Po Serra de Tramuntana jeździłem na szosie endurance, było wygodnie od pierwszej jazdy (poza siodełkiem). Podobało mi się i jak ktoś nie był, to Majorkę w pełni polecam.

 

Dopytam się jeszcze o ocenę dodatkowych dwóch modeli, pierwszy to nieco wyższy model endurace już z miernikiem mocy i trochę lżejszy, drugi to wyścigówka, też z miernikiem mocy, wyraźnie lżejsza, ale i wyraźnie o bardziej sportowej geometrii, nie wiem czy dla mnie nie byłaby to zbyt sportowa geometria.

 

stack/reach 1.51

https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/endurance-bikes/endurace/cf-sl/endurace-cf-sl-8/3364.html?dwvar_3364_pv_rahmenfarbe=GY%2FBK

Ten ma stack/reach 1.45, 

https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/race-bikes/ultimate/cf-sl/ultimate-cf-sl-8-disc/3073.html?dwvar_3073_pv_rahmenfarbe=RD%2FBK

Z obu powyższych allroada nie zrobię.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hulk14 napisał:

 

Co do niepróbowania robienia z niego gravela, to czemu?

 

 canyon nawet sprzedaje wersję allroad tego modelu, która jest fabrycznie z oponami 35c w zestawie. 

 

 

 

 

Jak sama nazwa ("allroad") mówi to jest rower na drogi, a nie bezdroża. Ma bardzo małą bazę kół i w terenie prowadzi się bardzo nerwowo. Stosunek stack/reach nie ma nic do tego bo efektywnie (*stack+/reach+) na Grizlu mam pozycję bardziej "sportową" niż na Endurace, a prowadzenie Grizla juz po szutrach -nie mówiąc o lekkim terenie- w porównaniu z Endurace to jest przepaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, abdesign napisał:

@hulk14 toż na koniec owego "psucia" się uśmiecham.

ale dalej nie doceniam pomysłu - jak nowy rower to jednak niech daje cos nowego, a tak dla 3-ech wyścigów dobierać znowu "rower uniwersalny" eee.

Ok, rozumiem. Tylko ten canyon na tle większości innych karbonowych endurance'ów (szczególnie tych od jako-tako uznanych marek) i tak wypada korzystnie pod względem ceny, więc jeżeli można mieć gratis taki prześwit, to czemu nie? 

Myślałem też nad tymi nieco bardziej sportowymi wersjami endurace'a cf sl oraz ultimate'a cf sl, m. in. z racji tego że mają już mierniki mocy. Ktoś miał z miernikami 4iii do czynienia?

 

@Chociemir

Tylko ja właśnie miałem na myśli te ultra szutrowe, gdzie road (czy to asfalt czy szuter), to zdecydowana większość trasy. Ultralajkonik (choć ten ze względu na zdarzające się strome zjazdy terenowe chyba najmniej), sudovia, mazowiecki gravel (nie wiem co w przyszłym roku wymyślą, ale w tym roku offroada było malutko), galicja gravel race (najszybsza) czy nawet poland gravel race takiego offroada mają stosunkowo mało.

Ale nigdy nie jeździłem na endurace'ie, ani tym bardziej na endurace'ie (ani także na jakiejkolwiek szosie) po szutrze, więc pewnie masz rację.

 

Więc, jeżeli wyeliminujemy wymóg możliwości wsadzenia opony 35+c i starty w gravelowych ultra, to są jakieś ciekawsze alternatywy od w/w modeli canyona? 

Karbon, ultegra, hydraulika, waga poniżej 8.5kg, cena nie wyższa niż w/w modeli.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to sens, ale jak zwykle w takich sytuacjach idziesz na kompromisy. Jako szutrówkę traktuje contenda ar z oponami 35c (serio daje radę, ale nie interesują mnie sakwy, ultragravelowe klimaty itp jazda głównie jesień/zima po okolicznych szutrach i lasach tak żeby smogu nie wdychać. A na szosie tcr dzielnie służy. Pewnie gdybym miał zostać z jednym rowerem to byłby to contend ar z dwoma kompletami kół na szutry i szosę lub defy z analogicznym zestawem gdzie też wchodzi 35c. Rada ode mnie:

-kup szosę allroundera i licz się z kompromisami,

-kup karbonowego gravela o sportowej geo, kup drugi komplet kół pod szosę i licz się z kompromisami,

-sprzedaj cuba, kup lżejszego gravela i lekką szosę na alu ramie bądź karbonie-wariant najdroższy ale i najlepszy.

p.s.

ponieważ pisałem kiedy Ty wsadzałeś ostatniego posta...w tym budżecie znajdziesz przyzwoite szosówki o sportowej jak bardziej stłumionej geo..są dostępne gianty tcr'y, jakiś defy też gdzieś w Polsce się znajdzie, są w sklepach internetowych sensy, bh itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Cube waży prawie 13kg... Musieli się postarać, żeby wyprodukować coś tak ciężkiego... Co to jest, produkcja na front ??? 😉 

Trzeba zrobić tak jak pisze @nossy, sprzedaj CUBE i kup sobie lekkiego gravela. Skoro tyle startujesz w ultra-gravel, to ten rower powinien być priorytetowy. Testowałem ostatnio karbonowego gravela na Force AXS i gotowy do jazdy ważył 9kg. Do takiego sprzęta dokupisz sobie drugi komplet kół i, od biedy, będziesz pomykał na szosie nie odstając od kolegów na szosach. 

No chyba że zaraziłeś się bakcylem szosy i będziesz celował w jazdę po twardym. Wtedy wybór jest duży i można trochę powydziwiać. Tym bardziej, że po covidowych zawirowywaniach rowery powróciły do sklepów.

Co do pieniędzy to się nie wypowiadam, każdy zakłada że wyda na rower max. 10000zł a ze sklepu wychodzi ze sprzętem za 30000zł 😉 Życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten cube, wedle fabryki ważył 11.9 kg, tylko jak to zazwyczaj bywa, pewnie w małym rozmiarze, ja mam 58. Zdemontowałem błotniki, ponieważ nie dało się tak ich wyregulować by mi nie obcierały opon co jakiś czas. Koła są inne, lżejsze, aczkolwiek opona delikatnie cięższa. Obecnie jest szansa, że rower waży trochę poniżej 12 kg. W wersji bez akcesoriów te cube'y ważyły tyle ile większość pozostałych aluminiowych graveli: ~10.5 kg.

Jego minusy są jednocześnie jego plusami, tak jak lampki na dynamo, błotniki i bagażnik były zamontowane estetycznie i w przemyślany sposób, stanowiło to schludną całość. Ma/miało to jednak swoje konsekwencje. Przede wszystkim mocno ogranicza to szerokość opony, którą mogę wsadzić do niego. W zasadzie tak by mieć pewność braku obcierania, to maks można wsadzić 35c. Do codziennej jazdy wystarczy, ale na ultra czy ustawki szutrowe już niekoniecznie. Dlatego zdemontowałem przedni błotnik, tylny wyciąłem - nie dało się go samego zdemontować, ponieważ był niejako całością z bagażnikiem i oświetleniem. W tej chwili mam 38c, czasami wsadzam 40c i jest jeszcze trochę miejsca. Na jesień zamontuje błotniki sks speedrocker.

Jeżeli chodzi o zmianę ramy, to rama aluminiowa od np. Loci kosztuje ponad 4000, będzie na pewno ładniejsza od obecnej (podoba mi się kilka ich malowań, a szczególnie jedno), ale samego prześwitu na oponę specjalnie dużo nie zyskam (43c bez błotników). Dodatkowo waży ona 1600-1880 zależnie od rozmiaru, więc jakoś specjalnie lekka to ona nie jest. Do tych ponad 4000 jeszcze musiałbym doliczyć lampki pod dynamo (które nie są złe, ale są ponoć wyraźnie mocniejsze przednie pod dynamo, dodatkowo ich demontaż z obecnej ramy jest problematyczny) oraz bagażnik. Więc finalnie wydam z szóstkę, Z 1000-1500 może dostanę za obecną ramę z widelcem, oświetleniem i bagażnikiem. Rower będzie ładniejszy, ciut bardziej uniwersalny, może ciut lżejszy (nie wiem ile rama cube'a waży), ale czy to warte zainwestowanej kasy? Mam tutaj spore wątpliwości. Szczególnie że za tyle kupię drugi rower na grx, jak oczywiście znajdę gdzieś dostępnego aspre 2 czy grv400 :)

Carbon to już ponad 6000 zł i waga od 1300 gramów, tu już pewnie różnica względem obecnej byłaby odczuwalna. Do tego prześwit na opony 50c, więc pewnie i normalne błotniki spokojnie można by zamontować w razie potrzeby. Oczywiście da się kupić nieco tańsze ramy z alu/carbonu, ale jakbym miał kupować samą ramę, to wolałbym sobie dobrać malowanie. No i czy carbon + sawky, to odpowiednie połączenie?


Z tymi ultramaratonami jest tak, że chciałem osiągnąć postawione sobie jakieś czasy/cele (w tym roku prawie mi się udało) i dać sobie z nimi spokój (poza może MG, który wymaga relatywnie najmniej zachodu odnośnie logistyki). Nie mam potencjału by walczyć o zwycięstwo/ścisłą czołówkę, a co by nie mówić starty w ultra, to takie trochę sado-maso. Na płaskim ultra do celu mi brakuje 1.5h, to dam radę i zrobić na tym jak forma będzie odpowiednia/nie będzie mi się chciało mocno spać. Z górskim będzie jednak sporo ciężej. Koszt udziału w ultramaratonach jest niemały (wpisowe, transport, noclegi). A przyjemniejszy jest mimo wszystko taki wyjazd na Majorkę, albo z sakwami gdzieś gdzie się jeszcze nie było, a można się przy okazji nacieszyć widokami czy lokalną kuchnią.

Więc, generalnie, najniższy priorytet mają na chwilę obecną ultramaratony.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...