Skocz do zawartości

[nowy rower] historia czy optymistyczna ?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak branża rowerowa trzyma się mocno ! Opiszę na moim przykładzie jak bardzo to stwierdzenie jest prawdziwe. Pod koniec sezonu 2021, a był to koniec września postanowiłem dokonać wyceny mojego roweru w miejscu jego zakupu .Rower został kupiony w poznańskim sklepie , znanym z oferowanych w nim rowerów z tzw.wyższej półki w 2018 r.W trakcie mojego 3 letniego amatorskiego użytkowania dokonałem wielu modyfikacji , wymieniłem korbę ,kasetę i tylną przerzutkę w Di2 ,kierownicę karbonową ,mostek ,siodełko ,koła karbonowe ,opony bezdętkowe wszystko na fabrycznie nowe z fakturami.Koszt tych modyfikacji to ok.10 tys zł, co mniej więcej równało się cenie zakupu tego roweru .Wysłałem zdjęcia z opisem modyfikacji do wyżej wymienionego sklepu i po kilku dniach otrzymałem wycenę na 6 tys. Byłem zainteresowany zakupem nowego, oferowanego na ich stronie internetowej roweru z rozliczeniem odkupu mojego. Ta wycena spowodowała zakończenie moich starań w tym miejscu.Widać jak nie zarobią 100% na odkupieniu i kolejnych na sprzedaży to nie są zainteresowani. Poszedłem własną drogą wystawiając rower na portalu sprzedażowym ,gdzie znalazł on nabywcę tego samego dnia .Rower sprzedałem za cenę znacznie wyższa niż mi oferowano. Był koniec ubiegłego roku ,kryzys z dostawami rowerów i pogłoski o podwyżce cen na nowe dostawy .Panika pojawiła się w mojej głowie czy aby dobrze zrobiłem wyzbywając się tego roweru .Przegląd portali ,telefony do sklepów potwierdziły tylko, że braki na rynku się pojawiły i postanowiłem nie czekać na nowy rok tylko szukać do skutku. I tak rozpoczyna się nowy rozdział mojej historii. Wkroczyłem na nie znane mi wody branży rowerów Premium. Postanowiłem nie ograniczać się, jako że właśnie przeszedłem na emeryturę i traktowałem ten zakup jako raczej ostatni, a więc wyśniony i wymarzony. Tak ,to trafiłem do centrali importera i sprzedawcy rowerów na południu naszego kraju. Liczyłem ,że chęć zakupu u tak renomowanego producenta spowoduje szczególne potraktowanie mnie jako kupującego ,bo ceny ok.30tys i więcej .Niestety, na stanie brak rowerów ale pojawiło się światełko w tunelu, bo spodziewają się niebawem nowej dostawy rowerów na 2022 rok.Postanowiłem zaczekać Sprzedawca obiecał powiadomić mnie o ich nadejściu i przesłałał mi aktualną ofertę cenową .Umówiliśmy się na wstępną rezerwację nowego modelu .Po informacji, że rower się pojawił pojechałem na pierwsze oględziny i możliwą przejażdżkę .Rower nie wzbudził we mnie większej emocji ,bo znacznie się różnił osprzętem , taka wersja kryzysowa za cenę prawie 30 tys .Mój opiekun-doraca widząc moją reakcję a właściwie jej brak wyciągnął asa z rękawa a był nim pełny framset tego modelu .Oczy mi się zaświeciły i już wiedziałem że to jest to. Zaproponowano mi budowę w jednej z firmowanych przez importera filii. Ustaliliśmy szczegóły , po krótkim czasie odezwał się odpowiedzialny za budowę mojego roweru informujac mnie o braku kół ,które sam powinienem sobie znalezć .Po przeszukaniu internetu znalazłem koła w sklepie Centrumrowerowe i przesłałem link do serwisu i to oni dokonali ich zakupu. Po ok.tygodniu rower został złożony i po jego odbiór umówiłem się w Centralii firmy.Ustaliliśmy również ,że w dniu odbioru za dodatkową opłatą przejdę bikefitting z dopasowaniem roweru.No cóż inni sprzedawcy proponowali taką usługę w ramach zakupu nowego roweru .Ostatecznie cena roweru z tą usługą wyniosła ok.33tys.zł dodatkowo jeszcze pedały ,siodełko ,owijka razem 35 tys. Pełnia szczęścia . A teraz łyżka dziegciu do tego miodu. Przy wydawaniu roweru zapomniano dołączyć oryginalnych pokrowców i wentyli do systemu bezdętkowego ,a będących w specyfikacji kół na stronie Centrumrowerowe.Musiałem się o to dopominać. Pierwsze jazdy i pojawił się trzask w okolicach siodełka może sztycy.Siodełko było nowe ,znane mi ,bo na takim jeżdziłem w poprzednim rowerze.Trzask nie ustępował .Postanowiłem na pierwszym obowiązkowym przeglądzie gwarancyjnym zlecić poszukiwanie zródła tego trzasku. Tak też zrobiłem i okazało się ,że siodełko zostało wadliwie zamocowane co spowodowało jego uszkodzenie.Poinformowałem Sprzedawcę o tym fakcie i uznał on moją reklamację zwracając koszt zakupu siodełka.Kupno i montaż nowego to kolejny bikefitting ale tego nie zaproponowano.Pojechałem do kolejnego bikefittera z listy Sprzedawcy –Importera który po zobaczeniu mojej pozycji na rowerze to złapał się za głowę i dokonał całkowitych zmian w ustawieniach bloków ,kierownicy i siodełka.Kolejne poniosłem koszty.Ale nie wspomniałem,że na karbonowej ramie roweru a jest to kolor matowy antracyt pojawiły się plamy i odbarwienia mieniące się w słońcu kolorem złotobrązowym już po pierwszym miesiącu i przejechaniu 150 km.Zgłosiłem ten fakt sprzedawcy wysyłając zdjęcia ,obecnie czekam na decyzję ,ale przy okazji zgłoszenia reklamacyjnego okazało się, że rama roweru sprzedana mi w końcu 2021 roku pochodzi z roku 2020 bo taki ma kod Quer.O tym fakcie mnie nie informowano nawet w fakturze zakupu i Gwarancji jest brak takiej inormacji.Ciekawe czy powinienem być o tym poinformowany ,czy aby jest to zgodne z prawem handlowym.? Nie znając jeszcze ostatecznej decyzji importera a może producenta bo zażądałem wymiany ramy dzielę się swoimi doświadczeniami z taką konkluzją jak na wstępie. Oni mają się dobrze . P.S Celowo nie podaję nazwy marki roweru i sklepu rowerowego bo nie jest moim celem walka z nimi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko się to czyta, ale chyba napiszę krótko.

Spodziewam się jakiej marki "Premium" kupiłeś rower. Premium to oni mają tylko ceny, a o całej reszcie się przekonałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bodzer napisał:

 dzielę się swoimi doświadczeniami z taką konkluzją jak na wstępie. Oni mają się dobrze . P.S Celowo nie podaję nazwy marki roweru i sklepu rowerowego bo nie jest moim celem walka z nimi

Nie podając ani sklepu ani marki nie "dzielisz"się "doświadczeniami"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jeszcze przepraszam za początkowy plik ale tekst ten napisałem wcześniej zanim zdecydowałem się go zamiescić na Forum.Aktualnie czekam na rozpatrzenie reklamacji bo o zmianach lakierniczych informowałem już miesiąc po zakupie roweru ale nie rozpatrzono jej z uwagi na złą jakość przesłanych zdjęć.Dlatego musiałem znależć specjalistę aby mógł oddać zmiany na lakierze.

P.S Jak Wam udaje się sprzedaż Waszych rowerów ,czy privat czy portal internet ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Poza tym to producent motorów, więc teoretycznie ( a sądzę, że i praktycznie ) rowery to dla niego pikuś ;)

Co do pozakupowych niespodzianek, to jak widać cena niestety nie gra roli...

Przebarwienia lakieru nie są przypadkiem skutkiem użycia jakiegoś środka czyszczącego ?

PS  też od razu pomyślałem o Treku, a potem BMC ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trzymajmy się współczesności :P

Słowo Premium jest nadużywane. Sam kiedyś to robiłem. W Polsce ( nie tylko?) wszystko co jest nieco droższe, nazywa się Premium.

Audi, BMW, Mercedes to ciągle Premium, tylko dlaczego? Bo mają w ofercie drogie samochody wysokiej klasy? Z rowerami jest tak samo. Trek, Specialized, KTM tłuką także taniochę. Nie wiem gdzie tu Premium.

Miałem okazję jeździć samochodami Skoda ( Fabia, Octavia trzech ostatnich generacji, Rapid), VW Passat ( dwie ostatnie generacje), Audi A4 i Q7 z okolic 2020 roku. Czyli jakby nie patrzyć, jedna grupa. W Skodzie człowiek stwierdza że niezła tandeta. W VW że ta sama tandeta, ale dali świecący pasek na desce. W Audi że tandeta jak w dwóch poprzednich, ale próbuje udawać "luksus". Gdzie to Premium, jak nawet Q7 zalatywało plastikiem i ogólnie rzecz ujmując nie było niczego, co by powodowało że człowiek by uznał że to coś wyjątkowo fajnego.

---

A wracając do tematu. Premium czy nie, jak zwał tak zwał. Rowery to nadal masówka ( poza pewnymi wyjątkami) i takie wtopy się będą zdarzały. Nadal większość ram jest tłuczona i malowana gdzieś tam w Azji. Nikt nie ogląda każdej sztuki.

A że u nas rower Ci wyszedł 35k, to tylko pokazuje gdzie żyjemy. Ile to będzie średnich miesięcznych wynagrodzeń? Osiem? 

A ile to będzie w Euro? 7k mniej więcej? Czyli ile wypłat, dwie?

Obsługa klienta na poziomie Premium? Wątpię. Ponownie nawiązując do motoryzacji, nawet Ci producenci wspomniani powyżej różnie traktują klienta, mimo że to zupełnie inny poziom jeżeli chodzi o pieniądze. Tam się zarabia na ASO, a nie na sprzedaży, a mimo to czasami mają wywalone na klienta. Więc co ma zrobić sprzedawca rowerów? Ile oni zarobią na serwisie i obsłudze posprzedażowej?

A na koniec dodam tylko, że źle zrobiłeś sprzedając stary rower. Ja zrobiłem dokładnie to samo co Ty. Do teraz piszę do kolegi, czy nie chce mi go sprzedać i że jestem jak coś pierwszy w kolejce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą .Zamarzyłem i się sparzyłem.Wcale nie poczułem sie szczególnie obsłużony chociaż to prawie pól nowego auta .Jakość bikefittingu to osobny temat bo wygląda to na szarlatanerię . Bo teraz co większy salon rowerowy oferuje taką usługę .Jezdziłem na rowerze obywając się bez tej usługi i nie nabawiłem się żadnej kontuzji i byłem w stanie pokonać 100 km w wygodnej pozycji. Nie twierdzę, że to jest niepotrzebne, ale komu zaufać i nie paść ofiarą. A tu dwa w odstępie 1,5 miesiąca i duże zmiany w ustawieniach a miało być tylko siodełko. Jeszcze nie sprawdziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że temat Bike Fittingu jest nieco rozdmuchany. Jest potrzebny, ale wąskiej grupie ludzi, którzy trenują naprawdę mocno lub mają schorzenia, z którymi nie mogą sobie poradzić samodzielnie.

Ja pozycje sobie zawsze ustawiałem sam. Jak widać, jakoś żyję i kaleką nie zostałem. Zawsze jak składam lub kupuję rower, to zakładam komponenty w standardowych wymiarach, a potem sobie dopasowuję. To ja najlepiej wiem jak mi jest wygodnie i co chce osiągnąć. Nie boję się, że po zmianie coś zaczyna lekko boleć. Trzeba pojeździć, ciało się przyzwyczai. Trzeba naprawdę coś zrobić źle, żeby wiedzieć że to już za dużo, o czym się przekonałem.

Po drugiej stronie za to stoją osoby, dla których Bike Fitting to jakaś wyrocznia. Mam kolegę który jeździ głównie na szosie.

Piszę mu, że chyba zmienię mostek na dłuższy, żeby się nieco wyciągnąć.

Idź na Bike Fitting.

Piszę że kierownica mi nie pasuje, bo wolę większy Drop i Reach, nie lubię bardzo kompaktowych.

Idź na Bike Fitting.

Chyba sobie zmienię siodełko, na bardziej sportowe, bo to fabryczne to kanapa, a ja wolę deski.

Idź na Bike Fitting.

W swoim rowerze nie dotyka nic związanego z pozycją, a jak już, to musi być co do milimetra. Uważa że jak coś zmieni, to zacznie go boleć życie a świat eksploduje.

On chociaż poszedł raz na ten Bike Fitting, zapisał sobie dane i na tym się opiera przy wyborze rowerów. Widziałem za to takich, którzy chodzą co pół roku, bo ciało się zmienia. To już zakrawa o jakiś absurd, mitomaństwo i robienie z siebie większego profesjonalisty niż Ci w peletonie. A że to kosztuje i to nie mało, Bike Fitter musi coś robić, to zawsze pieniądze wpadają. Biznes się kręci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda.Celowo opisałem swoje doswiadczenia  i nie ulegać szczególnie aktywnym youtuberom ,którzy napedzają nieświadomych rowerzystów do niepotrzebnych wydatków. Można wywnioskować z ich filmów ,że wystarczy skorzystać z usługi Bikefittera i już przybędzie nam kilnaście watów .Trzeba być ostrożnym ! Fora też nie dają odpowiedzi a tylko podpowiedzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie dają. Moja odpowiedź też może być bzdurna, tak jak każda inna opinia.

YT działa na tej zasadzie co Forum, tyle że ma się tam obraz i dźwięk. Można pisać jak i mówić takie same głupoty.

A co mówią specjaliści od BF na YT? A co mają mówić. Trzeba robić. Tak jak każdy inny, który może zarobić w taki sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak ktoś z bomby, z nowym rowerem, idzie na bikefitting, to istotnie może zaistnieć sytuacja, że zaproponowana przez fittera pozycja będzie mocno odbiegała od tej jaka jest dla użytkownika wygodna. Tym samym będzie zawód i rozczarowanie. Niemniej jednak jeśli ktoś zrobił już na swojej szosie kilka tysięcy kilometrów, wszystko poustawiał po swojemu, bo przecież nie jest jełopem i podstawowe elementy takie jak bloki, wysokość kiery i siodła ogarnia, to warto żeby ktoś doświadczony rzucił okiem na całokształt, bo wtedy może wychwycić jakieś DROBNE niuanse, które MOGĄ wpłynąć na ogólną ergonomie i komfort jazdy. Inną sprawą jest fakt, że ostatnio co sklep to fitter. Narobiło się wszelkiej maści specjalistów i niespecjalnie wiadomo gdzie się udać... Oczywiście pomijając Dymka w Myślenicach i Barczyńskiego w Częstochowie. Ale tam trzeba się umówić, nastawić na czekanie i przygotować pieniądze, bo dobrzy fachowcy nie pracują za darmo 😉

@BodzerTen cudowny frameset to przypadkiem nie Timemachine ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pokopiesz fidbaki na temat bmc to znajdziesz trochę informacji jaką jakoś(ć) oferują. Takie troszku drogie padło. 

Na yt jest film

Bieda z przewagą nędzy. 

Mam klienta który jeździ na team machine 01 , tylny trójkąt jest krzywy i prześwit z lewej strony opony jest mniejszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.02.2022 o 06:03, skom25 napisał:

Ja uważam że temat Bike Fittingu jest nieco rozdmuchany. Jest potrzebny, ale wąskiej grupie ludzi, którzy trenują naprawdę mocno lub mają schorzenia, z którymi nie mogą sobie poradzić samodzielnie.

On chociaż poszedł raz na ten Bike Fitting, zapisał sobie dane i na tym się opiera przy wyborze rowerów. Widziałem za to takich, którzy chodzą co pół roku, bo ciało się zmienia. To już zakrawa o jakiś absurd, mitomaństwo i robienie z siebie większego profesjonalisty niż Ci w peletonie. A że to kosztuje i to nie mało, Bike Fitter musi coś robić, to zawsze pieniądze wpadają. Biznes się kręci.

Pracowałem w sklepie który robił bajkfitingi. Kilkaset rocznie. 

Spostrzeżenie takie że ludzie którzy go zrobili nie wracali po kolejne kierownice,  mostki i siodła. To kosztuje,  praktycznie niejednokrotnie tyle co fitting a zdarza się że dużo więcej. I trwa dużo dłużej. 

Nie potraktuj tego jako przytyku: ile zapłaciłeś za swojego bajka? 

Sensowna szosa, żadna pro na wypasie,  ot, przeciętniak na średniej grupie osprzętu,  to bardzo często kilkanaście tysięcy złotych. Do zestawu pakiet: pedały,  jakieś wpinane trampki, hełmofon,  komplet ciuchów (sensownie jest mieć ze dwa), lampki,  bidony,  koszyki, narzędzia, kilka tysięcy. 

Czy koszt fittingu na tle tej inwestycji, wersja nawet bez żadnego szału, to znacząca kwota? 

Takie zestawy nabywa naprawdę masa ludzi. Żadni pro,  pół ani ćwierć. 

Gdy poszedłem do fizjo z pewnym problemem to jednym rzutem oka stwierdził kilka usterek mojej biomechaniki o których nie miałem pojęcia. A negatywnie odbijają się na mobilności. 

Trafiając do fachowca na fitting te niedoróbki są zauważane,  a, niestety, masa ludzi jest zbiorem biopatologii. 

Gdy jechałem w pierwszym maratonie w 2001 roku to była wycieczka 700 amatorów,  jakkolwiek i na czymkolwiek. 

4 lata później ci ludzie,  znałem sporą grupę,  była na diecie,  treningach ogólnorozwojowych,  dedykowanych a nawet idąc do kibla nie zdejmowała pulsometru. A faktycznie to ścigali się o pietruchę. 

Prawdopodobnie nadal nie zauważasz że to nie jest nic specjalnego tylko coś normalnego. 

Po co jednak radzić sobie samemu skoro można to zrobić skutecznie,  szybko i efektywnie? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMW też ma swój skrót  ( Będziesz Miał Wydatki )  i nie odstrasza to nabywców. Wpadki mają praktycznie wszyscy lepsi produceni  ,bo ramy produkują te same fabryki na Tajwanie .Wcześniej miałem włoską Kuotę z ramą wykonaną w Chinach ,ale nie miałem do niej zastrzeżeń.  Obecnie to Timemachine 01 Made in Tywan .Framset oglądałem z bliska i jest świetnie wykonany.Problem wypłynął po zastosowaniu środka konserwujacego Blue Morgan Carbon Cleaner Matt Frame .Nowy rower chciałem zabezpieczyć przed postojem zimowym pokrywając go antystatykiem.Już po pierwszym pryśnięciu zauważyłem zmianę w kolorystyce powłoki ramy.Pojawiło się coś na wzór plamy z oleju z rozczepionym światłem .Próbowałem zmyć to odtłuszczaczem Tenzi IPA CLEANER ale ślad na ramie jest ,może tylko ja go widzę,  próbuję dojść co poszło nie tak.Przy odbiorze roweru pytałem się sprzedawcy o przeciwskazania dot.czyszczenia i konserwacji i takich nie było, poza ekstremalnymi.Preparat firmy Blue Morgan używałem w moim poprzednim rowerze i byłem z niego bardzo zadowolony .Blue Morgan jest oficjalym cleanerem wielu serwisów WorldTourowych .Szkoda mi tej skazy.Może ktoś z Was spotkał sie z podobnym przypadkiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swojego doświadczenia, mam szosę w kolorystyce goły karbon mat / kameleon mat, wynika że ten Morgan Carbon Cleaner Matt Frame nie działa zbyt skutecznie. Zwłaszcza że kosztuje prawie 50zł. Nie jest w stanie usunąć nawet zacieków po izotoniku, które bez problemu schodzą pod płynem do szyb. Tyle tylko że w/w środek nie jest środkiem konserwującym a środkiem czyszczącym, bezpiecznym dla matowych powierzchni, który to rzekomo, pozostawia warstwę ochronną. U siebie tego nie zauważyłem... Niemniej jednak jeśli ten środek spowodował zmiany w strukturze lakieru to chyba chłopcy z BMC niespecjalnie przyłożyli się do lakierowania. Jak Taurus ustosunkował się do Twoich zastrzeżeń ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po złożeniu 1 powiadomienia o tych zmianach odmówili rozpatrzenia reklamacji z uwagi na złą jakość przesłanych im zdjęć. Złożyłem 2 reklamację już z profesjonalnie wykonanymi zdjęciami i poinformowałem Taurus o tym, że jest to ta sama reklamacja tylko z nowymi zdjęciami.W pierwszej opisałem tak jak powyżej co zastosowałem i jaki był tego skutek . Oni nie powiązali tych spraw i odmownie zaopiniowali moją reklamację tłumacząc że 

logo-taurus.png

Witamy serdecznie,

Przed chwilą zmieniono status Państwa reklamacji.
Poniżej zamieszczam szczegóły operacji:

Reklamacja: M-R/2204/2022-02-16
Status: odrzucona

Dodatkowa wiadomość:
Decyzją producenta jesteśmy zmuszeni odrzucić roszczenie gwarancyjne: " W normalnych warunkach rama nie może się odbarwić i musiała zajść reakcja chemiczna. Podejrzewamy, że mogło to być spowodowane przez użyty środek. Nie możemy się odnieść do dozowania owego środka. Nie możemy zaakceptować szkód następczych w ramach gwarancji." 

Obecnie złożyłem odwołanie od tej decyzji wysyłając im kopie korespondecji do nich w tej sprawia. Na razie cisza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż wnikliwie spojrzałem na mojego BMC SLR01 .Nie widzę żadnych takich przebarwień ,plam czy innych niedoskonałości.

Czyszczę ramę czym popadnie,woda z płynem do garów płyn do mycia szyb,w użyciu też był odtLuszczacz  Meglio ,a nawet kiedyś  jakiś przeciw kurzowy do mebli.

Ewidentnie musiało coś nie zagrać z tym Twoim preparatem ,może jakiś przeterminowany .

@BodzerNie możesz zamieścić tu fotek tego przebarwienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...