Gość Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Jak Ci się nudzi i nie jeździsz, to z ciekawości zważ aktualne koła. Może się okazać że nie są jakieś złe i dużo nie zyskasz. Co do tych ubytków. Nie wiem, nie używałem tego, ale może by to zalać płynnym metalem? Tylko nie wiem jak się zachowa przy hamowaniu i czy nie narobisz szkód przy szlifowaniu nadmiaru. Jak tam uważasz. Ja zawsze lubię mieć wszystko na Tip Top ( takie skrzywienie psychiczne), ale ludzie jeżdżą z gorszymi mankamentami i żyją. Według mnie pierwsze co, to powinieneś zdjąć oponę i dokładnie obejrzeć obręcz od środka oraz zobaczyć czy rant jest równy. Jeżeli komuś się udało zrobić takie wżery w twardym metalu, to siły musiał użyć sporo.
clavdivs Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 18 minut temu, Tomaszk1 napisał: Estetą wielkim nie jestem. Gołym okiem i bez przyglądania się nie jest to aż tak bardzo widoczne. Koło pracuje bez żadnych problemów, poza tym jednym, że w trakcie hamowania przodem słychać rytmiczne ocieranie. Gdyby ten efekt zniknął - na razie jeździłbym na tym co mam. W przyszłości na pewno będę chciał wymienić i koła i opony, ponieważ prędzej czy później opony się zużyją. Kupił bym takie koło. https://www.centrumrowerowe.pl/kolo-przednie-shimano-tiagra-wh-rs100-pd19062/?v_Id=126961&gclid=CjwKCAiAs92MBhAXEiwAXTi254EWY5mGVnfIEP7mAQ1ewhBG6gRIPrUmGZjhfLrRpc0jmQWd5mTxBhoCwYwQAvD_BwE I sprawa rozwiązana.
Gość Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Miałem bliźniaczy model. WH-501 czy coś takiego. Te koła są beznadziejne...
clavdivs Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Koło przednie, nie wymaga wielkiej troski. Jak dla mnie spokojnie wystarczy, na pewno nie jest gorsze niż to co ma kolega teraz.
Gość Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Miałem te WH-501. Obydwa koła nadawały się do solidnego centrowania po jakiś 300 km ( boki + góra/ dół), a jeździłem bardzo ostrożnie. Centrowanie pomogło do pierwszej jazdy, bo każdy kolejny wyjazd powodował coraz większe bicie. Potem kupiłem Fulcrum 6 za całe 700 zł. Przejechałem 1500 km, dostały naprawdę nie raz w kość, a mimo to po takim przebiegu miały mniejsze bicie niż Shimano z wyjęte z pudełka.
Gość Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Nie tak duże, ale tak. Nie wiem, może RS100 są lepsze ( wątpie), ale WH501 to było badziewie straszne. Nie robiły nawet zbyt dobrego pierwszego wrażenia.
clavdivs Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Komentarze na allego i w centrumrowerowym nie potwierdzają że to badziew. Raczej opinie są takie, szału nie ma ale robotę robią. Proste koła to głównie jakość zaplotu niż materiał. Może coś tam poprawili?
Gość Napisano 19 Listopada 2021 Napisano 19 Listopada 2021 Nie wiem. Uwierz że czytałem dużo na ich temat i opinie były różne. Od zachwytów, po stwierdzenie jak moje. Powiem więcej. Miałem koła z Krossa, na piastach Claris i chyba obręczach AlexRims i sprawowały się znacznie lepiej. Dobra, kończmy offtop. Ja nie polecam tanich Shimano i tyle. @clavdivs poleca bo takie ma prawo i nie ma w tym nic złego. Każdy ma swoje zdanie i doświadczenia. Natomiast odbiegając już od konkretnych producentów, ja się nauczyłem że jak kupować koła, to już porządne. Tanie koła to zawsze jakiś półśrodek. Mostek, sztyca, siodełko czy owijka to jest prawie zawsze niski koszt. Jak coś nie będzie pasowało, to się wymieni bez bólu tyłka. Z kołami nie ma już tak dobrze. Ja bardzo długo ( i wciąż się na tym łapie) robiłem tak, że kupowałem coś tańszego, a po krótkim czasie już szukałem lepszego. Ostatni przykład to kierownica do Gravela. Kupiłem kierownicę Aero która bardzo mi się podobała i mi pasowała, ale prowadzenie pancerzy okazało się tragiczne. Potem kupiłem kierownicę jak kiedyś miałem w szosie, ale wpadłem na pomysł że kupię węższą. Okazało się to bardzo złym wyborem. Ostatecznie kupiłem kolejną, która pasuje mi już bardziej, ale nadal nie jest idealnie. Wydałem na to tyle kasy, że bym sobie kupił karbonową, markową kierownicę, ze wszystkim czego chciałem a zostałaby jeszcze reszta. Głupota, bo teraz musze je sprzedać i odzyskać chociaż część pieniędzy. Niestety łatwiej ( w sensie psychologicznym) jest wydać trzy razy 200 zł w odstępach czasu, niż raz 600 zł i mieć temat z głowy. Taka głupia logika. Ostatnio kupowałem też koła do Gravela. Budżet ustaliłem sobie gdzieś w okolicach 1000-1200 zł. Kupiłem za 1450 zł, ale uważam że było warto. Wiadomo, dla niektórych to nie są koła, ale ja mam poczucie że kupiłem rzecz porządną i taką na jaką realnie mnie stać. Mimo że był to dla mnie spory wydatek, to nie mam poczucia zmarnowanych pieniędzy. Także czasami warto usiąść na spokojnie, zastanowić się i przemyśleć czy warto czy nie. A jeżeli tak, to czy dokładając przykładowo 20% nie zyskamy w przyszłości. Głupio się przyznać, ale kolega zawsze mnie namawiał żeby kupować droższe rzeczy, bo nawet jako używane są pożądane na rynku wtórnym. Ja byłem oporny w tej kwestii. On kupił GPS Wahoo za 1300 zł co mi się wydawało abstrakcją. Po 3 latach sprzedał za 600 zł, mimo że odpadły boczne przyciski. Ja kupiłem Lezyne za 600 czy 700 zł i wątpię żeby ktoś to odkupił. Taki to był interes.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.