Skocz do zawartości

[sens] czy jest sens kupować gravela


Rekomendowane odpowiedzi

 

19 minut temu, some1 napisał:

No właśnie jak rozumiem pytający ma już takie "sztywne 29 cali", więc wymiana na gravel do jazdy w terenie wiele więcej nie wniesie. A po kieszeni uderzy.

Wniesie trochę lansu :)

Przy szybkiej jeździe doda trochę prędkości (mniejszy opór powietrza ze względu na pozycję).  Ludzie wymieniają pół roweru aby coś tam zyskać a tu różnica będzie bardzo odczuwalna.

Mam gravela od paru lat i od samego początku zastanawiam się czy to dobry wybór, bo ani to typowa szosa ani tym bardziej mtb. I dalej nie wiem czy dobrze kupiłem. Jak lecę szutrami to wtedy jestem zadowolony z zakupu, jak wspinam się asfaltową drogą pod górę to już wtedy jestem mniej zadowolony i wolałbym szosę.

Co do  wymiany roweru na gravela. Ja mam tak, ze jak coś mi się spodoba (za w miarę większe pieniądze)  i mogę sobie na to pozwolić to i tak daję sobie parę miesięcy na przemyślenia. Jeśli przez ten czas ochota nie przejdzie to dopiero wtedy kupuję. I nawet jeśli nic to nie wniesie do moich osiągów czy celów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, some1 napisał:

pytający ma już takie "sztywne 29 cali", więc wymiana na gravel do jazdy w terenie wiele więcej nie wniesie. A po kieszeni uderzy. 

Zgadzam się z powyższym. Mając takie "sztywne 29 cali" kupno gravela ma sens jeżeli chcę się człowiek bardziej "uszosowić". Pytający chce iść w odwrotnym kierunku, chce rower bardziej terenowy. Gravel w teren nie będzie lepszy. Gravel to szosa, z opcją przejechania przez las, a nie rower terenowy. Sam jeżdżę na gravelu. Od szosy różni się tym że mogę jechać po dziurawym asfalcie bez połamania kół, a po zwykłym asfalcie mogę jechać wolno, a nie naparzać jak Szurkowski na Wyścigu Pokoju. ;) 

Edytowane przez JWO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Smieszne sa wywody w stylu GRavel to Szosa

Mojemu zdecydowanie bliżej do szosy, niż do czegoś innego

 

Cytat

bo naped 1x11 z kaseta 11-40 to sie tak nadaje na szose 

No patrz, a ja mam napęd GRX 1x11 z kasetą 11-28. Czasami podczepiam się pod grupę szosowców i nie ma problemów z utrzymaniem tempa. Wprawdzie 100km poniżej 3h to dla mnie nieosiągalne, ale 90 juz tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kasetę 11-28 z blatem 48. Ja nigdzie nie twierdziłem że gravel to szosa . Nawet napisałem:

6 godzin temu, JWO napisał:

a po zwykłym asfalcie mogę jechać wolno, a nie naparzać jak Szurkowski na Wyścigu Pokoju.

Dlatego w 3 godziny tylko 90km, jakbym chciał 100, to bym jeździł na szosie :D 

Cytat

ale jak spojrzysz na srednia predkosc z tej 100km to jeden jedzie 30km/h przez 3h a drugi jedzei 33km/h i  z tej perspektywy jest to DUZO

Mamy takie samo zdanie, gravel to nie szosa i jeździ się na nim wolniej :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie za informacje. Jazda szosowa mnie nie interesuje, podobnie bardzo terenowa. Pisząc o jeździe w terenie mam na myśli płaskie ubite drogi polne i leśne, a nie jazdę po korzeniach, kamieniach, piachu, błocie i stromiźnie. Ten rower który mam spełnia moje potrzeby. Wychodzi mi na to, że chcę kupić gravela tylko dlatego że chcę :(

Z wypożyczalni Decathlonu na pewno skorzystam. Nawet nie wiedziałem, że jest taka opcja. Nigdy nie jeździłem z barankiem i chciałbym wypróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
W dniu 1.03.2022 o 14:04, kazafaza napisał:

w terenie bardzo niegrawelowym

Sorry, że to napiszę... Głupota patrząc na fotki z trasy.

 

W dniu 1.03.2022 o 12:08, kipcior napisał:

Gravel to rower uniwersalny,

No nie do końca. Patrząc na to w ten sposób, to mtb też można nazwać rowerem uniwersalnym. Gravelem nie pojedziesz przyjemnie żadnego maratonu MTB. Tak jak MTB nie pojedziesz żadnej szosowej pętli w sensownym tempie. I w jednym i w drugim przypadku się umęczysz.

Zerwijcie z tym hasłem gravel jest rowerem uniwersalnym, bo to największe kłamstwo jakie możecie powielać.

 

Autorze tematu, kup sobie jakiegoś używanego gravela niekoniecznie na docelowej specyfikacji, wstrzel się w rozmiar - to ważne. Pojeździj tym rowerem sezon, jeśli Ci się spodoba, to na kolejny sezon wymienisz go na coś lepszego. Inaczej może się okazać, że utopisz pieniądze na Twój wymarzony "uniwersalny" rower. No chyba że go po prostu później przerobisz na szosę i do jazdy w terenie kupisz mtb.

 

W większości to co napisał @NieLubiePoniedzialku pokrywa się z moimi odczuciami czyt. moim zdaniem :) Jeśli Gravel to tylko z napędem 2x. to jeszcze pomaga jakoś sensownie zachować stopniowanie, gdyby jednak coś nie poszło i chciałoby się tym rowerem więcej jeździć po asfalcie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Sorry, że to napiszę... Głupota patrząc na fotki z trasy.

Ojtamojtam...nie będziemy wypachnieni i uczesani jeździć po bulwarach, wolimy lawirować na granicy zdrowego rozsądku żeby było co opowiadać sącząc złociste przy ognisku.  

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Pixon napisał:

Głupota patrząc na fotki z trasy.

To się nazywa fun :) Zapewne można było tą górę ze zdjęcia objechać asfaltem ale to by nie było to.

1 godzinę temu, Pixon napisał:

Zerwijcie z tym hasłem gravel jest rowerem uniwersalnym, bo to największe kłamstwo jakie możecie powielać.

Mam też fulla 120mm i uważam, że jest jeszcze bardziej uniwersalny, bo pojadę nim tam gdzie gravelem już nie. A w praktyce jakieś 90% tego kraju jest do przejechania gravelem. Jak i zresztą każdym innym rowerem poza może szosą. Tylko generalnie gravel zrobi to szybciej, mniej zmęczy i to czyni go uniwersalnym. 

Napęd 2x jak najbardziej ale tylko dlatego, że 3x nie robią. Bo takie crossowe przełożenia byłby idealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Pixon napisał:

Zerwijcie z tym hasłem gravel jest rowerem uniwersalnym, bo to największe kłamstwo jakie możecie powielać.

To nie jest kłamstwo.
Gravel i cross to najbardziej uniwersalne rowery i jakbyś się nie zaklinał, to tego nie zmienisz. Pojadą sprawnie i po asfalcie i w lekkim terenie, nie trzeba się zamykać wyłącznie na szosy lub las.

Błędem jest uważanie, że uniwersalny rower pojedzie wszędzie i to w taki sam sposób jak wyspecjalizowane.
Błędem jest też zamykanie się w definicji gravela tylko według posiadanego modelu i według własnego stylu jazdy. Są gravele wyścigowe, są po drugiej stronie gravele fulle z myk mykiem, a jeszcze obok do obładowania sakwami, od opon 32mm po 47-50mm, napędy 1x, 2x od typowo szosowych, po coś bardziej w stylu górala.

Wiadomo że na tej uniwersalności się traci, nie pojedzie tak szybko jak rasową szosą, nie polata tak dobrze po korzeniach i kamieniach jak góralem. No ale chyba nie o to chodzi w uniwersalnym rowerze, żeby wyciskać go w skrajnych przypadkach. Dla mnie gravel to rower do szwendania się po drogach i bezdrożach, po asfalcie pójdzie szybciej niż mój spasiony full, czy mieszczuch, a w terenie też dawał radę całkiem nieźle (zbudowałem na bazie ramy crossowej, z przednim amortyzatorem i dosyć miękkimi przełożeniami).
Mogę nim śmignąć trasę szosową, mogę pobawić się w lesie.

13 godzin temu, ProstePytania napisał:

Nigdy nie jeździłem z barankiem i chciałbym wypróbować.

Jest inaczej ;)
Potrzeba chwili żeby się przyzwyczaić do innego zachowania się roweru. Na początku może wydawać się niestabilny, nerwowy w prowadzeniu ale po czasie człowiek się adaptuje i jest ok.
Inaczej się też hamuje, nie ma takiej siły jak na normalnych klamkach (zwłaszcza w górnym chwycie).
Trochę loterii może być czy kierownica podpasuje. Jest dużo więcej zachodu, żeby ustawić pod siebie, a i tak może po prostu nie pasować ze względu na kształt (nie takie gięcie, szerokość, wysunięcie do przodu, obniżenie dolnego chwytu...).

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy coś jest uniwersalnym rowerem czy nie jest zależy od tego co siedzi w naszej głowie. Spójrzcie na ten film poniżej między 0,40 - 1,30 minuty, gość który nagrywał ten film ma problem związany z przejechaniem przez błoto leśne, tylko dlatego że boi się pobrudzić rower.

Trzy miesiące temu złożyłem sobie gravela i pierwsze moje wrażenia po przejażdżce nim były skrajnie negatywne. Dziś gdy minęły trzy miesiące jazdy w bardzo trudnych zimowych warunkach i po przejechaniu około 1800 kilometrów, stwierdzam że dla mnie gravel jest uniwersalny, bo nauczyłem się nim jeździć, bo nie myślę o tym czy rower się pobrudzi, nie mam w głowie myśli że jakiegoś terenu nie przejadę. Poniżej zamieszczam zdjęcie przedniego koła w moim gravelu po przejechaniu błota sięgającego momentami do połowy szprych.

 

IMG_20220303_073257.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Spójrzcie na ten film poniżej między 0,40 - 1,30 minuty, gość który nagrywał ten film ma problem związany z przejechaniem przez błoto leśne, tylko dlatego że boi się pobrudzić rower.

Leżę i płaczę ze śmiechu, z ciebie, który nie widzisz ironii wyczuwalnej z kilometra. 

Cytat

Czy coś jest uniwersalnym rowerem czy nie jest zależy od tego co siedzi w naszej głowie.

Wiadomo, gość, który min. dwa razy przejechał Wisłę1200, pomorską, carpatie i masę innych ultra nie ma pojęcia o ograniczeniach rowerów jakie posiada, to wszystko jest w jego głowie

Edytowane przez Mihau_
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie zgadzam się z wami. Może wynika to z innego terenu po którym każdy z nas jeździ. Jedynie co tu można dodać to, że gravel jest tak uniwersalny, jak jego właściciel świadomy jego zakupu i terenu w który może nim wjechać.

Autor tematu niech się najlepiej sam na własnej skórze przekona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość napisał temat co chce jaki ma rower, temat już wyczerpany ale jak zwykle spece od "gravelowania" ciągną go dalej. A to jazdy po AGD bo się da a to nawet ironii w filmie nie wyczują. Najbardziej uniwersalny jest i zawsze będzie poczciwy góral bez względu jakie tu będziecie bzdury wypisywać koniecznie na siłę. To co najważniejsze od gościa śpiącego po lasach i szałasach to fakt, że gravel to rower dedykowany na szutry i gładki leśny teren. Koniec tematu. To, że dokładają do graveli myk myki czy amortyzację świadczy o głupocie nawet nie tych co to robią bo dla nich liczą się cyfry w rocznym bilansie tylko tych co się tym podniecają. Czemu to robicie nie ma pojęcia ale tak jest prawie za każdym gravelowym tematem. Jest tym gorzej, że tu koło mnie na pagórkach ostanie parę lat to wysyp różnego rodzaju singli, którymi aż chce się pojechać jak się jest pierwszy czy drugi raz. Większość z nich na gravelu i baranku to gorzej niż dramat i żadne myk myki nic tu nie dają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Pixon napisał:

Nie zgadzam się z wami. Może wynika to z innego terenu po którym każdy z nas jeździ. Jedynie co tu można dodać to, że gravel jest tak uniwersalny, jak jego właściciel świadomy jego zakupu i terenu w który może nim wjechać.

Jest tak samo uniwersalny jak napędy 1x12, którego zasadniczo nie lubię, bo ani dobra rozpiętość, ani dobre stopniowanie ;)
Ale większość sobie takie napędy jednak chwali, są dla nich wystarczająco dobre, uniwersalne. To samo jest z gravelami, to się ludziom podoba, to im pasuje, bo nie ma już ograniczeń szosy, można wjechać prawie wszędzie, nie jest też tak topornie jak na góralu. I nie jest to wyłącznie marketing, tak jak to miało miejsce w przypadku opon plus czy fat bike.

Postrzeganie roweru zależy też od samego roweru. Jak masz coś bardziej przypominającego szosę, to w lesie może być problem z podjechaniem czegoś stromego (powiedzmy >12%).
Jak się poskłada coś bardziej terenowego (tak jak ja, z przednim amortyzatorem, napędem 2x10 28-42 11-42), to już ogranicza mnie siła i kondycja oraz opony, a nie napęd.

Uniwersalność ma to do siebie, że to sztuka kompromisu. Oddaje się lekkość szosy, żeby dało się wjechać w teren, oddaje się możliwości terenowe, żeby swobodniej jechać asfaltem.
Gravel i cross są ogniwem między góralami, a szosami, to punkt styku obu światów i tarcia zwolenników jednych i drugich zawsze będą. Takie same dyskusje były 10-15 lat temu na temat crossów.

Każdy rower rozwija swój potencjał na tyle na ile właściciel o to zadba. Nawet najlepszy full sam nie zjedzie po kamulcach, to jest zależne od doświadczenia rowerzysty.
Im większe doświadczenie, tym bardziej poszerza się horyzont co danym rowerem można zrobić.
Pierwsze metry tym moim potworkiem były trudne, rower zupełnie inaczej się prowadził. Pierwsze strome zjazdy w lesie odpuściłem ale kolejne już zaczynałem spokojnie zjeżdżać, bo się oswoiłem z tym jak rower się zachowuje. W porównaniu z fullem na tych samych trasach jest wolniej ale nie jest gorzej. Jest inaczej, są inne wrażenia z jazdy ale satysfakcja i zadowolenie jest przy obu i chyba o to chodzi na końcu tej drogi, żeby mieć frajdę z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2022 o 10:29, ProstePytania napisał:

Jazda szosowa mnie nie interesuje, podobnie bardzo terenowa. Pisząc o jeździe w terenie mam na myśli płaskie ubite drogi polne i leśne, a nie jazdę po korzeniach, kamieniach, piachu, błocie i stromiźnie.

Dodam swoje trzy grosze, bo miałem podobne rozterki do Twoich. Temat gravela mnie męczył dobre parę miesięcy jak nie ponad rok. W końcu się zdecydowałem i nie żałuję. Jeżdżę po takich drogach jak opisałeś i na nich gravel daje sporo frajdy. Masz kawałek płaskiego szutru? Dajesz w pedał i już masz na liczniku trzu dyszki. Zwinność i szybkość z jaką przyspiesza taki rower do mnie mocno przemawia. Jak już gdzieś tu pisałem to po przy przesiadce z mtb na gravela miałem podobne odczucia jakbym się na szosę przesiadał.

Mam u siebie napęd 1x11 i na większych górkach czasem brakuje przełożenia (szczególnie, że pod jedną taką upierdliwą codziennie do pracy dojezdżam), ale czy mi to przeszkadza? Nie 🙂 duża frajda rekompensuje mi te niedogodności. Dla mnie amatora jest rowerem uniwersalnym na to w jakim terenie jeżdżę (Pomorze Zachodnie), czyli głównie płaskim. Jeśli mieszkasz na Mazurach albo innym pagórkowatym terenie to rozważ napęd 2xX.

Najlepiej jakbyś spróbował jazdy takim rowerem, tak jak zasugerowali to koledzy wyżej, bo na nim inaczej się jeździ niż na crossie czy rekreacyjnym mtb i to czuć od razu 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie kupno gravela jasno pokazało że tego gravela nie potrzebuje :) Potrzebuję natomiast szosy endurance, więc pozbyłem się gravela i kupiłem domankę, w której mam opony 32c (tu już pewnie co niektórzy szosowcy zgrzytają zębami, nie dość że ciężkie i nie sztywne domane, to jeszcze na kapciu 32c) i jestem w stanie bez problemu przejechać 100% tras które mam w okolicy i nie tylko. A na inne okazję to mam trailówkę :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domanka to taki road +, więc bardzo blisko gravela. Asfaltowo-gravelowe opony zaczynają się od 32c, a domane (obecne egzemplarze) mają możliwość zamontowania opon max 38c... czyli tyle co mój kilkuletni wycieczkowy gravel (niektóre semi-slicki 40c też wejdą, ale wolnego miejsca zostanie malutko).

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 2.03.2022 o 10:29, ProstePytania napisał:

Dziękuję Panowie za informacje. Jazda szosowa mnie nie interesuje, podobnie bardzo terenowa. Pisząc o jeździe w terenie mam na myśli płaskie ubite drogi polne i leśne, a nie jazdę po korzeniach, kamieniach, piachu, błocie i stromiźnie. Ten rower który mam spełnia moje potrzeby. Wychodzi mi na to, że chcę kupić gravela tylko dlatego że chcę :(

Z wypożyczalni Decathlonu na pewno skorzystam. Nawet nie wiedziałem, że jest taka opcja. Nigdy nie jeździłem z barankiem i chciałbym wypróbować.

Stoję przed podobnym wyborem i też o tym nie słyszałem. Dzięki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te dzisiejsze górale to są tak uniwersalne że nawet bagażnika nie można przypiąć. Jest potrzeba wziąć torbę z lapkiem to niema nawet gdzie przypiąć. Bo to teraz MTB za 5k to teraz rower wyścigowy... ligi podwórkowej :icon_lol:.

Rowery krosowe mają geometrie składaków z lat 80.

Od 2 lat szukam roweru i na pierwsze miejsca wybijają mi się gravele i fitnessy.  Czyli rowery które wszędzie wjadą, są szybkie, wygodne i nie mają wyciętej podstawowej użyteczności. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz i gdzie chcesz jeździć. 

Sam kupiłem Marina Muirwoods'a i po roku zamieniłem na gravela. Czy Muirwoods był złym rowerem? Absolutnie nie. Był tak sam uniwersalny jak gravel. Robił dokładnie to samo co gravel. Ale jednak był od gravela cięższy i wolniejszy, a jak się okazało później także mniej komfortowy, bo strasznie rozciągał i bolały mnie plecy.

Może ten gravel to była fanaberia, może moda, ale mnie dał nową radość z jazdy. Bo na asfalcie jest zdecydowanie szybciej, w terenie (czyli utwardzone leśne drogi różnej jakości) jest więcej zabawy. Baranek ma tą zaletę, że mam kilka różnych chwytów. Napęd 2x11 przydaje się gdy jeżdżę z córką w foteliku i jest większy podjazd.

Jeśli możesz sobie pozwolić na kupno gravela to go kup i się przekonaj czy to dla ciebie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...