Skocz do zawartości

[do 5000 zł] Gravel dla początkującego


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Jestem casualowym rowerzystą (~500km na sezon) - do tej pory jeździłem na MTB Kross (<3k PLN), ale niestety padł łupem złodzieja. Myślałem, że przy mojej jeździe mieszanej (60% asfalt, 20% droga szutrowa, 20% cięższy teren, np. leśny) najlepiej byłoby uderzyć w gravela. Niestety nie za bardzo się na tym znam, a nie chcę przekraczać 5 tys. zł.

Ze wstępnego researchu celowałbym w Kellys Soot 30 - czy to będzie dobry rower na początek i w kontekście moich potrzeb? 

Dziękuję i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówcę, choć sam robię często na gravelu trasy rzędu 20-50 km i bardzo fajnie się sprawdza, więc tak całkiem nie ma go co skreślać. Jednak trzeba się przymierzyć, bo nie każdemu pozycja może pasować.

Nie podałeś wymiarów, ale w tym budżecie najlepszym wyjściem jest

https://allegro.pl/oferta/rower-marin-dsx-1-rozm-xl-szary-niebieski-12055424899

Sam miałem takiego kupować w zeszłym roku, ale z racji braku dostępności rowerów tego typu kupiłem gravela.  W tym budżecie najistotniejsza różnica pomiędzy rowerami z płaską kierownicą i barankiem to hamulce (hydraulika vs. mechaniczne). Gravel daje Ci bardziej aerodynamiczną sylwetkę, więc jeżeli zależy Ci na prędkości to ma to istotny wpływ i kilka możliwości zmiany chwytów, w zamian masz gorsze hamulce (choć prostsze i tańsze? w serwisowaniu).

Dobry przykład poniżej:

https://allegro.pl/oferta/rower-kellys-soot-30-2021-m-11283116571     Soot 30 za 4699zł

inny warto rozważenia z płaską kierą 

https://allegro.pl/oferta/rower-cube-sl-road-m-56cm-2022-darkred-11471478360  Cube Sl Road 4499

Napęd taki sam, suport taki sam, opony podobne, różnica to hamulce, choć Soot i tak ma chyba najlepsze z dostępnych na rynku mechaników (oba klocki ruchome).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. Właśnie Soot 30, którego zasugerowałeś, jest moim aktualnym wyborem. Wzrost 173cm, więc rozmiarowo przeważnie M. 

Sugerujecie, że od gravela mogę się odbić, tak? Generalnie właśnie kierownica i możliwość innego uchwytu przy "baranku" do mnie przemawia - w związku z tym gravel z płaską kierownicą nie bardzo mi odpowiada. Ale w żadnym wypadku nie mówię nie rowerom crossowym - uważacie, że to faktycznie najlepszy wybór do casualowej jazdy? 

Zerknąłem w internecie i przykładowo znalazłem coś takiego:

https://allegro.pl/oferta/rower-crossowy-merida-crossway-100-black-m-12058430272

Nie fiksuję się na gravelu, ale ten rodzaj roweru wydawał się racjonalnym i uniwersalnym wyborem. Mam też problem z obciążeniem nadgarstków (jakkolwiek bym nie wyregulował kierownicy w MTB to obciążenie na nadgarstkach mnie powala po 60-70km) i sądziłem, że może baranek byłby rozwiązaniem tego problemu.

Dzięki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie baranek, a płaska kierownica, to crossy w tym budżecie bym sobie darował, ewentualnie zerknij na Giant Roam 1. Jednak rower ze sztywnym widelcem jak te dwa powyżej będzie od krosa lżejszy, sztywniejszy, zwinniejszy, pewnie szybszy.

A jeżeli gravel, co do nadgarstków, to nie pomogę, ale biorąc soota pod uwagę zwróć uwagę na napęd, claris to chyba szosowy napęd, na pewno w stosunku do twojego mtb będzie brakowało mocno miękkich przełożeń, no chyba że noga nadrabia to nie ma problemu ;). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przeciętnym gravelu masz bardziej obciążone nadgarstki niż w rekreacyjnym MTB czy tym bardziej crossie. Pozycja na przeciętnym gravelu jest znacznie bardziej wymagająca (ale też nie aż tak ja na wyścigowej szosie czy cx-ie). Do tego nadgarstki i tyłek znacznie bardziej dostają na nierównościach (szczególnie jak ktoś nie potrafi amortyzować nierówności swoim ciałem).

Jak nie jeździsz długich dystansów (skoro robisz 500 km w sezonie, to na 99.99% nie robisz, bo 500km to niektórzy robią w 24h), nie jeździsz regularnie ponad 30 km/h, to baranek nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie próbowałem się :) Pomysł wpadł jakoś 2 lata temu, ale absolutnie nie powiem Ci co było genezą - reklamowane są jako uniwersalne i szybkie rowery, więc uznałem, że skoro uniwersalne to każdy może pojeździć. Ale jeśli to jest wyższa szkoła jazdy to nie będę się pakował w ciemno.

Czy w takim razie moglibyście polecić jakiś rower crossowy (chyba ten rodzaj najlepiej odpowiada moim potrzebom) do kwoty 4 tys. zł? 

Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli musi być gravel to musiałbyś dorzucić kilka stów do rometa aspre 2. Ten soot jak i cała reszta w budżecie do 5k to płacenie za modę a sprzętowo jest po prostu słabo. 

A tak ogólnie to popieram crossa. W decatlonie masz wyprzedaż riverside 920. Kosztuje chyba 3200 a do 5k chyba nie istnieje inny cross, który go przebije pod względem gratów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej polecę rower w stylu Marin DSX, to jest coś pomiędzy crossem i gravelem. Taki cross dla ambitniejszych ;) rowerzystów. Dla niezdecydowanych polecam fajny test, gdzie koleś widać wie o co chodzi. Na video wprawdzie jest wersja DSX 2, aktualnie niedostępna i ponad budżetem, ale różnice w stosunku do DSX 1 nie są duże.

Wg mnie to świetny, lekki, prosty i niezawodny rower, który sprawdzi się idealnie w każdych warunkach. Taki synonim uniwersalnego roweru.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę Ci się zastanowić czy faktycznie po kupnie lepszego roweru nie okaże się że zaczniesz jeździć więcej i szybciej.Sam zaczynałem od MTB, później miałem DSX2 (lepsza wersja DSX1 którego ci polecają) a teraz mam Gravela eskera 6. Żebys nie zalowal później, ja już po MTB chciałem Gravela, bo się lekko wkręciłem ale z braku dostępności kupiłem DSX'a 2, który jest świetnym rowerem, i na pewno by się sprawdził na Twoje potrzeby. Widzę że się wahasz, więc dobrze się zastanów. Najlepiej to przejedź się rowerem z barankiem, ja jestem tego najlepszym przykładem, kupiłem DSX'a 2 bo nie było graveli w które celowałem, wymieniłem się z gościem rowerem bo jemu z kolei nie pasował branek, ja wziąłem eskera 6 od niego a jemu dałem DSX'a 2. Nie bierz w ciemno bo możesz być rozczarowany..albo zachwycony 

Edit.

Dodam coś jeszcze, wspomniałeś o nadgarstkach, że myślisz o baranku w kontekście odciążenia ich. Jestem po operacjach dwóch nadgarstkow, szczerze mówiąc baranek faktycznie wydaje się w tym kontekście lepszy od prostej kierownicy (wiecej opcji uchwytu) pod warunkiem że nie wybierzesz gravela z mocno pozycja sportową i dobierzesz dobrze wielkosc ramy. Ja mając asnie DSX'a dokupiłem do niego "rogi" co świadczy właśnie o "szukaniu" większej możliwości chwytu. Dla mnie baranek się sprawdził, przestawiłem sie w ciągu jednej jazdy, ale ja już tak mam, szybko się adaptuje do wszystkiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...