Skocz do zawartości

[Ścieżki rowerowe] zaniedbane ścieżki rowerowe, utrudnienia w jeździe, złe wykonanie


Cross90

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.12.2021 o 07:10, MikeSkywalker napisał:

Gdyby ludzie chcieli się kryć z tym co wypili/zjedli to po prostu wyrzucaliby to w jakimkolwiek dostępnym na trasie koszu na śmieci, czyli z reguły na przystanku autobusowym. Argument o braku koszy od razu obalam - w mieście są co krok, a mimo to pety leżą wszędzie.

Jaki kosz? Jak się śmieci wywozi do lasu, to po co szukać kosza jak się chce coś wyrzucić po drodze z pracy? Okno w dół i leci do rowu albo na chodnik czy DDR.

Zgadzam się, że jesteśmy narodem bez szacunku do przestrzeni publicznej. To się jednak powoli zmienia, ale muszą minąć lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakałą alkoholizmu codziennego są rytualne małpki, rzucane często w tym samym miejscu, dzień po dniu, dużo osôb nie tłucze, ale Ci samochodowi robią to z racji prawa zachowania pędu. Kilku idiotów brudzi całemu społeczeństwu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym piszę. Regularnie jeżdżę rowerem drogą do jednej niewielkiej wsi, droga prowadzi tylko do tej jednej miejscowości i tam się ślepo kończy, więc nikt "tranzytem" tą drogą nie jeździ. I regularnie w rowie / poboczu pojawiają się nowe puszki po piwie, butelki po małpkach i pudełka po jedzeniu z makusia. Pytałem rodzinę tam mieszkającą i na 90 procent wiadomo, który to głąb wyrzuca, szczególnie że najbliższy makuś jest w odległości około 20 km i akurat ta osoba w jego okolicy pracuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KOTLET79 takie zachowanie jakie opisujesz czyli "wioskowy żul-idiota" to pewnie duży odsetek tych śmieci,które mijamy. Mnie w ostatnie lato uderzyło i szczerze zaskoczyło pewne zjawisko: masa śmieci na poboczach po żniwach. Wiejska asfaltowa droga, małe podobocze zarosnietę trawą, za podoboczem pole uprawne. Na tych poboczach po żniwach zalegało wiele butelek po wódce, ale i plastikowych dużych butelek po wodzie i po napojach. Rolnicy to przecież ludzie, którzy żyją z ziemi, a co za tym idzie można powiedzieć, że z natury. Nie wiem jak to wytłumaczyć,  chyba sie nie da... mentalność ,głupota nie wiem. Pisze z perpsektywy człowieka, który nie jest "zielonym", nie przykuwam sie do drzew, nie przenoszę żab przez ulicę itd. ale NIGDY nie wyrzuciłem nawet papierka po cukierku na ulicy, w lesie czy na łące i takie śmiecenie doprowadza mnie do szewskiej pasji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścieżki rowerowe, to taki twór, który służy do wszystkiego, a najmniej do jazdy na rowerze. 

Jeśli przebiega za przystankiem autobusowym, a do tego jest tam jakiś krzaczek, to na bank będzie tam rozbite szkło.

Na szczęście jeszcze nie na wszystkich drogach obowiązuje zakaz jazdy rowerem i jeszcze nie ma ścieżek rowerowych wzdłuż wszystkich ciągów komunikacyjnych.

Czasem warto pojechać nieco dłuższą trasą, ale wolną od takich wynalazków. Przy czym czas przejazdu niekoniecznie będzie dłuższy. 

Mogą w tym pomóc mapy elektroniczne.

Wydaje mi się, że mapy cz. - przynajmniej w pewnym stopniu - kierują się tą filozofią. Nawet w mieście, w którym mieszkam od 50-ciu lat potrafią znaleźć trasę, która nie przyszła by mi do głowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

A tymczasem obywatele biorą sprawy we własne ręce : https://wiadomosci.onet.pl/szczecin/szczecin-sluzby-miejskie-nie-wysprzataly-sciezki-zrobil-to-starszy-pan/djjzxtc

 

Może by tak zacząć organizować patrole obywatelskie ?

Choć np. zimą jeździ tak mało osób, że chętnych raczej nie będzie, a jak będą, to będzie ich za mało, żeby dali radę...

Przepraszam, że wątpię, ale w czynie społecznym to nawet w "Alternatywy 4" robił tylko Murzyn - klął przy tym pod nosem 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wielokrotnie pisałem do urzędów prośby o uprzątniecie leśnych szlaków i ścieżek w mojej okolicy i również bezskutecznie... Już tego nie robię, sam się tym zająłem. Trochę paliwa do kosy oraz prądu do pilarki i mam ich w czterech literach 😀

Ale gość w tym wieku - podziwiam i mam nadzieję, że też będę jeszcze "na chodzie" 😉.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inny harmonogram prac, zajmiemy się tym jesienią, proszę czekać na odpowiedź, to nie jest ścieżka rowerowa, to należy do nadleśnictwa (dowiedz się teraz którego jak jeden mały fragment należy do trzech...). Brak odpowiedzi również był. Znudziło mi się. Raz tylko pytałem leśniczego o pozwolenie na uprzątniecie powalonych drzew, bo jest tam monitoring, ale jak się okazało niedziałający. Też do końca nie mógł zrozumieć po co ja tam chcę jeździć jak powyżej jest szeroka ścieżka. Dziwnym trafem jak uprzątnąłem to nawet na śniegu widywałem tam ślady "człowieków" 😀.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Oczywiście jestem przeciwnikiem śmiecenia na ścieżkach rowerowych i w ogóle, ale na takim śmieciu raczej nikt się nie zabije, ani nie złapie kapcia. 

Na ostatnich wycieczkach kilka przykładów, kiedy ścieżką biegnąca po lewej stronie drogi kończy się kilkanaście metrów przed niewidocznym zakrętem. Rzeczywiście projektant znakomicie poprawił bezpieczeństwo rowerzystów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...