Skocz do zawartości

[promocje marketowe] Biedronka - pompka podłogowa


RabbitHood

Rekomendowane odpowiedzi

Nie no, fota miażdży :D

Pompka warsztatowa w plenerze, ciekawe jak gość ją wozi, pod pachą? 

Ja bym się pochopnie nie zachwycał, najprawdopodobniej jakość idzie w parze z ceną. Na pewno "kopia SKS" to nie jest, raczej żerowanie na podobnych kolorach, jak Parkside z Lidla udający zielonego Boscha czy Metabo. 

Czasy kiedy narzędzia warsztatowe, odzież czy akcesoria rowerowe z dyskontów były świetne, i ludzie je sobie wyrywali raczej bezpowrotnie minęły. 

Mam w pamięci zarówno ciuchy z Lidla, jak i sprzęt ogrodniczy, ale i pompkę - moją zwróciłem, zaraz po zakupie padła końcówka -  to właśnie była jedna z tych słabszych już serii. Beto służyło latami, niewiele droższe. 

Teraz wolałbym najtańszą z Decathlonu, do ich produktów mam większe zaufanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie powiedziałem. Myślę że można nawet zaryzykować stwierdzenie że lepszy od zielonego Boscha. Ale to jednak te dwie marki które wspomniałem są rozpoznawalne i designem zbliżone, więc nietrudno zauważyć celowe podobieństwo. I to w sumie nie pierwszy raz jak jakaś tańsza marka próbuje się wybić na lepszej, podkradając kolory czy coś takiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie dopiero teraz skojarzyłem, że gościu w plenerze pompuje! Może faktycznie w plecaku wozi. Widzicie jaka fajna przenośna!

A co do meritum, to raczej żaden stary wyjadacz takiego sprzętu nie kupi, ale dla "wiosennych cyklistów" którzy budzą się na pół miesiąca, to taka pompka może wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem kiedyś pompkę z biedry, tylko zieloną, po pierwszym użyciu, wystrzelił korek z zaślepką przy wyższym ciśnieniu, nie mogłem go po tym zdarzeniu znaleźć, pompka leży gdzieś walnięta w kąt, kupiłem później tą pomarańczową z deca za sto dwadzieścia, jeszcze działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, ogólnie jestem przeciwnikiem kupowania paździerzy za niby kilkadziesiąt złoty w w/w dyskontach, kilka razy żałowałem, dałem się namówić sam sobie.
Niektóre rzeczy wytwarzane są chyba przez duchy tych małych dziecięcych rączek. 
Cena finalnie nie jest tak prawdę mówiąc okazyjna, biedra z lidlem tą pompkę czy bokserki nabywa zapewne po 5 rubli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...