[rower] Rower z pogranicza XC/trail - w którym kierunku pójść?

[KSikorski]

W dniu 1.05.2022 o 11:40, MikeSkywalker napisał:

A ten drugi góral to co takiego? 

Focus Vice + Romet Mustang 29 3

[MikeSkywalker]

Godzinę temu, Dokumosa napisał:

Bobcat doczekał się główki tapered?

Nie doczekał, ale idzie z odpowiednimi sterami wcisnąć taką rurę. 

[Dokumosa]

Pewnie, ale to takie druciarskie  Poza tym zmienia o ten 1 stopień kąty HA i STA więc dla purystów odpada

[KSikorski]

Zawsze można nadrobić amortyzatorem z większym skokiem i nieco większym sagiem...

[MikeSkywalker]

Jak to mówią Ci co ich teraz nikt nie lubi "Pożywiom uwidim"

Jest prawdą co zostało napisane - Bobcat stoi gdzieś blisko rowerów marketowych - ale stosunkowo tanio można spróbować czy ta geometria to jest to czego szukam. 

Dochodzę do wniosku że choć ciągnie mnie do rowerów XC to jednak na fullu AM jeździ mi się bardzo dobrze, więc lekki trail to jakiś kierunek. 

Trail SE jest bardzo blisko Bobcata ale za ponad 6k dostaje się rower z podstawowym Reconem i raczej nie lekkimi kołami. Tutaj mam w tej cenie Rebę (albo coś innego) choć ze śmiesznymi sterami. Jak eksperyment się uda - będzie można myśleć nad ramą, najlepiej żelazną. Jeśli nie - próbować XC, np. Zaskara. 

 

[spidelli]

@MikeSkywalker

Widzę, że prześladują Cię te same demony 🤣

Ja mam gravela "na szosę", drugiego na dziury i pod sakwy i myślałem o czymś do tłuczenia po polnych dziurawych, drogach, piachach i pobliskim lesie 😄Albo zimą..

Team Marin 1 objeździłem pod sklepem, ale wydał mi się trochę zbyt drogi, potem zrobiłem 3 kółka na Bobcacie 5 ale troszkę zniechęcił mnie QR z tyłu (nie wiem dlaczego). Ostatecznie doszedłem do wniosku, że może niekoniecznie amortyzator, może DSX2 jest tym, co mi potrzeba, niewiele droższy od Bobcata....

Gdybym nie kupił rok temu Cortiny, to byłby DSX 2. A przy dwóch rowerach zakup tego trzeciego nie wydaje mi się rozsądny 🤣

Do Cortiny mam jednak bagażnik i założę go na stałe bo będzie to rower pod sakwy, raczej oszczedzę jej przełajowych szaleństw więc Bobcat wciąż do mnie mruga 🤭

A żelazny - to Pine Mountain 😁

Edytowane 17 Maja 2022 przez spidelli

[MikeSkywalker]

No cóż zrobić, DSX ciągle mi chodzi po głowie. Nie żebym już kilkoma rowerami ze sztywnym widelcem w terenie nie jeździł - ale na ideał chyba jeszcze nie trafiłem. Najbliżej jest Trek Dual Sport i teoretycznie byłbym w stanie wymienić go na coś ze sztywnym widelcem - choć został celowo kupiony na wycieczki z żoną, bo na sztywniaku podnosiłem tyłek z siodełka, przelatywałem nad wszystkim co po drodze i nie mogła za mną nadążyć

Ale jakiś gen takiego roweru XC, ze sztywnym widelcem ma w sobie Muirwoods - i choć go bardzo lubię to jednak nie leży mi do końca, taka "leżąca" pozycja, właśnie rodem z klasycznych rowerów XC do maratonów, to nie moje klimaty, może zbyt mało porozciągany i usportowiony jestem. 

Z drugiej zaś strony chciałbym odwrócić trend pozbawiania rowerów amortyzacji - dla frajdy z dobrego amorka, podobnej do tej którą daje Paragon w crossie. Żeby mieć coś pozbawionego skrajności, pomiędzy fullem a pełnym sztywniakiem. 

Pine Mountain musiałby iść na szlifowanie, szpachlowanie i lakierowanie - bo mam tzw. fetysz czystej górnej rurki.

[spidelli]

Przepraszam, że Ci wątek rozwadniam

Żona ma właśnie Treka DS , który od początku był mi solą w oku, bo namawiałem ją na FX ale akurat nie było w sklepie. Trek został obagażnikowany, obłotnikowany i dobrze sprawdza się pod sakwy. Gorzej jest z przejażdżkami popołudniowymi czy weekendowymi - jest trochę za wolny, bo jeździmy gównie dziurawym asfaltem. Żona wreszcie dojrzała do zakupu drugiego roweru i - za moją namową - kupiła akurat dostępnego DSX 1. Ale jakoś nie leży jej ten rower...

Co do Pine Mountain - rozumiem fetysz, jak pamiętasz mnie kusił kiedyś używany, starszy model bez amora z przodu - taki by mi pasował (to mój fetysz). To co jest teraz dostępne w ofercie Marina to moim zdaniem troszkę groteska - jest ciężki, barokowo zdobiony i - za drogi Za te pieniądze wolałbym Team 1, bo i tak nie wykorzystałbym potencjału wycieczkowego PM - jednak więcej jeżdżę po drogach. A na jazdę dla zabawy po dziurach wybrałbym coś lżejszego.

Gdybym nie kupił Cortiny to byłby DSX 2 jako drugi rower - na bardziej dziurawe drogi i ... pod sakwy. Chociaż Cortina ma taką ramę, że na styk wchodzi torba pod ramę z bidonami 620 ml. W DSX na styk wchodzą tylko bidony

Giant Toughroad SLR?

[MikeSkywalker]

No z jednej strony to trochę rozwadnianie i mieszanie w głowie. Z drugiej - większość z tej listy "było na liście". Byłem o krok od zakupu FX, ale na DS się tak dobrze jeździ po asfaltach że to nie ma sensu. Z zablokowanym widelcem to już w ogóle. No tyle że ja mam lekkiego Paragona, a nawet do DS4 nic premium nie dawali. I może coś z oponami powinniście pomieszać? 

Pine Mountaina chciałem kupić, naprawdę. Jak byłem mierzyć Muirwoodsa to pytałem, ale model ze sztywnym widelcem był już nieosiągalny. A szkoda, kolorki miał wspaniałe ostatni wypust. 

Toughroad - nie pamiętam teraz co mi w nim przestało pasować, bo byłem już krok od przymiarek. Bardzo możliwe że geo jest podobne do DSa.

No ale, poszukiwania ideału na szutry, czy to z baranem czy właśnie prostą kierownicą to temat na osobny wątek. 

Decyzja co do wyboru Bobcata była podjęta na podstawie tego na czym mi lepiej - bo jednak pozycja na fullu, taka "trailowa" właśnie pasuje mi bardziej niż ta z chociażby Muirwoodsa. 

[spidelli]

A jaki jest na ten moment stan zaawansowania projektu? Zamówiłeś Bobcata? Mnie by on pasował, ze względu na cenę ale też ja raczej i tak bym się więcej trzymał dróg. Ryś byłby tak dla odmiany i na zimę Z drugiej strony - kupiłem kiedyś hit z Dekla - Triban 100 za 999 zł - miał być na zimę i do ciorania, a włożyłem w niego ponad drugie tyle i odbyłem 1,5 wyprawy rowerowej A szosa, którą miał uzupełniać, kurzyła się w garażu

Co do opon masz sporo racji ale żona chce się pozbyć DSX i zamówić FX

 

 

Edytowane 19 Maja 2022 przez spidelli

[przemeg]

Miałem treka 19.5, super czołg, wały, lasy, łąki, pagórki - szedł jak zły.

Ale tak jak napisałeś w 1 poście, długie toto i żeby dojechać tam, gdzie jest fajnie - żadna przyjemność. A powrót to już masakra, nadgarstki po zabawie w terenie po prostu bolały po 30 minutach jazdy w 1 pozycji asfaltem.

Jak rozwaliłem ramę treka w lesie to w środku sezonu wziąłem to co było. Rama Haibike light sl z 2015 roku, węgiel, rozmiar taka 18tka nietypowa.

Krótszy, wyższy przez to rower ale... jakie to cholernie wygodnie. Po asfalcie jak wygodny cross a w terenie można tym zawracać w miejscu. Biorąc pod uwagę, że mam przełaja na szybsze jazdy to tak żeby sobie dojechać w jakiś las albo rzeczne łąki.. mega wygodny rower, zwrotny, reaktywny. Polecam sprawdzić jak możesz lekką, mniejszą ramę z dobrymi proporcjami ale bez zacięcia mocno xc. 

Ja sobie te ramę wydłużyłem mostkiem, lekko podniesionym. Kierownica też lekko gięta. Nie leżę na nim jak na nowoczesnym xc. Może to super sportowo nie wygląda. Ale super mi się jeździ.

Minus - to nie jest taki czołg jak długi trek. O wiele częściej na zjeździe tyłek leci za siodełko dla równowagi.

[MikeSkywalker]

Stan zaawansowania projektu to Bobcat wyjęty z pudełka  Ale, żeby tak łatwo nie było to muszę go nieco porozbierać, żeby co się da sprzedać i założyć lżejsze klamoty z wyższej półki. 

@przemeg zobaczymy jak sprawdzi się Marin, celowo rozmiar mniejszy, lekki może nie jest ale nadrobię częściami. Jak siądzie - będę szukał alternatywny ze sztywnym 142x12, jak nie czegoś innego. 

[spidelli]

Kibicuję i proszę o jakieś mikrorelacje 😁

[MikeSkywalker]

Najpierw środki, potem działanie. W międzyczasie relacje. Kibicować można optymistycznemu zbliżeniu się najbliżej jak się da 12kg, jak najmniejszym kosztem. 

[jaakko]

którą wersje bobcata nabyłeś ?

[MikeSkywalker]

Trójeczka, bo najtańsza. 

[spidelli]

Cytat

Trójeczka, bo najtańsza. 

Brałem kiedyś udział w "projekcie" na konkurencyjnym forum, w którym chłopaki kupowały Tribana 100 i motały - każdy na swój sposób Ostatnim Mohikaninem jest @FalconHeavy, który wciąż dłubie (pozdrawiam!).

Może rozpoczniesz podobną modę na motanie Bobcata? Ja w każdym razie jestem mocno zainteresowany. Myślę o jakimś MTB jako uzupełnieniu, gdyby od czasu do czasu zachciało mi się pojeździć po lesie albo jakichś niezbyt wymagających singlach, no i w zimie, nie tylko w suche i słoneczne dni Bobcat byłby idealny, bo budżetowy, nawet w wersji 5, chyba że mnie natchniesz i zmotam 3-kę

 

[MikeSkywalker]

To nie wszyscy tak robią?

W Muirwoodsie poza ramą, sterami, sztycą i zaciskiem wiele nie zostało zostało bo hamulce. 

Ale nie ma problemu, zdam raport. 

Wstępne wyniki takie że koła to 2400g więc nie ma dramatu. Fajnie że dali szerokie obręcze. Ale opony to już 2240g więc wystarczy wrzucić tam Race Kingi żeby urwać kilogram. 

No i widelec, bo to kowadło sprężynowe które tam jest robi wrażenie, wiadomo jakie. 

Hamulce póki co zostają, będzie wolny hajs to kupię coś lepszego a te zostaną do mieszczucha. 

Piątka jest okej, ja napęd miałem. Advent jako tanie 1x w czwórce testowałem tylko pod sklepem, ale tak fajnie jak chociażby Deorka M6000 nie działa. 

 

[Dokumosa]

Kola 2,4kg mówisz, że nie ma dramatu? Ciekawe.

[MikeSkywalker]

Nie ma dramatu dlatego że te z Muirwoodsa ważyły prawie 3kg

No i dla kogoś kto nie chce inwestować są do przełknięcia, czy raczej waga jest do przełknięcia. 

[spidelli]

@MikeSkywalker

I jak projekt?

[MikeSkywalker]

A w dobrym momencie pytasz Trochę funduszy się pojawiło, ale i tak na rynku pusto i trzeba zamawiać koła z tego co jest. W każdym razie jestem w trakcie, potem widelec, i powolutku reszta.

Plan jest żeby przed urlopem, czyli do sierpnia skończyć. Pewnie uda się szybciej, może jedynie hamulce zostaną do zmiany bo lokalnie Tektro da radę ale w górach może być kiepsko. Wszystko limituje kupka funduszy rowerowych. Jeden rower udało się spieniężyć, drugi czeka. Cóż zrobić, ludzie rozsądniej planują wydatki. 

[spidelli]

Życzę powodzenia i trzymam oba kciuki w górze

[Dokumosa]

Widelce w ciagu ostatnich 60 dni w PL o 20% poszli... 2m-ce temu kupowałem SiDa 35 29" select (najnizszy model) i revela 29 w PL w sklepie, bez żadnych wuprzedaży/promocji odpowiednio płaciłem 2630 i 1750... i wtedy w .de było trochę drożej. Dzisiaj jakie są PL ceny kazdy moze sobie zobaczyć. W .de się nie zmieniły

W takim tempie to mu bedziemy za 2 lata znowu milionerami... jak kiedys...

[MikeSkywalker]

A idź pan.... Wczoraj z ciekawości zerknąłem ceny w DE, potem kurs jełro - 4,71. I aż się odechciewa w tym pięknym kraju żyć. 

No ale póki co u nas Reba jeszcze teoretycznie do zamówienia poniżej 2 tysięcy, więc niewiele drożej niż w sklepach z końcówką .de. Jak się nie uda w ten sposób to będę ściągał stamtąd.