smw44199 Napisano Wtorek o 11:43 Napisano Wtorek o 11:43 Jeżeli ktoś wybiera rower i jednym z argumentów jest To chyba nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z totalnym amatorem który kupując sprzęt z markową naklejką chce sie poczuć po prostu LEPIEJ, bo doświadczony rowerzysta nigdy na to nie zwraca uwagi. Tyczy sie to każdego sportu/ każdej zabawy. Dowartościowują sie sprzętem zazwyczaj Ci najsłabsi którzy tak naprawdę i tak nie wykorzystają możliwości danego sprzętu. 1 Cytuj
Greg1 Napisano Wtorek o 12:58 Napisano Wtorek o 12:58 Jedni wybierają rower rok czasu "żeby lepiej wyglądać" a inni po prostu kupują, nawet używkę, i czerpią przyjemność z jazdy 2 Cytuj
hulk14 Napisano Wtorek o 13:34 Napisano Wtorek o 13:34 (edytowane) 1 godzinę temu, smw44199 napisał: Jeżeli ktoś wybiera rower i jednym z argumentów jest To chyba nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z totalnym amatorem który kupując sprzęt z markową naklejką chce sie poczuć po prostu LEPIEJ, bo doświadczony rowerzysta nigdy na to nie zwraca uwagi. Tyczy sie to każdego sportu/ każdej zabawy. Dowartościowują sie sprzętem zazwyczaj Ci najsłabsi którzy tak naprawdę i tak nie wykorzystają możliwości danego sprzętu. No niekoniecznie. Po prostu w - szczególnie - największych ośrodkach miejskich rower na ustawkach jest często traktowany jak samochód na weselu/pod klubem - jako wyznacznik statusu. Takie Bianchi, Spec czy Trek to rowerowe wersje BMW, Audi i Mercedes. Edytowane Wtorek o 13:36 przez hulk14 Cytuj
Fredi41 Napisano Wtorek o 20:46 Napisano Wtorek o 20:46 9 godzin temu, smw44199 napisał: Jeżeli ktoś wybiera rower i jednym z argumentów jest To chyba nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z totalnym amatorem który kupując sprzęt z markową naklejką chce sie poczuć po prostu LEPIEJ, bo doświadczony rowerzysta nigdy na to nie zwraca uwagi. Tyczy sie to każdego sportu/ każdej zabawy. Dowartościowują sie sprzętem zazwyczaj Ci najsłabsi którzy tak naprawdę i tak nie wykorzystają możliwości danego sprzętu. Trochę ostro pojechałeś, ale coś w tym jest. Z drugiej strony, każdy zaczyna gdzieś tam jako amator, a jak ktoś czuje się lepiej dzięki fajnej naklejce na rowerze, to niech mu to dodaje motywacji. Ważne, żeby jeździć i czerpać z tego frajdę, a nie tylko patrzeć na logo! Cytuj
smw44199 Napisano Wtorek o 21:12 Napisano Wtorek o 21:12 Dla zawodowca/zaawansowanego amatora rower jest tylko narzędziem do osiągania celu, dla początkującego/amatora może być jak widać celem samym w sobie. Niech sobie jest, tylko po co dorabiać do tego ideologię? Chce mieć rower który dodaje mi +100 do lansu, to mam! Dla mnie totalna głupota, ale jak komuś to psychicznie pomaga jego sprawa. Ci co jeżdżą 10x tańszymi rowerami 10 x dłuższy dystans tylko uśmiechną sie pod nosem 😉 Cytuj
mattpl Napisano 18 godzin temu Napisano 18 godzin temu W dniu 13.01.2025 o 18:28, 1938 napisał: To twoje subiektywne odczucie czy znasz przypadki z realu? Jak zobaczą napis ROMET, to wypad? Chcę wspierać polskie, ale nic na siłę. Bo chcę szosę do wszystkiego, ale chyba się nie da. Idealnie byłoby mieć dwie. Tylko nie mam tyle miejsca. Analizując ponownie potrzeby: Wyścigi - patrząc po fotkach >90% race (z przodu), <10% endurance (z tyłu). Źle dobierzesz rozmiar z race robi się endurance (i na odwrót). Dominują treki (w tym customowe), spece/sworks, ridleye, canyony, na tyłach jechała kobieta na krossie, dziadek na romecie i facet na pafaro. Dla mnie marka ma drugorzędne znaczenie. Ważne, by rower dobrze wyglądał i pozwalał ścigać się szybko. Druga kwestia to kategoria wyścigów. Ze względu na małe doświadczenie w peletonie będę unikał tych sprinterskich. Klasyki są w miarę bezpieczne (może za wyjątkiem startu całą bandą, gdzie można wywrócić cały peleton na pierwszym kilometrze). A więc jazda pod górkę, jazda w dół, coś jak TDPA. Kusi mnie wyjazd, dlatego chcę wsiąść na szosę już teraz, a gdybym poczekał do wiosny, to wybór się zwiększy i będą już warunki do jazdy na zewnątrz. Ostatecznie nie wiem, czy pojadę, bo wciąż szukam informacji, jak to wygląda, jaki jest klimat, jaki poziom. Ewentualnie mogę poszukać wyjazdów MTB. Jak już kupię szosę, to wypadałoby na niej dużo trenować i jeździć dłuższe trasy turystycznie. Tu lepiej spisze się szosa endurance choćby dlatego, aby nie mieć dolegliwości po dłuższych jazdach. Argumenty za race: na wyścigach szybsze tempo na ustawkach/wyjazdach wygląda się lepiej? Argumenty za endurance: można wygodnie tłuc długie trasy można przerobić na gravela w razie potrzeby mniej dolegliwości (do sprawdzenia) na początku przygody z szosą lepsza kontrola nad rowerem? Odnośnie rowerów, jakie podrzuciłem wyżej: Bianchi Sprint - brać pod uwagę, jeśli będzie dostępny? Jak oceniacie geometrię? Ludzie kupują dla marki i nic tu nie ma, co by mnie czyniło szybszym? Bianchi oferuje też serię Infinito, która służy do długich tras, np. https://bikes.fan/bianchi-infinito-105-2024/ Superior, bo mocno przeceniony, na oko bardziej endurance niż race Trek Domane, bo mocno przeceniony, wysoka klasa osprzętu, łatwo przerobić na gravela i napis TREK Romet Jaguar, bo dobry i polski na topowym osprzęcie, ale niższa cena z czegoś się bierze Van Rysel, bo wysoka klasa osprzętu i od razu pomiar mocy, choć za marką nie przepadam (no i kiedyś to był wstyd) Pafaro z Dębicy też ma model podobny do Rometa, z wyglądu nawet ciekawszy na stronie CR są przecenione rowery Felt Scott / Giant - handlują tym lokalnie, ale model, który by do mnie pasował, pewnie tylko na zamówienie Orbea Orca - za 11-12k to chyba na promocji w Internecie, bo w sklepie za tyle to na mechanice i przeciętnych kołach Może problem w tym, że chcę wszystko na raz, więc trzeba by się zastanowić: czy to dobry pomysł ścigać się szosą endurance - wg mnie jakoś strasznie trudniej nie będzie, chyba że endurance są mniej zwrotne (?) jak to będzie wizerunkowo (na wyścigach, na ustawkach, na wyjazdach) czy preferujemy szybkość, czy wygodę i mniejsze problemy zdrowotne czy rekreację i turystykę dalej uprawiać crossem (substytut gravela) czy na początek kupić szosę endurance, oswoić się, zabrać ją na wyjazd, a potem zmienić na race, aby się szybciej ścigać czy na początek włożyć szersze opony (np. 32) dla bezpieczeństwa niż od razu uczyć się na cienkich Co do elektroniki, jeszcze jeden atut, że na komputerku możesz mieć podgląd, na jakich przełożeniach jedziesz. Lepiej wybrać odpowiedni sprzęt i szukać niż chodzić po sklepach i wybierać z tego, co jest, bo nic nie ma. Edit: Większość poradników poleca endurance na początek, ale uwzględnijmy szerszy kontekst, bo planuję wyjazdy, ustawki, ale jeśli nieprzychylnie patrzą na takie kolarzówki (dziad(k)owozy), to nie ma sensu iść pod prąd. A znacie inne pośrednie rowery oprócz Orbea Orca? Może jakiś sklep da mi się przejechać i ocenię. Mam pytanie, gdzie ten superior na di2 za 10k stoi? :)? W dniu 13.01.2025 o 18:28, 1938 napisał: To twoje subiektywne odczucie czy znasz przypadki z realu? Jak zobaczą napis ROMET, to wypad? Chcę wspierać polskie, ale nic na siłę. Bo chcę szosę do wszystkiego, ale chyba się nie da. Idealnie byłoby mieć dwie. Tylko nie mam tyle miejsca. Analizując ponownie potrzeby: Wyścigi - patrząc po fotkach >90% race (z przodu), <10% endurance (z tyłu). Źle dobierzesz rozmiar z race robi się endurance (i na odwrót). Dominują treki (w tym customowe), spece/sworks, ridleye, canyony, na tyłach jechała kobieta na krossie, dziadek na romecie i facet na pafaro. Dla mnie marka ma drugorzędne znaczenie. Ważne, by rower dobrze wyglądał i pozwalał ścigać się szybko. Druga kwestia to kategoria wyścigów. Ze względu na małe doświadczenie w peletonie będę unikał tych sprinterskich. Klasyki są w miarę bezpieczne (może za wyjątkiem startu całą bandą, gdzie można wywrócić cały peleton na pierwszym kilometrze). A więc jazda pod górkę, jazda w dół, coś jak TDPA. Kusi mnie wyjazd, dlatego chcę wsiąść na szosę już teraz, a gdybym poczekał do wiosny, to wybór się zwiększy i będą już warunki do jazdy na zewnątrz. Ostatecznie nie wiem, czy pojadę, bo wciąż szukam informacji, jak to wygląda, jaki jest klimat, jaki poziom. Ewentualnie mogę poszukać wyjazdów MTB. Jak już kupię szosę, to wypadałoby na niej dużo trenować i jeździć dłuższe trasy turystycznie. Tu lepiej spisze się szosa endurance choćby dlatego, aby nie mieć dolegliwości po dłuższych jazdach. Argumenty za race: na wyścigach szybsze tempo na ustawkach/wyjazdach wygląda się lepiej? Argumenty za endurance: można wygodnie tłuc długie trasy można przerobić na gravela w razie potrzeby mniej dolegliwości (do sprawdzenia) na początku przygody z szosą lepsza kontrola nad rowerem? Odnośnie rowerów, jakie podrzuciłem wyżej: Bianchi Sprint - brać pod uwagę, jeśli będzie dostępny? Jak oceniacie geometrię? Ludzie kupują dla marki i nic tu nie ma, co by mnie czyniło szybszym? Bianchi oferuje też serię Infinito, która służy do długich tras, np. https://bikes.fan/bianchi-infinito-105-2024/ Superior, bo mocno przeceniony, na oko bardziej endurance niż race Trek Domane, bo mocno przeceniony, wysoka klasa osprzętu, łatwo przerobić na gravela i napis TREK Romet Jaguar, bo dobry i polski na topowym osprzęcie, ale niższa cena z czegoś się bierze Van Rysel, bo wysoka klasa osprzętu i od razu pomiar mocy, choć za marką nie przepadam (no i kiedyś to był wstyd) Pafaro z Dębicy też ma model podobny do Rometa, z wyglądu nawet ciekawszy na stronie CR są przecenione rowery Felt Scott / Giant - handlują tym lokalnie, ale model, który by do mnie pasował, pewnie tylko na zamówienie Orbea Orca - za 11-12k to chyba na promocji w Internecie, bo w sklepie za tyle to na mechanice i przeciętnych kołach Może problem w tym, że chcę wszystko na raz, więc trzeba by się zastanowić: czy to dobry pomysł ścigać się szosą endurance - wg mnie jakoś strasznie trudniej nie będzie, chyba że endurance są mniej zwrotne (?) jak to będzie wizerunkowo (na wyścigach, na ustawkach, na wyjazdach) czy preferujemy szybkość, czy wygodę i mniejsze problemy zdrowotne czy rekreację i turystykę dalej uprawiać crossem (substytut gravela) czy na początek kupić szosę endurance, oswoić się, zabrać ją na wyjazd, a potem zmienić na race, aby się szybciej ścigać czy na początek włożyć szersze opony (np. 32) dla bezpieczeństwa niż od razu uczyć się na cienkich Co do elektroniki, jeszcze jeden atut, że na komputerku możesz mieć podgląd, na jakich przełożeniach jedziesz. Lepiej wybrać odpowiedni sprzęt i szukać niż chodzić po sklepach i wybierać z tego, co jest, bo nic nie ma. Edit: Większość poradników poleca endurance na początek, ale uwzględnijmy szerszy kontekst, bo planuję wyjazdy, ustawki, ale jeśli nieprzychylnie patrzą na takie kolarzówki (dziad(k)owozy), to nie ma sensu iść pod prąd. A znacie inne pośrednie rowery oprócz Orbea Orca? Może jakiś sklep da mi się przejechać i ocenię. Mam pytanie, gdzie ten superior na di2 za 10k stoi? :)? W dniu 13.01.2025 o 18:28, 1938 napisał: To twoje subiektywne odczucie czy znasz przypadki z realu? Jak zobaczą napis ROMET, to wypad? Chcę wspierać polskie, ale nic na siłę. Bo chcę szosę do wszystkiego, ale chyba się nie da. Idealnie byłoby mieć dwie. Tylko nie mam tyle miejsca. Analizując ponownie potrzeby: Wyścigi - patrząc po fotkach >90% race (z przodu), <10% endurance (z tyłu). Źle dobierzesz rozmiar z race robi się endurance (i na odwrót). Dominują treki (w tym customowe), spece/sworks, ridleye, canyony, na tyłach jechała kobieta na krossie, dziadek na romecie i facet na pafaro. Dla mnie marka ma drugorzędne znaczenie. Ważne, by rower dobrze wyglądał i pozwalał ścigać się szybko. Druga kwestia to kategoria wyścigów. Ze względu na małe doświadczenie w peletonie będę unikał tych sprinterskich. Klasyki są w miarę bezpieczne (może za wyjątkiem startu całą bandą, gdzie można wywrócić cały peleton na pierwszym kilometrze). A więc jazda pod górkę, jazda w dół, coś jak TDPA. Kusi mnie wyjazd, dlatego chcę wsiąść na szosę już teraz, a gdybym poczekał do wiosny, to wybór się zwiększy i będą już warunki do jazdy na zewnątrz. Ostatecznie nie wiem, czy pojadę, bo wciąż szukam informacji, jak to wygląda, jaki jest klimat, jaki poziom. Ewentualnie mogę poszukać wyjazdów MTB. Jak już kupię szosę, to wypadałoby na niej dużo trenować i jeździć dłuższe trasy turystycznie. Tu lepiej spisze się szosa endurance choćby dlatego, aby nie mieć dolegliwości po dłuższych jazdach. Argumenty za race: na wyścigach szybsze tempo na ustawkach/wyjazdach wygląda się lepiej? Argumenty za endurance: można wygodnie tłuc długie trasy można przerobić na gravela w razie potrzeby mniej dolegliwości (do sprawdzenia) na początku przygody z szosą lepsza kontrola nad rowerem? Odnośnie rowerów, jakie podrzuciłem wyżej: Bianchi Sprint - brać pod uwagę, jeśli będzie dostępny? Jak oceniacie geometrię? Ludzie kupują dla marki i nic tu nie ma, co by mnie czyniło szybszym? Bianchi oferuje też serię Infinito, która służy do długich tras, np. https://bikes.fan/bianchi-infinito-105-2024/ Superior, bo mocno przeceniony, na oko bardziej endurance niż race Trek Domane, bo mocno przeceniony, wysoka klasa osprzętu, łatwo przerobić na gravela i napis TREK Romet Jaguar, bo dobry i polski na topowym osprzęcie, ale niższa cena z czegoś się bierze Van Rysel, bo wysoka klasa osprzętu i od razu pomiar mocy, choć za marką nie przepadam (no i kiedyś to był wstyd) Pafaro z Dębicy też ma model podobny do Rometa, z wyglądu nawet ciekawszy na stronie CR są przecenione rowery Felt Scott / Giant - handlują tym lokalnie, ale model, który by do mnie pasował, pewnie tylko na zamówienie Orbea Orca - za 11-12k to chyba na promocji w Internecie, bo w sklepie za tyle to na mechanice i przeciętnych kołach Może problem w tym, że chcę wszystko na raz, więc trzeba by się zastanowić: czy to dobry pomysł ścigać się szosą endurance - wg mnie jakoś strasznie trudniej nie będzie, chyba że endurance są mniej zwrotne (?) jak to będzie wizerunkowo (na wyścigach, na ustawkach, na wyjazdach) czy preferujemy szybkość, czy wygodę i mniejsze problemy zdrowotne czy rekreację i turystykę dalej uprawiać crossem (substytut gravela) czy na początek kupić szosę endurance, oswoić się, zabrać ją na wyjazd, a potem zmienić na race, aby się szybciej ścigać czy na początek włożyć szersze opony (np. 32) dla bezpieczeństwa niż od razu uczyć się na cienkich Co do elektroniki, jeszcze jeden atut, że na komputerku możesz mieć podgląd, na jakich przełożeniach jedziesz. Lepiej wybrać odpowiedni sprzęt i szukać niż chodzić po sklepach i wybierać z tego, co jest, bo nic nie ma. Edit: Większość poradników poleca endurance na początek, ale uwzględnijmy szerszy kontekst, bo planuję wyjazdy, ustawki, ale jeśli nieprzychylnie patrzą na takie kolarzówki (dziad(k)owozy), to nie ma sensu iść pod prąd. A znacie inne pośrednie rowery oprócz Orbea Orca? Może jakiś sklep da mi się przejechać i ocenię. Mam pytanie, gdzie ten superior na di2 za 10k stoi? :)? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.