Skocz do zawartości

[Napęd] nieprzyjemna praca, hałas


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Napęd to Tiagra. Od nowości zdarzały się takie sporadyczne "strzały" w napędzie - jadę swobodnie, łańcuch na blacie, przestaję pedałować na moment, ponownie naciskam korbę - wcale nie mocno - rozlega się strzał z okolicy suportu albo jakby łańcuch zaskoczył na miejsce. Myślałem, że to kwestia "dotarcia" czy ułożenia napędu, zwłaszcza, że dużej zębatki nie używałem za często. Zgłosiłem na serwisie gwarancyjnym ale serwisant stwierdził, że "strzelania nie stwierdził".

Potem była zima, w czasie której rower nie jeździł. Ostatnio jednak zacząłem więcej kręcić, od czasu do czasu sobie strzeliło ale wczoraj, po długiej trasie doszedł inny, nieprzyjemny hałas - tym razem na małej tarczy i dwóch najlżejszych przełożeniach - dość głośna praca napędu, coś jakby szuranie. Do tego "czuć"  jakby drżenie na korbie - mam wrażenie, że albo łańcuch wibruje i przenosi drgania na korbę albo coś się dzieje w suporcie. Na trzecim i kolejnych przełożeniach nie jest to już tak odczuwalne. Przy swobodnym toczeniu też nic się nie dzieje - tylko podczas kręcenia korbą.

Z dużą nadzieją wyczyściłem łańcuch, kasetę, kółka prowadzące (ale tylko powierzchownie), tarcze na korbie - wszystko było już dość zabrudzone. Nasmarowałem łańcuch, sprawdziłem czy kółka prowadzące dokręcone. Na stojaku wszystko było ok ale jazda próbna rozwiała wszelkie nadzieje - dalej jest źle - chroboce, wibruje i hałasuje.

Rower nie ma nawet roku, używany zamiennie z drugim, raczej nic nie powinno się zużyć jeszcze. Może ktoś ma jakiś pomysł?

Dzięki i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mihau_

Sprawdziłem dzisiaj - trudno mi to ocenić ale jest w zakresie 5 - 10 mm na największej koronce. Regulowałem co 1 obrót i doszedłem do 5 wkręcając śrubę i zwiększając dystans ale nic to nie daje. Mam wręcz wrażenie, że te wibracje są już na każdym możliwym przełożeniu, byle wolno kręcić korbą. Przy szybszym kręceniu jest lepiej.

Obejrzałem dokładnie przerzutkę, kółka, sprawdziłem łańcuch czy gdzieś nie zesztywniał - wszystko wydaje się dokręcone, obejrzałem zęby na kasecie i korbie - wszystko ok, jak na moje niewprawne oko.

 

Z ciekawości sprawdziłem drugi rower - też Tiagra - chrobocze trochę na najlżejszym przełożeniu przy wolnym kręceniu ale o niebo ciszej. Stopień zużycia napędu - porównywalny.

Rower żony - jakieś budżetowe 3x9 z nalotem ze 3000 km - jak na moim drugim rowerze - chrobocze zauważalnie na najlżejszym przełożeniu ale też niebo ciszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, głupia sprawa, że nie sprawdziłem łańcucha. Zrobię to jutro.

Dziś męczyłem drugi rower i też zaczął hałasować po 70 km jazdy. Umyłem napęd, wyszejkowałem łańcuch, przesmarowałem. Tylko tu sprawa wydaje się bardziej oczywista - łańcuch jest przekoszony, w dodatku źle wyregulowałem przednią przerzutkę i dodatkowo w najlżejszym przełożeniu łyżka go jeszcze załamuje.

Czeka mnie chyba serwis a poza tym - długa i żmudna nauka regulowania przerzutek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Shimano jest to wytłumaczone dość łopatologicznie. W sumie to chyba więcej czasu zajmuje uważne przeczytanie instrukcji niż sama regulacja :) Jak nie masz laptopa to możesz przynieść rower do domu żeby mieć otwarty pdf podczas regulacji zwłaszcza przedniej przerzutki. A najlepiej go wydrukować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A najlepiej go wydrukować

Mam wydruki w garażu :) Niestety zmorą jest dla mnie przednia przerzutka - nie potrafię jej ustawić tak, żeby płynnie działała w całym zakresie, zawsze, w skrajnym położeniu zdarza się tarcie ;) A nawet jak działa na stojaku, to po pierwszej przejażdżce znowu trze...

Nienawidzę przedniej przerzutki do tego stopnia, że bym się jej pozbył :D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Niestety zmorą jest dla mnie przednia przerzutka - nie potrafię jej ustawić tak, żeby płynnie działała w całym zakresie

Miałem to samo, naciągnięcie linki pomogło.

Ale teraz mam ten sam kłopot co ty z hałasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w drugim rowerze po przejażdżce zaczęło chrzęścić, wyczyściłem, popatrzyłem a linka przedniej przerzutki za mocno napięta i dodatkowo załamuje łańcuch :)

Ciężko się na serwis umówić w rozsądnym terminie, chyba pozostanie mozolna nauka ;)

Może za setnym razem już wejdzie w nawyk :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odświeżam. Robiłem teraz trasę Odra - Nysa. 9 dni, ponad 1000 km. Nic ale kompletnie nic nie mam do zarzucenia przedniej przerzutce.

Za to 3 - 4 razy dziennie miałem strzały z napędu, w połowie przypadków z przeskokiem na korbie, tak dobre ćwierć obrotu.

Obstawiam bębenek. To znaczy strzelam. Akurat tej części roweru nie dotykałem jeszcze więc mam zerowe pojęcie.

Żeby się dobrać do bębenka potrzebuję specjalny klucz.

Co dalej? Zakładam, że bębenek jest uszkodzony. Patrzyłem za czymś pod Tiagrę 10rz. ale nic sensownego nie znalazłem. Manual Shimano podaje mi nr katalogowy Y3G898030 ale w praktyce taka część chyba nie występuje w przyrodzie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rzeczywiście "przeskok" jest aż tak duży to przyczyną nie może być nic innego niż piasta. 

Na początek zdjęcie bębenka i sprawdzenie co się tam dzieje. Nie ma sensu zamawiać od razu nowej części kiedy przyczyną może być po prostu syf na zapadkach. Rozebrać, wyczyścić, obejrzeć części pod kątem zużycia, ewentualnie profilaktycznie zastosować mocniejszą sprężynkę - przynajmniej zaczniesz piastę słyszeć;) Jeśli coś będzie nie tak z zapadkami to szukałbym innych, zamiennika. 

Ogólnie to na pewno nie zdecydowałbym się na kupno nowego bębenka do tej piasty, nie za taką kasę w stosunku do wartości piasty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mihau_

Dzięki za odpowiedź!

Bębenek sobie głośno cyka, żona się nawet ostatnio dopytywala dlaczego tak głośno. W drugim rowerze też mam Tiagrę ale tamten bębenek jest cichutki.

Nie pozostaje nic innego, jak kupić klucz i rozebrać.

Zakup nowej piasty to przeplatane koła dlatego uznałem, że sama wymiana bębenka będzie szybsza, nie znam też nikogo, kto się tym zajmuje, a opcja z wysyłką  to czas i koszty, nie mam też nic do zarzucenia tym kołom. Technika kosmiczna to nie jest ale na moje potrzeby jest ok.

Aha, to jest piasta z tym systemem Naild 12-3-9 - jest to dość wygodne.

Oczywiście nie upieram się przy oryginalnym bębenku, może być zamiennik. Ale to już zależy od diagnozy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...