[tarcza/klocek] dziwny problem przy docieraniu

[sznib]

Sprawa wygląda tak: zakup[iłem nowe tarcze (Sram Centerline). Z przodu zamontowałem nowe klocki metal Shimano, z tyłu używane półmetaliki Alligatora, które miałem ze starymi tarczami, żeby się nie zmarnowały, bo trochę ich jeszcze zostało. Wczoraj pojechałem docierać. Przód dotarł się elegancko po jakichś 2 km. Tył męczyłem z 10km i było kiepsko, musiałem silno cisnąć klamkę żeby zablokować koło. Dodatkowo po wciśnięciu dźwigni lekko odgłos ocierania klocka o tarczę nie był normalnie jednostajny, tylko przerywany. Na postoju zauważyłem że ślad klocków na tarczy jest tylko w wąskim zakresie na środku, a w domu po wymontowaniu klocków:

 

Także nic dziwnego że kiepsko hamowało, kiedy tylko taka powierzchnia klocków stykała się z tarczą.

Dziś zamontowałem do tylnego zacisku nowe klocki żywiczne i, tak jak z przodem, po ok. 2km się elegancko dotarło, klocki stykają się z tarczą na całej powierzchni, siła hamowania odpowiednia.

I tak mnie zastanawia, czemu taka sytuacja ze starymi klockami, kiedy ze starą tarczą działały jak trzeba?

[Sziva]

Na moje oko, to stare tarcze łapały głównie dół i górę klocka, a środek wycierał się słabiej. Nowe tarcze zaczęły wycierać klocek tam, gdzie było go najwięcej. Weź papier ścierny i na płaskiej powierzchni poprzecieraj te klocki tak, aby je wyrównać.

[Gość]

Tak jak wyżej, taka sama była moja pierwsza myśl.

[sznib]

Wyrównam papierem, ale klocki i tak powędrują do pudełka i zostaną żywiczne. Ta membrana średnio spełnia swoje zadanie i jeśli mamy poniżej 50% okładzin skok klamki jest wyraźnie większy niż przy nowych klockach..