Skocz do zawartości

[jedzenie i picie] Co spożywacie na trasie?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie przeważnie to batony i izotoniki na trasie. Czasami jak wjadę do jakiegoś miasta, bo wjeżdżam na maka i biorę 2foryou z cheeseburgerem. U mnie przed trasą świetnie działa też rosół albo jakieś warzywne zupy zrobione na rosole z dodatkiem gotowanego mięsa.

Teraz przymierzam się aby na trasę zabierać też jakieś banany, kanapki z serem lub masłem orzechowym, bo to chyba najlepsze co może być na wysiłek fizyczny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.04.2024 o 12:07, wojtbike napisał:

kanapki z serem lub masłem orzechowym, bo to chyba najlepsze co może być na wysiłek fizyczny.

Rzadko odzywam się w tematach dotyczących żywienia okołotreningowego, ale czy możesz rozwinąć ta myśl ? Bo moim zdaniem w/w trawi się godzinami obciążając układ trawienny utrudniając tym samym wysiłek. Poza tym, żeby czerpać energię z tłuszczy (ser, masło orzechowe) trzeba być keto/low carb i mieć ku temu ukierunkowany metabolizm. O ile metabolizm tłuszczy, w połączeniu z metabolizowaniem węglowodanów prostych, da się sprawnie połączyć (okołotreningowo) i czerpać z takiego połączenia pewne korzyści, tak przy połączeniu tłuszczy z węglowodanami złożonymi już niekoniecznie. To znaczy da się, ale nie jest to taka prosta sprawa.

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na trasie to nie znaczy na  ( przed) treningu :)   Masło orzechowe ze sklepu to chyba samo zło tak jak nutella, i od wielkiego dzwonu  można dla przyjemności sobie zjeść...

Zjawisko jedzenia kanapki zaprawdę kanapki zamiast żelu, czy batonika jest znane.  Sprawia przyjemność i ulgę, kiedy brzuch mówi daj mi coś, coś co wjedzie i poleży...   osobiście kanapka klasyczna, nawet z pasztetem tylko nie z nutellą :)))))) z mokrym aspektem rzodkiewką,'pomidorem, sałatą papryką... mokry aspekt robi dobrze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca,  kanapka  jest w żołądku , ale w nim nie ciąży, po "obiedzie" jednak jesteśmy bardziej trafieni, a kanapka ma ten plus, że może jechać z nami i wchodzi cała na biało gdzieś pod wiatką na Wielkiej Sowie. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Istebnej dużo kolarzy, piceria werona moje pytanie czy dostanę małą porcję makaronu ? Nie są: są duże pada odpowiedź.   Za 10 minut dostaję giganta pod sufit....

przyzwyczajeni do nas, że jemy w opór myśleli że jestem głodny i martwię się że porcje są malutkie :)   A ja miałem przez Kubalnonkę jeszcze całą wyprawę sobie zacząć i chciałem jak wróbelek zjeść :)     Kanapka z serem jest niezastąpiona gdy mamy ochotę na kanapkę z serem.  kurtyna :))) 

Tłuste i ciepłe dania otwierają zwieracz, można mieć zgagę i inne takie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2024 o 09:02, KNKS napisał:

Rzadko odzywam się w tematach dotyczących żywienia okołotreningowego, ale czy możesz rozwinąć ta myśl ? Bo moim zdaniem w/w trawi się godzinami obciążając układ trawienny utrudniając tym samym wysiłek. Poza tym, żeby czerpać energię z tłuszczy (ser, masło orzechowe) trzeba być keto/low carb i mieć ku temu ukierunkowany metabolizm. O ile metabolizm tłuszczy, w połączeniu z metabolizowaniem węglowodanów prostych, da się sprawnie połączyć (okołotreningowo) i czerpać z takiego połączenia pewne korzyści, tak przy połączeniu tłuszczy z węglowodanami złożonymi już niekoniecznie. To znaczy da się, ale nie jest to taka prosta sprawa.

Tak sobie tylko głośno myślałem. Do tej pory na trasę zabierałem tylko batony (takie bardziej przemyślane co prawda, ale to tylko batony), a chciałem po prostu zabierać coś bardziej wartościowego - stąd ta myśl. Widzę, że masz sporą wiedzę na ten temat, to może doradzisz co byłby najlepsze, albo co Ty zabierasz ze sobą, zwłaszcza na długie trasy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam preferuje batony, żelki, izotoniki i zawsze to polecam....ale przy długich jazdach rowerowych, czy też długich wyjściach w góry po 4-5h zaczyna mi się robić po tym wszystkim niedobrze więc co by nie gadać....buła z serem i kabanero i można cisnąć dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, leon7877 napisał:

Nie ma to jak chleb ze smalcem, na skwarkach i cebuli. Tylko prawdziwy smalec a nie żadne tam wegańskie podróbki.

I do tego ogóreczek kiszony...............paluszki lizać 🤪  Oczywiście w zestawie popychasz w postaci  zupki chmielowej.  Nic więcej do pełni rowerowej ekstazy nie potrzeba.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem amatorem. Jezdze raz - dwa razy w tygodniu. Chciałbym wiecej ale miedzy 60 a 70 kilometrem mam mięsnie ud z waty. Nie moge stać, siedzieć , leżeć ani jechać dalej i jak jestem daleko od domu musze dzwonić po kuzyna z busem . W czasie jazdy pije tylko wode ( 1 litr na 50 km), a wyjezdzam zawsze godzinke  po obiedzie. Czy jakis baton, daktyl, kanapka, izotonik czy banan sprawi ze dam rade jechać dalej? Moze nawet 100 km by się udało? Dodam ze waga 108 wzrost 190 i 48 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierając się w długą trasę nigdy nie ciśnie się ile sił, bo wystrzelasz się na początku a potem nogi będą jak z waty. Chyba że masz kiepską kondycję a tych mięśni to prawie nie ma. Wtedy jeździj krótsze trasy, a gdy to przestanie być trudne, zwiększaj dystans stopniowo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za porady. Czyli musze kręcić szybciej kosztem uzyskania prędkości. Średnią kadencje pokazuje mi 68 ale to była pierwsza trasa po kupieniu czujnika. Rower mam od zeszłego roku i waga mi spadła ze 130 kilo a docelowo planuje ważyć 90. Jutro oprócz wody zabiore czekolade i piwo bezalkoholowe.

A jeszcze pytanko czy czekolade zjadać co 10 km czy czekać do zbliżającej się bomby i dopiero wtedy większą ilość? Co pomoże bardziej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadencja 68 to jest dużo za mało. 90 przyjmuje się za wartość optymalną, wiadomo, wszystko zależy ale staraj się mieć bliżej100. 

Czekolada i piwo - nie wiem czy to najlepsze opcje :) Po czekoladzie chce się pić, osadza się na zębach, masz ochotę przepłukać buzię.

Pomyśl nad izotonikiem, kupujesz w proszku, dorabiasz sobie sam. Może zamiast czekolady rozważ banana albo żele owocowe, nie muszą być nawet sis czy inne sztuczne, owolovo robi spoko składy. Albo owsiankaw tubce, dobrą robi maspex. Po takim żelowym posiłku mniej pijesz, więc można spokojnie uzupełniać płyny regularnie.

Nie czekaj na bombe, jak masz poczucie, że mocno opadasz z sił to znaczy, że za mocno wysyciłeś organizm.

Polecam też, w miarę możliwości, jakieś ćwiczenia siłowe dorzucić. Wzmocnić nogi, ręce, barki, brzuch plecy. Już zrobiłeś mega robotę, dużo zrzuciłeś, jak będziesz dalej sobie małymi krokami działał, jeździł, pilnował michy to na koniec sezonu zrobisz 100 na luzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Kadencja 68 to jest dużo za mało. 90 przyjmuje się za wartość optymalną, wiadomo, wszystko zależy ale staraj się mieć bliżej100. 

Zawsze mnie zastanawia skąd wy bierzecie te arbitralne wartości, że przyjmuje się np że 90 to optymalnie. Kto przyjmuje i gdzie i dlaczego tyle? Ja mam około 80 średniej kadencji i nie wyobrażam sobie tak kręcić, żeby mieć 100. I jakoś nie „spalam” mięśni, tylko wręcz odwrotnie. I jeszcze twierdzisz, że celem powinno być osiągnięcie kadencji 100 bo wtedy to juz będzie dobrze dopiero, a moim zdaniem to g prawda, bo to jest indywidualne.

Wielu zawodowych kolarzy jeździ bardziej „siłowo” i niekoniecznie z taką wysoką kadencją, jak masz silne mięśnie to możesz kręcić wolniej na szybszym przełożeniu zamiast kręcić nogami jak mały motorek na niskich biegach i z małą siłą.

Rozumiem że wpisałes w Google „optymalna kadencja” i pierwszy wynik to był że to 90. No ok. To proponuję otworzyć jeszcze drugi albo trzeci wynik, gdzie piszą rozsądniej: 

https://www.rowertour.com/blog/kadencja-na-rowerze

 

Cytat

W Internecie często można natrafić na jednoznaczną odpowiedź na tak zadane pytanie – idealna kadencja to min. 90 obrotów na minutę. Niestety, jest to spore uproszczenie i rzeczywistość nie jest taka prosta. Wspomnianą wartość można uznać za najbardziej uniwersalną i taki rytm pedałowania sprawdzi się zapewne u wielu rowerzystów.

 

Trzeba jednak powiedzieć wprost – nie ma czegoś takiego, jak idealna kadencja, szczególnie jeśli mówimy o osobach niebędących zawodowcami. Każdy rowerzysta ma inną budowę ciała, upodobania, technikę jazdy i przemieszcza się po innych trasach – to wszystko będzie miało ogromny wpływ na poziom optymalnej kadencji! Najważniejsze jest docelowa wydajność rowerzysty, mówiąc krótko – aby pedałowało się lekko!

Dla amatora jak najbardziej wystarczy „na czuja” - kadencja ma być taka, żeby nie było ci za ciężko. A zwiększanie kadencji i pedałowanie jak mały motorek w miejscu prawie, żeby tylko osiągnąć 100 nie ma sensu.

Edytowane przez leon7877
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd amator ma mieć tego "czuja"? Podawanie konkretnych kadencji może nie jest w 100% w porządku ale oddaje kierunek do którego się powinno dążyć i czego dobrze jest się na rowerze nauczyć - lepiej kręcić szybciej niż wolniej. A używanie w dyskusji odniesień do kolarzy zawodowych to jednak trochę przegięcie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jartan napisał:

Jutro oprócz wody zabiore czekolade i piwo bezalkoholowe.

Czekolada i piwo to raczej kiepski pomysł, nawet bezalkoholowe. Przede wszystkim jest mocno moczopędne i będziesz co chwila stawał na siku. Oprócz wody możesz zabierać izotonik - kup sobie taki w proszku do rozrabiania z wodą, np. w Martes Sport albo Decathlonie. Możesz nawet w aptece kupić elektrolity w takich tabletkach musujących albo zrobić sam: podgrzej trochę pół litra wody (tak żeby się miód rozpuścił, nie za mocno), dodaj łyżkę stołową miodu, łyżkę stołową soku z cytryny i szczyptę soli. Do jedzenia to banana weź, ja często też biorę batony orzechowe albo musli, czasem też proteinowe. Żele mi nie wchodzą. Jak długa trasa to można zabrać np. bułę z żółtym serem. Pij regularnie co 15-20 min., jedz co godzinę, nie jak odetnie bo to za późno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, leon7877 napisał:

Zawsze mnie zastanawia skąd wy bierzecie te arbitralne wartości, że przyjmuje się np że 90 to optymalnie. Kto przyjmuje i gdzie i dlaczego tyle? Ja mam około 80 średniej kadencji i nie wyobrażam sobie tak kręcić, żeby mieć 100. I jakoś nie „spalam” mięśni, tylko wręcz odwrotnie. I jeszcze twierdzisz, że celem powinno być osiągnięcie kadencji 100 bo wtedy to juz będzie dobrze dopiero, a moim zdaniem to g prawda, bo to jest indywidualne.

Wielu zawodowych kolarzy jeździ bardziej „siłowo” i niekoniecznie z taką wysoką kadencją, jak masz silne mięśnie to możesz kręcić wolniej na szybszym przełożeniu zamiast kręcić nogami jak mały motorek na niskich biegach i z małą siłą.

Rozumiem że wpisałes w Google „optymalna kadencja” i pierwszy wynik to był że to 90. No ok. To proponuję otworzyć jeszcze drugi albo trzeci wynik, gdzie piszą rozsądniej: 

https://www.rowertour.com/blog/kadencja-na-rowerze

 

Dla amatora jak najbardziej wystarczy „na czuja” - kadencja ma być taka, żeby nie było ci za ciężko. A zwiększanie kadencji i pedałowanie jak mały motorek w miejscu prawie, żeby tylko osiągnąć 100 nie ma sensu.

Jak już wklejasz coś to doczytaj do końca  :) sam sobie przeczysz, w 2 części tego wpisu z linka masz wyraźnie napisane, że 85 to mało i dlaczego warto kręcić szybciej. 

Cytat

Wyższa kadencja zmniejsza potrzebę wkładania dużo siły w każdy ruch. Jazda staje się bardziej aerobowa i o ile nie masz wyjątkowo rozbudowanych partii mięśniowych nóg – łatwiejsza. Cześć wykorzystywanej energii pochodzi z siły rozpędu.

I dalej...

 

Cytat

Mamy nadzieję, że dzięki naszemu tekstowi wiesz już, jak ważna jest kadencja w czasie jazdy na rowerze i to niezależnie do Twojego poziomu zaawansowania. To oczywiste, że nie każdy cyklista musi być zainteresowany treningiem i nie każdy potrzebuje stosować licznik kadencji. Jednak zachęcamy do przyjrzenia się swoim nawykom rowerowym i chociaż próbę ich delikatnej poprawy. Pedałowanie efektywne jest po prostu lepsze dla Twojego organizmu niż siłowanie się przy każdym ruchu nóg. Po co się dodatkowo przemęczać?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...