Skocz do zawartości

[gravel] Opinie użytkowników Rondo Ruut ST2


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, niedługo będę posiadaczem Rondo Ruut ST2 model 2021, nad którym zastanawiałem się dobre pół, przy czym rozważałem też inne marki/modele. Chciałbym się podpytać użytkowników tego modelu czy jest coś na co powinienem zwrócić uwagę? Może jakąś opinię na temat użytkowania albo własnych przemyśleń?

Pierwsze o czym pomyślałem to czy zastosować bezbarwne naklejki na lakier albo czy nie założyć błotników (jeśli tak to jakie?). Drugie to czy w jakiś szczególny (albo zwykły) sposób powinienem bardziej dbać o ramę ze względu na materiał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co najmniej 3 Ruuty w ZS już będą 👍

Pomykam od dwóch tygodni na ST z 2019, rama ta sama co u Ciebie. Większych przemyśleń z mojej strony brak, może kilka...

Lakier jest mizerny - folia byłaby wskazana. Błotniki przełożyłem z mojego MTB i pasują ideolo (SKS Veloflexx 55), dorobiłem jednakże mały kątownik aby wykorzystać fabryczny otwór gwintowany w widelcu.

W dolnym ustawieniu widelca zahaczam butem o koło, w górnym już nie więc ten TwinTip się do czegoś przydał 🤣

Nie mogę wstrzelić opon w obręcze ale jako żem amator to może robię coś źle (chociaż w drugim zestawie kół opony wchodzą jak w masło).

Edytowane przez marcesco
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, marcesco napisał:

Lakier jest mizerny - folia byłaby wskazana. Błotniki przełożyłem z mojego MTB i pasują ideolo (SKS Veloflexx 55), dorobiłem jednakże mały kątownik aby wykorzystać fabryczny otwór gwintowany w widelcu.

Dzięki za informację. Też gdzieś tutaj czytałem, że lakier mają średni, ale potrzebowałem potwierdzenia. Jeśli chodzi o błotniki to chyba zrobię na tą chwilę przekładkę z mojego MTB, a mam tam Defendery XC, gdzie tylny montowany jest obejmą na sztycę, a przedni jest na mechanizm rozporowy wykładany od spodu widelca (tylko pytanie czy w Rondo jest taki otwór?).

 

Jeśli chodzi o zielonegoF16 to znam jego opinię na temat tego roweru i to był jeden z moich wyznaczników, którymi się kierowałem, ale dzięki za odpowiedź!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam Rondo, ale mam stalowego Gravela, więc coś Ci podpowiem.

21 godzin temu, Piptoporous napisał:

Pierwsze o czym pomyślałem to czy zastosować bezbarwne naklejki na lakier

Zdecydowanie. Nie tylko w miejscach gdzie pancerze mogą ocierać o ramę, ale i w miejscach gdzie może dojść do obicia lakieru. Ja w jednym MTB miałem taki problem, że wyciągając bidon, waliłem nim o górną rurę. Po roku miałem już tam mocne rysy. Na ogół też naklejka pod łańcuch jest słabej jakości, więc można ją zerwać i nakleić swoją.

Ja polecam Oracal Oraguard. Pod łańcuch możesz skleić dwie warstwy.

21 godzin temu, Piptoporous napisał:

Drugie to czy w jakiś szczególny (albo zwykły) sposób powinienem bardziej dbać o ramę ze względu na materiał?

Mi polecano zabezpieczenie ramy od środka preparatem do profili zamkniętych. Ja to zrobiłem i trochę żałuję. Po pierwsze, smród jest nieprawdopodobny. Jeżeli nie mieszkasz w domu, z garażem gdzie wywietrzysz rower, to nawet nie próbuj. Moja rama była już czymś chemicznie zabezpieczona, więc w sumie też średnio to miało sens. Teraz bym chyba po prostu środek spryskał sprayem silikonowym, ale nie wiem czy to dobra i trwała metoda. Na pewno by śmierdziało mniej, a mogło by nawet pachnieć jak użyjesz czegoś w stylu Muc-Off Silicon Shine.

Jak masz tam jakieś otwory montażowe z gwintem które wchodzą w ramę, to ja wkręciłem tam śruby. Przez plastikowe zatyczki może wpadać woda do środka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj odebrałem, złożyłem i przetestowałem swoje Rondo. Pierwsze wrażenia są takie, że jest to rower dynamiczny, na którym chce się zrzucić przerzutkę w dół, żeby dokręcić jeszcze trochę. Frajda jest niesamowita. Miałem wyjechać na pół godziny, ale wyszło prawie dwa razy tyle, a byłoby jeszcze więcej gdybym wziął cokolwiek do picia albo chociaż portfel. Zaliczyłem szuter, asfalt, leśne ścieżki i kocie łby, a rower łagodnie wybierał nierówności (jadąc podobną trasę na swoim MTB dawno bym miał poobijane cztery litery :D). Ogólnie to wrażenia są bardzo podobne do tych jak pierwszy raz przesiadłem się na szosę, tylko tym czortem mogę wjechać właściwie wszędzie 🙂

  • +1 pomógł 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

(jadąc podobną trasę na swoim MTB dawno bym miał poobijane cztery litery :D).

Jakoś nie bardzo rozumiem ten tok rozumowania, na rowerze MTB na którym masz szersze opony, amor a jeżeli to full to i dwa, miało by być gorzej niż na sztywnym gravelu, ciekawe.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój MTB to aluminiowy hardtail Romet Rambler na 29' kołach. Może to kwestia ciśnienia w oponach, ale odniosłem wrażenie, że uderzenia opony w korzenie, kostkę brukową czy jakieś dziury są tak jakby stłumione.

 

Pojeżdżę jeszcze trochę i tym i tym, ale tak jak pisałem wydaje mi się, że stalowy gravel pomimo teoretycznie większej sztywności lepiej tłumi drgania niż aluminiowy hardtail.

W dniu 3.02.2022 o 11:51, marcesco napisał:

Lakier jest mizerny - folia byłaby wskazana.

Rondo dodaje teraz do rowerów naklejki na lakier, a w instrukcji pokazują, w których miejscach je najlepiej przykleić 🙂

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa, to stal!

Mam stalowego Eskera 4.0 i rzeczywiście jest inaczej. Uderzenia są wyczuwalne, ale rzeczywiście tłumienie jest nieco inne.

Uczucie podobne do tego, jak zmieniłem w MTB kierownicę Aluminiową na Karbonową. Miałem tam sztywny widelec, więc nic nie amortyzowało uderzeń. Nierówności nadal było czuć, ale nie były tak gwałtownie przenoszone na ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Piptoporous napisał:

aluminiowy hardtail

to stal!

 tak , dokładnie to stal.

Dobre rurki potrafią lepiej tłumic niż aluminium z uginaczem.

 PS. Opinia wynika  oczywiście to tylko z mojego doświadczenia i obserwacji moich 8-miu rowerów.

Edytowane przez dovectra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mihau_ Jest sztywny, elastyczny, pochłaniający drgania ale równocześnie dający precyzyjny "feedback" kolarzowi. No czego nie rozumiesz? :D 

A tak na serio. Mój Esker jest pewnie pospawany z przeciętnej jakości rurek, bo niby z czego innego. No ale rzeczywiście, jakąś tam różnicę czuć.

Miałem też ciekawe doświadczenie po przesiadce z XC 26' z osiami QR, na Traila 29' Boost. Pierwsze co poczułem, to to, jak bardzo tył "kopie" w tyłek. Dużo większa objętość opony, ciśnienie bardzo niskie, a mimo to aż podskakiwałem na siodełku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, stal to nadal metal. Ja się już naczytałem o magicznych właściwościach karbonu, stali i tytanu.

Problem jest taki, że są one dość subiektywne. Mało kto, ma realne porównanie dwóch rowerów opartych na identycznych komponentach, ale na ramach z innego materiału. Jeździ na przeciętnym Aluminium, kupuje coś lepszego na Karbonie i nagle ogłasza że Karbon to objawienie tego świata. Zapomina jednak, że zmieniły się też opony na dużo lepsze, koła na lżejsze i kokpit na sztywniejszy. Po prostu, różnicę w ramie widać najbardziej i do tego sprowadzają się wrażenia z jazdy.

Ja mam stalowego Eskera. Owszem, coś tam tłumi, ale nie jest to taka różnica jaką niektórzy potrafią wykreować. Uderzenia są nieco przytłumione, ale jak się wpadnie w dołek, najedzie na kamień czy coś wystającego, to nie ma różnicy. Kop w ręce/ tyłek leci i tak.

Przykład z mojej ulubionej grupy FB. Ostatnio ktoś zapytał, czy warto zmieniać koła na karbon. Ktoś się wyrwał, zaczął pisać że karbon dużo sztywniejszy, mocno zwiększyły mu się osiągi na rowerze, jak i sama dynamika jazdy. Dopiero jak się go pociągnęło za język, to okazało się że chyba z fabrycznych kowadeł, przeszedł na karbon 13xx g. Przy takim przeskoku, materiał nie ma znaczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy wpływ na sprężystość elementów stalowej ramy (nie tylko stalowej) ma kształt profili, grubość ścianek, "zmienno-ścienność", sama geometria tej ramy i punkty spawań. To naprawdę ma zdecydowanie większy wpływ niż to czy ta stal to rura kanalizacyjna czy Columbus, Reynolds albo Tange. Aż tak się rowerowe stale gdyby profile były identyczne pomiędzy sobą sprężystością nie różnią. Chociaż to nie tak że materiał nie ma w ogóle znaczenia. Tańsza stal w ramie niemal z automatu oznacza mniej zaawansowany technologicznie produkt, więc nie tylko o niuanse stali chodzi ale bardziej o to że jedna to okrągła rura a druga to np. trzykrotnie cieniowany profil o przekroju lekkiej elipsy i pospłaszczany na końcach. A karbon no cóż jak ze wszystkim - jest bawełniana szmata zalana kiepską żywicą o kształcie wozu drabiniastego i są bardziej wyrafinowane konstrukcje. Ale co do tego jak działa identyczny rower o identycznej geometrii z różnych materiałów - no cóż parę osób to się chyba jednak przesiadło robiąc przekładkę z ramy do ramy, więc poza zachwytami przesiadających się z wigry 3 na Tarmaca są bardziej rzeczowe opinie. Raczej nikt na przyzwoitą karbonową ramę czy koła nie narzeka nawet jak wcześniej jeździł na topowym aluminium czy czymkolwiek innym. Magia tkwi w inżynierze co się za projekt wziął i w półce cenowej w której dany produkt ma się wpasować. Chociaż oczywiście producenci rowerów (a za nimi użytkownicy) opowiadając na o magii swojego konkretnego przeciętnego roweru podpierają się raczej tymi z górnej półki sugerując różne średnio prawdziwe rzeczy. Bo to ze stali, bo to z karbonu ;)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, dovectra napisał:

to stal!

 tak , dokładnie to stal.

Dobre rurki potrafią lepiej tłumic niż aluminium z uginaczem.

Po części na pewno jest to zasługa stali, z resztą jak koledzy wyżej zauważyli. Na pewno jest to też związane z klasą roweru, bo przecież Romet z 2014 z aluminiową ramą tłuczoną na potęgę gdzieś na dalekim wschodzie Azji będzie się różnił od stalowego roweru z manufaktury(?), gdzie nad projektem ramy przynajmniej się ktoś zastanowił i przemyślał. A przynajmniej tak to sobie wyobrażam.

Może jest to też kwestia pozycji? W Romecie mam raczej rekreacyjne ~60o, a na Rondo mam coś pomiędzy 30 a 45o(w zależności też od chwytu). Wydaje mi się, że wygięty w łuk kręgosłup trochę inaczej pracuje niż prawie wyprostowany, a przy tym wrażenia z jazdy są nieco odmienne. Na anatomii się średnio znam, ale z inżynierskiego punktu widzenia wydaje się to być całkiem logiczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą manufakturą to bym nie przesadzał. Zwykłe rowery, z jakiegoś powodu pretendujące do klasy Premium. Chyba głównie ceną.

Jeżeli będziesz mocniej pochylony, to masz mniejsze obciążenie nad siodełkiem. Po prostu tułów jest z przodu, inaczej się rozkłada masa.

Mój najwygodniejszy rower, to było XC z kierownicą jakieś 15 cm poniżej siodełka. Najwygodniejszy w sensie, że lekkie uniesienie tyłka bardzo odciążało tył. Dało się bardzo dobrze balansować i zmieniać położenie, dzięki czemu nie było tego "kopania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam takie Rondo od początku zeszłego sezonu, sporo zmian już w nim zrobiłem (parę rzeczy mi nie pasowało, parę razy z nudów zmieniałem), więc mogę się paroma uwagami podzielić.

  1. Bardzo polecam bezbarwne naklejki i to w sporej ilości miejsc. Ten lakier latwo sie rysuje. Na allegro `bike-protection` sprzedaje fajne, grube naklejki na dolną rurę.
  2. Jeśli chcesz jeździć w większe górki to warto zainwestować w kasete 11-50 do tego dokladasz wózek od Garbaruk (spoko cześci z Krakowa ;) ) i działa bardzo fajnie. Troszkę czasu trzeba poświęcić na ustawienie tego, ale da się ustawić tak, że przerzutki chodzą dokładnie na wszystkich zębatkach.
  3. Jeśli myślisz o błotnikach to uważaj na to jakie kupisz do tego opony. Oryginalne WTB Nano maja na tyle duży bieżnik, że jest bardzo mało miejsca na błotnik. W schwalbe Allround 40 udało mi się zmieścić pełny błotnik. Możesz kupić też błotniki, które nie są przyczepiane na stałe i wtedy jest łatwiej. Ja mam SKS Speedrocker i przy większym bieżniku przkładam je nad rurkę w tylnym trójkącie. Wygląda to dość idiotycznie, ale działa. Niestety nie są to pełne błotniki, więc napęd i buty będą mokre.
  4. Producent podaje ze wchodzi opona 40c. Ja zmieściłem WTB Riddler 45c i ok 2mm mam jeszcze miejsca z każdej strony. Trzeba uważać na bieżnik bo on jest tutaj problemem, na samego balona jest sporo miejsca.
  5. Jeśli chcesz w coś zainwestować to pierwsze zalej sobie opony mleczkiem. Przekładałem sporo elementów do Rondo z innych rowerów i to daje największa zmianę w jakości jazdy przy najmniejszej zainwestowanej kasie. Później  karbonowa sztyca. Najlepiej jakać `gravelowa` co się będzie fajnie uginać. Ja przy 2-3h jazdy nie widzę różnicy, ale po 8h jazdy ten rower jest przygnębiająco sztywny.
  6. Osobiście uważam, że więcej kasy nie ma co w ten rower ładować. Większość części jest w podobnej klasie i pasuje do siebie dobrze. 
Edytowane przez jeju3000
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...