Skocz do zawartości

[Komfort jazdy] strasznie trzęsie


Papkin24

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, uprzedzając kompletnie nie znam się na rowerach, dzisiaj otrzymałem do przetestowania rower szosowy, i czy normalne jest ze na drodze która jest nie równa ale utwardzona, tak niemiłosiernie trzęsło? Aż zaczął mnie boleć tył głowy. Zastanawia mnie czy to normalne w tym typie rowerów, czy to z tym konkretnym jest coś nie tak. Na gładkiej nawierzchni wydaje się być wszystko w porządku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy dobrych oponach z odpowiednim ciśnieniem, da się przyzwyczaić i raczej nie można tego nazwać "dyskomfortem" podczas jazdy. Problem jest, gdy wjedzie się w dziurę i dostaniesz po nadgarstkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie kupię szosy ani gravela. Na rowerze mam się czuć komfortowo jeżdżę MTB na oponach 2.0 continental double fighter iii, z amorem powietrznym a rower używam jak powinno się używać gravela czyli szutry leśne dukty polne drogi asfalt, czerpie radość z jazdy z komfortu nie ścigam się tylko łykam km. A nie lubię jak mnie telepie aż plomby z zębów wypadają 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę sporo tych masochistów wśród rowerzystów...

 

Ja niedawno jeździłem po raz pierwszy w życiu na szosie, tyle że karbonowej, przez tydzień. Trochę dziur było po drodze, ostatniego dnia złamała się nawet jedna szprycha, ale... było całkiem komfortowo. Myślałem, że będzie gorzej.

Myślę, że te narzekania na brak komfortu, to w dużej mierze kwestia (braku) odpowiedniego zachowania się na rowerze, gdy powierzchnia nie jest idealnia płaska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadając się z MTB na szosę trzeba się nauczyć omijać nierówności, których wcześniej się nie zauważało.

Natomiast jeżdżąc tymi samymi trasami najpierw na Tribanie następnie na Foilu różnica w komforcie jest bardzo duża.

Nie wiem czy wynika z jakości opon (triban resist 28 vs Grand Sport Race 28) czy z karbonu, ale byłem w szoku jak "miękko" było po przesiadce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, kipcior napisał:

Przecież to samobójstwo. Na MTB to mam 2.6 ;) 

Od kiedy zamontowałem amortyzowany mostek to te 38-40mm (nie czuję różnicy) jest ok i na pewno nie chcę szerszej opony w gravelu. Nawet bym chciał węższych spróbować.

Każdy z nas jest inny. Całe szczęście he he 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pinok napisał:

Przesiadając się z MTB na szosę trzeba się nauczyć omijać nierówności, których wcześniej się nie zauważało.

W druga stronę trzeba z kolei przestawić głowę że można rowerem pojechać przez głębszy piach itp. Ale beke miałem jak pierwszy raz pojechałem w las po przesiadce z szosy na MTB, co ja tam wyrabiałem, omijałem każdą szyszkę, każdy patyk😁. I dalej nie przestawiłem sie jeszcze na tego typu kolarstwo ;)

A co do tematu, kwestia przyzwyczajenia, jeździłem na szosie stalowej, aluminiowej i karbonowej. przesiadka ze stali na aluminium bardzo zauważalna, na plus dla aluminium. I tak samo z aluminium na karbon, tu różnica naprawdę duża. Ale do wszystkiego dało sie przyzwyczaić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak mocno trzęsie, jest wypadkową szerokości opon i ciśnienia. Przy oponie 28mm lub więcej można spokojnie zjechać z asfaltu na slikach. Oczywiście przygodę może zakończyć byle kamień, więc trzeba uważać.

Ból karku nie jest od nierówności, a od niewłaściwej pozycji. Strzelam, że jesteś rozciągnięty za bardzo i jak 80% szosowców masz za duży rower o kilka rozmiarów. Do tego pewnie dochodzi słaby core, brak ogólnorozwojówki i siłowni. Jesteś po prostu słaby, to Cię kark boli. Żeby tego uniknąć trzeba dobrać ramę i mostek do mniej agresywnej pozycji. Paradoksalnie pojedziesz wtedy dalej i szybciej, niż jak byś walczył z bólem.

W przypadku szosy największy wpływ na komfort w pierwszej kolejności ma znaczenie szerokość opon. 30mm to już jest lux. 32mm w zasadzie niweluje wszystko. 28 dla kogoś lekkiego również wystarczy. Kolejna sprawa to konstrukcja ramy. Rower wyścigowy będzie sztywny. Przemyślana konstrukcja endurance nawet w alu będzie mega komfortowa. Miałem kiedyś stalową szosę na reynoldsa rurkach, która niszczyła mi kręgosłup. Mój ojciec ma amelinowego lapierra audacio, który frunie nad nierównościami. Nie tłumi, jak dobra stal, ale nie ma aż takiej różnicy, żeby się nad tym rozwodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

To jak mocno trzęsie, jest wypadkową szerokości opon i ciśnienia. 

Zdanie nieprawdziwe, chociaż oczywiście nie jest to mało istotna zależność ale tu większą rolę pełni prędkość.

Cytat

Żeby tego uniknąć trzeba dobrać ramę i mostek do mniej agresywnej pozycji.

Zdanie nieprawdziwe, chociaż również dla wielu (może i większości) osób się sprawdzi

Cytat

W przypadku szosy największy wpływ na komfort w pierwszej kolejności ma znaczenie szerokość opon.

Zdanie nieprawdziwe w 100% jest kilka czynników bardziej istotnych jak chociażby rozmiar i geometria ramy i jej materiał i jak jest uformowana, dopasowanie siodła, lub równie istotnych jak sztywność kół, sztyca, owijka, materiał kierownicy.

Cytat

 Przemyślana konstrukcja endurance nawet w alu będzie mega komfortowa.

zdanie nieprawdziwe... nie każdemu równie dobrze na krześle w meloniku.

Cytat

Strzelam, że jesteś rozciągnięty za bardzo i jak 80% szosowców masz za duży rower o kilka rozmiarów.

Byłem w Bydgoszczy - normalnych macie szosowców... te 80% musiało się gdzieś schować.

Kolego... to co napisałeś nie jest głupie ale opatrz to jakimś trybem przypuszczającym i adnotacją że dotyczy określonych warunków/sytuacji/użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...