theguy Napisano 6 Lutego 2022 Napisano 6 Lutego 2022 Siema, zastanawiam sie nad kupnem pierwszej używanej szosy, znalazłem kilka różnych ofert ale nie do końca wiem czy warto iść w modele sprzed x lat. https://szybkierowery.pl/produkt/bmc-slr01-ultegra-r-53/ https://szybkierowery.pl/produkt/bianchi-interpida-carbon-ultegra-r-54/ https://szybkierowery.pl/produkt/whistle-creek-carbon-ultegra-r-54/
Electronite Napisano 6 Lutego 2022 Napisano 6 Lutego 2022 Oj to ciężki temat jest. No Bianchi wydaje się najfajniejszy, tylko teraz tak. Kupowanie roweru za 6kzł do jeżdżenia okazjonalnego przy dobrej pogodzie to tak słabo ekonomicznie. Z kolei szosy generalnie do najtrwalszych nie należą, więc po zimie ładujesz 1000zł w zniszczone części. I tak na okręte - Ja tak kupiłem "pierwszą szosę" 2 lata temu 3600zł dałem za Synapsa, to już NIC nie mam w nim oprócz ramy z tego co z nim kupiłem. Wszystko się rozpadło. Tak więc ja nie widzę sensu ekonomicznego w kupowaniu drogiej szosy - bo albo nawiniesz milion kilometrów i będziesz pakował jak w skarbonę części, albo kupisz, objedziesz komin na około i będzie ci żal wydanej kasy. Aha, no jakbyś kupował jednak - tylko z hydraulicznym hamulcami. Z perspektywy czasu to największy błąd jaki popełniłem.
lewocz Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Gdzie Ty na tej kolarce jeździsz, że w dwa lata ją tak styrałeś? Przecież dobrze traktowana szosa to rower na lata. Nawet napęd i klocki nie lecą tak szybko jak w MTB. Rowerów nie kupuje się ze względów ekonomicznych, a jak już to niewiele osób to robi. Rower obecnie to coś w rodzaju zabawki, bez której większość z nas mogła by się obejść.
Gość Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Podobają mi sie te modele. Każda wydaje sie mieć jakis minus typu w jednej koła oczko niżej niz fabryczna specyfikacja, w drugiej korba 6700 z resztą Ultergry 6800, ale to raczej nie przekreśla sensowności zakupu. Który wybrać, to najlepiej sie przymierzyć bo one różnią się i geometrią i długością ramion korby.
Mihau_ Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 I od tych rozbić w geometrii trzeba zacząć, nie da się rozsądnie kupić roweru nie wiedząc czego się chce. A swoją drogą licz się z tym, że kupując takiego "whistle" będzie on u ciebie miał dożywocie, nikt tego nie odkupi za normalne pieniądze
Fikander Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Jak już patrzysz na szybkierowery - to zobacz u nich model Centurion Gigadrive. Bardzo fajnie wycenione i wdzięczne rowery. Ciut cięższe - 8,5kg ale sporo tańsze i z pełną grupą jedensatkowej ultegry. Co dość istotne poza wabiącymi wszystkich: karbonem i ultegrą - mają bardzo przyzwoite koła a nie podpórki pod ramę. Ps. Na zdjęciach tych rowerów jest jakiś koszmar z mostkiem co prawda ale to jak w każdym rowerze można założyć normalnie ze spadem a nie wzniosem.
TheJW Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 4 godziny temu, lewocz napisał: Rower obecnie to coś w rodzaju zabawki, bez której większość z nas mogła by się obejść. Ciekawe stwierdzenie...szczególnie na forum rowerowym. Szczerze? Gdyby ktoś zabrał mi moje rowery, zabronił kupić kolejnego, to wziąłbym któryś z zapasowych łańcuchów i się na nim powiesił. To moje hobby i nie wyobrażam sobie obecnie życia bez roweru. Może nie poświęcam temu całego swojego czasu i zasobów pieniężnych, ale poświęcam ich wiele, w końcu na tym polega KAŻDE hobby. Bo rower, przyjacielu, to nie tylko środek transportu - bułkowóz...
lewocz Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Masz całkowitą rację. Myślę jednak, że nie targnął byś się na swoje życie nawet gdyby miało ono odbywać się bez roweru
Fikander Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 @TheJW Myślę że nie taka była intencja piszącego te słowa. To raczej dywagacje na temat samej ekonomiki zakupu, co zresztą pada w wypowiedzi @lewocz'a. I niemal każdy może się w tym kontekście obejść bez roweru. Bo prawie dla nikogo poza kurierami nie jest narzędziem pracy czy środkiem produkcji i nie generuje dochodu tylko koszty, nawet jako transport jest w przeważającej części przypadków droższy niż ten publiczny. Ergo jeśli nie uprawiamy zawodowo sportu, to kupujemy sobie go dla "fanu" (owszem obejść się bez radości w życiu nie sposób), ale nie jest nam niezbędny, nawet dla zdrowia - taniej jest robić przysiady i pajacyki. 10 godzin temu, Electronite napisał: Z kolei szosy generalnie do najtrwalszych nie należą, więc po zimie ładujesz 1000zł w zniszczone części. I tak na okręte Bardzo specyficzne masz doświadczenia. Generalnie owszem mnie rower szosowy kosztuje eksploatacyjnie nawet więcej niż 1000zł ale składają się na to wyłacznie: - wymiana opon *2, wymiana klocków *różna ilość, wymiana kasety *1, wymiana/rotowanie łańcucha*3, wymiana linek/pancerzy i na tym w zasadzie koniec. Inne wymiany to dłuższe czasookresy. Nic mi się nie dewastuje.
nossy Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 11 godzin temu, Electronite napisał: Oj to ciężki temat jest. No Bianchi wydaje się najfajniejszy, tylko teraz tak. Kupowanie roweru za 6kzł do jeżdżenia okazjonalnego przy dobrej pogodzie to tak słabo ekonomicznie. Z kolei szosy generalnie do najtrwalszych nie należą, więc po zimie ładujesz 1000zł w zniszczone części. I tak na okręte - Ja tak kupiłem "pierwszą szosę" 2 lata temu 3600zł dałem za Synapsa, to już NIC nie mam w nim oprócz ramy z tego co z nim kupiłem. Wszystko się rozpadło. ...to ile Ty jeździsz? Przerobiłem już parę szosówek,teraz w garażu szosa, gravel, mtb i jakoś w żadnego nie pakuje po tysiaka rocznie. Nawet przy zakupie dobrej używki wydaje mi się to mało prawdopodobne chyba , że ktoś wtopi i kupi jakiegoś gniota. Niemniej jednak sam widzę, że więcej pakowałem w mtb, gdzie praktycznie wszystkie części zużywają się szybciej i mocniej przez warunki na jakie są narażone. Dla amatora szosa w większości jest bezobsługowa. No chyba, że ktoś rocznie zajeżdża 2 napędy i 2 komplety opon to wtedy przyznaje rację-tysiak pęknie. Mam kolegów co w dwa lata potrafili zajechać komplet kół...no ale tam są już konkret przebiegi lub całoroczna eksploatacja w mieście na zwykłym hamulcu. Kiedyś kupiłem używanego treka na starej tiagrze...po zakupie wymieniłem napęd i opony. Przez 3 lata eksploatacji jeszcze łańcuch i klocki hamulcowe.
Electronite Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Lato rower znosi bez problemu. Jaja się zimą zaczynają - Klocki idą za 10-14 dni. Tarcza z przodu jakoś trzyma, ale tył żre błoto z przedniego koła i się topi po prostu. Zestaw linek Jagwire Sealed - nie opcji, żeby szlamem nie zaszedł, a nie da się tego rozłożyć i złożyć - trzeba nowe. Siodełko złamałem w pół. Przednią tarczę wstawiłem Truvativa stalową - to jakoś trzyma - łańcuch znika w oczach, rudy codziennie. Oleju leję aż kapie, miesza się to z błotem i szlifuje- przerzutki się tym zalepiają i blokują. A jechać trzeba. Moja rama bierze max oponę 30C i to slika - jaedyne co znalazłem z klockiem to 28C jakiś tajwan za 80zł - tylko mi 2 szprychy strzeliły i miałem bicie - przecięło ramę prawie na wylot. Farba od słońca obłazi wszędzie gdzie może. I właśnie tak będzie wyglądała każda mocno tyrana maszyna, nie ważne czy za 3 czy za 13Kzł.
Fikander Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Idę usyfić rowery i zdrapać lakier. Wybacz kolego ale reprezentujesz raczej mniejszość i ludzie jeżdżący szosą takich doświadczeń nie miewają.
Electronite Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Zależy jak gdzie i po czym jeżdżą. Nie dalej jak tydzień temu szedłem po korbę w wodzie jak tunel zalało. Innym razem jak strzeliło spod autobusu to myślałem że mie zmiecie z drogi. Kamienie w uszach miałem. Albo się jeździ albo się nie jeździ. Ja tylko prezentuję jakie problemy można napotkać - i jak się to będzie miało do ewentualnej kalkulacji finansowej.
Fikander Napisano 7 Lutego 2022 Napisano 7 Lutego 2022 Pewnie że można. Przecież nie mówię że to dziwne czy niemożliwe - po prostu jesteś w mniejszości i większość szosowych rowerów jednak tak nie wygląda również jeżdżonych w opór cały rok.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.