[Szosa 6000-7000zł] Który wybrać?

[Unomuno]

Witam.

Od jakiegoś czasu myśle nad przesiadką na lepszą szosę, ale w temacie rowerów nadal jestem trochę zielony więc przyda się opinia bardziej ogarniętych.

 

Kilka modeli które wpadły mi w oko:

Vento 5.0:

https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-kross-vento-5-0-2021-s-11251640054

Docura faro:

https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-docura-faro-carbon-shimano-105-r-m-11684769684

 Pafaro baltic 3.0:

https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-pafaro-baltic-3-0-105-czarny-brokat-11695113719

 Docura Vega:

https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-aero-docura-vega-carbon-utlegra-m-7417917659

 Jeśli chodzi o Krossa to jakieś tam opinie można w internecie znaleźć, natomiast bardzo zastanawiają mnie Docura faro i Pafaro, gdyż są na dobrym osprzęcie i carbonowej ramie i konkurencyjnej cenie, ale nie moge znaleźć żadnej opinii na temat tych rowerów, a nie chciałbym kupić bubla.

Docura Vega jest co prawda powyżej zakładanego budżetu, natomiast może ktoś się orientuje czy wyższa cena wynika z napędu Ultegra, czy może jest w tym rowerze coś czego ja "zielony" nie jestem w stanie zauważyć.

 

Ten ma służyć do zarówno do treningów interwałowych, jak również do wypadów tlenowych po 50-100km, no i na zimowe okresy na trenażer.

 

Kwestia dopasowania roweru i jazd próbnych odpada, bo jak wspomniałem jestem trochę zielony w temacie więc jeszcze nie wiem czego chcę, a w okolicy nie mam sklepów rowerowych z większym wyborem.

[Mihau_]

1. Zdecyduj się jakie chcesz mieć hamulce, to teraz podstawa.

2.

Cytat

 Jeśli chodzi o Krossa to jakieś tam opinie można w internecie znaleźć

Rower jak rower. Aluminium, hydrauliczne tarcze, prawie 10kg na wadze, standard

3.

Cytat

natomiast bardzo zastanawiają mnie Docura faro i Pafaro, gdyż są na dobrym osprzęcie i carbonowej ramie i konkurencyjnej cenie, ale nie moge znaleźć żadnej opinii na temat tych rowerów, a nie chciałbym kupić bubla.

Zwykłe, chińskie ramy, które ktoś sobie do PL sprowadza i uzbraja. Bierz pod uwagę, że "kupić można" ale pozbycie się tego w przyszłości będzie praktycznie niemożliwe.

[Unomuno]

1. W górach nie mieszkam, zaciski dawały rade dotychczas, jednak momentami tarcze by się przydały.

 

2. Niby tak, ale przynajmniej wiem, że nie jakiś chiński bubel, i ktoś jakieś swoje uwagi przedstawi.

 

3. No i właśnie takiej odpowiedzi szukałem, bo z pozoru wszystko wygląda ładnie, to że na mało znane marki jest mały popyt to nic nowego, tylko zastanawiało mnie właśnie czy to nie jest jakaś chińszczyna, która jakościowo jest jednak trochę niepewna.

Dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam.

[Mihau_]

Jeśli mają być tarcze to nic nowego, lepszego niż ten kross do 7k kupić się nie da (a do 8k też nie). Przy używkach zresztą niewiele lepiej choć tu też dochodzi kwestia rozmiaru, im większy tym łatwiej o coś za dobrą kasę.

[Pawelekgit]

Sam kupiłem w grudniu Krossa Vento 5.0. po dziś dzień wiele osób traktuje tą markę jako budżetowy chiński chłam. Dlaczego? Nie do końca wiem o co chodzi. Nie obserwuję rynku rowerowego od x lat. Dopiero tak naprawdę od roku zafascynowałem się tym rodzajem sportu. Zapewne Kross musiał mieć kiedyś jakieś wpadki. Wiadomo, że nie jest to firma posiadająca swoje innowacyjne rozwiązania jak Specialized, Giant, Trek, Merida itp. ale w tym rowerze koła są solidne firmowe, napęd full Shimano 105. Gwarancja na ramę dożywotnia. A sama rama? Chyba głównie to przeszkadza sceptykom, ale mamy teraz takie czasy, że nawet najgorsze chińskie ramy nie pękają. Jak dla mnie, mimo, iż jestem laikiem w kolarstwie to ten rower jest bardzo atrakcyjny, tym bardziej że kupiłem go za 6100zł a już ceny stoją na 7k. Ważę 120kg przy 196cm wzrostu i rower daje radę. Polecam.

[Unomuno]

Co do Krossa to nie spotkałem się jeszcze z negatywną opinią, co najwyżej wspominki o tandetnych owijkach i oponach.

Zastanawiało mnie porównanie do pozostałych modeli, bo jednak ramy carbonowe kuszą, jednak biorąc po uwagę, że na internecie brak jakiejkolwiek informacji o tych rowerach to jakaś niepewność jednak jest.

[Pawelekgit]

W moim subiektywnym odczuciu tani i słaby jakościowo karbon nie będzie lepszym wyborem niż dobre aluminium. Chodzi mi o ewentualną trwałość. A za rowery karbonowe dobrych, znanych firm na osprzęcie 105 wzwyż z tarczami trzeba trochę zapłacić. Kwestia potrzeb i kwestia budżetu. Ale tak jak już było wyżej wspomniane to sprzedać później karbonowy wynalazek tj. jakiejś kompletnie nieznanej marki może być ciężko. Z drugiej strony jakby nadwyrężyć budżet i kupić dobry, pasujący rower karbonowy to jest to zakup na lata. Dylematów sporo. Dużo czytałem ostatnimi czasy o poprawie komfortu jazdy na aluminiowej szosie. Niektórzy w celu zwiększenia komfortu jazdy i zwiększenia pochłaniania drgań wymieniają sztycę na karbonową, kierownicę, mostek czy obręcze. Ale... Czy to się opłaci i czy to ma sens? Lepiej od razu kupić szosę karbonową i nie tracić na tych pozornych oszczędnościach w postaci kupowania aluminiowego roweru. W internecie są dostępne jakieś karbonowe rowery od krossa z lat ubiegłych, które się nie sprzedały w nienajgorszych pieniądzach ale same S-ki. To moja pierwsza szosa, a że kupiłem wcześniej MTB to jakoś szkoda mi wydawać było więcej pieniędzy tym bardziej, że dopiero odkrywam świat tego typu rowerów. Być może na drugi w przyszłości kupię droższy i karbonowy. Zapewne tak będzie. Tanie rowery niestety już się skończyły. 

[Unomuno]

Ja do tej pory jeździłem Rometem Huraganem 1.0 więc co bym nie kupił to zapewne będzie lepsze. 

Za karbonowy rower znanej marki trzeba by liczyć od 10-11 wzwyż, a kupno tańszego aluminiowego i wymieniania połowy to też mija się raczej z celem.

Z resztą póki co na rower mam przeznaczony zakładany budżet, i jakieś 2-3 jeszcze na trenażer.

Sprzedaż w przyszłości myśle, że nie będzie problemem gdyż na wyższą półkę chyba nie planuje się przesiadać, więc ten rower ma mi służyć tak długo jak wytrzyma.

Chyba jednak trzeba będzie postawić na sprawdzonego Krossa.

[Mihau_]

41 minut temu, Pawelekgit napisał:

Niektórzy w celu zwiększenia komfortu jazdy i zwiększenia pochłaniania drgań wymieniają sztycę na karbonową, kierownicę, mostek czy obręcze. Ale... Czy to się opłaci i czy to ma sens? Lepiej od razu kupić szosę karbonową i nie tracić na tych pozornych oszczędnościach w postaci kupowania aluminiowego roweru.

Lepiej nie czytać głupot i nie myśleć, że na karbonowej szosie jedziesz jak w s-classe

[Pawelekgit]

Dlatego mówię, że czytałem takie coś. Sam nie sprawdzałem i nie wiem czy to ma sens, ale są osoby co wierzą w to, że wymiana niektórych elementów na karbonowe ma sens. A co do Krossa to nawet na rynku wtórnym na rowerach aktualnie ciężko chyba dużo stracić bo ceny ciągle idą w górę, więc zadbany egzemplarz za kilka lat wcale nie musi się sprzedać za tysiąc złotych jak nowy model za ten czas będzie kosztował z 9tysiecy. Od grudnia raptem 2 miesiące minęły a 900zł więcej kosztuje Kross niż zapłaciłem. Przyjdzie wiosna kto wie czy znów nie będzie drożej. Z tego co się orientowałem przez okres zimowy wiele sklepów nazbierało sporo rowerów, sezon martwy a produkcja cały czas trwała. Dużo łatwiej mimo wszystko będzie chyba kupić rower w tym roku niż w poprzednim. Jak z rabatami? Ciężko powiedzieć. W sklepach przynajmniej w moim rejonie jak kumpel chciał coś ugrać to ciągle podpierają się pandemią mimo, że zauważalnie więcej rowerów jest na stojakach i w pudełkach gdzieś w kątach. Swoją drogą ciekawe, czy wojna u sąsiadów wpłynie jakoś na import części do europy. Rosja blokuje dla Polski i strefę wodną i powietrzną. Ciekawe jak to wpłynie na dostawy.