Skocz do zawartości

[agresywni rowerzyści] Wyroki sądów w Polsce i Belgii


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
22 godziny temu, marcinusz napisał:

Ja jestem za tym, żeby promować uprzejmość i życzliwość na szlakach, ale nie łudzę się że to wpłynie na ewentualną przyszłą decyzję o "wywaleniu nas" ze szlaków. Mogę być grzeczny i miły dla wszystkich na szlaku, ale co z tego, jak obecnie większość ludzi na rowerach w górach to przypadkowe osoby na elektryku z wypożyczalni? Nie mówię, że oni są wszyscy źli. W większości są ok, ale wielu jest nieobytych a klika % to totalne durnie,. To oni w dużej mierze pracują na nasz wizerunek, bo jest ich więcej.

Trochę historii, na przełomie wieków jak zaczęły powstawać u nas drogi rowerowe standardem było "uczenie" pieszych gdzie ich miejsce ostrym hamowaniem tuż przed nimi, mijaniem na gazetę itp. straszenie. Było na to przyzwolenie, pojawiało się jako "dobre" rady.
Jak mnie pamięć nie myli, to tutaj też się takie głosy pojawiały ale dzięki kilku osobom były w miarę szybko gaszone. Obecnie praktycznie nikt nie popiera takiego zachowania, jest traktowane jako chamskie. Wątpię, żeby społeczeństwo ot tak samo z siebie zmądrzało, wierzę że to zasługa między innymi tego forum, że podejście się zmieniło i kultura wzrosła.

Przemilczenie sprawy nic nie zmieni, trzeba rozmawiać i promować właściwe zachowanie, a chamskie piętnować.
To forum ma spory zasięg, więc ma szansę wpłynąć na sporą grupę rowerzystów, a ci swoim przykładem będą nieść to dalej już na szlakach.

Przy wypożyczających elektryki głównym problemem będzie brak obycia, doświadczenia (choć moje doświadczenia są takie, że jednak większość wypożyczających na rowerach i tak jeździ). To do nich powinien przede wszystkim dotrzeć ten przekaz o dobrych praktykach, bo to oni stanowią główną masę ruchu na szlakach, a przekazać możemy właśnie my, ci bardziej doświadczeni.
Na margines idiotów mam nikłe nadzieje wpłynąć ale to nie znaczy, że nie warto próbować.

Tak jak pisałem wcześniej, mam alergię na postawę roszczeniową w omawianym kontekście. Jeżeli oczekuję od kogoś uprzejmości, ustąpienia, to sam muszę tak postępować.

22 godziny temu, marcinusz napisał:

Pomysł "będę się uśmiechał do pieszych turystów, to mi pozwolą dalej jeździć" to trochę jak gaszenie światła w przedpokoju, w którym jest zawieszony LED ciągnący 4,5W, podczas gdy gdzieś obok funkcjonują kopalnie bitcoinów. Zachowanie z zasady słuszne, ale o żadnej skali efektu.

Nie chodzi o uśmiechanie się ale zwyczajną uprzejmość, nie wciskanie się, wzajemny szacunek.
Częściowo się zgodzę, bo masowa turystyka, to niestety zbyt często mówiąc brzydko "przejście bydła", no ale jak to mówią kropla drąży skałę.

22 godziny temu, marcinusz napisał:

Decyzja o tym czy nas wywalić ze szlaków może wynikać z tego, że ogólnie zrobi się za duży tłok i dlatego trzeba jednej grupy się pozbyć a nie z tego, że się dwa razy się nie uśmiechnąłem albo nie podziękowałem. Większe znaczenie ma to czy opłaca się nas wywalać. Jeśli decydenci będą przekonani, że zostawiamy znaczącą ilość pieniędzy w wypożyczalniach, wyciągach i bufetach, to nas nie wywalą, nawet jeśli będziemy skończonymi chamami. I nikogo też nie będzie interesowało jak wpływamy na środowisko. Podobnie jak nikogo nie interesuje co trzeba zniszczyć, aby wybudować kolejną stację narciarską.

To o czym rozmawiamy, to tylko jeden z czynników do zamykania szlaków ale bardzo medialny i łatwy do zastosowania. Bezpieczeństwo to słowo wytrych i bardzo ciężko taki argument obalić.

Napisano

@zekkerjak komuś wpadnie do łepetyny zamykanie to na nic jak nawet 99% z nas będzie się kłaniać w pas. Popatrz jak wywalili dwa koty z jednego z schronów w Tatrach. Pal licho czy to donos czy inwencja TPN-u ale tak to działa. Wystarczy mała śladowa grupka złych ludzi co do zasady i już. W parkach przecież dlatego nas nie chcą by nie mieć po miesiącu zapełnionej skrzynki z marudzeniem jakiegoś złośliwego ćwoka. Według mnie rower nawet z tymi niektórymi elektrykami jest najmniej inwazyjny zarówno środowiskowo jak i infrastrukturalnie. To nie dla nas niszczy się niektóre szlaki by postawić kolejną wieżę, to nie dla nas powstały już praktycznie chodniki w wielu parkach, to nie my najwięcej śmiecimy czy robimy demolkę. Trzeba się nawet kryć z lokalizacją szałasów, bacówek by piesza hołota nie zamieniła ich w melinę. I tak dalej i tak dalej. Za to co rusz jak ci z TPK słyszymy, że jesteśmy baaardzo roszczeniowi. Ale czy da się inaczej jak wszędzie gdzie się zapuka to słyszy się spadajcie na drzewo albo niszczy po złości zwykłe single robione kopaczką i grabiami? Nie widzę zatem powodu by w dzisiejszych czasach jakoś wybitnie na szlaku przepraszać, że żyję. Jak zamkną to i tak dla mnie nic to nie zmieni. Ale nie zamkną bo to jest nie do zrobienia pod kilkoma względami. Nikomu się to nie udało nawet Słowakom choć ci mają ogromną alternatywę tras rowerowych. Zerknij u nas na mapę i co widzisz jak nie pustynię w tej kwestii. Nie wszędzie ale jednak. Jak na razie nie słyszałem by ktoś komuś na szlaku coś zrobił. Raczej sami sobie coś robimy więc dla mnie nie ma specjalnie tematu. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...